Reklama

Felietony

Kartacze przy stole o długości 27 m

Kultywowanie pamięci ma głębszy sens wtedy, gdy wypełniamy je treścią

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pieszo, rowerem, kajakiem można przemierzać trzy szlaki papieskie diecezji ełckiej. Otoczenie bajecznie pięknej mazurskiej przyrody pomoże nam rozpamiętywać testament Jana Pawła II, streszczający się w trzech słowach: Różaniec, zawierzenie, miłosierdzie.

Mamy nabożny kult do pamiątek po wielkich Polakach, czasem może przesadny. Sam Jan Paweł II miał dystans do inicjatyw upamiętniających jego osobę. Gdy przyjechał doń do Watykanu jeden z księży i pochwalił się, że z grupą znajomych duchownych zamierza nad Jeziorem Rajgrodzkim – gdzie wspólnie z bp. Wojtyłą odprawiali Mszę św. – umieścić tablicę pamiątkową, Papież się żachnął: „Nie psujcie lasu”. Bo Janowi Pawłowi II zależało nie na pomnikach, ale na tym, by Polacy zgłębiali jego nauczanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kultywowanie pamięci magłębszy sens wtedy, gdy wypełniamy je treścią. Gdy nie będziemy tylko robić selfie i chwalić się tym, że byliśmy w miejscu związanym z pobytem wielkiego Polaka, lecz gdy zastanowimy się, jaką ideę nam zostawił.

Po śmierci Jana Pawła II biskup ełcki Jerzy Mazur SVD zastanawiał się nie nad tym, ile pomników postawić Papieżowi w diecezji, ale jak utrwalić jego duchowe dziedzictwo, w tym słynny apel z 1999 r. z Ełku, kiedy wołał: „Nie zatwardzajmy serc, gdy słyszymy krzyk biednych”.

Biskup Mazur postanowił wykorzystać fakt, że Karol Wojtyła przemierzył wzdłuż i wszerz szlaki wodne obecnej diecezji ełckiej. Niektóre pobyty obrosły legendą, jak np. postój w Mikaszówce, gdy miejscowy proboszcz zrugał ks. Wojtyłę za nieodpowiedni dla duchownego ubiór, ale potem poczęstował go mlekiem. Jakież było zdumienie proboszcza, gdy po latach, kiedy szedł do koncelebry na Jasnej Górze, został schwytany za rękaw przez jednego z biskupów, który powiedział: „Ale dobre było mleko”. Proboszcz z Mikaszówki rozpoznał w biskupie owego „niesfornego” księdza.

Przez miejsca, które odwiedził ks. Karol Wojtyła, wytyczono trzy szlaki papieskie: „Tajemnice Światła”, „Tajemnice Zawierzenia” i „Apostołów Miłosierdzia”. Każdy z nich składa się z pięciu etapów. Szczególnie atrakcyjny jest 140-kilometrowy kajakowy szlak „Tajemnice Zawierzenia”, wiodący z jeziora Wigry do Studzienicznej, którą Jan Paweł II odwiedził przed 20 laty. Na turystów i pielgrzymów czeka tam 27-metrowy stół (27 lat trwał pontyfikat Jana Pawła II), najdłuższy na ziemi suwalsko-augustowskiej, przy którym serwowane są kartacze, specjał miejscowej kuchni.

Reklama

Entuzjastą szlaków papieskich diecezji ełckiej jest kard. Gerhard L. Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, który w zeszłym roku, w 10-lecie szlaku „Tajemnice Zawierzenia”, odprawił nad Czarną Hańczą Mszę św. na kajaku, podobnie jak czynił to przed laty ks. Wojtyła.

Wszelkich informacji o szlakach papieskich udziela Centrum Oświatowo-Dydaktyczne Diecezji Ełckiej, mieszczące się przy pl. Katedralnym w Ełku, kierowane przez s. dr Blankę Szymańską, benedyktynkę. Bogaty serwis informacyjny znajdziemy też na stronie internetowej diecezji ełckiej.

Jesteśmy na półmetku wakacji. Szlaki papieskie na Mazurach, rekomendowane przez bp. Mazura – zapraszają.

* * *

Grzegorz Polak
Dziennikarz katolicki, działacz ekumeniczny, popularyzator nauczania papieskiego, członek zespołu scenariuszowego Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, laureat Nagrody TOTUS (2007)

2019-07-31 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białoruski sąsiad w potrzebie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

Białoruś

felieton

Gościnność wobec represjonowanych Białorusinów w Polsce – może to najbardziej czytelny znak solidarności?

Białoruski dyktator jest z pewnością postacią groteskową (to jego prezentowanie się z małym synkiem w wojskowym mundurku, to wymachiwanie „kałachem” w czasie wielkich demonstracji po ewidentnie sfałszowanych wyborach! ), ale nie zmienia to faktu, że jest postacią groźną. Wszystko wskazuje na to, że wychowany w czasach stalinowskich w pełni aprobuje stalinowskie metody sprawowania władzy. W związku z tym w głowie mu się nie mieści, że któryś z jego poddanych (trudno mi w tym kontekście użyć słowa „obywatel”) może umknąć jego „sprawiedliwości”. Od dawna terroryzuje mieszkańców kraju, którym rządzi. Ostatnio posunął się do działań, które trudno nazwać inaczej niż terroryzmem państwowym o skali międzynarodowej. Wykorzystał aparat państwowy do złamania prawa międzynarodowego i przymusowo ściągnął na ziemię przelatujący nad Białorusią samolot pasażerski tylko po to, by aresztować lecącego nim znienawidzonego przez siebie opozycjonistę, Romana Protasiewicza. Groźna jest przy tym świadomość, że nie mógł wykonać tego zbójeckiego porwania bez cichej aprobaty Rosji. Nie wygląda to ani dobrze, ani bezpiecznie na przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję