Reklama

Niedziela Świdnicka

Niezbędnik kulturalny

Siedem słów Chrystusa na krzyżu

Niedziela świdnicka 15/2018, str. VI

[ TEMATY ]

koncert

Ryszard Wyszyński

Zespół „Ars Cantus”

Zespół „Ars Cantus”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę 25 marca po Sumie parafialnej w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szczawnie-Zdroju odbył się organizowany rokrocznie przez Teatr Zdrojowy im. Henryka Wieniawskiego i miejscową parafię Koncert Wielkopostny. W tym roku nicią przewodnią tego koncertu, który wpisał się już na stałe do tradycji życia kulturalnego i religijnego tego miasta, był utwór Samuela Beslera „Heptalogus” („Siedem słów Chrystusa na Krzyżu”). Wybitne dzieło pochodzi z czasu baroku, a zaprezentował je podczas szczawińskiego Koncertu Wielkopostnego zespół „Ars Cantus” pod kierownictwem artystycznym Tomasza Dobrzańskiego. Specjalizująca się w interpretacji muzyki dawnej grupa wystąpiła w składzie: Milena Bukowska, Ewa Prawucka, Julia Karpeta, Tomasz Dobrzański – instrumentaliści zespołu i śpiewacy – Monika Wieczorkowska, Radosław Pachołek, Maciej Gocman i Piotr Karpeta. Zaprezentowany po Mszy św. koncert zgromadził szeroką publiczność, która postanowiła skorzystać z tej niezwykłej okazji religijnego wzruszenia – na podstawie rozważań siedmiu słów Jezusa wspartych oplecionych muzyką tego utworu.

Reklama

Postać Samuela Beslera i jego dzieło przybliżył na początku koncertu kierownik artystyczny zespołu „Ars Cantus” zapowiadając: – Będziecie, Państwo, mieli za chwilę niepowtarzalną okazję usłyszeć muzykę, która nie była wykonywana od czasów XVII wieku. Kompozytor Samuel Besler, który pochodził z Oławy, a tworzył we Wrocławiu, był jedną z najwybitniejszych postaci życia muzycznego XVII wieku w ówczesnej Europie. Jego kompozycje grywano m.in. na cześć koronowanych głów. Gównie jednak tworzył muzykę liturgiczną i to z tej jego spuścizny pochodzi „Heptalogus” („Siedem słów Chrystusa na krzyżu”), który jest utworem wielkiego muzycznego piękna. Kompozycja była zapomniana przez wieki i miała kilka braków spowodowanych zniszczeniem stron zapisu, ale dzięki naszym współczesnym poszukiwaniom wśród wrocławskich archiwaliów muzycznych udało się te braki odtworzyć – akcentował Tomasz Dobrzański. Podkreślił, że Bresler nie był pierwszym kompozytorem, który tematycznie poświęcił swój utwór siedmiu słowom Chrystusa na krzyżu, ale jak się przyjmuje – był pierwszym, który zrobił to według reguł obowiązujących w sztuce muzycznej baroku – nowatorskich i zdecydowanie innych od obowiązujących w średniowieczu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nabożeństwo „Siedmiu słów Jezusa na krzyżu”, co warto przy okazji wyjaśnić, narodziło się w XII wieku. Wielu twórców starało się od tego czasu stworzyć spójną opowieść o życiu Jezusa, gromadząc fakty z czterech Ewangelii. W ten sposób zebrano ostatnie słowa, które Jezus wypowiedział na krzyżu. Nie są to pojedyncze słowa, ale siedem fraz, czyli krótkich zdań. I to one stały się wkrótce treścią rozważań modlitewnych oraz utworów pasyjnych powstających licznie na przestrzeni wieków.

Wydarzenie, jakim był ten koncert, na długo z pewnością pozostanie w pamięci mieszkańców Szczawna-Zdroju i kuracjuszy, czego dowodem były liczne brawa dla wykonawców oraz wzruszenie, jakie malowało się na twarzach słuchaczy. Przed rozpoczęciem koncertu w kościele powitano jego organizatorów, dziękując im za koncert oraz gości honorowych: proboszcza parafii ks. Jarosława Żmudę, burmistrza Szczawna-Zdroju Marka Fedoruka, dyrektor Teatru Zdrojowego Jowitę Karczewską-Kozak oraz dyrektora Uzdrowiska „Szczawno-Jedlina” Pawła Skrzywanka.

2018-04-11 14:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas świętowania

Niedziela małopolska 24/2018, str. IV

[ TEMATY ]

koncert

Maria Fortuna-Sudor

Uczestnicy Koncertu Uwielbieniowego w Zakliczynie tańczyli i śpiewali na cześć Pana

Uczestnicy Koncertu Uwielbieniowego w Zakliczynie tańczyli i śpiewali na cześć Pana
Chcemy pokazać radosne oblicze Kościoła, który ma odwagę uwielbiać Jezusa w przestrzeni publicznej – mówi ks. Paweł Mikulski, proboszcz z parafii pw. św. Idziego Opata, która obok parafii pw. Matki Bożej Anielskiej oraz Burmistrza Miasta i Gminy Zakliczyn, Zakliczyńskiego Centrum Kultury, wspólnot Domowego Kościoła i Oazy Rodzin zorganizowała po raz czwarty Diecezjalny Koncert Uwielbienia pt. ,,Bóg bogaty w miłosierdzie”.
CZYTAJ DALEJ

Czy wiecie, gdzie... znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej?

W powstałej w XI wieku podwrocławskiej wsi Tyniec Mały znajduje się zabytkowy kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Budowla z 1516 r. posiada cenny skarb. Na jej głównym ołtarzu znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej.

Niemiecka baronowa Maria Józefa von Ruffer to postać dobrze znana mieszkańcom Tyńca Małego. Ta głęboko wierząca kobieta (ur. 1894 r.) cieszyła się szacunkiem i ogromną sympatią mieszkańców podwrocławskiej wsi. Czym sobie na nią zasłużyła? Przez całe swoje życie służyła chorym i ubogim. Założyła tu ochronkę dla dzieci. Wraz z rodziną swej starszej siostry Marii Emmy von Fürstenberg bardzo dbała o tyniecki kościół. Sfinansowała przebudowę jego wnętrza na styl gotycki. Wspólnie ufundowali witraż Jezusa Ukrzyżowanego, mszał, różne wyposażenia (ornaty, chorągwie, itp.) oraz XVIII-wieczne obrazy stacji Drogi Krzyżowej, które niestety nie zachowały się do dziś. Dzwony, które podczas II wojny zdjęto z wieży, by przetopić je na armaty, ufundowała matka Marii Józefy, Gabriela von Ruffer. Kiedy dowiedziała się o objawieniu Matki Bożej w Fatimie (1917 r.) bez wahania rozpoczęła działania w kierunku upowszechnienia tego cudu. Niejednokrotnie kontaktowała się w tej sprawie z Ojcem Świętym Piusem XI. W owych czasach spotkanie z papieżem nie należało do rzeczy prostych. W kontaktach z nim Marii Józefie pomagał ówczesny metropolita wrocławski abp Adolf Bertram. Uzyskanie akceptacji życiowej misji baronowej nie było łatwe, gdyż uznaniu objawień stanowczo sprzeciwiał się francuski kardynał (zapewne obawiał się przyćmienia sławy objawień w Lourdes). Mimo jego sprzeciwu, w 1930 r. Kościół uznał cud objawienia w Fatimie.
CZYTAJ DALEJ

Konstytucja – nauki z historii. Obchody Święta Konstytucji 3 Maja w Kolbuszowej

2025-05-12 22:24

Alina Ziętek-Salwik

Wiwat po uchwaleniu Konstytycji w wykonaniu uczniów LO w Kolbuszowej

Wiwat po uchwaleniu Konstytycji w wykonaniu uczniów LO w Kolbuszowej

Głównym punktem obchodów była uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny odprawiona w kościele pw. Wszystkich Świętych. Po nabożeństwie przemaszerowano do Miejskiego Domu Kultury. Pod tablicą upamiętniającą uchwalenie Konstytucji 3 Maja przedstawiciele poszczególnych instytucji złożyli biało-czerwone kwiaty. Kolejnym punktem obchodów był wygłoszony przez Dariusza Fusa, dyrektora Liceum Ogólnokształcącego im Janka Bytnara, referat na temat okoliczności powstania i uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Jej znaczenie miało charakter zarówno polityczny jak i moralny - wynikało z szacunku do Prawa Bożego. Twórcy Konstytucji uważali, że ład w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym może być podstawą potęgi narodu pod warunkiem, że jest oparty na Bożych przykazaniach. Część artystyczną uroczystości pt. ”Konstytucja-nauki z historii” przygotowali uczniowie LO w Kolbuszowej.

Pierwsza część oparta była na scenkach ukazujących moment rozbiorów Polski przez trzy sąsiadujące mocarstwa: Rosję (carycę Katarzyną zagrała Zuzanna Stępień, Austrię (cesarza Franciszka Józefa zagrał Kacper Szwed) i Prusy (króla Fryderyka zagrał Krzysztof Wojtyczka). Rozcięcie mapy Polski szablą musiało wzbudzić w widzach dreszcz emocji, bo przypomniało wszystkim tamten tragiczny dla Polaków czas i zapewnienia władców, że król Stanisław August Poniatowski (Szymon Kozłowski) będzie nadal królem, ale mocarstwa pomogą mu w rządzeniu. Druga scenka pokazała, że sami Polacy zdobyli się na wypracowanie Konstytucji 3 Maja, która była drugim, również pod względem nowoczesności, dokumentem po konstytucji amerykańskiej. Świadczyła o mądrości Polaków. W tej scence wystąpili: poseł Ignacy Potocki (Kacper Szwed), reformator Hugo Kołłątaj (Krzysztof Wojtyczka) i marszałek Sejmu Stanisław Małachowki (Filip Albrycht). Król Stanisław August Poniatowski (Szymon Kozłowski) odczytał postanowienia tego dokumentu. Następnie, przy dźwiękach poloneza Wojciech Killara, aktorzy inscenizacji opuścili salę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję