Reklama

Aspekty

Kombinat dobroczynny

25 lat. Tyle już trwa pomoc, którą każdego dnia udziela potrzebującym gorzowskie Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna. Coś, co w założeniu zaczęło się skromnie – od stołówki dla 30 osób, rozrosło się w ogromny kombinat dobroczynny, gdzie wszystkie działy, wzajemnie się uzupełniając, funkcjonują jak dobrze naoliwiona maszyna. A cel od zawsze ten sam: pomoc przez duże „P”, materialna i duchowa, wszystkim bez wyjątku

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 7/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

stowarzyszenie

stowarzyszenie

Archiwum stowarzyszenia

Ośrodek Kolonijny Sportowo-Wychowawczy w Długiem k. Strzelec Krajeńskich z lotu ptaka

Ośrodek Kolonijny Sportowo-Wychowawczy w Długiem k. Strzelec Krajeńskich z lotu ptaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wróćmy do początków. W 1992 r. Augustyn Wiernicki, pierwszy i jak dotąd jedyny prezes Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna, poznał ks. Władysława Pawlika, jak mówi, „wspaniałego człowieka kroczącego po świecie do świętości”, ówczesnego proboszcza nowo powstałej parafii pw. Pierwszych Męczenników Polski w Gorzowie. To on przekonał miejscowych biznesmenów i ludzi Kościoła, że warto, a nawet trzeba pomagać – czas transformacji ustrojowej w Polsce spowodował, że nie wszyscy dali radę odnaleźć się w nowej rzeczywistości i wskutek tego popadli w biedę. W międzyczasie inicjatywa zyskała poparcie ówczesnego biskupa ordynariusza Józefa Michalika, który przekonał do pomocy poza parafiami, tę zostawiając Caritas diecezjalnej.

Pierwszym dziełem powołanego na zebraniu założycielskim 23 listopada 1992 r. stowarzyszenia była jadłodajnia na wspomniane 30 osób. Jej otwarcie nastąpiło 3 marca 1993 r. i już w pierwszym tygodniu funkcjonowania na ciepły posiłek przyszło 100 osób, co uzmysłowiło założycielom, na jak ważną, ale zarazem trudną i wymagającą drogę wkroczyli. Nie podcięło to jednak ich skrzydeł, ba – rozwinęli je na niespotykaną dotychczas w naszym regionie skalę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Eksperyment, który zdał egzamin

Reklama

Dziś Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna kieruje m.in.: trzynastoma świetlicami środowiskowymi, z których korzysta blisko 250 dzieci i młodzieży; dwiema jadłodajniami, które wydają blisko 300 obiadów dziennie; dwoma sklepami dobroczynnymi; Centrum Charytatywnym im. Jana Pawła II – na ponad 1400 m2 powierzchni funkcjonują Regionalny Ośrodek Społeczno-Zawodowy i Obywatelski, Regionalny Bank Żywności rozprowadzający dla ubogich średnio ponad 1500 ton żywności rocznie, Ośrodek Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym, Schronisko dla Bezdomnych nr 1, Dział Pomocy Rzeczowej, Świetlica nr 5 „Słoneczna” i kawiarenka młodzieżowa; Centrum Wychodzenia z Bezdomności; Centrum Integracji Społecznej; Ośrodkiem Kolonijnym Sportowo-Wychowawczym w Długiem k. Strzelec Krajeńskich, który jednorazowo może zaprosić w swe progi 300 dzieci, a praktyki wakacyjne odbywają tam klerycy z naszego paradyskiego seminarium (w Długiem wypoczynek wakacyjny zapewniony jest co roku ok. 1200 dzieciom); i Bankiem Żywności – obecnie pomocą żywnościową w województwie lubuskim, według szacunków, objętych jest 25 tys. osób, a co miesiąc w Gorzowie Wlkp. do potrzebujących trafia od 3 do 5 tys. paczek. Jedną z ostatnich inicjatyw stowarzyszenia – cały czas pojawiają się nowe formy dotarcia z pomocą, bo reaguje się tu na bieżąco, w zależności od potrzeb – są prowadzone wespół z Ministerstwem Sprawiedliwości programy pomocy. Pierwszy z nich jest skierowany do osób pokrzywdzonych przestępstwem i ich rodzin, drugi to program pomocy postpenitencjarnej, adresowany również do członków rodzin więźniów, pod nazwą „Nie jesteś sam!”. – Eksperyment – niesienie pomocy ponad podziałami, który zaproponował nam i pobłogosławił były metropolita przemyski abp Józef Michalik, zdał egzamin – mówi prezes Wiernicki. A przytoczone dzieła uzmysławiają skalę pomocy.

Patrząc w tym samym kierunku

Skład zarządu i zespół członków założycieli Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna pozostają niezmienne od 25 lat (poza tym, że jeden z członków zarządu odszedł już do Pana). I jeszcze jedna rzecz go wyróżnia, a nawet stanowi fenomen, być może na skalę kraju. – Wyzbyliśmy się chęci posiadania i od początku do dnia dzisiejszego zarząd nie pobiera wynagrodzenia – podkreśla prezes Wiernicki. Niemożliwe w dzisiejszym świecie – powie ktoś. A jednak, pod warunkiem, że patrzy się w tym samym kierunku, z myślą o bardziej potrzebujących, co wcale nie jest rzeczą łatwą ani prostą. – Zmierzenie się z problemami drugiego człowieka kosztuje sporo wysiłku, ale gdy widzi się efekt końcowy, wyjście z bezdomności czy bezrobocia, to człowiek uświadamia sobie po co to wszystko. To jest warte każdych pieniędzy – podkreśla p. Augustyn.

Oczywiście stowarzyszenie to dziś sprawnie działająca firma. Nie byłoby to możliwe bez ludzi, którzy podjęli się tego dzieła, wielu z nich jest wolontariuszami ponad 15 lat, a niektórzy posługują ubogim od początku działalności, a więc 25 lat. Dziś grupę tę stanowi 100 osób, podejmujących pracę na różnych polach działalności stowarzyszenia, często w ramach wolontariatu. To potencjał i siła stowarzyszenia.

Nikt nie odejdzie bez pomocy

Reklama

Pomoc oferowana przez stowarzyszenie jest skierowana do wszystkich bez wyjątku. – U nas nikt nie odejdzie bez pomocy, co jest szczególnie ważne w okresie zimowym – podkreśla prezes Wiernicki, nawet osoba po spożyciu alkoholu, ale – zaznaczam – nie pijana, która szuka schronienia w prowadzonych przez nas ogrzewalni, czynnej od 1 listopada do 31 marca, czy schroniskach – zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet, całorocznych, z pełnym wyżywieniem. – W prowadzonych przez nas placówkach jesteśmy w stanie zapewnić wszystko, co niezbędne do życia: jedzenie, lekarstwa – gdy zachodzi taka potrzeba, ubranie, środki czystości i chemiczne, łóżka, koce, pomoc psychologiczną, terapeutyczną, prawną, wszelaką rzeczową – wylicza. – Pomagamy wyjść z problemów i aktywizujemy, pobudzając do działania. Jest to na tyle skuteczne, a nawet więcej – niebezpieczne, że czasami nasi podopieczni, gdy już staną na nogi, nie chcą nas opuścić, jak to ma na przykład miejsce w przypadku mieszkańców Schroniska nr 2 w Długiem.

Równie ważna jest dla członków i pracowników stowarzyszenia opieka duchowa. Dość powiedzieć, że od 19 lat funkcję kapelana pełni tu, mieszkający na terenie ośrodka przy ul. Słonecznej w Gorzowie, ks. Henryk Grządko, diecezjalny duszpasterz trzeźwości. Praca tam jest dla niego – jak sam mówi – „piękną drogą do miłości”. – Tu można kochać – jak to się dzisiaj mówi – na maksa, rozwijać swoją miłość, kochać innych i kochać Boga, a także uczyć miłości, widząc dotyk ręki Boga i Jego działanie – podkreśla kapelan.

Poza tym stowarzyszenie szczyci się dwoma kaplicami – jedna znajduje się na terenie Centrum Charytatywnego im. Jana Pawła II, druga – Ośrodka Kolonijnego w miejscowości Długie. A także sympatią i zaufaniem biskupów diecezjalnych, obecnie bp. Tadeusza Lityńskiego, gdyż stowarzyszenie działa w strukturze diecezji.

Czas radosnego dziękczynienia

Rok 2017 to czas jubileuszu stowarzyszenia. Jego patron – św. Krystyn, najmłodszy z pięciu braci eremitów, którzy zginęli śmiercią męczeńską w 1003 r. w klasztorze pod Międzyrzeczem, został zapamiętany jako ten, który bezinteresownie, bez niczyjego przymusu posługiwał przy stole i pomagał przy domowych pracach. Tak też jest we wszystkich placówkach, którym patronuje gorzowskie stowarzyszenie. U początków stoi bezinteresowna, płynąca z serca pomoc materialna i duchowa, skierowana do wszystkich bez wyjątku. Bo bieda, mająca różne oblicza, tak jak różne są jej przyczyny: choroba, samotność, nagłe nieszczęście, ale także samotne rodzicielstwo i wielodzietność, alkoholizm, utrata pracy... i tak wyliczać można by jeszcze długo, może dotknąć każdego z nas. Odczłowieczyć i pozbawić godności. A w placówkach prowadzonych przez stowarzyszenie – i to chyba jest najistotniejsze – tę godność i poczucie wartości się przywraca. To wartość nie do przecenienia.

A że jest się z czego cieszyć i za co dziękować, wszak te 25 lat przeliczonych na liczbę wyprostowanych ludzkich historii to ogrom dobra, już planowane są uroczyste obchody, zapewne – jak widziałby to Augustyn Wiernicki – w parafii pw. Pierwszych Męczenników Polski w Gorzowie, której każdorazowy proboszcz, zgodnie ze statutem, jest opiekunem stowarzyszenia. Na pewno nasza redakcja będzie o tym informować.

2017-02-08 14:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kazimierzowski Będzin

Książka zatytułowana „Kazimierz Wielki w Będzinie” została ostatnio wydana staraniem będzińskiego Stowarzyszenia Ratujmy Kościół na Górce. Nowa publikacja promująca Będzin wpisuje się w przygotowania do obchodów jubileuszu 660. rocznicy nadania mu praw miejskich

Najważniejszym celem, jaki postawili sobie członkowie będzińskiego Stowarzyszenia Ratujmy Kościół na Górce była oczywiście pomoc parafii i ks. proboszczowi Andrzejowi Stępniowi w generalnym remoncie kościoła pw. Świętej Trójcy w Będzinie. Dziś świątynia jaśnieje dawnym blaskiem, a członkowie stowarzyszenia zajęli się innymi celami statutowymi, a mianowicie promocją dziedzictwa historycznego miasta i parafii.
CZYTAJ DALEJ

Masowa likwidacja szkół wiejskich

2025-04-04 23:53

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Ministerstwo Edukacji Narodowej z jednej strony zapewnia, że szkoły powinny być blisko uczniów, a z drugiej – daje ciche przyzwolenie na ich masowe zamykanie.

Lubelszczyzna stała się symbolem tej politycznej hipokryzji, bo właśnie tam kurator zgodził się na likwidację większej liczby szkół niż rok wcześniej zlikwidowano w całej Polsce. W województwie mazowieckim do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło 13 wniosków o likwidację szkół. Jednocześnie Ministerstwo Edukacji Narodowej ma wdrażać projekty, które mają rzekomo ratować edukację na wsi. Czym jednak jest to całe spóźnione „ratowanie"? Czy zwykłą zasłoną dymną? Czy naprawdę nie dzieje się nic niebywałego? Dla setek uczniów i nauczycieli, którzy właśnie dowiedzieli się, że ich szkoła znika z mapy edukacyjnej, jest to zapewne bardzo pocieszające.
CZYTAJ DALEJ

Kard. C. Aós Braco kończy 80 lat – 136 purpuratów-elektorów

2025-04-05 21:01

[ TEMATY ]

kardynał

Episkopat Flickr

W niedzielę 6 kwietnia kończy 80 lat arcybiskup metropolita-senior Santiago de Chile kard. Celestino Aós Braco OFM Cap., tracąc tym samym prawo udziału w przyszłym konklawe. Obecnie liczba uprawnionych do wyboru kolejnego papieża wynosi 136, a pozbawionych tego prawa - 116. Purpurat chilijski (choć urodzony w Hiszpanii) jest jednym z pięciu kapucynów w Kolegium Kardynalskim.

Przyszły kardynał urodził się 6 kwietnia 1945 w mieście Artaiz w północno-zachodniej hiszpańskiej prowincji Nawarra (archidiecezja Pampeluna). Tam też ukończył szkołę podstawową i średnią, po czym w latach 1960-63 studiował filozofię w Saragossie, a w latach 194-68 - teologię w Pampelunie. 14 sierpnia 1963 rozpoczął nowicjat w Zakonie Braci Mniejszych Kapucynów w mieście Sangüesa w Nawarze. Równo w rok później złożył w nim śluby czasowe, a 16 września 1967 - śluby wieczyste. W latach 1972-80 uzupełniał studia na uniwersytetach w Saragossie i Barcelonie, uwieńczone licencjatem z psychologii. Dzięki tej specjalizacji kształcił się w latach 1980-81 na Papieskim Uniwersytecie Katolickim Chile.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję