Do tej szczególnej Matki modlono się również o odpowiedzialnych i dobrych wychowawców oraz rodziców, aby w duchu miłości do Boga i szacunku do człowieka wychowywali i kształtowali serca młodych ludzi.
Wrześniowa polanicka pierwsza sobota miesiąca rozpoczęła się od przywitania pielgrzymów z dekanatów wałbrzyskich i głuszyckiego, którzy przybyli uczcić Matkę Bożą Fatimską. Sprawowanej dla nich Mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy diecezji świdnickiej Adam Bałabuch. W homilii Ksiądz Biskup przypomniał, że 10 grudnia 1925 r. zjawiła się Najświętsza Panna w Pontevedra, a z boku w jasności Dzieciątko. Najświętsza Dziewica położyła Łucji rękę na ramieniu i pokazała cierniami otoczone serce, które trzymała w drugiej ręce. Dzieciątko powiedziało: „Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Potem powiedziała Najświętsza Panna: „Córko moja spójrz. Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewdzięczność stale ranią. Przynajmniej Ty staraj się mnie pocieszyć i przekaż wszystkim, że w godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc ze wszystkimi łaskami tym, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię św., odmówią Różaniec i przez 15 minut rozmyślania nad piętnastoma tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia”.
– To jest droga, która może poprowadzić świat do pokoju. Trzeba iść do nieba razem z Maryją, naszą Matką, czyniąc to poprzez pierwsze soboty miesiąca, modlitwę różańcową, mówienie Panu Bogu tak (fiat) jak Maryja, by pełnić Jego wolę w życiu. A moc do tego daje nam Eucharystia – akcentował bp Adam Bałabuch.
W homilii wygłoszonej wieczorem podczas Mszy św. inaugurującej Wrześniową Polanicką Noc Fatimską kustosz tego sanktuarium o. Zdzisław Świniarski, przypominając prośbę Maryi: „Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany i jako prośba o nawrócenie grzeszników? Tak, chcemy! Ale będziecie więc musieli wiele cierpieć, ale łaska Boża będzie waszą siłą!”, wskazał, że tylko z Bożą pomocą człowiek może odpowiedzialnie nieść krzyż cierpienia. Cierpienie dzieci fatimskich miało swój cel – ratunek biednych grzeszników – to podkreśla Maryja 13 lipca 1917 r. „Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa Xl rozpocznie się druga wojna, gorsza – (1 września 1939 r. – pierwszy piątek miesiąca, 2 września to pierwsza sobota) – wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.
Nawiązując do słów Matki Bożej Fatimskiej „Bóg jest zadowolony z waszych serc i ofiar, ale nie chce, żebyście w łóżku miały sznur pokutny na sobie. Noście go tylko w ciągu dnia”. (13 września 1917 r.), o. Zdzisław Świniarski przypomniał o potrzebie modlitwy, ale również i pokuty. Dopełnieniem wieczoru modlitewnego była medytacja nad tajemnicą śmierci Pana Jezusa na krzyżu i Różaniec wynagradzający.