Ile diecezji powinna mieć Irlandia? Jeszcze niedawno, gdy był to kraj w 100 proc. katolicki, z żywą religijnością, nikt się nad tym nie zastanawiał. Obecnie Kościół w Irlandii jest podzielony na 26 diecezji. To dużo, bo wyspę zamieszkuje niecałe 4,5 mln ludzi. Istnieje dziś poważny problem z mianowaniem biskupów, czego znakiem jest to, że kilka stolic biskupich pozostaje od jakiegoś czasu nieobsadzonych. Istnieje ryzyko, że za 2 lata, w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego przez kolejnych hierarchów, wakaty osiągną liczbę 11. Będzie to oznaczało, że więcej niż jedna trzecia diecezji nie będzie miała swoich hierarchów.
Zdaniem analityka „The Irish Times”, dziś nie potrzeba 26 diecezji, wystarczyłoby w zupełności 12. Zmniejszenie liczby Kościołów lokalnych przyniosłoby wiele korzyści, w tym oszczędności finansowe. Czy do tego dojdzie? Dyskusję nad tym problemem proponował przed kilkoma laty nuncjusz apostolski w Irlandii abp Charles Brown, odpowiedziano mu jednak kamiennym milczeniem.
"Nie bój się, mała trzódko…" Te słowa Jezusa zabrzmiały we mnie jak dzwon, gdy stanąłem w cieniu zbezczeszczonych figur świętych w katedrze w Chartres. Bez głów – tak, dosłownie.
Rewolucja chciała odciąć Kościołowi głowę – nie tylko fizycznie, ale i duchowo.
Na uniwersytecie w Nebrasce została zorganizowana bluźniercza "Msza narkotykowa"
Stanowy Uniwersytet Nebraski w Lincoln oficjalnie przeprosił za zatwierdzenie bluźnierczego happeningu „Drag Mass” (Msza narkotykowa) w kwietniu, który wyśmiewał liturgię katolicką. Uczelnia wszczęła też śledztwo w tej sprawie po sprzeciwie katolików. W czerwcu potępił ją biskup Lincolnu - James Douglas Conley, nazywając ją „rażącym, publicznym przejawem dyskryminacji na tle religijnym”.
Wydarzenie to zorganizował doktorant muzykologii Joseph Willette, który twierdził, że chciał w ten sposób „zbudować pomost między kulturą homoseksualną (queerness) a duchowością”. Występ naśladował różne części Mszy, w tym Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus i Agnus Dei.
Symbolem lata w tym włoskim mieście jest sorbet podawany w wydrążonej cytrynie
W Amalfi na południu Włoch ustawiono w różnych punktach specjalne pojemniki na odpady, do których należy wrzucać tylko wydrążone cytryny. To w podaje się słynny lokalny deser - sorbet cytrynowy. W ten sposób rozwiązano problem ogromnych ilości resztek cytrusów wyrzucanych przez turystów.
Biały sorbet podawany w dużej wydrążonej cytrynie jest symbolem lata na Wybrzeżu Amalfitańskim, odwiedzanym przez setki tysięcy turystów z całego świata. Niemal każdy, kto tam przyjeżdża, próbuje tego specjału. Z tą tradycją wiąże się jednak poważny problem: skórki cytryn porzucane są wszędzie, na ulicach i placach, na promenadzie, na ławkach.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.