Reklama

Z prasy zagranicznej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Środa Popielcowa w szkockim parlamencie

Nabożeństwo Środy Popielcowej, połączone z posypaniem głów popiołem, odprawiono po raz pierwszy w szkockim parlamencie w Edynburgu. Przewodniczył mu abp Leo Cushley, a za kaplicę posłużyło jedno z sejmowych pomieszczeń. Metropolitę Saint Andrews i Edynburga zaprosiła jedna z posłanek, a w nabożeństwie uczestniczyło kilkunastu deputowanych z różnych partii politycznych.

CRUX

Synod będzie miał znaczenie dla całego Kościoła

Reklama

Październikowy synod, który będzie miał miejsce w Watykanie, jeszcze się nie rozpoczął, a już rozpala dyskusje. Komentatorzy przewidują, że synod poświęcony odległej Amazonii może mieć poważne skutki dla całego Kościoła. Mówi się coraz częściej, że pojawi się temat obecności kapłanów na tym rozległym terenie. W Amazonii powołań jest jak na lekarstwo. Do niektórych miejsc nieliczni na tym terenie duchowni docierają raz, góra dwa razy w roku. Niektórzy widzą ratunek w wyświęcaniu starszych, żonatych mężczyzn – tzw. viri probati. Zgodnie z tą ideą kandydaci na duchownych mieliby pochodzić z terenu Amazonii, a formowani byliby w trybie zaocznym i znacznie krótszym niż sześcioletni okres formacji seminaryjnej. Zwolennicy tego pomysłu podkreślają, że ewentualna praktyka wyświęcania żonatych mężczyzn miałaby charakter lokalny i dotyczyłaby, na zasadzie wyjątku, tylko Amazonii. Krytycy, których nie brakuje, zwracają jednak uwagę, że problem braku księży to także problem Zachodu i trudno byłoby utrzymać wyjątkowość tej praktyki. Przekonują, że dopuszczenie do niej w Amazonii prowadziłoby de facto w krótszej czy dłuższej perspektywie do rezygnacji z celibatu duchownych w Kościele katolickim. Zapowiada się, że dyskusja będzie miała wysoką temperaturę. Oby bez szkody dla jedności Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reporter

Dyskusja o kulturze niewiary

Jednym ze znaczących, z punktu widzenia religii, fenomenów współczesności jest rosnąca liczba osób, które deklarują, że nie identyfikują się z żadną religią. Nie chodzi o to, że wszyscy są niewierzący. Większość osób tworzących tę nową grupę socjologiczną deklaruje wiarę w „jakiegoś” Boga, ale nie identyfikuje się z żadną wspólnotą religijną. Dotyczy to szczególnie ludzi młodych. Grupa ta ciągle rośnie. Socjologowie szacują, że w 2060 r. na całym świecie będzie żyło 1,2 mld tzw. nones. W USA już dziś 1 na 4 obywateli deklaruje brak przynależności do konkretnej religii. W Wielkiej Brytanii 70 proc. osób w wieku 18-29 lat przyjmuje podobną postawę. Jaką pozycję wobec tego zjawiska ma zająć Kościół?

Na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie pod koniec maja odbędzie się konferencja naukowa, której nadano tytuł „Kultura niewiary”. Wezmą w niej udział przedstawiciele Watykanu oraz środowiska naukowego z Wielkiej Brytanii, które w ostatnich kilku latach prowadziło badania na ten temat. Kosztowały one 3 mln dol., a pieniądze wyłożyła Fundacja Templetona, która przyznaje rokrocznie tzw. religijnego nobla. Organizatorzy liczą – choć nie ma jeszcze potwierdzenia – na obecność papieża Franciszka, co wpisywałoby inicjatywę w promocję dialogu z niewierzącymi, która została zapoczątkowana 50 lat temu, również w Watykanie, przez Pawła VI.

Barna

Duch indywidualizmu i duch wspólnoty

Reklama

Tylko co 4. praktykujący regularnie amerykański chrześcijanin przeżywa swoją wiarę we wspólnocie rodzinnej. Grupa ta obok tego, że chodzi do kościoła, modli się systematycznie z całą rodziną w domu, wspólnie czyta Pismo Święte i często prowadzi rozmowy na temat wiary. Takie wyniki badania przeprowadzonego przez Barna Group oznaczają, że indywidualizm wkradł się także do wspólnot religijnych. A szkoda, bo wspólne przeżywanie wiary ma przełożenie na trwalsze więzi rodzinne. Chrześcijanie, którzy praktykują w ten sposób wiarę, spotykają się przy posiłkach, wspólnie wykonują prace w domu i w ogrodzie, a nawet wspólnie spędzają czas na rozrywce.

UCA News

Protest przeciwko „brudnej energii”

W Polsce taka sytuacja jest raczej nie do wyobrażenia. Na Filipinach, w środkowej części kraju, trwają protesty organizacji ekologicznych przeciwko budowie nowej elektrowni węglowej. Prywatne przedsiębiorstwo chce postawić siłownię o mocy 300 MW. Problem w tym, że będzie ona produkowała tzw. brudną energię – z węgla. Decyzja o rozpoczęciu inwestycji wywołała protesty organizacji ekologicznych, które chcą zastopować budowę elektrowni i zmusić władze, aby inwestowały w odnawialne źródła energii. Protestujących wsparł m.in. bp Gerry Alminaza z San Carlos. – Jesteśmy przeciwko tej siłowni, bo chodzi o naszą przyszłość – powiedział hierarcha podczas nabożeństwa w Środę Popielcową.

Na Filipinach ponad połowa energii pochodzi z elektrowni węglowych. Zgodnie z przyjętymi przed 2 laty założeniami rząd Filipin chce to zmienić. W niedalekiej przyszłości z węgla ma w tym kraju pochodzić tylko 30 proc. energii.

2019-03-20 09:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Czy Gizela Jagielska stanie się ofiarą? Próba wybielenia sprawczyni zabójstwa z Oleśnicy

2025-05-06 10:59

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Ordo Iuris

Adobe Stock

Sprawa zabójstwa 9-mięcznego nienarodzonego chłopca w szpitalu powiatowym w Oleśnicy jest wciąż obecna w przestrzeni publicznej, w tym medialnej - informuje o tym Ordo Iuris.

Sposób potraktowania małego pacjenta w szpitalu w Oleśnicy – 9-miesięcznego nienarodzonego chłopca cierpiącego na łamliwość kości - wciąż obecny jest w relacjach medialnych. Magda Nogaj z wrocławskiej edycji serwisu wyborcza.pl przeprowadziła wywiad z dr Gizelą Jagielską – lekarką, która uśmierciła chłopca.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję