W orzeczeniu stwierdzono, że Polska, wprowadzając w życie aneks dla Nadleśnictwa Białowieża w 2017 r., uchybiła zobowiązaniom, gdyż nie upewniła się, że „nie wpłynie on niekorzystnie na integralność obszaru Puszcza Białowieska”. W wyroku nie mówi się nic o tak mocno nagłaśnianych i szkalujących nasz kraj oskarżeniach, jakoby Polska, kierując się jedynie chęcią zysku, wycinała ostatnie lasy pierwotne ostatniej puszczy Europy. W wyroku nie ma również żadnej informacji o niebotycznych karach finansowych, które miały grozić Polsce za zanik siedlisk i gatunków ważnych dla Europy. Według Trybunału, uchybienie zobowiązaniom spowodowane jest tym, że Polska „nie ustanowiła koniecznych środków ochrony odpowiadających wymaganiom ekologicznym typów siedlisk, nie zapewniła skutecznego zakazu celowego zabijania i niepokojenia owadów oraz nie zapewniła, aby nie były zabijane ani płoszone ptaki w okresie lęgowym”.
Zgodnie z traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej wyrok jest ostateczny i według artykułu 260 ust. 1 tego traktatu, Polska jest zobowiązana niezwłocznie podjąć środki, które zapewnią pełne wykonanie wyroku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wyrok jest o tyle kuriozalny, że postanowienia Trybunału zostały wykonane właśnie w momencie wprowadzenia aneksu w życie w 2017 r.
Oto fakty wyjaśniające tę osobliwą sytuację.
Reklama
1. Puszcza Białowieska obejmuje obecnie obszar o powierzchni 60 348 ha, z czego Białowieski Park Narodowy stanowi 9783 ha, głównie lasów o znanej historii użytkowania. Pozostałą część puszczy zajmują trzy nadleśnictwa gospodarcze, a mianowicie Browsk (19 392 ha), Białowieża (12 144 ha) i Hajnówka (19 026 ha). W 2008 r. cały obszar puszczy włączono do sieci Natura 2000 PLC200004 Puszcza Białowieska ze względu na występowanie siedlisk leśnych ważnych dla UE, w tym dominującego powierzchniowo grądu (9170), zajmującego 63,08 proc. powierzchni całej puszczy, i na obecność ponad 25 tys. gatunków grzybów, roślin i zwierząt, w tym występowanie czterech gatunków chrząszczy saproksylicznych i czterech gatunków ptaków (sowy i dzięcioły) ważnych dla wspólnoty. Stan siedlisk i gatunków w momencie włączania obszaru puszczy do sieci Natura 2000 zapewniał jego integralność i był pochodną jego użytkowania przez człowieka w przeszłości.
2. Zgodnie z prawem UE obowiązkiem Polski jest ochrona istniejącego stanu siedlisk i gatunków z momentu włączenia do sieci Natura 2000, a więc z 2008 r. Zanik lub degradacja zarówno wyznaczonego siedliska, jak i gatunku to zakłócenie integralności obszaru i podstawa ku temu, aby państwo, na którego terenie to nastąpiło, podać przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i zmusić do naprawy szkód, o czym świadczy również wyrok Trybunału z 14 kwietnia 2018 r.
3. W 2012 r. pod presją ekocentrystów, wspieranych przez Komisję Europejską, złamano prawo leśne i zmieniono sposób użytkowania Puszczy Białowieskiej. Przeprowadzoną inwentaryzacją w 2016 r. wykazano, że wskutek tej zmiany zamarły tysiące hektarów drzewostanów. Wraz z zamarciem drzew zanikowi lub degradacji uległy ważne dla Europy siedliska, w tym ponad 3 tys. ha grądu (9170), zamienionego w bagna lub zespoły trawiaste, gdzie w leżących martwych drzewach nie występują ani ptaki związane z dziuplami drzew stojących (sowy, dzięcioły), ani chrząszcze saproksyliczne. Naruszone zostało więc również drastycznie prawo UE, gdyż zmiana użytkowania ewidentnie wpłynęła niekorzystnie na stan siedlisk i gatunków ważnych dla wspólnoty, a zatem zakłóciła integralność obszaru PLC200004 Puszcza Białowieska według stanu na rok 2008.
4. W 2017 r., celem zahamowania procesu zaniku grądów i występujących tam gatunków oraz przywrócenia integralności obszaru PLC200004 Puszcza Białowieska, przestrzegając wszelkich procedur prawnych i stosując najlepszą wiedzę naukową, wprowadzono minimum niezbędnych działań naprawczych, przyjmując aneks dla Nadleśnictwa Białowieża. Głównym celem aneksu było rozpoczęcie procesu przywracania stanu siedlisk i gatunków z 2008 r., a więc przywrócenie integralności obszaru PLC200004 Puszcza Białowieska według stanu z 2008 r. O wszystkich powyżej wymienionych faktach i działaniach Komisja Europejska była informowana na bieżąco od 2015 r. Troska Komisji i wyrok Trybunału są więc uzasadnione, a wyrok – również całkowicie spełniony. W 2017 r., a więc w momencie wejścia aneksu w stan realizacji, teren trzech nadleśnictw gospodarczych podzielono na dwie części. Pierwszą, stanowiącą ok. 1/3 powierzchni, pozostawiono, zgodnie z sugestiami ekocentrystów i Komisji Europejskiej, bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka, a więc wprowadzono tam także całkowity zakaz wycinania chorych drzew i sadzenia nowych, czym zapewniono postulowany przez Komisję celowy zakaz zabijania i płoszenia owadów i ptaków. Druga część, zgodnie z sugestiami naukowców dokonujących inwentaryzacji, praktyków administracji Lasów Państwowych i przeważającej części opinii miejscowej ludności, została w 2017 r. poddana działaniom ochronnym, mającym na celu powrót zniszczonych siedlisk i gatunków owadów oraz ptaków ważnych dla wspólnoty i wymienionych w skardze Komisji (sowy, dzięcioły, chrząszcze saproksyliczne). Obie części lasów gospodarczych są poddane corocznemu monitoringowi występowania kilkuset gatunków roślin i zwierząt, w tym chrząszczy saproksylicznych oraz sów i dzięciołów. Pozwoli to na ustalenie, czy Polska „ustanowiła konieczne środki ochrony, odpowiadające wymaganiom ekologicznym typów siedlisk, czy zapewniła skuteczny zakaz celowego zabijania i niepokojenia owadów oraz czy zapewniła, aby nie były zabijane ani płoszone ptaki w okresie lęgowym”. Jedynie powrót siedlisk do stanu z 2008 r. oraz występowanie gatunków zgodnie ze stanem z 2008 r. są świadectwem, czy zapewniono odpowiednie środki dla siedlisk i gatunków, o które troszczy się Komisja i o których mówi wyrok Trybunału.
W świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 14 kwietnia 2018 r. przyszedł czas na racjonalny dialog w oparciu o konkretne dane. Umożliwi to definitywnie udzielenie odpowiedzi na pytanie, kto ma rację w zakresie zachowania integralności obszaru według stanu z 2008 r. Czy ci, którzy przyjęli działania naprawcze wynikające z przyjętego aneksu z 2017 r., czy ci, którzy zmienili sposób zagospodarowania gospodarczej części Puszczy Białowieskiej w 2012 r. i są nadal zwolennikami tej koncepcji. Z uwagi na rozgłos międzynarodowy, stawiający Polskę w świetle niszczyciela Puszczy Białowieskiej, Ministerstwo Środowiska poinformowało w 2017 r. Komisję Europejską oraz wszystkie państwa świata o prowadzonym monitoringu z prośbą o obserwację i udział w dialogu na podstawie konkretnych danych. Zgoda Polski na zaniechanie takiego dialogu to łamanie prawa unijnego w zakresie dyrektywy ptasiej i habitatowej, to wywieszanie białej flagi i bezkrytyczne przyznanie racji ruchom lewacko-liberalnym, to deprecjacja polskiej nauki i poniżanie miejscowej ludności, to zacieranie śladów przestępstwa, a więc drastyczne łamanie prawa karnego, to w końcu brak wykorzystania szansy na merytoryczną dyskusję w gronie fachowców nad koncepcją sieci Natura 2000 w Europie i być może w świecie. Natura 2000 to oparty na danych system monitoringu wzrostu gospodarczego powiązanego z racjonalnym użytkowaniem zasobów przyrodniczych, a więc monitoringu zrównoważonego rozwoju – koncepcji tak modnej w jednoczącej się Europie. Polska jest i musi być wzorem dla świata w tym zakresie, o czym mówiono podczas międzynarodowej konferencji „Zrównoważony rozwój w świetle encykliki «Laudato si’»”, zorganizowanej pod patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w Sejmie RP 15 października 2016 r. przez kard. Gerharda Ludwiga Müllera – ówczesnego prefekta Watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, ówczesnego polskiego ministra środowiska przy współpracy z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Instytutem św. Jana Pawła II „Pamięć i Tożsamość”, z udziałem przedstawicieli Polskich Lasów Państwowych i Polskiego Związku Łowieckiego. Materiały z tej konferencji z wnioskami w 26 językach świata zostały wydane w formie książkowej przez WSKSiM w Toruniu w 2016 r. W świetle powyższych faktów najgorszym rozwiązaniem jest prowadzenie negocjacji „coś za coś”. Tragedią byłoby postawienie sprawy tak, jak głoszą plotki z Brukseli – odpuśćmy Puszczę Białowieską za cenę ustępstw Unii w innych sprawach. Nie wolno rezygnować z tego tam, gdzie Polska reprezentuje w 100 proc. prawo UE. Ani kroku do tyłu. To, co ruchom lewacko-liberalnym się nie należy, wezmą, a to, na co mają nawet minimalne szanse wygrania – w 100 proc. wyegzekwują.