Reklama

Niedziela Wrocławska

Gdzie jest św. Faustyna?

Odpowiedź jest oczywista: w niebie, ale ponieważ Kościół potwierdził jej świętość, czcimy jej obecność także w relikwiach. Zmarła 80 lat temu, 5 października 1938 r. o godz. 22.45. S. Eufemia Tarczyńska, świadek umierania Świętej, wspominała: „To było jakoś koło jedenastej w nocy. Gdy przyszłyśmy tam, Siostra Faustyna jakby lekko otworzyła oczy i trochę się uśmiechnęła, a potem skłoniła głowę i już...” Z racji tej rocznicy tropimy ślady Świętej w archidiecezji wrocławskiej, kreśląc mapę świątyń, w których obecna jest w relikwiach

Niedziela wrocławska 39/2018, str. VI

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Archiwum sióstr Matki Bożej Miłosierdzia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oleśnica modli się najdłużej

Pierwszy w archidiecezji wrocławskiej o pozyskanie relikwii s. Faustyny wystąpił ks. Władysław Ozimek. Oleśnicka parafia św. Jana Apostoła i Ewangelisty otrzymała je 13 lipca 1993 r. Tym samym w rejestrze, który prowadzą siostry w Łagiewnikach, ta świątynia zapisana jest jako 51., która relikwie otrzymała. W tym czasie s. Faustyna nie była jeszcze ogłoszona świętą. Ks. Ozimek wykazał się jednak ogromną roztropnością i wyczuciem – beatyfikacja odbyła się przecież zaledwie 18 kwietnia 1993 r., a już w lipcu tego roku relikwie Błogosławionej Siostry trafiły do oleśnickiej parafii. Do 30 kwietnia 2000 r., gdy s. Faustynę ogłoszono świętą, jej relikwie przyjęło dziesięć parafii z archidiecezji, a w tym tylko dwie wrocławskie.

Dar dla 74 parafii

W 2018 r. pod numerem 5060 odnotowana jest prośba ks. Rafała Kupczaka z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kostomłotach. Wierni i ich duszpasterz otrzymali dar relikwii 24 marca br. W 2017 r. instalacja odbyła się w trzech parafiach na terenie archidiecezji, w 2015 r. w czterech, a w 2016 r. tylko w jednej. W 2001 r. o dar relikwii wystąpił ówczesny rektor Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu ks. Marian Biskup. Przekazanie kapsuły ze szczątkami Świętej zapisano pod numerem 1640. 21 listopada 2009 r. relikwie otrzymał Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy ul. Koszarowej we Wrocławiu na prośbę o. Michał Boreckiego OFM, kapelana – umieszczono je w szpitalnej kaplicy. Szpital przy Koszarowej jest jedynym na terenie województwa, w którym znajdują się relikwie św. Faustyny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oczywiście, relikwie są obecne w obydwu parafiach pw. św. Faustyny: w Górze Śląskiej – poprosił o nie ks. Stanisław Chłopecki, a dar zapisano pod numerem 2519, 2 maja 2003 r., oraz na wrocławskim Biskupinie – odnotowano, że o dar relikwii wystąpił ks. Grzegorz Tabaka, a przekazanie odbyło się 1 października 2003 r. (nr 2777 w rejestrze). Rekord w pragnieniu sprowadzenia relikwii s. Faustyny padł w 2002 r. – aż 11 parafii wystąpiło z taką prośbą. Od 13 lipca 1993 r. do 24 marca br. relikwie Świętej zainstalowano w 74 parafiach naszej archidiecezji, w tym w 32 na terenie Wrocławia. Wszystkie to relikwie „ex ossibus”, czyli z kości. Jak to się odbywa? – Relikwie przekazywane są parafiom uroczyście, podczas Eucharystii w kaplicy z cudownym wizerunkiem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny. Stąd Pan Jezus ją posyła w znaku relikwii ze swoim miłosierdziem do danej wspólnoty – mówi s. Ignacja ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach, która przez 15 lat (od 2003 r.) aż do 10 września br. była kustoszem relikwii i przygotowywała je do ekspozycji w relikwiarzach. Dzieliła te I stopnia (kości Świętej), II (szczątki odzieży) i III (kawałki materiału, które miały kontakt z kośćmi Świętej).

Reklama

Skąd się biorą relikwie w relikwiarzu?

Proces jest delikatny, a wszystkie prace trzeba wykonywać bardzo starannie. S. Ignacja tłumaczy, że najpierw kości Świętej były umyte w specjalnym spirytusie. Na relikwie przeznaczono drobne, maleńkie kawałki. Jednak w sytuacji, gdy cząsteczka okazuje się być zbyt dużą, s. Ignacja za pomocą nożyka chirurgicznego dzieli relikwię na kawałek ok. dwumilimetrowy. Podkreśla, że zawsze robi to z wielką czcią i prosi św. Faustynę, aby z każdym kawałeczkiem była związana łaska jej obecności i możnego wstawiennictwa u Boga. I czasem drży, czy aby Święta się nie gniewa... Gdy drobinka jest gotowa zanurza ją w organicznym lakierze, który chroni kość przed wilgocią i brudem, potem umieszcza na środku płóciennego kwiatu, wreszcie zamyka w kapsule – srebrnej, mosiężnej, albo pozłacanej. Całość przewiązuje nitką i stawia pieczęć na laku. Taka kapsuła trafia do ozdobnych relikwiarzy, które są eksponowane w kościołach.

S. Ignacja podkreśla, że relikwie nie są talizmanem i nie działają magicznie. Ich cel jest jeden: budzić wiarę, przypominać, przez szukanie orędownictwa świętych, że nasze życie tutaj wcale się nie kończy, ale po śmierci wchodzimy w wieczność. Ludzie ogłoszeni przez Kościół świętymi są tego żywym dowodem. To wiara czyni cuda – mówi siostra i dodaje, że często o relikwie proszą księża egzorcyści. Potwierdzają, że diabeł szczególnie się ich boi – zresztą, nigdy za s. Faustyną nie przepadał i nie ukrywał swojej do niej nienawiści.

Reklama

Co robi Święta w parafii?

Przede wszystkim uosabia Tego, którego za życia kochała i który ją posłał – samego Jezusa. Kult, którym otacza się świętych, ma być docenianiem ich ziemskiego życia i radością, że obcują już z Bogiem twarzą w twarz, ale nigdy relikwiarz ze szczątkami świętych nie może być ważniejszy, niż tabernakulum. Święci mają dla nas zawsze tylko jedną propozycję: szukaj Jezusa, On jest Panem. Ich towarzyszenie, w świętych obcowaniu, pomaga nam Go szukać i znajdywać, ale nigdy nie zastępuje. Nie możemy dać się zwieść myśli, że skoro wydaje nam się, że Pan Bóg nas nie wysłuchał, to poprosimy świętego i może on załatwi sprawę. Święci nie są lepsi od Pana Boga, skuteczniejsi i miłosierniejsi, niż On. Proszenie ich o orędownictwo w naszych sprawach pobudza naszą wiarę i przez to otwiera na cud Boga. Pomaga też ćwiczyć się w pokorze, w stawaniu przed Najwyższym w otoczeniu Jego świętych przyjaciół. Bycie w niebie oznacza taką przeźroczystość człowieka, że zawsze, gdy patrzymy na niego, widzimy samego Jezusa. I tacy są święci.

Św. Faustyna odnawia parafie

W parafii św. Augustyna u ojców kapucynów na Sudeckiej mówią, że kult Bożego Miłosierdzia rozszerzył się właśnie po wprowadzeniu relikwii św. s. Faustyny (instalacja miała miejsce 30 maja 2015 r.) Niedługo po przyjęciu relikwii powstała parafialna Grupa Miłosierdzia Bożego, która spotyka się w pierwszy wtorek miesiąca na nabożeństwie i wieczornej Mszy św. Do franciszkańskiej parafii św. Antoniego przy Kasprowicza relikwie św. Faustyny przybyły w Roku Jubileuszowym, 30 września. Zorganizowano pielgrzymkę parafian (wraz z ks. proboszczem) do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach i tam, po Mszy św., na ręce o. Tobiasza siostry przekazały relikwie św. Faustyny. Bardzo szybko zawiązała się Wspólnota Apostolstwa Bożego Miłosierdzia.

Reklama

W salezjańskiej parafii pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu 7 listopada 2015 r. grupa pielgrzymów i uczniów z salezjańskiego gimnazjum razem z ks. Bolesławem Kaźmierczakiem przyjęła w Łagiewnikach przeznaczone dla niej relikwie Świętej. W kościele zajmują miejsce tuż obok obrazu Jezusa Miłosiernego, jak za życia s. Faustyny.

Co zrobić, by św. Faustynę mieć u siebie?

Trzeba złożyć podanie opatrzone pieczęcią biskupią oraz zobowiązaniem do czczenia i godnego przechowywania relikwii – zawsze w bocznej nawie, ołtarz główny jest zarezerwowany dla Ciała i Krwi Chrystusa. Trzeba dokładnie opisać kult Bożego Miłosierdzia podtrzymywany w parafii i potwierdzić obecność w kościele obrazu „Jezu, ufam Tobie”.

Przede wszystkim trzeba zacząć od modlitwy przez jej wstawiennictwo, a potem wypełniać zalecenia, które podyktował jej Jezus, a ona zapisała w „Dzienniczku”: czuła i systematyczna modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia – najlepiej o 15.00 w kościele. Oczywiście to wymaga otwarcia świątyń, zapewnienia bezpieczeństwa przed gośćmi niepożądanymi, ale tylko modlący się razem parafianie tworzą wspólnotę, nie dekret i terytorium zamieszkania. Wielką pomocą w realizowaniu miłosierdzia w praktyce są Parafialne Koła Caritas i wszelkie grupy niosące pomoc najbiedniejszym.

Czy to wystarczy, by ubiegać się o dar relikwii św. s. Faustyny? Siostry w Łagiewnikach mówią, że relikwii jest coraz mniej i nie wszyscy proszący je dostają. Od jakiegoś czasu relikwie z kości dostają tylko parafie pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia, lub takie, gdzie ten kult jest bardzo żywy.

Czy ożywianie kultu nie jest słodkim obowiązkiem?”Powiedz duszom – mówił Jezus do s. Faustyny – aby nie stawiały tamy Mojemu miłosierdziu we własnym sercu, które tak bardzo pragnie w nich działać. Pracuje Moje miłosierdzie we wszystkich sercach, które mu otwierają swoje drzwi; jak grzesznik, tak i sprawiedliwy potrzebuje Mojego miłosierdzia. Nawrócenie i wytrwanie jest łaską Mojego miłosierdzia. Pragnę się udzielać duszom i napełniać je swoją miłością, ale mało jest dusz, które by chciały przyjąć wszystkie łaski, które im miłość Moja przeznaczyła”.

2018-09-25 11:55

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

88. rocznica objawienia Koronki do Miłosierdzia Bożego

[ TEMATY ]

Koronka do Bożego Miłosierdzia

św. Faustyna Kowalska

Karol Porwich/Niedziela

W dniach 13 i 14 września przypada rocznica objawienia Koronki do Miłosierdzia Bożego, którą Pan Jezus podyktował Siostrze Faustynie w Wilnie w 1935 roku.

Koronka jest jedną z najbardziej znanych modlitw do Miłosierdzia Bożego. Odmawia się ją na wszystkich kontynentach, nawet w językach plemiennych.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję