Reklama

Niedziela Kielecka

Św. Bartłomiej i Ekspedyt

Stojący na zboczu wzgórza niepozorny, mały kościół kryje w sobie prawdziwe dzieła sztuki. Do najpiękniejszych należy pomnik Dembińskich znajdujący się po północnej stronie kościoła. Jego wyglądem zachwycał się ks. Wiśniewski, który pomnik Dembińskich, ozdobiony bogatą armaturą z gipsu, przed stu laty tak opisał: „Nad tablicą jakby dobywające się płomienie, nad którymi Anioł z trąbą w prawej ręce, lewą wskazujący ku górze, zdaje się przypominać sąd Boży. Pod spodem tablicy trupia głowa, a pod nią herb Dembińskich”. Takie skarby kryje w sobie kościół św. Bartłomieja w Czaplach Wielkich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według informacji historycznych, ok. 1345 r. w Czaplach stał drewniany, kryty gontem kościółek pw. Bożego Ciała. Kościół ten nie przetrwał do naszych czasów, miał spłonąć po jednym z wieczornych nabożeństw od pozostawionej palącej się świecy. Ks. Wiśniewski w swoim dziele opisującym kościoły diecezji kieleckiej notuje: „W 1440 r. stał w Czaplach Wielkich kościół drewniany ku czci Bożego Ciała Wzniesiony” – w tym czasie dziedzicami wsi byli Jakub Trepka herbu Topór. Nowa, murowana świątynia została wybudowana w 1523 r., o czym informuje kamienna płyta wmurowana w południową część kościelnych murów. Architekt budujący świątynię starał się jej nadać styl romański, wzorując się – jak pisze ks. Wiśniewski – na kościele w pobliskich Wysocicach. Podobnie jak tam, tak i w Czaplach Wielkich znajduje się charakterystyczna kwadratowa kościelna wieża (z 1868 r.) posiadająca romańskie okna, która w górnych kondygnacjach przechodzi w ośmiokąt. Do kościoła w 1884 r. dobudowano kruchtę. Wizytujący parafię ks. Wiśniewski pisze, że: „Dach gontem pokryty. Na nim znajduje się wieżyczka z sygnaturką, poświęconą w 1875 r. przez biskupa Kulińskiego”. Obecnie świątynia pokryta jest blachą.

Ożywić kult

Reklama

Kult św. Bartłomieja w przeszłości istniał, ale został zapomniany – mówi ks. proboszcz Jacek Wójcicki. – Przychodząc piętnaście lat temu do parafii, postanowiłem go ożywić. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie wrócić do lat świetności kultu, ale staramy się czcić, jak możemy naszego głównego patrona – dodaje. „Zaadoptowałem” dwie pieśni kościelne, byśmy śpiewając je chwalili naszego patrona. Pieśni te śpiewamy nie tylko podczas odpustu ku czci św. Bartłomieja, ale także podczas innych uroczystości. O panującym wcześniej kulcie św. Bartłomieja świadczy fakt, że odpust nigdy nie był przenoszony na niedzielę, zawsze odbywał się w dniu święta patrona. Tak było i tak jest do dziś. – W tym dniu nasz kościół gromadzi wielką rzeszę wiernych, nie tylko z naszej parafii, ale także z okolicznych miejscowości. Po uroczystej Mszy św. odbywa się wystawienie Najświętszego Sakramentu, następnie procesja, w której biorą udział przedstawiciele wszystkich miejscowości z parafii. – Cieszy mnie to, że młodzież żeńska włącza się w świętowanie niosąc feretrony, małe dzieci sypią kwiaty, a starsze niosą poduszki eucharystyczne. Zawsze w procesji biorą udział niezawodni nasi druhowie strażacy z trzech okolicznych jednostek. Niosą baldachim, krzyż i sztandary. Nie trzeba nikogo namawiać czy zachęcać – mówi ks. proboszcz. Po procesji następuje ucałowanie relikwii św. Bartłomieja oraz odmawiana jest litania do świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Święty z głównego ołtarza

Reklama

Obraz przedstawiający patrona znajduje się w ołtarzu głównym. Obecnie ołtarz jest w renowacji. – Wcześniej odnowione zostały boczne ołtarze. Przyszedł czas, by i główny odzyskał dawny blask – mówi ks. Jacek. Boczny ołtarz, poświęcony św. Janowi Nepomucenowi, został odnowiony dzięki dofinansowaniu z Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. Na odnowienie kolejnego ołtarza pieniądze przeznaczył ks. kanonik Lucjan Słota, który pochodził z tych terenów. W tym roku w marcu parafia dostała dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Do uzyskanej kwoty parafianie dołożyli wkład własny. Wszyscy czekają na dzień, w którym odnowiony ołtarz wróci na swoje miejsce. Obraz przedstawiający św. Bartłomieja pochodzi z 1865 r. Namalował go Wojciech Eliasz. Artysta namalował świętego w chwili jego męczeńskiej śmierci. Święty w pozycji stojącej z zawiązanymi z tyłu rękami, przy nim znajduje się trzech oprawców. Odwiedzający kościół blisko sto lat temu ks. Wiśniewski, opisując malowidło, dodaje, że na obrazie: „W dali widać wojsko uzbrojone w lance, przypatrujące się męczeństwu”. Dzisiaj już „wojska uzbrojonego w lance” nie można rozróżnić, może zobaczymy je, kiedy obraz wróci z renowacji? Św. Bartłomiej ma głowę uniesioną ku górze, tam też kieruje swój wzrok. Oprawca stojący po lewej stronie rozcina sztyletem skórę na piersi świętego, oddzierając ją jednocześnie lewą ręką, dwaj inni oprawcy po stronie prawej i za plecami świętego przytrzymują go za ręce. W kościele znajdują się relikwie św. Bartłomieja, są również relikwie Krzyża Świętego, pochodzące z kościoła Santa Croce, które abp. Wincentemu Teofilowi Chruściak-Popielowi podarował kard. Mieczysław Ledóchowski.

Święty Ekspedyt

Ciekawostką jest to, że w kościele znajduje się obraz mało znanego św. Ekspedyta. Rzadko się spotyka obrazy tego świętego w naszych kościołach. Św. Ekspedyt był w czasach Marka Aureliusza oficerem rzymskim. Podczas wojny z Markomanami, kiedy zapanowała straszliwa susza, wraz ze swoim XIII legionem, w którym większość stanowili chrześcijanie, modlił się o deszcz. Modły żołnierzy zostały wysłuchane, a burza, która się rozpętała, przyczyniła się do klęski przeciwników. Cesarz z wdzięczności za jawny dowód opieki Boskiej wydał edykt na pochwałę chrześcijan. Jednak religia chrześcijańska niedługo cieszyła się wolnością, kolejny cesarz Dioklecjan zacząłm prześladowanie wyznawców Jezusa. Ekspedyt nie wyrzekł się Chrystusa i wraz z pięcioma towarzyszami został zamęczony w 303 r. Artyści przedstawiają świętego jako żołnierza rzymskiego, w lewej ręce trzymającego palmę męczeństwa, a w prawej krzyż z napisem Hodie – Dziś. Nogą depcze kruka, z szarfą w dziobie, na której widnieje napis Cras – Jutro. Pomocy u tego świętego doznają wszyscy wzywający go z ufnością w ciężkich i trudnych sprawach: procesach, zarazach, powodziach itp. Pomaga w nawracaniu grzeszników, jednaniu zwaśnionych, łagodzi spory rodzinne.

Wierzą w siłę modlitwy

Ks. proboszcz w superlatywach wyraża się o parafianach, którzy nie tylko wspomagają finansowo remont kościoła, ale przede wszystkim traktują swoją świątynię, jako miejsce spotkania z Panem Bogiem. – Muszę potwierdzić, że wierzą w siłę modlitwy – mówi ks. proboszcz. – Przykład? Pierwszy z brzegu. Niedawno w parafii odbywało się święcenie pól. W tym dniu modliliśmy się w 18 miejscach naszej parafii – opowiada – to już taka nasza tradycja. Mieszkańcy poszczególnych wiosek, i przysiółków gromadzą się pod kapliczkami i krzyżami. Wspólnie z księdzem modlą się, odmawiając Litanię Loretańską, czy Litanię do Wszystkich Świętych. To okazja do ożywienia kultu Maryjnego, pokazania dzieciom i młodzieży, jak jeszcze niedawno w całej Polsce w maju gromadzili się ludzie, by modlić się do Maryi.

W podziemiach kościoła znajdują się trzy groby. W jednym z nich pod starą zakrystią został pochowany w 1682 r. proboszcz ks. Ignacy Zieleniecki. Drugi grób znajduje się przy wejściu głównym od strony południowej, a trzeci od strony północnej. W grobowcu od strony północnej pochowana została Zofia z Badenich-Popiel, która własnym kosztem wyremontowała chylący się ku upadkowi kościół, wystawiła również drewnianą plebanię, a także murem otoczyła przykościelny cmentarz.

2018-06-13 10:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W parafii Serca Jezusa

Niedziela lubelska 27/2015, str. 4

[ TEMATY ]

parafia

Paweł Wysoki

Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kraczewicach

Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kraczewicach

W lipcu 1920 r. bp Marian Leon Fulman poświęcił kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kraczewicach. Spełniły się wówczas nadzieje mieszkańców Kraczewic i okolicznych miejscowości na własną świątynię i parafię

W niedzielę 14 czerwca w 95. rocznicę tamtych wydarzeń, w kościele poświęconym Sercu Pana Jezusa zgromadzili się mieszkańcy parafii i jej duszpasterze oraz goście, by pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika dziękować Bogu za dar świątyni. – W imieniu społeczności parafialnej witamy w progach domu Bożego, do którego przybywasz po raz pierwszy. Nasza skromna, drewniana, ale jakże polska świątynia, ufundowana przez dawnych właścicieli Kraczewic, ma 95 lat i nie starzeje się; tętni życiem i coraz bardziej pięknieje miłością naszych parafian – mówili przedstawiciele wspólnoty, witając Księdza Arcybiskupa. – Miłości uczy nas Jezus Chrystus, który obejmuje nas swoim kochającym sercem – podkreślali. – Cieszymy się, że jesteśmy razem, by oddać cześć Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, które tak bardzo ukochało każdego z nas, że dało się przebić na krzyżu, z którego dla naszego zbawienia wypłynęła krew i woda. Chcemy nieustannie poddawać się i zawierzać siebie samych i całą naszą parafię temu Najświętszemu Sercu Jezusa – mówił ks. Krzysztof Marzycki, proboszcz Kraczewic. Jako gospodarz parafii wyraził radość, że pasterska wizyta abp. Stanisława Budzika została połączona z jubileuszem parafii przypadającym w roku 250-lecia ustanowienia kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa. – Prosimy o modlitwę, słowo i błogosławieństwo, które umocnią nas na czas przygotowań do stulecia naszej parafii – prosił.
CZYTAJ DALEJ

Między tablicą a ołtarzem: Historia nauczania religii w polskich szkołach

2025-02-15 18:06

[ TEMATY ]

religia

religia w szkołach

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Religia w polskiej szkole to temat, który od lat budzi emocje, zarówno wśród uczniów, rodziców, jak i decydentów. Jej obecność na lekcjach to efekt złożonej historii, w której splatają się losy Kościoła, państwa i społeczeństwa. Jak zmieniało się nauczanie religii na przestrzeni dekad? Kiedy była obowiązkowa, a kiedy zniknęła z planu lekcji? Jakie wydarzenia wpłynęły na obecny kształt tych lekcji? Oto fascynująca podróż przez dzieje jednego z najbardziej wartościowych przedmiotów w polskim systemie edukacji.

Początki nauczania religii w Polsce sięgają średniowiecza, gdy edukacja była nierozerwalnie związana z Kościołem. Szkoły parafialne i klasztorne, prowadzone przez duchownych, stanowiły główne ośrodki wiedzy. Nauka religii była nie tylko przedmiotem, ale fundamentem wychowania, kształtującym system wartości młodych Polaków.
CZYTAJ DALEJ

Jaki był ten tydzień? Najczęściej czytane artykuły na niedziela.pl

2025-02-15 21:07

red/canva

Przypominamy najchętniej czytane artykuły na portalu niedziela.pl w tym tygodniu. Może Ci coś umknęło? A może chciałbyś do czegoś wrócić, na co nie miałeś czasu spojrzeć w codziennym zabieganiu? Zachęcamy do niedzielnego czytania Niedzieli.

Koniec tygodnia przyniósł nam tragiczne informacje o brutalnym morderstwie kapłana w Kłobucku i to ten tekst był w tym tygodniu najszczęściej czytany: Kłobuck: Morderstwo księdza. Ksiądz Grzegorz Dymek był proboszczem parafii Matki Bożej Fatimskiej w Kłobucku, w archidiecezji częstochowskiej. Zginął 13 lutego 2025r., kiedy obchodziliśmy 20. rocznicę śmierci s. Łucji Portugalia: uroczystości z okazji 20. rocznicy śmierci s. Łucji dos Santos
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję