Klimat panujący we współczesnym świecie jest przesiąknięty postawą totalnego relatywizmu. Dlatego w takim właśnie świecie, jednym z podstawowych zadań ludzi wierzących jest nieustanne uzasadnianie tej nadziei, jaką daje wiara w Chrystusa; wiara w istnienie prawdy, która wyzwala. Chrześcijanin, aby mógł bronić fundamentów swej wiary w sposób skuteczny i wiarygodny, musi sam wierzyć głęboko i posiadać opartą na tej wierze niezachwianą nadzieję na szczęśliwą przyszłość, którą może dać tylko Bóg. Benedykt XVI podkreślał, że istotą bycia chrześcijaninem jest spotkanie z wydarzeniem Chrystusa, z Osobą, która nadaje ludzkiemu życiu nową perspektywę. Wiara chrześcijańska mówiąc, że Bóg jest miłością, uczy, że tylko On może nas obdarować prawdziwą miłością. Chrześcijańskie przesłanie o prymacie miłości wypływa z faktu, że Bóg, jako pierwszy w tajemniczy i darmowy sposób obdarowuje człowieka wszystkim, co dobre. Czyni to za pośrednictwem swego Syna, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi oraz mocą Ducha Pocieszyciela, który swą mocą dopełnia wszelkiego uświęcenia.
Wiarygodne głoszenie tego orędzia stanowi o żywotności Kościoła oraz warunkuje i uzasadnia konieczność jego istnienia. Dziś prawda o absolutnej roli Jezusa Chrystusa w historii zbawienia i związanego z nim Kościoła, bywa kwestionowana jak nigdy dotąd, szczególnie w ramach dialogu międzyreligijnego i związanej z nim teologii religii – szczególnie w jej pluralistycznym wydaniu. Zdaniem Johna Hicka, potraktowanie na poważnie chrześcijańskiego przesłania o zbawieniu, prowadzi do niebezpiecznych implikacji: „Bo jeśli istotnie Jezus jest Bogiem, to okazuje się, że tylko chrześcijaństwo wśród wszystkich światowych religii zostało założone przez samego Boga, a zatem jest własną religią Boga, wyższą od innych”. Dla Hicka nie tylko wcielenie, ale również zmartwychwstanie Chrystusa jest wątpliwe. Uważa on, że jest mało prawdopodobne, aby Jezus po śmierci wrócił do życia. Zmartwychwstanie to jedynie mit ukazujący wyższość życia nad śmiercią i dobra nad złem, a nie realne wydarzenie. Tego typu twierdzenia coraz bardziej rozpowszechniające się w różnych odmianach pluralistycznej teologii religii godzą w podstawowy wiary chrześcijańskiej. Pierwszą niezbędną rzeczą jest uwiarygodnienie Jezusa Chrystusa jako postaci historycznej, a także po ukazanie racjonalnego charakteru wiary, która widzi w Chrystusie jedynego i powszechnego Zbawiciela wszystkich ludzi. Problem uznania Jezusa Chrystusa za jedynego i powszechnego Zbawiciela świata, jest przede wszystkim problemem uznania Jego prawdziwego Bóstwa i prawdziwego człowieczeństwa. Z prawdy tej z kolei wypływa teza o tym, że w Chrystusie dotykamy pełni Objawienia oraz że jest On jedynym i powszechnym Zbawicielem wszystkich ludzi.
Jeśli ludzie są stworzeni na podobieństwo Boga, to posiadają w sobie, w swej istocie, zarówno zdolność do poznania prawdy jak i pragnienie jej odkrywania, niezależnie od tego gdzie i jak żyją. Uprzedzająca „wiedza” wiary nie tylko nie niszczy myślenia, ale je nieustannie pobudza do twórczych poszukiwań. Choć nie posiada ona tej oczywistości, jaką zdają się dawać nauki empiryczne, to jednak daje coś, czego one dać nigdy nie mogą. Wiara pozwala człowiekowi poznać siebie samego i oprzeć swoją egzystencję na rzeczywistości, która go całkowicie przekracza. Racjonalność jest nie tylko domeną nauk przyrodniczych czy filozofii, ale również wiary i teologii będącej refleksją nad nią. Wiara chrześcijańska nigdy nie jest zawieszona w próżni, lecz zawsze odwołuje się do rozumu ponieważ jest zaufaniem do Tego, który jest Rozumem-Sensem wszechświata. Wiara jawi się jako równoprawny partner w dialogu z myśleniem czysto racjonalistycznym; gdyż jeśli Bóg istnieje może być poznany tylko przez wiarę, która nie niszczy rozumu, ale go wzmacnia i pomaga mu zrozumieć całą rzeczywistość. Teologii nie może uprawiać człowiek niewierzący, gdyż nie będzie on w stanie poprawnie odczytać duchowego przesłania zawartego w Bożym Objawieniu. Jeżeli przyjmujemy, że każdy człowiek posiada wspólną nam wszystkim naturę, to trzeba również uznać, że istnieją pewne wspólne nam wszystkim cechy niezależne od wychowania i kultury, w jakiej się wzrastało. Jedną z takich cech jest pragnienie prawdy wpisane w ludzką naturę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu