Reklama

Polska

Nie bójmy się wyniku Synodu o Rodzinie

Nie bójmy się na zapas. Kościół nie rozpadnie się i nie zatonie – podkreślił abp Henryk Hoser w czasie debaty poświęconej zbliżającemu się Synodowi Zwyczajnemu o Rodzinie. W czwartą rocznicę powstania portalu społecznościowego Areopag21.pl, w podziemiach katedry św. Michała Archanioła i św. Floriana odbyło się spotkanie w czasie którego dyskutowano na temat kryzysu małżeństwa i rodziny oraz synodu biskupów, który odbędzie się w październiku. Dyskusję poprowadziła Ewa Czaczkowska wraz z Juliuszem Gałkowskim.

[ TEMATY ]

synod

razem.tv

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasie mszy św. poprzedzającej debatę biskup warszawsko-praski podkreślił znaczenie rodziny jako miejsca powstawania, kształtowania się i przeżywania ludzkiego życia. – Zgodnie z zamysłem Boga małżeństwo składające się z mężczyzny i kobiety zostało stworzone jako struktura miłości by przekazywać życie i komunikować miłość. Do tej łaski początku sięgnął w swoim nauczaniu Jan Paweł II – zauważył kaznodzieja.

W czasie debaty abp Hoser wskazał adhortację „Familiaris consortio” jako niezwykle cenny podręcznik dla duszpasterstwa rodziny. - W dokumencie tym papież nie tylko ukazał głęboką antropologię małżeństwa i rodziny ale także osadził ich sytuację egzystencjalnej w kontekście początku lat osiemdziesiątych. Choć od tamtego czasu upłynęło już ponad 30 lat to jednak wszystkie dyskutowane dzisiaj problemy zostały tam zarysowane. W końcowych rozdziałach adhortacji Jan Paweł II omówił wszystkie przypadki trudne oraz sytuacje nieregularne małżeństw i rodzin dając jednocześnie bardzo jasne wskazania jak należy się nimi zajmować – zauważył gość Areopagu21.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Abp Hoser ubolewał także, że większość ludzi wiedzę na temat synodu czerpie w oparciu o przekaz medialny, który pod wpływem modelacji stał się dezinformacją. - Media działają skrótowo i afektywnie wydobywając z często bardzo złożonego kontekstu jedynie pewne wypowiedzi hasłowe źle je interpretując, bądź niesłusznie przypisując danym osobom. Jako przykład przywołał powszechnie komentowane słowa papieża Franciszka z jego spotkania z dziennikarzami na pokładzie samolotu.

Ubiegłoroczny Synod Nadzwyczajny o Rodzinie abp Hoser przyrównał do operowej uwertury, w której wprowadzane są główne wątki, później rozwijane. Obrady były zatem jakąś konfrontacją różnych zapatrywań i oczekiwań pastoralnych związanych z małżeństwem i rodziną.

Biskup warszawsko-praski przestrzegł jednocześnie przed przyrównywaniem ankiety przedsynodalnej do tych jakie są wykorzystywane przy badaniach socjologicznych, które są przeprowadzane metodycznie i metodologicznie. - W czasie Synodu nadzwyczajnego dyskutowano nad opiniami na temat zjawisk związanych z funkcjonowaniem rodziny w różnych kręgach kulturowych zgłaszanymi przez ludzi bądź konkretne grupy społeczne. Można więc było zobaczyć, że inne są troski biskupów pochodzących z zdechrystianizowanej Europy inne zaś pasterz z Afryki czy Azji – powiedział abp Hoser.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że sytuacje nieregularne, czy jak to nazwał papież Franciszek ‘przypadki trudne’ w niektórych krajach przeważają obecnie liczbowo nad rodzinami z sytuacją tzw. ‘regularną’. W wielu państwach rozpada się bowiem 60-70proc. małżeństw. Owocuje to tworzeniem się nowych struktur, których lista z roku na rok jest coraz dłuższa –dodał.

Reklama

Odpowiadając na obawy o wynik nadchodzącego Synodu Zwyczajnego abp Hoser zapewnił uczestników debaty: „nie bójmy się na zapas. Kościół nie rozpadnie się i nie zatonie. Wierzę, że w czasie obrad synodu obecny jest Duch Święty”.

Abp Hoser przyznał, że choć w czasie posiedzeń są głosowania, to jednak, jak stwierdził, nie jest to ani parlamentem polski ani niemiecki w związku z tym ich wynik jest jedynie głosem doradczym dla papieża. Jeżeli nawet Synod czy Sobór uchwaliłby coś, ale bez łączności z papieżem wówczas i tak nie byłoby to ważne. Ostatnie zdanie zawsze należy do Ojca Świętego – zaznaczył biskup warszawsko-praski.

Jako przykład przywołał sytuację ogłoszenia przez Pawła VI encykliki „Humanae Vitae”. – Wówczas także niektórzy biskupi otwarcie mówili, że Kościół zmieni swoją doktrynę na temat ludzkiej prokreacji. Tymczasem okazało się coś zupełnie innego. Ojciec Święty idąc za głosem mniejszości i nie zmienił nic z nauczani swoich poprzedników w tej dziedzinie – przypomniał gość Areopagu21.

Ubolewał przy tym, że treść encykliki Pawła VI zostało absolutnie odrzucone przez świat.- Od tamtego czasu zaczęła się systematyczna kontestacja nauczania Kościoła we wszystkich dziedzinach. W rezultacie nastąpiły masowe odejścia księży z kapłaństwa, oraz osób konsekrowanych ze zgromadzeń zakonnych a co za tym idzie także odejście wiernych – stwierdził abp Hoser.

Reklama

Zaapelował także o modlitwę w intencji zbliżającego się Synodu.– Jeśli zabraknie naszej modlitwy, Synod może nie wydać owoców jakich oczekujemy, a spodziewamy się wiele: nowego światła, nowego tchnienia, nowej perspektywy, nowych rozwiązań, oraz nowej odwagi by głosić iż rodzina, która wychodzi z Bożego zamysłu miłości i miłosierdzia jest jedyną formą jak jest godna by przekazywać miłość i życie następnym pokoleniom – powiedział.

Portal www.areopag21.pl prowadzi Fundacja Areopag XXI, którą założyła Ewa K.Czaczkowska. Celem Fundacji Areopag XXI jest m.in. promowanie otwartych, opartych na wysokich standardach merytorycznych i etycznych debat oraz wymiany myśli o wierze religijnej, religiach, o Kościele katolickim i innych Kościołach, o przemianach kulturowych i cywilizacyjnych.

Fundacja nie reprezentuje żadnego środowiska w Kościele, nie jest też związana z żadnym środowiskiem politycznym czy biznesowym.

2015-02-08 06:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na drodze słuchania

Niedziela przemyska 27/2022, str. I

[ TEMATY ]

synod

abp Adam Szal

archikatedra przemyska

Łukasz Sztolf

Zakończenie synodu zbiegło się z uroczystościami odpustowymi w archikatedrze przemyskiej

Zakończenie synodu zbiegło się z uroczystościami odpustowymi w archikatedrze przemyskiej

Synod jest ćwiczeniem się w dialogu, jest otwartością dla wszystkich, także świeckich. Jest to postawa słuchania i próby zrozumienia różnych opinii – mówił abp Adam Szal podczas Mszy św. wieńczącej diecezjalny etap synodu Kościoła powszechnego.

Uroczystości odbywające się 23 czerwca skupiły w sobie nie tylko zakończenie diecezjalnego etapu synodu, ale także odpust parafialny archikatedry przemyskiej. Stąd też biskup przemyski nawiązywał do osoby św. Jana Chrzciciela, który swoją postawą przygotowywał naród wybrany na przyjście Zbawiciela: – Św. Jan Chrzciciel przyszedł, aby zaświadczyć o światłości i przygotować Panu lud doskonały – to zadanie, które podejmował Jan jest także właściwe i dla nas. Zapowiedziany lud doskonały to Kościół. Dziś myślimy o naszym Kościele i prosimy Jana Chrzciciela, aby był dla nas przykładem przygotowywania doskonałości w Kościele, w tym ludzie Bożym nowego przymierza. Jego osoba łączy Stary i Nowy Testament – my też, tworzący Kościół Święty łączymy historię – historię naszej diecezji – historię naszego Kościoła i też otwieramy się na przyszłość. Szukamy nowych form głoszenia Ewangelii, nowego sposobu funkcjonowania jako lud doskonały nowego przymierza. Czujemy się podobni do narodu wybranego kroczącego z wysiłkiem przez pustynię tego świata do doskonałości. Ważne jest, tak jak w przypadku narodu wybranego, abyśmy szli razem, a synod, o którym słyszeliśmy już wcześniej, jest wspólną wędrówką, jest wspólną refleksją o tajemnicy Kościoła, jest także ścieraniem się różnych opinii, jest zauważaniem zagrożeń, wyzwań. Jest także proponowaniem rozwiązań dla dobra Kościoła w myśl zasady widzieć, osądzić, działać – wskazywał hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

2025-05-06 18:37

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kaplica Sykstyńska stanowi niezrównaną atrakcję. Jest to nie tylko dzieło sztuki, ale także świadectwo relacji między człowiekiem a nieskończonością. Jej sklepienie i Sąd Ostateczny stanowią magiczny moment dla tych, którzy znajdują się w tej wspaniałej świętej przestrzeni. Jest to symboliczne miejsce naszej chrześcijańskiej wiary, wizualna katecheza, która od 1492 roku jest również miejscem wyboru papieża. Jest już gotowa na wybór 267 Namiestnika Chrystusa na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję