Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Sztuczna inteligencja

Dla wielu to oczywista sprzeczność – oksymoron i kontradykcja. Dla specjalistów – przyszłość, która diametralnie zmieni życie na ziemi. A właściwie, to już zmienia.

Niedziela Ogólnopolska 21/2018, str. 43

[ TEMATY ]

nauka

pict rider/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prace nad „inteligentnymi maszynami” rozpoczęto w Stanach Zjednoczonych ponad pół wieku temu. Obecnie najbardziej zaawansowane badania prowadzone są w Bostonie, w Massachusetts Institute of Technology. Tam też ostatnio miałem okazję przebywać z oficjalną delegacją Parlamentu Europejskiego. Spotkania, dyskusje, ale nade wszystko prezentacje zrobiły na koleżankach i kolegach ogromne wrażenie. Niektórzy nawet bardzo się przestraszyli. Uświadomili sobie bowiem, że ze zjawiskiem określanym w Stanach Zjednoczonych „artificial intelligence” (AI), czyli sztuczną inteligencją, mamy już do czynienia od lat. Ma ona zastosowanie w komputerach, w telefonach komórkowych, w bankach, w niektórych systemach nawigacji satelitarnej. Nagle jakby na świeżo dostrzegli, że gdy w Internecie jednorazowo szukali samochodu lub mieszkania, to przez następne tygodnie, a nawet miesiące za każdym razem po uruchomieniu komputera wyświetlały im się kolejne oferty. Komputer odnotował ich preferencje, przetworzył dane i za każdym razem dostarczał im podobny do preferowanego wcześniej produkt. Przez tzw. asystenta głosowego w samochodzie można wydać komputerowi polecenie znalezienia celu i doprowadzenia pojazdu do niego. Odbywa się to na zasadzie algorytmu, czyli wprowadzenia skończonego ciągu jasno zdeklarowanych czynności i nauczenia maszyny odpowiedniego reagowania. Jak wielokrotnie podkreślano w tym amerykańskim instytucie badawczym, maszyna nie myśli, trzeba ją wszystkiego nauczyć. Nauczanie takie trwa, i to od wielu lat. Jest ono już na takim poziomie, że – jak ujawnił niedawno wiceszef CIA – „szpiedzy-ludzie wkrótce się staną jedynie reliktami przeszłości”. Agencja w działaniach wywiadowczych będzie bazować na sztucznej inteligencji. Podobno prace nad tym trwają w CIA od trzydziestu lat. Już obecne programy komputerowe pozwalają np. rozmawiać z ludźmi tak, że interlokutor nie jest w stanie się zorientować, że rozmawia z maszyną, a nie z człowiekiem. Zwykłego obywatela może niepokoić np. gromadzenie przez banki wielu danych o użytkowniku konta na podstawie odnotowanych transakcji. Program komputerowy, czyli nasza sztuczna inteligencja, wykonuje automatycznie portret psychologiczny i po stwierdzeniu, że użytkownik np. zbyt wiele wydaje na używki, automatycznie odmawia udzielenia kredytu, blokuje dostęp do większych zakupów. To zaniepokoiło Komisję Europejską, która wydała rozporządzenie o ochronie danych osobowych RODO. Pracuje też nad kodeksem etyki dotyczącym rozwoju sztucznej inteligencji, którego projekt ma przedstawić do końca roku. A wracając do naszej wizyty w USA, to największe zdziwienie i zaniepokojenie wywołał pokaz, w trakcie którego człowiekowi założono na głowę specjalną czapkę z sensorami i w momencie gdy odczuł ból, robot bez żadnego kontaktu werbalnego czy wizualnego wkładał butelki do pojemnika z napisem „ból”. Inne odczucia segregował w innym pojemniku. Europosłowie zauważyli, że jak w tym kierunku będzie rozwijana sztuczna inteligencja, to w przyszłości może dojść do manipulowania ludzkimi zachowaniami, także w czasie politycznych wyborów. A ja pomyślałem wówczas, że skoro nam oficjalnie pokazują taki postęp, to realnie są do przodu o wiele, wiele lat. Na jakim etapie jest naprawdę sztuczna inteligencja?

Mirosław Piotrowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, www.piotrowski.org.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-05-23 10:40

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szumy i przekłamania

Niedziela Ogólnopolska 46/2012, str. 18-19

[ TEMATY ]

nauka

katastrofa

katastrofa smoleńska

DOMINIK RÓŻAŃSKI

Prof. Kazimierz Nowaczyk

Prof. Kazimierz Nowaczyk
WIESŁAWA LEWANDOWSKA: - Dlaczego zajął się Pan Profesor badaniem katastrofy smoleńskiej?
CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie

2025-05-29 09:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie. Chrystus, który narodził się w Betlejem, przyjmując naszą ludzką naturę, lecz bez grzechu, wraca teraz do Siebie, skąd przyszedł. Wniebowstąpienie jest dokończeniem misterium paschalnego, a więc dzieła odkupienia.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka». Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję