Reklama

Oko w oko

Zobaczyć dobro w nas umie…

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Majowe dni otwierają nasze najtajniejsze zakamarki duszy i serca, bo każde niepojęte piękno po to jest, by zachwycało i uszlachetniało. „Chwalcie, łąki umajone,/ góry, doliny zielone,/ chwalcie, cieniste gaiki ...” – śpiewamy, wielbiąc Matkę Zbawiciela. Wraca tęsknota za naszymi ziemskimi matkami, babciami, bo to one właśnie prowadziły nas pod majowe kapliczki, figurki z bukietami kwiatów, uczyły śpiewem wielbić Panią świata, dziękować i prosić, oddając się Jej całkowicie. „Totus Tuus, Maryjo! Matko Miłosierdzia, ukaż swoim dzieciom Serce Jezusa, które widziałaś przebite, aby na zawsze było źródłem życia” – w tych słowach Jan Paweł II zawarł całą głębię człowieczeństwa.

Gdy muszę sama pokonywać różne trudy życia, wracam często do mojej mamy, babci, teściowej i dopiero teraz widzę, jak wiele im zawdzięczam. Staram się im dorównać, bo one nie załamywały się nawet w sytuacjach po ludzku beznadziejnych. Ufając bezgranicznie Bogu, zwyciężały, pokonywały choroby, biedę, trudy wychowania dzieci, często samotnie radząc sobie ze wszystkim. Dziewczyny lat okupacji i trudnych lat powojennych. Mimo umęczenia, braku środków zachowały radość życia, a wrodzona kobiecość nie pozwalała im zapomnieć o wyglądzie zewnętrznym i chęci podobania się – mam w pamięci te najbardziej wzruszające scenki starań, przygotowań i błysk w oku po usłyszeniu jakiegoś komplementu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ze smutkiem myślę, dlaczego tak mało dawaliśmy im w podzięce serdeczności, czułości, czasu, słów pochwały, docenienia. Nie mówiły o tym, ale bardzo na to czekały. Nasze zwykłe matki. O nich nikt nie napisał tak, jak wielki twórca Polski Niepodległej – Józef Piłsudski o swojej matce: „Matka mnie do tej roli, jaka mnie wypadła, chowała. (...) Gdy jestem w rozterce ze sobą, gdy wszyscy są przeciwko mnie, gdy wokoło podnosi się burza zarzutów, gdy okoliczności są wrogie moim zamiarom, wtedy pytam samego siebie, jak by matka kazała mi w tym przypadku postąpić, i czynię to, co uważam za jej prawdopodobne zdanie, za jej wolę, już nie oglądając się na nic. (...) Jak odejdę, serce moje złóżcie u stóp mojej matki, wśród żołnierskich grobów na Rossie, w moim ukochanym Wilnie”.

Reklama

Wszyscy bohaterowie moich filmów zawsze nawiązywali do swoich matek. „Tylko miłość matki jest bezwarunkowa” – udowadniał w sposób naukowy prof. Józef Garliński z Londynu, a Zofia Korbońska, podsumowując swoje życie, powiedziała: „Śmierci matki nigdy nie odpłaczemy. Tęsknota za matką wraca z biegiem lat coraz silniej”.

Starość okalecza każdego, często w rodzinach brakuje kultury bycia, starzejący się rodzice, dziadkowie stają się niewygodni, niepotrzebni, nudni, chorzy, zapomina się, że oni przecież całą swoją młodość oddali swoim dzieciom i wnukom, a teraz czekają na zwykłe „dziękuję”. Zamiast czułości mają niechęć, samotność, cierpienie, jakiś przytułek i czekanie na śmierć. Obecnie modny jest kult młodości, zapędzonej, często głupiej, bez wartości, błyszczącej zewnętrznie, a w środku pustej, bez ducha i głębszej wiedzy. Tymczasem wielkie cywilizacje Wschodu szanują ludzi starych i opierają się na ich wiedzy, doświadczeniu przeżytych lat – jest obecnie dużo książek na ten temat, wystarczy poczytać, by chwilę zastanowić się i rozejrzeć we własnym otoczeniu.

Póki czas majowy i matczyne święto, pośpieszmy się i podziękujmy swojej mamie, bo „wychowała, jak umiała”, ale przecież każdy wie, że „nie ma jak u mamy...”.

2018-05-16 11:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

[ TEMATY ]

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

W odległym 1927 roku był to Wtorek Wielkiego Tygodnia. 12 kwietnia w wieku 47 lat, zmarł Giuseppe Moscati, lekarz ubogich… W Kościele katolickim wspomnienie świętego przypada 27 kwietnia.

Święty doktor

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

64. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie

2024-04-28 09:40

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Dokładnie teraz mija rocznica wydarzeń które przed laty poruszyły katolicką Polskę . Chodzi o obronę krzyża, którego mieszkańcy nowej, przemysłowej dzielnicy Krakowa postawili na miejscu budowy przyszłego kościoła. Zgoda na jego powstanie została wymuszona na komunistach w wyniku dwóch petycji , podpisanych w sumie przez 19 tysięcy osób.

Gdy rządy „komuny” trochę chwilowo zelżały nowy „gensek” kompartii Gomułka obiecał delegacji z Nowej Huty, że kościół powstanie. Jednak komuniści , jak zwykle nie dotrzymali słowa : cofnięto pozwolenie na budowę, a pieniądze ze składek mieszkańców Nowej Huty (a właściwie Krakowa bo dawali pieniądze również ludzie spoza nowego „industrialnego"osiedla”) zostały skonfiskowane.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję