Reklama

Gen nabity w butelkę

Oni też chcą być dobrzy, toczyć spokojne i zasobne życie. Tymczasem niezrozumienie, brak wsparcia i pochopne oceny zatapiają ich w nałogu coraz głębiej.

Niedziela Ogólnopolska 32/2018, str. 40-41

[ TEMATY ]

abstynencja

Zdzisław Sowiński

Krzyż, obcęgi, młot, topór (siekiera), włócznia i drabina w ostatniej butelce alkoholika

Krzyż, obcęgi, młot, topór (siekiera), włócznia i drabina w ostatniej butelce alkoholika

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

To jedna z tych anegdot, które przetrwają każdy czas, zadziwiają i zatrzymują w stanie refleksji. Mój ojciec od zawsze był synem Jasnej Góry, najpierw dzięki bliskości mieszkania obok jej szczytu, potem przez coraz bardziej świadomą modlitwę, a następnie jako zawodowiec dokumentujący to sanktuarium od najmniejszych detali po szerokie plany tysięcy pielgrzymów, którzy wypełniają jasnogórskie planty, dziedzińce i wnętrza. Był rok 1983, sierpniowe tłumy i ojciec artysta, przemierzający kilometry świętego terenu, by uchwycić i uwiecznić na światłoczułych kliszach sylwetki i twarze rozmodlonych wiernych. Nagle zbliżył się do niego obcy człowiek w sile wieku, wyciągnął rękę z niedużym pakunkiem i poprosił ojca, by zechciał to przyjąć. „To coś jest dla mnie bardzo ważne, a pan będzie wiedział, jaki dobry użytek z tego zrobić” – powiedział.Następnie oddalił się szybko, zostawiwszy obdarowanego w zdumieniu. Prezentem okazała się butelka po wódce. Jednak nie była pusta, jakimś karkołomnym sposobem ktoś umieścił w niej drewniany krzyż i atrybuty męki Pańskiej. Butelka nie ma znamion rozbicia i ponownego stopienia, a osadzenie w niej poszczególnych elementów przeczy fizycznym ograniczeniom materii. To dzieło sprytu, cierpliwości i pokory. Dzieło czyichś głębokich przemyśleń nad przypuszczalnie złamanym życiem, czyjejś przemiany i jednocześnie dowód wielkiego talentu. Krzyż Jezusa, narzędzie i desygnat epokowej zbrodni, obcęgi, młotek, topór, włócznia i drabina, po której można się wspiąć, by Go dobić lub zdjąć i utulić. Każdy z tych przyrządów może służyć złym i dobrym sprawom, zależnie od intencji tego, kto ich używa. Gdzieś ktoś w porę się zorientował, że nałóg go krzywdzi i dezorientuje, udowodnił sobie i światu wolność wyboru.

Nikt, poza nim samym, nie wie, jak było, jaki fakt był przełomem, jak niski upadek okazał się początkiem drogi do góry. Jakkolwiek sobie to wyobrazimy, ta historia zadziwia i wzrusza. „Byłem pijakiem, codziennym powodem trwogi najbliższych, niszczyłem rodzinę, nie tworzyłem przyjaźni, zakopywałem talenty. Aż nagle pojąłem bezcenność życia, wróciłem do Boga i zrobiło mi się po ludzku głupio. Postanowiłem, że ostatnią opustoszałą butelkę wypełnię zadośćuczynieniem, szczerym wstydem, i że włożę w nią wszystkie swe umiejętności, by odtworzyć zaprzepaszczone piciem dane mi tak hojnie przez Boga smykałki. A ponieważ z własnej winy straciłem wszystkich, którzy mnie kochali, z bólem oddam to swoje dzieło w cudze ręce – w ręce kogoś, kogo Bóg mi podszepnie. Z okrzykiem w duszy: Jezu, Ty się tym zajmij!”. Może było tak, może inaczej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Najtrudniej jest zostać samemu” – tak najczęściej podczas terapii mówią ci, którzy piciem zrujnowali wszelkie ważne relacje. A samotność alkoholika bywa dwojaka – opuszczają go bliscy, bo życie z nim to udręka, lecz dzieje się tak z powodu niezrozumienia, niewiedzy, która podwaja osamotnienie. Większość z nas pije alkohol „bezkarnie”, dla rozluźnienia ciała, dla przyjemności. Lampka wina raz w miesiącu lub rzadziej. Jest jednak pewien odsetek ludzi, dla których alkohol jest wielką, rzeczywistą pułapką, ponieważ natura obdarzyła ich pewnym genetycznym błędem. Tak jak niektórym ofiarowuje jeden dodatkowy chromosom, co czyni z nich chorych na zespół Downa, tak innym daje zgodną liczbę, ale czyni inny błąd. Skaza na chromosomie X – to według współczesnej wiedzy przyczyna alkoholizmu. Ta wiedza sprawia, że postrzegamy to jako chorobę, daje nam pole do rewizji krytycznych uwag i do miłosierdzia. Człowiek nie jest winny, jest chory. Potrzebuje mądrej pomocy, nie odrzucenia.

Chromosomy są jedną z form organizacji materiału genetycznego zgromadzonego w komórce. Jednostką miary chromosomu jest nanometr, czyli jedna milionowa milimetra. Tak mały błąd, takie „nic” potrafi doprowadzić do wielkich, wieloletnich tragedii, pustoszących rodziny z miłości i bezpieczeństwa. Skaza sprawia, że wprowadzony do organizmu alkohol powoduje nietypowe wytwarzanie endorfin, hormonów odpowiedzialnych za dobre samopoczucie, odczuwanie szczęścia, niwelowanie bólu i lęku. Ludzi ze skazą alkohol uwodzi i uzależnia, bo czują się po nim błogo. Przestać pić to wyzwanie życia.

Naukowcy Neil Kessel i Henry Walton już w latach 60. XX wieku we wspólnej książce „Alcoholism” nazwali go „chorobą rodziny”, co miało zwrócić uwagę na silny wpływ chorego na jego najbliższych. Upośledzenie jego zachowań, brak odpowiedzialności za kondycję rodziny, za jej szczęście sprawiają, że bliscy nie są w stanie wyminąć i zignorować problemu. Niepewność, bezradność, strach i gniew to uczucia „podmienione” z miłością i spokojem, uczucia straszne i nieustępliwe. Sposób funkcjonowania alkoholika w domu zakłóca normalność i rozumny rytm obowiązków, bez względu na to, czy pije stale, czy w ciągach. Ta choroba rozbija jedność i jest grabieżcą zaufania.

W celu obrony własnego szczęścia rodzina tworzy często różnorodne rodzaje przystosowań, izolując alkoholika od wspólnych przedsięwzięć i dając mu rolę pensjonariusza. Niewiele się po nim spodziewa, więc niewiele mu daje. Ale tak czy inaczej jej życie toczy się wokół butelki i domownicy są w ciągłej gotowości do zażegnywania kolejnych kryzysów jednej osoby. Żony alkoholików żyją w matni ukrywania wstydliwych dowodów choroby, a dzieci się boją i wstydzą, co kładzie się cieniem na całe ich przyszłe życie. Ilu alkoholików, tyle osobnych historii. A przecież świat dysponuje już wiedzą, co robić i jak wspierać chorego, by koszty poniesione przez jego bliskich były możliwie najniższe – jej pozyskanie i użycie to szansa i chrześcijańska powinność. Wystarczy zrozumieć, że alkoholizm to choroba, a w ślad za tą myślą pojawią się roztropność i współczucie. Konkretne działania prowadzące do rekonstrukcji rodziny da się znaleźć w książkach i wielu instytucjach. Wystarczy chcieć wiedzieć i wykonać odpowiednią pracę.

On nie miał komu jej dać. Butelka, która niezwykłym zrządzeniem Opatrzności znalazła miejsce w naszym domu, ma zamkniętą w sobie tajemnicę czyjegoś życia i jest szklanym, niemym emisariuszem „dobrego użytku”. Obcęgi, włócznia, topór, młot, krzyż... Rozważmy sprawę w sumieniu, zanim kogoś osamotnimy.

2018-08-08 10:15

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abstynencja – mój wybór

Niedziela Ogólnopolska 31/2024, str. 16

[ TEMATY ]

alkoholizm

bp Tadeusz Bronakowski

abstynencja

Episkopat Flickr

Biskup Tadeusz Bronakowski

Biskup Tadeusz Bronakowski
Całkowitą abstynencję zachowywałem zawsze. Od I Komunii św. zobowiązałem się przestrzegać jej przez całe życie. Po prostu nie piję alkoholu w ogóle.
CZYTAJ DALEJ

Jutro papież Franciszek udaje się na Korsykę

2024-12-14 15:56

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Korsyka

Przełomowa wizyta

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Na krótko przed swoimi 88. urodzinami papież Franciszek udaje się w niedzielę do Ajaccio na Korsyce. Śródziemnomorska wyspa Korsyka po raz pierwszy powita papieża i będzie miejscem przełomowego momentu dla Kościoła: papież zakończy sympozjum na temat pobożności ludowej w państwach basenu Morza Śródziemnego.

Religia wpleciona w kulturę
CZYTAJ DALEJ

Abp Józef Guzdek: Trudno sobie wyobrazić przyszłość Kościoła bez większego otwarcia na świeckich

2024-12-15 09:55

[ TEMATY ]

Abp Józef Guzdek

Karol Porwich

- Synodalność to nic innego jak normalność - tłumaczy w rozmowie z KAI abp Józef Guzdek, metropolita białostocki. Podkreśla, że wszyscy, bez wyjątku, księża i świeccy, od chrztu świętego jesteśmy odpowiedzialni za Kościół w każdym jego wymiarze, a zwłaszcza za dzieło ewangelizacji. Kreśli przyszłość Kościoła w Polsce w sytuacji nacisku prądów sekularyzacyjnych i spadających powołań kapłańskich.

- Podkreśla, że Podlasie jest miejscem współistnienia różnych kultur i religii. Żyją tutaj razem katolicy, grekokatolicy, prawosławni, grupy przedstawicieli Kościoła reformowanego oraz islamu. A współpraca, pomimo różnic, jest bardzo dobra. - Pytany o relacje miedzy wiarą a polityką, deklaruje, że „ci, którzy uwierzyli i praktykowali związek tronu z ołtarzem, powinni zrobić sobie dokładny rachunek sumienia i uznać, że zbłądzili”. Mówi też o niełatwej roli jaką Kościół odgrywa przy granicy polsko-białoruskiej., stwierdzając, że "Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej był i jest sprawdzianem autentyczności naszej wiary".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję