Reklama

Niedziela Rzeszowska

Terliczka – miejsce kultu św. Ojca Pio

O Terliczce – pierwszym na Podkarpaciu Sanktuarium Świętego z San Giovanni Rotondo – z Izabelą Mikułą rozmawia Andrzej Drelich

Niedziela rzeszowska 20/2018, str. VI

[ TEMATY ]

O. Pio

Archiwum redakcji

Dolny kościół św. Ojca Pio w Terliczce

Dolny kościół św. Ojca Pio w Terliczce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Andrzej Drelich: – Dlaczego w małej Terliczce nieopodal Rzeszowa zaczął rozwijać się kult św. Ojca Pio?

Izabela Mikuła: – Myślę, że na rozkwit Terliczki złożyły się różne okoliczności. Przede wszystkim to był czas naszego Papieża. Powstawały nowe miejsca i formy kultu. W tej ożywczej fali ożywienia religijności i patriotyzmu znalazła się Terliczka. Niezwykle ważnym elementem tej fali stał się ówczesny proboszcz Terliczki – o. Jan Maria Sochocki OFM, o którym ks. Ireneusz Skubiś powiedział: „Pamiętam Ojca Jana przede wszystkim z jego niezwykłej pracy duszpasterskiej w Terliczce, gdzie był budowniczym i kustoszem sanktuarium fatimskiego i św. Ojca Pio. Często powtarzał, że żyje ubogo, ale przecież wielkie rzeczy powstają z niczego. Choć parafia w Terliczce jest nieduża, do sanktuarium przybywały setki wiernych...”.

– W Terliczce przechowywane są relikwie św. Ojca Pio. Jak tutaj trafiły i jak rozwijał się kult?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– O. Jan Sochocki otrzymał od Postulatora Generalnego Zakonu Kapucynów relikwie Ojca Pio.

Reklama

13 maja 1999 r. uroczyście wprowadzono je do kościoła w Terliczce. Odbyło się to podczas Mszy św., której przewodniczył ks. Ireneusz Skubiś – fundator figury Matki Boskiej Fatimskiej i relikwiarza dla Ojca Pio. A już 4 czerwca 1999 r. Ordynariusz Rzeszowski wydał dekret nadający kościołowi w Terliczce tytuł bł. Ojca Pio jako drugorzędny i ustanawiający 23 września każdego roku odpust parafialny.

Pierwszy odpust parafialny ku czci bł. Ojca Pio był 23 września 1999 r. Terliczka przeżywała go niezwykle uroczyście. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył bp Pacyfik Dydycz OFM, ordynariusz drohiczyński, który poświęcił obraz Ojca Pio. Tego dnia powstała Grupa Modlitewna bł. Ojca Pio, którą 25 września zatwierdził Biskup Rzeszowski, później została zarejestrowana w San Giovanni Rotondo.

W dzień kanonizacji Ojca Pio, 16 czerwca 2002 r., na rzymskich uroczystościach nie brakło czcicieli Ojca Pio z Terliczki. Ojciec Jan na pamiątkę zdobył kwiaty z papieskiego ołtarza. Te zasuszone kwiaty możemy teraz oglądać w zaszklonej gablotce przy obrazie Świętego.

23 lutego 2003 r. w czasie wizytacji w Terliczce prowincjał o. Jacek Waligóra poświęcił relikwiarz wykonany według projektu profesora Dźwigaja. 15 czerwca 2003 r. o. Hieronim Warachim, kapelan AK ze Lwowa, w pierwszą rocznicę kanonizacji św. Ojca Pio poświęcił obraz Świętego i tablicę ku jego czci umieszczoną w dolnym kościele. 24 czerwca 2008 r. Kuria Prowincjalna Zakonu Kapucynów im. św. Michała Archanioła i św. Ojca Pio przyznała Terliczce relikwię św. Ojca Pio – chusteczkę, którą Święty ocierał stygmaty. Był to dar Prowincjała z Fogii, a przywiózł ją prowincjał o. Jacek Waligóra OFM 12 lipca 2008 r.

Reklama

23 września 2008 r., w 40. rocznicę śmierci Ojca Pio, Mszy św. przewodniczył bp Kazimierz Górny, koncelebrowało ją 29 kapłanów, słowo Boże wygłosił redaktor Naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” ks. inf. Ireneusz Skubiś.

– Terliczka to pierwsze na Podkarpaciu Sanktuarium Ojca Pio. Jak doszło do jego ustanowienia.

– 4 listopada 2004 o. Jan Sochocki skierował prośbę do bp. Kazimierza Górnego o ustanowienie w Terliczce sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej i św. Ojca Pio. Uzasadnieniem prośby był wzrost kultu Matki Bożej i Ojca Pio. W roku 2003 rozdano 14 tys. Komunii św., a w 2004 już ok. 20 tys. Przybywali wierni nawet z dalekich stron. Prowadzono księgi Grupy Modlitewnej Ojca Pio, szczególnie Księgę próśb i podziękowań. 13 maja 2005 r., w odpust fatimski, gdy uroczystą Sumę celebrował i słowo Boże głosił bp Edward Frankowski, ks. Janusz Sądel, wicekanclerz Kurii, odczytał dekret bp. Kazimierza Górnego, podnoszący dolny kościół w Terliczce do rangi Sanktuarium św. Ojca Pio.

– Sanktuarium to nie tylko świątynia, ale i park przykościelny, w którym stoi figura Ojca Pio.

– W związku z napływem do Terliczki czcicieli świętego stygmatyka narodziła się myśl stworzenia wokół kościoła miejsca sprzyjającemu wyciszeniu i modlitwie. Tak powstał pomysł budowy parku z figurą św. Ojca Pio. 20 sierpnia 2000 r. przywieziono i zainstalowano figurę, dar rodziny Ponickich z Chicago. 23 września bp Edward Białogłowski dokonał aktu poświęcenia.

– Jakie formy przybierał i przybiera kult św. Ojca Pio w Terlice?

– Ustalono, że każdego 23. dnia miesiąca, upamiętniającego dzień śmierci Ojca Pio, w Terliczce będzie się odprawiać nabożeństwo zgodnie ze Statutem Grup Modlitewnych Ojca Pio. Terliczka to mała wioska licząca ok. 500 osób, a na nabożeństwach kościół górny i dolny był pełny. Za płotem rząd samochodów, także autokary z różnych stron. Nawet wprowadzono wieczorny kurs autobusów, żeby przyjezdni z Rzeszowa mieli czym wrócić. O. Jan Sochocki bardzo dbał, aby każdego pielgrzyma uszanować, zauważyć i nakarmić. Te nabożeństwa trwają do dziś, a Terliczka szeroko otwiera swoje podwoje dla czcicieli św. Ojca Pio.

2018-05-16 11:24

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spowiedź u Ojca Pio mnie uratowała

[ TEMATY ]

O. Pio

Fragment okladka książki "Ojciec Pio. Spotkania z duchową córką z Pietrelciny"

Osoby odchodzące od krat konfesjonału Ojca Pio doskonale wiedziały, że ten włoski zakonnik potrafił czytać w ludzkim sumieniu jak z otwartej księgi.

Jedną z takich osób był Giuseppe Moretti, który po raz pierwszy wyspowiadał się u Ojca Pio jako młody chłopak. Po latach mężczyzna wyznał w rozmowie z Roberto Allegrim, autorem bestsellerowych książek o stygmatyku: „Z wrażenia zapomniałem o kilku grzechach, a Ojciec Pio z ojcowską łagodnością powiedział: «Jesteś pewien, że niczego nie zapomniałeś? A pamiętasz, kiedy...» – i wymienił mi wszystko to, co opuściłem podczas mojej spowiedzi. Słowem – wiedział wszystko, co zrobiłem”. Moretti miał szczęście, jeśli można tak powiedzieć: nie wszystkich w konfesjonale stygmatyk traktował tak łagodnie. Jeśli zauważył, że ktoś rozmyślnie zataił grzechy albo nie wykazał się należytą skruchą, nie miał litości; krzyczał i wyrzucał penitenta z konfesjonału, dodając, aby najpierw poukładał swoje życie, zmienił się, a dopiero później wrócił, aby wyznać grzechy. Mimo to ludzie czekali nawet kilkanaście dni, aby się u niego wyspowiadać.
CZYTAJ DALEJ

Samarytanin otrzymuje od Jezusa misję: Idź!

2025-10-07 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Samarytanin otrzymuje od Jezusa misję: Idź! Znajdź tamtych, ciągle jeszcze zagubionych, pozbawionych wiary, którzy nie rozpoznali Dawcy życia, lecz zobaczyli we Mnie tylko zwyczajnego lekarza. Taką misję wyznacza Jezus także mnie.

Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
CZYTAJ DALEJ

Ks. Staszak: Jeśli rodziny zżera kryzys, to zniszczeniu ulegają także tworzone przez rodziny państwa i narody [Felieton]

2025-10-12 12:00

ks. Łukasz Romańczuk

Punktem moich dzisiejszych rozważań jest rodzina, która stanowi fundament Kościoła oraz państwa. Miłość rodzinna jest sprawą o podstawowym znaczeniu dla ludzkiego szczęścia. Ważniejsza jest niż pieniądze czy kariera zawodowa.

W ciągu swojej długiej historii ludzkość przeżywała rozmaite klęski wynikające z głodu, chorób, a przede wszystkim z okrutnych wojen. W dzisiejszych społeczeństwach żyjących w kręgu cywilizacji euroatlantyckiej, tzw. cywilizacji zachodniej dochodzi do licznych klęsk, które trapią współczesnych ludzi. Takich klęsk jest wiele – bezrobocie, alkoholizm, narkomania, wojny, terroryzm, przestępczość czy rozmaite prześladowania. Do tych wszystkich nieszczęść dochodzi klęska szczególnie groźna, wyniszczająca tkankę narodów – kryzys i rozpad bardzo wielu współczesnych rodzin. Rozpad rodziny nie może być porównany z rozpadem jakiejkolwiek innej instytucji, społeczności czy partii, ponieważ to właśnie rodzina jest jedyną społecznością naturalną, a nie sztucznie wytworzą przez człowieka. Rodzina jest społecznością utworzoną przez samego Boga, jest pomysłem Boga. Z woli Boga urodziliśmy się kobietami i mężczyznami po to, aby żyć we wspólnocie małżeńskiej. Celem rodziny zaś jest zrodzenie i wychowanie dzieci oraz podtrzymywanie miłości i zobowiązania do wzajemnej wierności między małżonkami. Rodzina jest nie tylko instytucją w sensie prawnym, społecznym i ekonomicznym, lecz także naturalną wspólnotą, najlepszą z możliwych, zdolną do nauczania i przekazywania rozmaitych wartości, niezbędnych do życia – moralnych, kulturalnych, intelektualnych, społecznych, patriotycznych, ekonomicznych i religijnych. Mamy wiele dowodów historycznych na to, że przede wszystkim od stanu rodziny zależy stan państw i narodów. Jeśli rodziny są zdrowe fizycznie i moralnie, to naród, który one stanowią przetrwa każdą klęskę – tak było z naszym polskim narodem przeżywającym w swoich dziejach trudne lata i wieki. Natomiast jeśli rodziny zżera kryzys, jeśli ulega osłabieniu i rozbiciu, to zniszczeniu ulegają także tworzone przez rodziny państwa i narody. To nie przypadek, że z rodzin zniszczonych przez nałóg, pokaleczonych moralnie, rozbitych i sponiewieranych duchowo wychodzą nieszczęśliwi młodzi ludzie, którzy nie wiedzą co to ciepło rodzinne, co to uczciwość, pracowitość czy wzajemna życzliwość. Później często stoją na rozdrożu pomiędzy wartościami wpajanymi w domu rodzinnym, a anarchią moralną. W efekcie tego w dorosłym życiu ludzie żyją w ciągłym pośpiechu, oddalają się od innych, za pieniądze często gotowi są sprzedać najważniejsze wartości, nie odróżniają dobra od zła, a zabijając swoje sumienie tracą poczcie sensu życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję