Reklama

Niedziela Przemyska

Owocowanie

Niedziela przemyska 24/2019, str. 1-2

[ TEMATY ]

jubileusz

kapłaństwo

Kl. Daniel Pawlak

Jubileusze święceń kapłańskich

Jubileusze święceń kapłańskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień 31 maja, uroczystość Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, był czasem radosnego Te Deum za kapłańskie jubileusze. W słoneczne przedpołudnie abp Adam Szal zaprosił swoich współbraci świętujących 40-lecie kapłaństwa do swojego domu. Przy kawie i herbacie, w miłej atmosferze kapłani mieli czas na snucie refleksji o tym, co było, z czym zmagają się aktualnie i co ich jeszcze czeka w czas jesieni życia. Następnie jubilaci przybyli do stołu Eucharystii, która miała miejsce w kaplicy seminaryjnej, czyli w miejscu, gdzie przed laty spędzili sześć lat, zastanawiając się nad trafnością wyboru drogi. Kaznodzieja, ks. Zbigniew Suchy, „uposażył” ich w święty olej, którego komponentami były 4 składniki; mirra – symbol cierpliwości i ofiary; wonna trzcina – zachęta do pięknych słów i unikania tego, co mogłoby ranić bliźniego; cynamon – ostrzeżenie przed pokusą kształtowania bliźniego na miarę własnych oczekiwań, i wreszcie kasja – symbol woni, której ujawnienie związane jest z gorącością, przez co zostali zachęceni do ożywienia swojej gorliwości sprzed 40 lat. Po Eucharystii jubilaci wraz z alumnami przeżywali déja vu swoich kleryckich czasów.

Reklama

Nie był to jednak koniec świętowania, bowiem w godzinach wieczornych w katedrze przemyskiej odbyła się jeszcze jedna uroczystość, na którą złożyło się kilka kapłańskich jubileuszów: 55-lecie święceń kapłańskich abp. Józefa Michalika; 30-lecie kapłaństwa bp. Stanisława Jamrozka, a ponadto kapłani wyświęceni w 1994 roku obchodzili swój srebrny jubileusz. Wszyscy wspólnie zgromadzili się przy ołtarzu, by pod przewodnictwem Metropolity sprawować ofiarę eucharystyczną, dla której zostali przed laty ustanowieni. Homilię tego dnia wygłosił abp Józef Michalik, przypominając o ważnej prawdzie, że „przez wiarę powinniśmy być świadomi tego, że w wypełnianiu kapłańskiej misji ksiądz przestaje być sobą, ale staje się Chrystusem, pośrednikiem wobec Ojca i bierze na siebie trud zadośćuczynienia za grzechy swoje i powierzonego mu ludu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Posługa kapłańska to niewątpliwie wielka i odpowiedzialna misja, zwłaszcza w dzisiejszych niełatwych czasach. Daje się zauważyć silną falę ataków na Kościół, księży i podważanie tego, co najświętsze. Dlatego tak bardzo powinniśmy wspierać duchownych i modlić się o świętość osób przeznaczonych na wyłączną służbę Bogu. W tak uroczystych chwilach, jakimi są jubileusze, powinniśmy także złożyć Bogu dziękczynienie za dar świadków Chrystusa, którzy mimo wielu trudów i przeciwności pracują ciężko dla rozszerzania Królestwa Bożego na ziemi. Wszystkim jubilatom serdecznie gratulujemy wytrwałości i odwagi w podążaniu drogą za Chrystusem i życzymy wszelkich łask Bożych i opieki Najświętszej Maryi Panny.

Warto również wspomnieć i poprosić o modlitwę za tych, którzy do kapłaństwa się przygotowują lub tę drogę rozważają, aby nie zabrakło im wiary w to, że podążają za Chrystusem na wzór apostołów i aby pewnego dnia doczekali tak wyjątkowej chwili kolejnego okrągłego jubileuszu, tak jak ich starsi bracia w wierze.

2019-06-12 09:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłańskie jubileusze

Niedziela bielsko-żywiecka 22/2019, str. 1

[ TEMATY ]

jubileusz

kapłaństwo

Marian Szpak

Srebrni Jubilaci przy ołtarzu w katedrze

Srebrni Jubilaci przy ołtarzu w katedrze
Księża świętujący w tym roku 30 lat kapłaństwa zgromadzili się w środę 15 maja – w Tygodniu Modlitw o Powołania – w kościele św. Marii Magdaleny w Cieszynie. Tam bp Piotr Greger, który również należy do grona jubilatów, sprawował Mszę św. w ich intencji. – Dziękujemy dziś za 30 lat kapłaństwa tych, którzy przyjęli święcenia w roku 1989. Gromadzimy się wokół ołtarza, by Bogu dziękować za dar tego szczególnego powołania – do posługi kapłańskiej. Dziękujemy za wytrwanie w powołaniu, za gorliwość, i prosimy o wierność po ostatni dzień naszego życia. Przywołujemy także miłosierdzia Bożego dla tych, którzy razem z nami byli, studiowali, przyjęli święcenia, ale już zakończyli ziemskie życie i odeszli do Pana – podkreślił bp Piotr Greger.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Cięcie laserowe czy plazmowe – które wybrać? Porównanie technologii

2025-04-29 15:20

[ TEMATY ]

cięcie laserowe

cięcie plazmowe

technologia

freepik.com

Jaką technologię cięcia wybrać - laserową czy plazmową?

Jaką technologię cięcia wybrać - laserową czy plazmową?

Współczesny przemysł opiera się na nowoczesnych technologiach, a kluczem do sukcesu jest precyzja oraz szybkość poszczególnych procesów (w tym przypadku: obróbki materiałów). Do popularnych w ostatnich latach technologii zalicza się cięcie laserowe (wycinanie laserem) oraz plazmowe. Które rozwiązanie wybrać oraz czym różnią się obie te technologie? Odpowiedź na pytanie znajduje się w naszym tekście.

Cięcie laserowe oraz cięcie plazmowe to metody, o których można śmiało powiedzieć, że należą do najczęściej wykorzystywanych, jeśli chodzi o funkcjonowanie nowoczesnych zakładów produkcyjnych. Obie te metody łączy jedno: są one wykorzystywane m.in. w celu obróbki powierzchni metalowych. Różni je zaś właściwie wszystko pozostałe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję