Reklama

Kościół

Wolontariusz na końcu świata

Ma 24 lata. Był jednym z wolontariuszy podczas Światowych Dni Młodzieży w Panamie. Przez ponad 10 miesięcy wraz z innymi osobami przygotowywał to historyczne wydarzenie. W ostatnim dniu pobytu Ojca Świętego w Panamie stał przed papieżem Franciszkiem. Wygłosił swoje świadectwo. Polak – Bartosz Placak, z którym rozmawia Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP

Niedziela Ogólnopolska 12/2019, str. 20-21

[ TEMATY ]

wolontariat

Krzysztof Tadej

Bartosz Placak przemawiał do papieża Franciszka w Panamie. Ojciec Święty osobiście odniósł się do jego wypowiedzi w swoim przemówieniu

Bartosz Placak przemawiał do papieża Franciszka w Panamie.
Ojciec Święty osobiście odniósł się do jego wypowiedzi w swoim przemówieniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KRZYSZTOF TADEJ: – W niedzielę 27 stycznia 2019 r. w Panamie mówiłeś do papieża Franciszka. Słuchało Cię ponad 20 tys.wolontariuszy zgromadzonych na stadionie i miliony ludzi w różnych krajach świata oglądających telewizyjną transmisję.

BARTOSZ PLACAK: – To był wyjątkowy dzień, jeden z najszczęśliwszych w życiu. Przywilej, którego zupełnie się nie spodziewałem. Zacząłem mówić i chwilę później popatrzyłem w oczy Ojca Świętego. Sam się zdziwiłem, że jestem tak bardzo spokojny. Ale jak to mówią, kiedy wypełnia się wolę Bożą, zawsze jest się spokojnym.

– Powiedziałeś: „Moja droga do Panamy była długa. Prosiłem Boga, żeby zostać międzynarodowym wolontariuszem. Otrzymałem dużo więcej, niż oczekiwałem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Chciałem opowiedzieć o moim doświadczeniu bycia wolontariuszem w Panamie. Nie o tym, jak mi się żyło przez kilka miesięcy, ale czym jest dla mnie wolontariat i z jakimi wiąże się przeżyciami. Do Panamy wolontariusze przyjechali z wielu krajów, kultur. Rozmawialiśmy w różnych językach. Modliliśmy się wspólnie. Modlitwa była podstawą wszystkiego, co robiliśmy. Można powiedzieć, że to Pan Jezus nas tam zgromadził. I stworzyliśmy wspólnotę, dzieląc się doświadczeniami. Miałem poczucie, że powróciliśmy do korzeni, do czasów pierwszych chrześcijan, którzy zostawiali swoje życie, rodziny, domy, aby głosić dobrą nowinę w innym miejscu. Powiedziałem Papieżowi, że my, wolontariusze w Panamie, poszliśmy za ich przykładem.

– Opowiadałeś również o słabościach. Zwrócił na to uwagę Franciszek: „Jak nam mówiłeś, Bartoszu, człowiek doświadcza także własnych słabości” – powiedział. I dodał: „Oby nasze ograniczenia, nasze słabości nie paraliżowały nas! (...) Nie bójcie się, gdy dostrzegacie wasze słabości; nie bójcie się nawet, gdy widzicie wasze grzechy: podnoście się na nowo i do przodu, zawsze do przodu!”.

– To była chwila, kiedy zakręciła mi się łza w oku. Papież nawiązywał do moich słów i miło było usłyszeć jego komentarze, że należy być odważnym, stawić czoło swoim słabościom i iść dalej.

– A później podszedłeś do papieża Franciszka.

– Podziękowałem za jego słowa. Papież wstał i wymieniliśmy kilka miłych zdań. Zobaczyłem szczery uśmiech. Ojciec Święty ujął mnie pokorą, prostotą, życzliwością. Podziękował za moją służbę. Chwilę po tym dałem mu to, co było dla mnie niezwykle cenne – bransoletkę wolontariusza. Nie rozstawałem się z nią przez 10 miesięcy. Gdy pojawiały się jakieś wątpliwości, problemy, patrzyłem na napis „wolontariusz” na bransoletce i to przypominało mi, po co przyjechałem i do czego się zobowiązałem.

– Franciszek wypowiedział w Panamie również wiele innych ważnych słów. Które były dla Ciebie szczególnie istotne?

Reklama

– Mówi się, że młodzież jest „przyszłością świata”, „przyszłością Kościoła”. Papież powiedział, że my jesteśmy „dzisiaj” i mamy zmieniać świat już teraz. Nie należy czekać na jutro, na jakąś przyszłość. Od razu mamy odpowiadać na swoje powołanie. To dla mnie było totalnie inne spojrzenie na młodych. Papież powiedział również, że należy marzyć i się nie bać. Podkreślił, że jeśli marzenia są zgodne z wolą Boga, to On pomoże je zrealizować. Mówił o odpowiedzialności za to, co się robi. Nie należy pozostawiać spraw i zrzucać ich na barki innych.

– Czym dokładnie się zajmowałeś podczas Światowych Dni Młodzieży?

– Byłem wolontariuszem w departamencie relacji międzynarodowych. Zajmowaliśmy się tam kontaktami z konferencjami episkopatów różnych krajów, a także z zakonami i organizacjami religijnymi. Przygotowaliśmy pomoc dla zorganizowanych grup. Po przyjeździe Papieża do stolicy Panamy zostałem włączony do pracy w grupie zajmującej się protokołem i wydarzeniami centralnymi. Dbaliśmy np. o to, żeby zaproszeni goście mogli bez problemów trafić do przeznaczonych dla nich sektorów, i pomagaliśmy im w kwestiach organizacyjnych.

– Na czym jeszcze polegała specyfika pracy wolontariusza? Czy miałeś zapewnione np. mieszkanie i wyżywienie?

Reklama

– Oczywiście, wolontariusze nie otrzymywali wynagrodzenia jako wypłaty. Przyznawano nam natomiast pewne wsparcie na podstawowe potrzeby – jedzenie, środki higieny itd. Mieliśmy do dyspozycji dom udostępniony na kilka miesięcy przez gospodarzy w bezpiecznej dzielnicy. Później, kiedy przybyli już wszyscy wolontariusze, mieszkaliśmy w trzech domach, bardzo blisko siebie. Istotą pracy była pomoc dla innych. Słyszałem nieraz w Panamie, że jestem misjonarzem. Na początku odruchowo protestowałem. Myślałem, że mylono mnie z kimś ze wspólnoty Shalom, której misjonarze także służyli w Komitecie Organizacyjnym. Mieszkali razem z nami w jednym z domów. Ale wytłumaczono mi, że także ja, osoba świecka, wypełniam misję.

– Czy Twoja przygoda z wolontariatem zaczęła się od Światowych Dni Młodzieży w Krakowie?

– Rzeczywiście tak było. Studiowałem górnictwo i geologię na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Przez ponad rok uczestniczyłem w kursie liderów wolontariatu, który był przygotowaniem do Światowych Dni Młodzieży. Tam wiele się nauczyłem. Gdy jednak przyszedł czas służby, zostaliśmy oddelegowani... na dworzec. Przeżyłem chwile zwątpienia. Tyle przygotowań i nasza praca ma polegać na witaniu ludzi przyjeżdżających do Krakowa? Jak zaczęła się „wylewać” fala ludzi z pociągów z różnych krajów, to zmieniłem zdanie. Podchodzili, zadawali pytania i czułem, że jestem potrzebny; a na dodatek widziałem olbrzymią różnorodność grup pielgrzymów z całego świata. Później, gdy wszystko się skończyło, pytałem sam siebie: Może pojechać do Panamy i tam być wolontariuszem? Dlaczego nie? Od razu pojawiły się jednak wątpliwości. Nie znałem języka hiszpańskiego, a Panama to kraj odległy od Polski, jak niektórzy mówili – „gdzieś na końcu świata”. Podejmując decyzję, nie kierowałem się tylko jakimś racjonalnym rozważaniem. Nie robiłem tabelki z argumentami „za” i „przeciw”. Był to raczej odruch serca wynikający z chęci pomagania innym.

Reklama

– Przyjechałeś do Panamy 10 miesięcy przed rozpoczęciem Światowych Dni Młodzieży. Jakie były Twoje pierwsze wrażenia?

– W drodze z lotniska do centrum zobaczyłem wspaniałe, wysokie wieżowce. Taki nowoczesny świat, który każdego może zachwycić. Potem odkrywałem biedną, zaniedbaną Panamę. Byłem zaskoczony, jak wiele jest osiedli i domów otoczonych murami, na których znajdowały się druty pod napięciem. Widziałem ogromne różnice społeczne. Dramatyczny podział na bogatych i biednych. Między tymi grupami można zaobserwować brak zaufania. Gdy patrzy się na taką rzeczywistość, bardziej docenia się to, skąd się przyjechało.

– Jak chcesz teraz wykorzystać doświadczenia zdobyte w Panamie? Jakie są Twoje plany?

– Nie mam na razie sprecyzowanych planów, ale mam cel. Chcę pomagać młodym ludziom, działając w różnych instytucjach, organizacjach. A jeśli będzie możliwość, to chciałbym uczestniczyć w przygotowaniach do kolejnych Światowych Dni Młodzieży – w Lizbonie, w Portugalii.

2019-03-20 09:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hiszpania: osadzony szwagier króla został wolontariuszem u orionistów

[ TEMATY ]

seminarium

wolontariat

homoseksualizm

Hiszpania

wolontariusze

ferobanjo/pixabay.com

Iñaki Urdangarin, osadzony od 2018 r. za malwersacje szwagier króla Hiszpanii Filipa VI, wyszedł w czwartek rano z więzienia Brieva, w prowincji Ávila, aby rozpocząć swoją współpracę z ośrodkiem dla niepełnosprawnych. Instytucję, prowadzoną przez księży orionistów, Urdangarin będzie odwiedzał dwa razy w tygodniu, pracując tam jako wolontariusz przez 8 godzin.

Zgodnie z opublikowaną we wtorek decyzją sądu Kastylii i Leonu Iñaki Urdangarin będzie pracował jako wolontariusz na rzecz innych, a także w celu swojej “socjalizacji wynikającej z osamotnienia”. Mąż siostry króla Filipa VI ma pomagać niepełnosprawnym w Domu Księdza Orione w Pozuelo de Alarcón w codziennych zajęciach, takich jak spacer, ćwiczenia czy pływanie.
CZYTAJ DALEJ

Ogólnopolskie Spotkanie Wojowników Maryi w Szczecinie

2025-05-10 21:37

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Wojownicy Maryi Szczecin

Modlitwa w intencji Ojczyzny oraz nowego papieża Leona XIV zdominowała formacyjne Ogólnopolskie Spotkanie Wojowników Maryi w Szczecinie w sobotę, 10 maja. Kapłani i Wojownicy odnowili w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu śluby jasnogórskie.

Abp Wiesław Śmigiel, metropolita szczecińsko-kamieński, docenił to, że spotkanie ogólnopolskie odbyło się na północno-zachodnim skraju Polski. - Do Szczecina nie przybywa się przejazdem. Do Szczecina trzeba przyjechać i zostać - mówił.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV modlił się przy grobie papieża Franciszka

2025-05-10 20:29

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież, wracając z Genazzano, zatrzymał się w Bazylice Matki Bożej Większej, aby oddać hołd swojemu poprzednikowi. Kilka chwil spędził samotnie, w ciszy, pozostawiając białą różę na marmurze z napisem „Franciscus”. Modlił się również przed ikoną Salus Populi Romani. Pozdrowił zaskoczonych wiernych zgromadzonych na modlitwie różańcowej.

Leon XIV modlił się dziś przy grobie Swego poprzednika, papieża Franciszka.@EpiskopatNews pic.twitter.com/38ecGu7LWc
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję