Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Kompozytorski prorok

Z ks. dr. hab. Pawłem Sobierajskim – profesorem Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, duszpasterzem środowisk twórczych diecezji sosnowieckiej – o ojcu polskiej opery Stanisławie Moniuszce rozmawia Piotr Lorenc

Niedziela sosnowiecka 22/2019, str. 4

[ TEMATY ]

wywiad

Stanisław Moniuszko/Wikipedia

Stanisław Moniuszko jest uważany za twórcę polskiego stylu narodowego w operze i pieśni. Przeszedł do historii kultury przede wszystkim jako autor oper

Stanisław Moniuszko
jest uważany za twórcę
polskiego stylu narodowego
w operze i pieśni.
Przeszedł do historii kultury
przede wszystkim jako autor oper

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PIOTR LORENC: – Zanim porozmawiamy o dziełach Stanisława Moniuszki, powiedzmy troszkę o romantycznych pierwiastkach modlitewnych w wybranych operach kompozytorów epoki, w której tworzył nasz mistrz…

KS. PROF. PAWEŁ SOBIERAJSKI: – Jakkolwiek tematyka biblijno-modlitewna weszła do twórczości operowej już w XVII wieku, np. w dziełach Monteverdiego, to jednak bez wątpienia najpiękniejsze śpiewane modlitwy, z których można by ułożyć operowy pacierz, powstały w wieku XIX. Tak, opera ma swój pacierz! Opowiada przecież życie swoich bohaterów, pełne radości i bólu, pełne szczęścia i pełne dramatu, życie w imię miłości, niekiedy wiernej do końca, niekiedy zaś skłonnej do zdrady. Stworzeni przez kompozytorów, kreowani przez wokalistów, bohaterowie operowi raz po raz wspinają się na wyżyny ludzkiej duchowości, dając przykład modlitwy, kontemplacji, uwielbienia, żarliwej prośby, skargi… Taka jest ich modlitwa, rozumiana niekiedy jako adoracja Boga, jako dziękczynienie za niebiańskie dary, jako przebłaganie za grzeszne upadki lub jako prośba – natarczywa, szczera, jak ostatnia deska ratunku wśród życiowej biedy.

Reklama

– Te operowe rozmowy z Wszechmogącym, śpiewane przez solistów oraz towarzyszące im tłumy połączone w chóry, rzucają na kolana zwyczajnych zjadaczy chleba, którzy nawet bez specjalnego duchowego nastawienia czują, że także podczas spektaklu można dotknąć nieba i zanurzyć się w sacrum…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Istotnie, owe modlitwy wzruszają do głębi także wytrawnych melomanów, którzy miłość do sztuki wokalnej czerpią z muzycznej tradycji wielu pokoleń. Trzeba zaznaczyć, że operowe modlitwy pisali najwięksi twórcy doby romantycznej, żeby wymienić dla przykładu Verdiego z „Nabucco”, „Mocą przeznaczenia”, „Otello”; Mascagniego z jego „Rycerskością wieśniaczą”; Rossiniego z „Oblężeniem Koryntu” czy Ponchielliego z „Giocondą”. Całe zastępy kompozytorów, których ze względu na ramy tego tekstu wymienić nie sposób, pisały arie jak nabożne modlitwy, jak nowe biblijne psalmy.

– Czy trzeba było zawsze być kompozytorem świętym jak z obrazka, aby tworzyć dzieła natchnione, duchowe?

Reklama

– Na pewno trzeba być bardzo blisko Boga i bardzo blisko człowieka. Tylko wówczas spełnia się najważniejsze przykazanie: będziesz miłował Boga, a bliźniego, jak siebie… Trzeba więc wiary, być może niekiedy wystawianej na próbę. Trzeba nadziei, nawet tej stojącej raz po raz oko w oko z rozpaczą. Trzeba miłości, nie kochliwej, ulotnej i pustej, ale miłości, której warto szukać, bronić, dla której warto cierpieć i umierać. A to już romantyzm w całej swej pełni. Trzeba ludzkich zdolności i Bożej iskry, którą jedni dostrzegają w sobie od młodości; i tak było z Verdim; inni żyją do śmierci w przekonaniu, że im Wszechmogący poskąpił daru rozumienia tego, co duchowe, namaszczone, święte.

– Jakie to szczęście, że i polska ziemia przyniosła światu jednego z największych, który w swych kompozycjach umiejętnie łączył wątki duchowe, religijne oraz narodowo-partiotyczne. To Stanisław Moniuszko, który nas ciągle porusza i wzrusza…

– Był i, mam nadzieję, zawsze pozostanie nie tylko pomnikową postacią narodowego bohatera, który rodzinnym życiem, wiarą i wiernością narodowej tradycji, grą w kościele i kompozytorskim piórem walczył do końca o nasz dom ojczysty. Moniuszko to jakby nasz słowiański prorok, którego muzyczna ewangelia jest dana wprost od Boga. Przecież tak wierzymy i to nas określa. Aria Stolnika „O mościwi mi panowie” z I aktu opery „Halka”; aria Miecznika „Kto z mych dziewek” z II aktu opery „Straszny dwór”; aria Stefana „Cisza dokoła” z III aktu; nawet trzpiotliwa Hanna śpiewa manifest wierzących polskich patriotek: „Gdy z woli nieba ofiary trzeba, tu narzeczona trwogę pokona. Nad ślubne gody, rycerzu młody, sama ci wskaże świętsze ołtarze!”.

– Jaki jest wpływ muzyki Stanisława Moniuszki na rodzimą kulturę?

– Gdyby nie domowe śpiewniki Moniuszki, gdyby nie jego arie, te polskie tańce i polskie wartości, podnoszone na deskach operowych do rangi symbolu, czytelne w charakterach i losach postaci kreślonych przez libretto i oprawionych w muzyczne ramy najpiękniejsze, być może już by nasz język i kulturę zapomniano! Już by nas wmieszano w nurt jednakowej, homogenizowanej, artystycznej czy nieartystycznej twórczości. A tu Moniuszko, jak święty z ołtarza Ojczyzny! Obrońca naszego polskiego sacrum, które ubogaciło i wciąż ubogaca i Polskę i świat.
Taka jest bowiem rola i wartość kultury! Na zakończenie sięgnę do skarbnicy romantycznej sztuki, ale wpierw zacytuję św. Augustyna. On kiedyś powiedział: „Cantare amantis est”, co się wykłada: „Kto kocha, ten śpiewa”. Powiedział także: „Bis orat, qui cantat”, co znaczy: „Kto śpiewa, modli się podwójnie”. Świadomie łączę te dwa mądre zdania: „Kto kocha i śpiewa – modli się podwójnie”.

2019-05-28 13:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie mogłem postąpić inaczej

[ TEMATY ]

wywiad

Kościół

wiara

Polska

Polska

archiwum Tomasza Bartosiaka

Tomasz Bartosiak

Tomasz Bartosiak

„Gdyby nie wiara Polaków i instytucja Kościoła w naszym kraju, nie byłoby naszego Państwa, a może i Europy takiej, jaką znamy. Kościół i wiara pomagała przetrwać nam najtrudniejsze momenty w historii, dlatego przeciwnicy Polski chcą go zniszczyć i upokorzyć. Wtedy nasz naród będzie łatwym celem.” – mówi w rozmowie z „Niedzielą” Tomasz Bartosiak, członek Partii Republikańskiej, wiceprezes Fundacji „Patriotyzm i Wolność”.

W połowie lipca złożył Pan zawiadomienie do prokuratury okręgowej w Warszawie o możliwości popełnienia przestępstwa przez znanego z kontrowersyjnych zachowań, skrajnie lewicowego publicystę Krytyki Politycznej, Jasia Kapelę. Chodzi o obrazę uczuć religijnych. Dlaczego zdecydował się Pan na takie działanie? Jeśli ktoś mówi, że ,,Jan Paweł II gwałcił małe dzieci”, to nie ma na to mojej zgody. Kapela powiedział to w programie, który ma milionową oglądalność, a oglądają to przeważnie ludzie młodzi. Młodzież powinno się uczyć, że Papież był wielkim Polakiem i prawdziwym Świętym, a tacy ludzie jak Kapela, fałszywie zakłamują historię i w obrzydliwy sposób atakują Kościół. Jako Katolik, nie mogłem postąpić inaczej. Takie zachowania trzeba powstrzymywać.
CZYTAJ DALEJ

Mowa ciała w rodzinie. Na te znaki uważaj!

2025-12-25 22:19

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Marek Studenski

Dzisiaj opowiem Ci historię, która nie daje spokoju. Mały chłopczyk, bardzo ciężko chory, trafia na OIOM… reanimacja, sekundy, życie na włosku. Uratowany wraca do ośrodka — i nikt nie chce go adoptować, bo „to zbyt trudne”.

Aż w końcu dzwoni kobieta. Mówi spokojnie: „Ja go przyjmę.” I wtedy pada zdanie, po którym człowiek milknie: „Jestem lekarką z OIOM-u. To ja go reanimowałam.” Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda miłość, która nie jest teorią — posłuchaj tej historii.
CZYTAJ DALEJ

Bóg stał się człowiekiem

2025-12-27 19:04

Paweł Wysoki

Ruszmy do Betlejem jak pasterze, aby odnaleźć Boga, który z miłości do nas stał się człowiekiem – wezwał abp Stanisław Budzik.

W kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego w Domu Księży Emerytów w Lublinie „pasterka” celebrowana była wyjątkowo wcześnie, bo już o godz. 20.00. Przewodniczył jej abp Stanisław Budzik. Wraz z metropolitą Mszę św. sprawowali starsi i schorowani kapłani, mieszkańcy domu przy ul. Bernardyńskiej. Kilka godzin wcześniej wszyscy, wraz z biskupami pomocniczymi, siostrami ze Zgromadzenia Uczennic Boskiego Mistrza oraz świeckimi pracownikami, połamali się opłatkiem, złożyli sobie życzenia i zasiedli do wieczerzy wigilijnej. – Dziękuję za przyjęcie zaproszenia do naszej wspólnoty, by tajemnicę Bożego Narodzenia przeżywać razem w tę szczególną noc i dzielić z nami radość, że Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami – powiedział w powitaniu ks. Grzegorz Musiał, dyrektor domu księży emerytów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję