Reklama

Wiadomości

Kochamy Cię, Polsko!

Poza oficjalnymi obchodami 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, w których część z nas uczestniczyła, a które większość oglądała na ekranach telewizorów, miały miejsce, jak Polska długa i szeroka, wydarzenia nieoficjalne, nieformalne, przygotowane „con amor” – z miłości do Ojczyzny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skrzykiwali się zwyczajni ludzie, młodzi i starsi, zorganizowani i niezależni – by zamanifestować swój patriotyzm, dać upust radości z powodu życia w wolnym i suwerennym kraju, dziękować tym, którzy w walce o niepodległość oddali życie. Z dumą powtarzano, że cztery pokolenia Polaków czekały na niepodległość, a doczekało jej dopiero piąte pokolenie. Jest więc za co Bogu i ludziom dziękować.

Chcemy ocalić od zapomnienia choć część tych wydarzeń – mniejszych, lokalnych i regionalnych, są bowiem dowodem polskiej pomysłowości, kreatywności, poczucia humoru, determinacji, a przede wszystkim dumy z bycia Polakiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Do hymnu wystąp!

Ze śpiewaniem hymnu wystartowano już w piątek 9 listopada br., ponieważ był to ostatni dzień w szkole przed długim weekendem. Hymn śpiewały więc jako pierwsze wszystkie polskie szkoły i przedszkola – w sumie 5 mln dzieci. W niedzielę odbywało się natomiast bicie rekordu dla Rzeczypospolitej we wspólnym śpiewaniu „Mazurka Dąbrowskiego”. Podobno najwięcej ludzi przyszło na wrocławski rynek (5 tys.), ale w Krakowie i Warszawie trwają dyskusje, czy u nich nie było więcej...

W wielu miejscach słusznie uznano, że skoro świętujemy 100. rocznicę – obowiązkowy jest tort. I to okolicznościowy, cały w biało-czerwonej bitej śmietanie i lukrach. W wielu szkołach w piątkowe przedpołudnie odbywały się spotkania, podczas których dzieciaki z dumą pokazywały przyniesione z domu pamiątki po przodkach, walczących w różnych formacjach i dziejowych okolicznościach o Polskę.

W kilku miejscach widziano gromady uczniów paradujących z doklejonymi wąsami a la Piłsudski, z szacunku dla Dziadka. O krok dalej poszło 200 chłopaków z jednej z lubelskich szkół, którzy zapuścili sobie wąsiska a la Marszałek tylko po to, by w takiej naturalnej charakteryzacji odśpiewać hymn.

W niedzielę w Przemyślu natomiast, tuż po odśpiewaniu „Mazurka Dąbrowskiego”, członkowie klubu Mors wskoczyli do rzeki San, mimo że temperatura wynosiła zaledwie 10°C. W ten specjalny sposób chcieli dać wyraz swojego patriotyzmu.

Reklama

Od hymnu zaczynały się w całej Polsce biegi dla Niepodległej. Biegacze ustawiali się – przynajmniej przez pierwszy dystans – w dwie kolumny, by uzyskać efekt żywej flagi – biało-czerwonej rzeki płynącej ulicami i placami miast i miasteczek.

Nasz hymn śpiewano chyba na całym świecie. Wszędzie tam, gdzie mieszkają Polacy, skrzykiwano się na wspólne śpiewanie. Wielu ludzi dokumentowało ten fakt, wrzucając filmiki na Facebooka, stąd wiemy, że 100. rocznicę celebrowano od Australii, przez Islandię, Indie, Wietnam, Chiny, obie Ameryki, po Japonię, o Europie nie wspominając.

Pełen spontan

Obchody 11 listopada 2018 r. uwidoczniły skalę pomysłowości Polaków. Ludzie ustawiali się, by uformować liczbę 100, parkowali tak auta, motory czy rowery. Dzieło, widoczne czasem tylko z lotu ptaka, wymagało udokumentowania za pomocą drona.

Przez wiele tygodni zbierano życzenia dla Polski, które złożono potem w specjalnej kapsule czasu. Organizatorom zależało, by życzenia te napisali znani i nieznani Polacy, zależało im na opisie naszej rzeczywistości, na przesłaniu dla potomnych. Wyszło pięknie, a kapsułę, przed zakopaniem jej, prezentowano w warszawskim Centrum Nauki Kopernik.

Gdańsk uczcił 100. rocznicę odzyskania niepodległości oddaniem do użytku największego w Polsce mostu zwodzonego – nazwanego, oczywiście, „Mostem na 100-lecie”.

W Częstochowie miłośnicy kajakarstwa zorganizowali 16-kilometrowy Spływ Niepodległościowy po rzece Warcie. Wcześniej w częstochowskiej archikatedrze przed Mszą św. w intencji Ojczyzny aktorzy recytowali „Dekalog Polaka” Zofii Kossak-Szczuckiej.

Na ciekawy, rzec można – edukacyjny pomysł wpadł prywatny przedsiębiorca z Białej Podlaskiej. Namalował na jednej ze swoich ciężarówek kilka obrazków z dziejów Polski i zamieścił kilka patriotycznych haseł.

Reklama

– W prezencie dla Niepodległej – powiedział Tadeusz Kiciuk, właściciel. – Jestem dumny z tego i z naszej niepodległości.

Kulinarnym hitem świętowania okazała się natomiast fasolka po bretońsku. Przypomniano sobie, że potrawa ta po raz pierwszy pojawiła się na ziemiach polskich w 1918 r., a przepis przywieźli z Francji żołnierze gen. Hallera. Czy rogal świętomarciński, dotychczas uznawany za słodki symbol 11 listopada, powinien się czuć zagrożony?

Na Śląsku drużyna futbolistów amerykańskich uszyła razem z harcerzami flagę o wymiarach 6x20 m i zawiesiła ją w katowickim parku Kościuszki na wieży spadochronowej. Jeden z zawodników powiedział, że zależało im, by pokazać, iż „Polska to nasze miejsce, nasz kraj”.

Mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego uszyli w jednej z tamtejszych szwalni 500 biało-czerwonych serc. Pomyśleli, że ich sposobem na podkreślenie radości z 100. rocznicy odzyskania niepodległości będzie ułożenie w centrum miasta dywanu z tych serc. Szyli i szyli... i przesadzili – kobierzec miał 130 m!

W Białymstoku niepodległość świętowano m.in. meczem ekstraklasy między Lechem Poznań a Jagiellonią Białystok. Goście z Wielkopolski częstowali mieszkańców słynnymi rogalami świętomarcińskimi.

W niewielkich Sejnach najpierw uszyto, a potem niesiono ulicami flagę o długości 100 m. Organizatorom zależało, by uczestniczyli w tym wydarzeniu ludzie o różnych poglądach – żeby w ten symboliczny sposób udało się Polaków pojednać. Przynajmniej w Sejnach i przynajmniej w ten jeden dzień...

Stolica Wielkopolski natomiast do odbywającego się co roku korowodu św. Marcina dodała celebrowanie 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Było więc biało-czerwono, był patron Poznania na białym koniu i były grupy rekonstrukcyjne, które przywołały ważne dla ojczyzny chwile.

Reklama

Krakowski Szpital Specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego przygotował dla maluszków, które urodziły się 11 listopada, specjalną „patriotyczną wyprawkę”. Znalazły się w niej m.in.: karnety do Muzeum Narodowego, książki, zabawki, wejściówki do kina czy karnety na zajęcia pływania dla niemowląt.

Przed startem warszawskiego Marszu Niepodległości młody mężczyzna oświadczył się swojej dziewczynie. Świadkami tego momentu byli najważniejsi ludzie w kraju, a jako pierwszy gratulacje złożył narzeczonym premier Mateusz Morawiecki.

Cały świat nosił polskie barwy

Pozdrowienia i życzenia następnej setki słano nam z całego świata. Na znak łączności z nami w biało-czerwone barwy ubrano m.in.: figurę Chrystusa Króla w Rio de Janeiro, piramidy egipskie, krzywą wieżę w Pizie i najwyższy budynek świata, czyli słynny Burj Khalifa w Dubaju. Podobnie oświetlone były wieża Eiffla, budynek Zappeionu w Atenach, wieżowiec Prudential Plaza w Chicago, CN Tower w kanadyjskim Toronto, ratusze w Tel Awiwie i czeskiej Ostrawie. W Twierdzy Kijowskiej ułożono ze świec wielkiego polskiego orła. Polska flaga pojawiła się na najwyższym budynku w Chile – Torre Costanera, polskie barwy zagościły także na słynnym diabelskim młynie na molo w Los Angeles.

Najbardziej urzekli nas litewscy kolejarze, którzy zagrali nasz hymn na dźwiękowych sygnalizatorach kilkunastu lokomotyw. I to bez jednej fałszywej nuty!

Nie dali o sobie zapomnieć także Polonusi. Polacy mieszkający w Singapurze skrzyknęli się i zorganizowali rajd rowerowy na cześć Niepodległej. Oczywiście – i rowery, i rowerzyści w biało-czerwonych barwach. W polonijnym Chicago świętowano 100. rocznicę od wielu tygodni i na rozmaite sposoby, m.in. w Biegu Stulecia, który wystartował o godz. 11.11 – wzięło w nim udział 1918 biegaczy.

Reklama

Polacy z dumą fotografowali się z biało-czerwoną flagą w niewiarygodnych, najbardziej egzotycznych miejscach – od Dubaju po Tajwan. W ten sposób chcieli zamanifestować, że gdziekolwiek są, nie zapominają, skąd ich ród. Zachwycały fotki z afrykańskich wiosek, w których pracują polscy misjonarze – tam uśmiechnięte ciemnoskóre dzieci pozowały do zdjęć z wielką polską flagą.

Z dna Morza Czerwonego polscy nurkowie napisali: „Gdziekolwiek jesteśmy – sercem z Polską”. W norweskim Lysefjord nurkowano pod Preikestolen – dokładnie o 11.11 – też na cześć Niepodległej. A na Gibraltarze, na pomniku gen. Sikorskiego 11 listopada powiewała polska flaga.

11 listopada 2018 r. przeszedł do historii. Zakończyły się oficjalne obchody, koncerty i marsze oraz fety przygotowywane od miesięcy i te organizowane spontanicznie. Udowodniliśmy światu, ale przede wszystkim sami sobie, że Polska, jej wolność i suwerenność są dla nas najcenniejszą wartością. Że kraj swój nie tylko kochamy, ale także zwyczajnie lubimy – że chcemy w nim żyć, wychowywać dzieci, starzeć się i dbać o jego przyszłość.

Następnych 100 lat wolności, Polsko!

2018-11-21 10:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powszechna ofensywa katolicka

Nie pamiętam, czyje to słowa, że dzisiaj niebezpieczni nie są ludzie bez wiary w Boga, ale ci wierzący, którzy patrzą na wszystko obojętnie. Jakiej te słowa nabrały dzisiaj aktualności, budząc wielu katolików do działania! Któżby się bowiem spodziewał, że tak skutecznie zostanie oprotestowany bluźnierczy spektakl „Golgota Picnic”. Zdecydowany protest wielu katolickich środowisk w Poznaniu doprowadził do odwołania spektaklu z Malta Festival (m.in. zaprotestowało ponad 75 tys. internautów).

CZYTAJ DALEJ

Krościenko n. Dunajcem: otwarcie Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka

2024-05-03 08:27

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

Foto Oaza/Facebook

„Jestem przekonany, że z radością oraz z nieba przypatruje się nam ks. Franciszek Blachnicki - mówił podczas uroczystego otwarcia Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Krościenku nad Dunajcem ks. dr Marek Sędek, moderator generalny Ruchu Światło-Życie.

Kopia Górka stała się wyjątkowym miejscem dla sługi Bożego, który miał wizję żywego Kościoła. - Jeden z kapłanów powiedział: „pamiętam, jak ksiądz Blachnicki prowadził nas po polanie i mówił, że tu będzie kiedyś kościół Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Póki co mamy w budynku kaplicę - dodał ks. dr Marek Sędek. Jej poświęcenie odbędzie w czerwcu, w 45. rocznicę ogłoszenia krucjaty, które odbyło się w czasie pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do ojczyzny.

CZYTAJ DALEJ

Złoty Krzyż Zasługi dla włoskiej dziennikarki i kierownika sekcji polskiej Vatican News

2024-05-03 13:58

[ TEMATY ]

ks. Paweł Rytel‑Andrianik

złoty Krzyż Zasługi

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Ze wzruszeniem przyjąłem wraz z Manuelą Tulli, dziennikarką ANSA, odznaczenie Pana Prezydenta RP za upowszechnianie wiedzy o Polakach ratujących Żydów na arenie międzynarodowej – tak decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o przyznaniu odznaczenia skomentował ks. Paweł Rytel-Andrianik kierujący polską sekcją mediów watykańskich. Uroczystość odbyła się w czwartek 2 maja wieczorem w Ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej.

Manuela Tulli i ks. Paweł Rytel-Andrianik są autorami książki o rodzinie Ulmów „Zabili nawet dzieci” opublikowanej po włosku i angielsku. Wersje polska, hiszpańska, portugalska i chińska są w przygotowaniu. Pozycja spotkała się z uznaniem odbiorców w różnych krajach. Jest ona wspólnym spojrzeniem Włoszki i Polaka na historię rodziny Ulmów w kontekście historycznym. Powstała i została wydana we współpracy z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję