Reklama

Niedziela Łódzka

Bogu na chwałę, ludziom na ratunek

Niedziela łódzka 43/2018, str. I

[ TEMATY ]

pielgrzymka

100‑lecie niepodległości

Archiwum KWPSP

Pielgrzymka strażaków

Pielgrzymka strażaków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

20 października odbyła się III Pielgrzymka Strażaków Archidiecezji Łódzkiej i Województwa Łódzkiego. Tegoroczna pielgrzymka upamiętniała dwa bardzo ważne wydarzenia – 100. rocznicę odzyskania niepodległości oraz wydarzenia z 1958 r. Owocna działalność Księży Salezjanów w Lutomiersku, a zwłaszcza ich wpływ na społeczność nie była mile widziana przez służby państwowe. Władze komunistyczne w Polsce widziały zagrożenie w działalności salezjanów.

Punktem kulminacyjnym ataku ówczesnej władzy było zorganizowane przez księdza dyrektora poświęcenie ołtarza św. Floriana, patrona strażaków. Jest to jedyny ołtarz mozaikowy w Polsce ufundowany przez jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Uroczystego poświęcenia ołtarza św. Floriana w Lutomiersku dokonał 5 października 1958 r. bp J. Fondaliński. Natomiast Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński w specjalnym liście zwrócił się do strażaków: „Ołtarz ten jest strażackim wyznaniem wiary, że tak gorliwie budowało go 80 oddziałów z 4 powiatów, aby podtrzymać w swych szeregach piękną tradycję katolicką”. Słowa Prymasa Polski były tylko potwierdzeniem wiernej służby strażaków, którzy w myśl hasła: „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek” wypełniają swoje chrześcijańskie powołanie. Ks. Kubrycht za zgromadzenie strażaków w kościele w Lutomiersku i zorganizowanie wśród nich zbiórki pieniężnej stanął przed kolegium karno-administracyjnym władz komunistycznych i został osądzony na karę grzywny w wysokości 1500 zł, a w konsekwencji musiał opuścić Lutomiersk.

Wydarzenia w Lutomiersku dawały obraz niewoli człowieka, jego sumienia i braku możliwości działań strażackich. Wyjątkowość roku 2018 daje nam jasność wydarzeń historycznych. 100. rocznica odzyskania niepodległości i 60. rocznica poświęcenia mozaikowego ołtarza św. Floriana w Lutomiersku skłoniła nas, strażaków, do wspólnego dziękczynienia na III Pielgrzymce Strażaków. Uroczystą Mszę św. odprawił bp Ireneusz Pękalski, wojewódzki kapelan strażaków w Łodzi ks. Adam Stańdo i księża kapelani. III pielgrzymka zgromadziła ponad sześciuset strażaków z pocztami sztandarowymi na czele z łódzkim komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Jarosławem Wlazłowskim, komendantami miejskimi i powiatowymi, prezesem zarządu wojewódzkiego Rzeczypospolitej Polskiej druhem Janem Rysiem i prezesami powiatowymi. Ksiądz Biskup odniósł się do świętości życia osobistego, przywołując słowa Ojca Świętego Franciszka, powiedział: – Każdy z nas może zostać świętym, a szczególnie strażacy mający za swojego patrona św. Floriana i jednoczący się pod hasłem: „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-10-24 10:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sierpniowe drogi Polaków

Ze wszystkich zakątków Polski co roku wyruszają mniejsze albo większe pielgrzymki ku Jasnej Górze. Niektórzy pątnicy idą kilka dni, inni nawet kilkanaście. Wędrówce towarzyszą zmęczenie, niedospanie, często ból w nogach, ale po dojściu do tronu Jasnogórskiej Pani – przede wszystkim ogromna radość i wdzięczność.

Każdy pielgrzym wyrusza w drogę z bagażem własnych doświadczeń i intencjami niesionymi do Maryi. Wielu zabiera także intencje innych. Niektórzy idą po raz kolejny, inni pierwszy raz, namówieni przez znajomych. Jedno jest pewne – pielgrzymka pozytywnie uzależnia!

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję