Katedra świdnicka – najważniejszy kościół diecezji, perła dolnośląskiej architektury – należy do miejsc bardzo chętnie odwiedzanych nie tylko przez wiernych, ale i turystów. Wiele wycieczek przyjeżdża tutaj nie tylko w okresie wakacji, jak można było zaobserwować w jeszcze nie tak dawno, ale praktycznie przez okrągły rok. Magnesem dla rzesz zwiedzających jest niebywałe piękno architektoniczne katedry świdnickiej, górującej w panoramie miasta i zapraszającej już z oddali – swoim malowniczym widokiem. Katedra jest wypełniona przepięknymi: ołtarzami, malowidłami ściennymi, wspaniałymi rzeźbami oraz wielkimi obrazami – ukazującymi: świętych patronów katedry, sceny religijne, panoramy i portrety możnowładców, do których należało Księstwo Świdnickie i katedra na przestrzeni wieków. Do sławy tego miejsca kultu religijnego oraz zabytku – uhonorowanego zaszczytnym tytułem „Pomnika historii” – co warto przypomnieć – nadanym katedrze świdnickiej przez prezydenta RP Andrzeja Dudę w 2017 r., ostatnio można dodać również – bardzo duże zainteresowanie naszych rodaków Świdnicą oraz przeszłością historyczną miasta – po emisji telewizyjnego serialu TVP „Korona królów”, gdzie jedną z przywołanych z historii barwnych postaci filmu jest książę Bolko II Świdnicki, należący do rodu Piastów, z którego wywodziło się wielu polskich władców. W tym miesiącu TVP rozpoczyna trzeci sezon emisji, „Korony królów” i będzie prezentować nowe odcinki. Akcja przenosi się na lata panowania Jagiellonów. O serialu więc znów się mówi bardzo dużo i zapowiada jego powtórki. Zakupem tej ciekawej polskiej produkcji filmowej – ukazującej na tle wątków fabularnych polską historię – są też zainteresowane także liczne telewizje zagraniczne, m.in. tak odległa, jak telewizja japońska.
– Wielu gości, którzy przyjeżdżają do Świdnicy, szuka dziś śladów, jakie pozostawił po sobie w mieście książę Bolko II Świdnicki – i w tym celu kieruje swoje kroki do największego pomnika historii, jaki pozostawił po sobie ten sławny książę, czyli do katedry świdnickiej – mówi Mariusz Barcicki, przewodnik po katedrze i znawca jej historii. – To dobry trop – zauważa, jeśli chcemy poznać najcenniejszą pamiątkę po księciu Bolku II Świdnickim, ponieważ to właśnie ten średniowieczny władca Księstwa Świdnickiego był fundatorem i największym darczyńcą świdnickiej fary, której początki sięgają 1330 r., to jest najważniejszy symbol jego panowania w naszym mieście, który dotrwał szczęśliwie do czasów współczesnych, a po wiekach – jest dla nas mieszkańców największą chlubą.
Dla turystów przy zwiedzaniu katedry mam kilka ciekawostek dotyczących Bolka II Świdnickiego – filmowej postaci budzącej dziś tak duże zaciekawienie – zauważa. – To przede wszystkim obraz przedstawiający księcia Bolka II Świdnickiego, który znajduje się w szczególnie ważnym miejscu na Chórze Mieszczańskim. To tuż obok najcenniejszego zabytku sztuki średniowiecznej w katedrze – ołtarza Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. – Kiedy wyjaśniam, kogo przedstawia obraz na ścianie tego chóru, nasi goście, którzy oglądali nie tak dawno „Koronę królów” – zadają od razu mnóstwo pytań dotyczących lat panowania księcia Bolka II, które tak ciekawie wpleciono w wątek filmowy tego serialu. Postać Bolka II Świdnickiego można też odnaleźć na plafonie katedralnej kaplicy – współcześnie określanej kaplicą – Matki Bożej Świdnickiej Uzdrowienia Chorych. Na ogromnym malowidle ściennym – plafonu – książę Bolko II Świdnicki trzyma na kolanach rozwiniętą mapę Księstwa Świdnickiego i prosi, w tym symbolicznym geście Maryję Matkę Bożą o opiekę nad nim i jego księstwem. Malowidło pochodzi z okresu późnego baroku, a prezentowany wizerunek postaci księcia Bolka II – to artystyczna wizja twórcy dzieła. Po oprowadzeniu turystów po katedrze świdnickiej zawsze ich zachęcam, żeby szukając następnych śladów Bolka II Świdnickiego, wstąpili też do Muzeum Dawnego Kupiectwa, a także przyjrzeli się kamieniarce naszego Ratusza, gdzie można dostrzec wizerunki władców Świdnicy. – Nie mam wątpliwości, że film „Korona królów” przysporzył nam turystów zaciekawionych losami Piastów Świdnickich, a przy okazji całym naszym miastem – podkreśla Mariusz Barcicki.
W niedzielę 21 stycznia 1945 roku sowieci wkroczyli do Gniezna. Dwa dniu później, 23 stycznia 1945 roku, gdy w mieście nie było już Niemców, radzieckie czołgi ostrzelały katedrę gnieźnieńską, powodując pożar hełmów wież. Na stronie www.archidiecezja.pl dostępny jest film dokumentalny opowiadający o wydarzeniach sprzed 78 lat. Obok archiwalnych zdjęć wykorzystano w nim unikalne i niezwykle wartościowe relacje świadków.
Film opowiada o celowym zniszczeniu bazyliki prymasowskiej w Gnieźnie przez Armię Czerwoną 23 stycznia 1945 roku, dwa dni ucieczce Niemców i zajęciu Gniezna przez Rosjan. W materiale wykorzystano odnalezione w 2010 roku zdjęcia, wykonane przez Juliana Śmieleckiego owego tragicznego dnia, a dokumentujące ostrzał i pożar katedry. Do kamery wypowiedzieli się też dwaj świadkowie tamtych wydarzeń: Florian Piasecki i ks. Jan Kubicki, a także duchowni i historycy.
7 grudnia Kościół katolicki obchodzi wspomnienie liturgiczne św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, jedną z największych postaci Kościoła Zachodniego w IV w. Dane o wcześniejszym jego życiu są skąpe, natomiast biografia od chwili wybrania go na biskupa jest bardzo bogata.
Ambroży urodził się około roku 340 w Trewirze (dzisiejsze Niemcy), jako syn prefekta Galii. Otrzymawszy staranne wykształcenie w Rzymie, rozpoczął karierę państwową na terenie dzisiejszej Jugosławii. Około roku 370 został mianowany zarządcą - prefektem północnej Italii, mieszkając w Mediolanie.
W roku 374 w Mediolanie zmarł tamtejszy biskup. Zapowiadał się burzliwy wybór nowego biskupa, gdyż dwie partie: jedna prawowierna, druga sympatyzująca z arianizmem, wysuwały swoich kandydatów, ale ponieważ głosy były równomierne, wybory się przeciągały. Ambroży, podejrzewając, że może dojść do zamieszek, nie chcąc do nich dopuścić, z urzędu udał się do katedry. Kiedy tam się znalazł, z tłumu jakieś dziecko zwołało: "Ambroży biskupem". Zebrani uznali to za znak opatrznościowy i mimo tego, że Ambroży - choć należał do rodziny chrześcijańskiej - nie był nawet ochrzczony i opierał się, wymogli na nim zgodę. Dla wybierających nie stanowiło to żadnej przeszkody. Wiedzieli, że jest człowiekiem sprawiedliwym i bardzo odpowiedzialnym, a to wystarczyło, by mógł być dobrym biskupem. Przyszłość potwierdziła, że mieli rację.
W ciągu ośmiu dni Ambroży przygotował się, przyjął chrzest i pozostałe sakramenty, a 7 grudnia 374 r. został konsekrowany na biskupa Mediolanu.
Nowy biskup wiedział, jak małe kompetencje posiada w zakresie znajomości Pisma Świętego i prawd objawionych, dlatego swoje duszpasterzowanie rozpoczął od gruntownego studiowania Biblii i literatury chrześcijańskiej. Miało to służyć jego przepowiadaniu. Wnet zasłynął jako kaznodzieja; podziwiał go św. Augustyn.
Św. Ambroży żył i działał w okresie, kiedy dopiero zaczynały się kształtować stosunki Kościoła z państwem (władzą cesarską). Jego postawa i poczynania w tej dziedzinie miały znaczący wpływ na przyszłość tych stosunków. Inicjatywy biskupa Mediolanu były też próbą określenia miejsca Kościoła w społeczeństwie. Z tego też punktu widzenia należy oceniać słynne "potyczki" Ambrożego z władzą cesarską.
Najgłośniejszym był konflikt Ambrożego z cesarzem Teodozjuszem. Powodem była rzeź dokonana z rozkazu cesarza w Tessalonikach. Podczas lokalnych zamieszek zginął tam jeden z oficerów rzymskich. W odwecie cesarz zarządził masakrę ludności; mieszkańców zgromadzonych w cyrku zaatakowali żołnierze. Zginęło prawie 700 osób. Wówczas biskup Ambroży nałożył na cesarza obowiązek odbycia pokuty. O dziwo, Teodozjusz uznał swój grzech i zgodził się na określoną przez biskupa pokutę, co było wyrazem wielkiego autorytetu biskupa Ambrożego. Za jego sprawą świat zrozumiał, że władca w Kościele jest tylko wiernym - niczym więcej - i obowiązują go te same zasady Bożego Prawa, które normują życie wszystkich.
Sprecyzowane przez św. Ambrożego ustawienie władcy wobec Bożego Prawa, na straży którego stoi biskup, stało się normą w Kościele katolickim i obowiązuje do dziś. Potknął się o tę normę w XVI w. Henryk VIII, który po popełnieniu grzechu, nie chcąc pokutować, wolał oderwać cały Kościół angielski od biskupa Rzymu. Ten zaś, stając na straży Bożego Prawa, nie mógł przyjąć innego rozwiązania.
Wspomnienie postaci św. Ambrożego przypomina bardzo trudne zagadnienie relacji Kościoła do państwa, zwłaszcza wtedy, gdy władzę w państwie sprawuje katolik. Ten bowiem jako wierzący musi się nieustannie liczyć z Bożym Prawem. Nie chodzi tu tylko o decyzje, ale i o zachowanie Bożego Prawa w życiu osobistym, które dla podwładnych jest niepisaną normą postępowania.
Stąd do historii św. Ambroży przeszedł nie tyle jako teolog, ile jako odważny biskup, wzywający władców (dzisiaj sprawujących władzę na różnym szczeblu życia demokratycznego) do zachowania Prawa Bożego.
Św. Ambroży zmarł w Wielką Sobotę 4 kwietnia 397 r. Został pochowany w Mediolanie. Do dziś pozostaje postacią wręcz symboliczną dla tego miasta. Zdumiewała jego aktywność, co podkreślił biograf, notując z podziwem, że po śmierci Ambrożego, jego obowiązki katechetyczne musiały być podzielone między pięciu kapłanów.
Sympozjum w 30. rocznicę śmierci sługi Bożego ks. Aleksandra Zienkiewicza
VI sympozjum naukowe poświęcone ks. Zienkiewiczowi nosiło tytuł: „Sługa Boży ks. Aleksander Zienkiewicz. Przewodnik w drodze do wiary i świętości”. Organizatorem był Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu, wydarzenie objął patronatem metropolita wrocławski abp Józef Kupny.
Zebranych w auli PWT gości przywitał ks. prof. dr hab. Sławomir Stasiak, rektor PWT we Wrocławiu. Zwrócił uwagę, że obecnie dużo się mówi na temat sztucznej inteligencji: w jaki sposób etycznie z niej korzystać, jak ją wykorzystać w duszpasterstwie i jak ona kształtuje współczesną młodzież.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.