Reklama

Rodzina

Powrót do szkoły

Zaczyna się. Znowu. Wymagający i dyscyplinujący nie tylko dzieci, ale przede wszystkim nas – rodziców – rok szkolny. Trzy córki, trzy plecaki, trzy niezgłębione przestrzenie rozterek, wrażliwości, odkrytych bądź jeszcze nierozeznanych talentów, zdolności bądź ich braku. Z mojej perspektywy jeden głęboki oddech nie wystarczy, żeby z entuzjazmem podjąć obowiązki. Trzeba oddychać Bogiem, żeby jak najszybciej i najskuteczniej odpędzać myśli o dezercji z tego trudnego posterunku

Niedziela Ogólnopolska 36/2017, str. 46-47

[ TEMATY ]

szkoła

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze...

W połowie sierpnia, niczym rasowy coach, jak co roku, odpowiadam sobie na pytania: Dla kogo uczą się nasze dzieci? Na jakich umiejętnościach najbardziej nam zależy? O jaką wiedzę chodzi? Cieszę się z własnej pewności, że tzw. dobre wykształcenie nie jest podstawą szczęścia dziecka. Samotność z pieniędzmi boli tak samo jak samotność bez nich. Chcę, żeby nasze dzieci nauczyły się kochać siebie, umiały realnie oceniać swoje wady i zalety; miłosiernie dla siebie samych pracowały nad wadami, doceniały zalety i się z nich cieszyły. Marzę, żeby umiały nawiązywać dobre i mądre relacje z ludźmi im życzliwymi i unikały ludzi „niszczących”. A wtedy ich szansa na bycie szczęśliwymi znacznie wzrośnie.

Dodaj nam ochoty i zdolności...

Reklama

W moim przekonaniu szkoła jest bardzo ważna, ale nie ze względu na sam proces pozyskiwania wiedzy, bo on może odbywać się w niemalże dowolnych warunkach, lecz z uwagi na dużo ważniejszy proces wychowawczy. Dzieci w szkole uczą się nawiązywać kontakty z innymi ludźmi, nauczycielami i rówieśnikami. Uczą się szacunku i samodyscypliny. Uczą się podejmowania zadań i ich realizacji, a więc odpowiedzialności. Uczą się mierzyć z oceną, czasami sprawiedliwą, a często niewspółmierną do włożonego wysiłku. Uczą się systematyczności i pracowitości. Jestem pewna, że bycie wzorowym uczniem, czytaj: uczniem z wysoką średnią, nie gwarantuje dobrej pracy w przyszłości ani tym bardziej wyboru dobrego małżonka, nie mówiąc o serdecznej relacji z rodzicami i rodzeństwem w przyszłości. A czy bycie dobrym człowiekiem zwiększa na to wszystko szansę? Nie mam wątpliwości. Jeśli dziecko otrzyma wykształcenie bez wychowania, to stanie się tylko zdolnym do przewrotności cynikiem. Proszę się zastanowić: czy najbardziej ludobójczych ideologii nie wymyślili ludzie, którzy mieli bardzo dobre wykształcenie, ale kiepskie wychowanie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aby ta nauka była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym

Dla mnie dobra szkoła to taka, która uczy dzieci odnosić się do samych siebie z miłością także wtedy, gdy odkrywają one swoje słabości, gdy są rozczarowane sobą, gdy czują zniechęcenie, gdy ponoszą nieuniknione czasem porażki i rozczarowania w nauce, w kontaktach z nauczycielami czy rówieśnikami. W dobrej szkole mądrzy wychowawcy chronią wychowanków przed każdą skrajnością. Czuwają, by nie stawali się egoistami, a równocześnie nie doprowadzają ich do naiwnego przekonania, że tylko ci mają prawo pokochać samych siebie, którzy są już doskonali i którzy swoim postępowaniem zasłużą sobie na miłość.

Dobra szkoła respektuje fakt, że pierwszymi i najważniejszymi wychowawcami dzieci i młodzieży są ich rodzice i że nauczyciele pełnią funkcję pomocniczą w tym względzie.

Dobra szkoła to taka, w której jej pracownicy są dla wychowanków najpierw pedagogami i przyjaciółmi, a dopiero później nauczycielami. Nie jestem naiwna. Wiem, że szkoła powinna uczyć, a nie tylko wychowywać, ale sposób przekazywania wiedzy powinien być dostosowany do wieku, potrzeb i możliwości intelektualnych konkretnego ucznia. Niesprawiedliwy jest nauczyciel, który od wszystkich uczniów wymaga dokładnie tego samego. Nie traktuje wtedy poważnie ich niepowtarzalności, ich specyficznych ograniczeń czy osobistych zainteresowań.

Reklama

Dobra szkoła to taka, do której uczeń chodzi z przyjemnością, ma motywację do nauki, czuje więź z nauczycielami. Chyba każdy rodzic zdaje sobie sprawę, że jego dziecko potrzebuje ponosić konsekwencje popełnianych błędów i dla własnego rozwoju musi czasami cierpieć, gdy np. zaniedba naukę i odrabianie lekcji albo naruszy jakieś ważne normy moralne czy społeczne. Stres jest wtedy potrzebny, by mobilizować do wysiłku, dyscypliny i poprawy. Jednak dramatem jest sytuacja, gdy to nauczyciele powodują u ucznia niezawinione cierpienie. Kiedy tak się dzieje? Najczęściej wtedy, gdy osoby zatrudnione w szkole są mało dojrzałe i mało szczęśliwe. W konsekwencji odreagowują na wychowankach własne życiowe porażki.

Rady dla zatroskanych rodziców

Dla rodziców, uczniów i nauczycieli zaczyna się kolejny rok szkolny. To od nas zależy, jaki będzie – wyjątkowo piękny czy wyjątkowo przygnębiający. Ja sama, gdy brakuje mi sił, powtarzam sobie z nadzieją: – Do szkoły chodzą moje dzieci, a nie ja. Ten etap mam już za sobą. Mam wspierać, ale nie wyręczać. Mam być blisko, ale nie przysłaniać sobą widoku na świat i ludzi. Mam dawać dzieciom szansę sprawdzania się, poznawania własnych możliwości, ponoszenia konsekwencji własnych wyborów.

– Oceny nie świadczą o wartości mojego dziecka ani tym bardziej o mojej.

– Nie mogę odmawiać pomocy dzieciom, jeśli mnie o nią proszą.

– Szczęśliwe są osoby, które robią w życiu to, co kochają, a więc ważniejsze od wiedzy, którą w każdej chwili można zweryfikować czy nadrobić, jest rozwijanie pasji.

– Lepiej być najlepszym w jednej dziedzinie niż przeciętnym we wszystkim.

– Szkoła jest ważna, ale ważne jest też wygospodarowanie czasu na wspólne bycie z dzieckiem, cieszenie się nim i życiem.

Żaden mądry pracodawca, a sama nim jestem (nie wiem, czy mądrym, ale pracodawcą), nie ograniczy się do spojrzenia na dyplom czy świadectwo kandydata. Mądry pracodawca spojrzy kandydatowi głęboko w oczy i spyta: Jaka książka ostatnio cię poruszyła? Na jakim filmie wzruszyłeś się do łez? Czym się interesujesz? Co jest twoją pasją? Co cię najbardziej cieszy?

2017-08-30 09:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Projekt ustawy dotyczącej 6 i 7-latków w ciągu 10 dni

[ TEMATY ]

szkoła

spotkanie

men.gov.pl

Minister edukacji na wspólnej konferencji z małżeństwem Elbanowskich zapowiedziała, że „w grudniu opinia publiczna otrzyma informacje o zmianie ustawy w systemie oświaty, która polegać będzie na tym, że wiek 7 lat będzie wiekiem obowiązkowym dla dziecka, jeśli chodzi o pójście dziecka do szkoły”. – Projekt ustawy niebawem, myślę, że w ciągu najbliższych 10 dni. Ponieważ zależy nam, by te zmiany weszły w życie w grudniu, będzie to projekt poselski – przyznała Anna Zalewska.
CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.
CZYTAJ DALEJ

1 maja nie ma kongregacji generalnej kardynałów – za sześć dni wybory papieża

2025-05-01 16:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

W dniu 1 maja kardynałowie mają przerwę w obradach kongregacji generalnych poprzedzających konklawe. Tego dnia Aula Synodalna w Watykanie, w której od 22 kwietnia odbywają się te zgromadzenia, jest zamknięta.

1 maja jest bowiem dniem wolnym od pracy również w Watykanie. Jednak o 17.00 kardynałowie odprawią szóstą z dziewięciu Mszy żałobnych za papieża Franciszka. Przewodniczyć jej będzie kard. Ángel Fernández Artime z Hiszpanii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję