Reklama

Niedziela Legnicka

Z wizytą w Zebrzydowej

W tym roku święto Podwyższenia Krzyża Świętego w całej Polsce obchodzono w wyjątkowy sposób – jako dzień modlitwy pod hasłem: „Polska pod Krzyżem”. Uroczystości obchodzono także w parafiach, które noszą wezwanie Podwyższenia Krzyża Świętego. Jedną z nich jest parafia w Zebrzydowej

Niedziela legnicka 39/2019, str. 3

[ TEMATY ]

Polska pod Krzyżem

Monika Łukaszów

Kościół parafialny w Zebrzydowej

Kościół parafialny w Zebrzydowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zebrzydowa to niewielka parafia, licząca 2240 osób, w większości przybyłych tutaj z dawnej Jugosławii, erygowana w 1972 r. Kościół wzniesiono w latach 1977-86, a poświęcono 18 września 1994 r. Od 3 miesięcy proboszczem w niej jest ks. Jacek Saładucha. Obowiązki przejął po ks. Wilhelmie Ogazie, który po 24 latach pracy duszpasterskiej przeszedł na emeryturę.

– To moja pierwsza parafia jako proboszcza i od razu trafiłem na bardzo dobrych ludzi... Jestem mile zaskoczony, bowiem przyjęto mnie bardzo dobrze. Mieszkają tutaj naprawdę dobrzy ludzie, którzy na co dzień angażują się w życie naszej wspólnoty, jak i całej parafii – mówi ks. Jacek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Troszkę historii

Historię powstania parafii, jak i jej pierwszego duszpasterza ks. Eugeniusza Hadriana, do dziś ze wzruszeniem wspominają parafianie. – Kiedy zamieszkaliśmy na tych terenach, nie było tutaj ani kościoła, ani tym bardziej parafii – opowiada pan Rudolf Skiba, jeden ze starszych mieszkańców. – Najbliższy kościół był w Nowogrodźcu. Z czasem, po wielu staraniach mieszkańców, wśród nich m.in. śp. Sylwestra Klicha i Józefa Ozgi, udało się wybudować kaplicę w dawnych pomieszczeniach należących do miejscowego młyna. Duszpasterzem naszym został mianowany ks. Eugeniusz Hadrian, który motorem dojeżdżał do nas z Nowogrodźca – wspomina pan Rudolf.

– Później przyszedł czas na budowę plebanii i kościoła, bo kaplica stała się zbyt mała – wspomina kolejny parafianin, pan Stanisław. – Często w rozmowach wspominamy wydarzenia z tamtych lat i to, kiedy świeżo wymurowana ściana się zawaliła; albo kiedy ustawione w prezbiterium drewniane rusztowanie, podczas wielkiej burzy, całkowicie się rozsypało – dodaje.

– Nie było wtedy firm budowlanych, ani materiałów takich jak są teraz, ale wspólnymi siłami udało nam się wybudować ten kościół. Pamiętam, jak pojechałem po odpady z cegły, które miały utwardzić podłoże tutaj, gdzie miał stać ołtarz. Zapakowano mi wtedy na przyczepę same dobre cegły, które – jak powiedziałem ks. Hadrianowi – szkoda użyć jako podkład. Wtedy Ksiądz mi powiedział: „Czy ty sobie zdajesz sprawę z tego, co mówisz? To idzie pod ołtarz. I musi być to, co najlepsze”. W kościelnej wieży są też trzy dzwony, które zostały odlane z metalu pozyskanego od mieszkańców. A za robociznę ksiądz proboszcz jako zapłatę oddał swoje auto – wspomina pan Skiba.

Reklama

Parafia ma również kaplicę pw. Matki Bożej Królowej Polski w tzw. Zebrzydowej Stacyjnej, która również została wybudowana za czasów ks. Hadriana. Natomiast w Parzycach jest kaplica Matki Bożej Szkaplerznej.

Plany na przyszłość

Prawdziwym skarbem i źródłem wiedzy o parafii jest kronika, znajdująca się tutaj od początku istnienia parafii i zawierająca informacje o wszystkich ważniejszych wydarzeniach, które na przestrzeni lat działy się w Zebrzydowej. Pojawił się nawet plan wydania kroniki jako pozycji książkowej, ale to na razie plany...

– Teraz najważniejsza inwestycja, która jest w planach wspólnoty parafialnej, to kapitalny remont dachu. To duża inwestycja, do której przygotowujemy się od początku roku – mówi z kolei pani Czesława. – W tym celu podejmujemy różne inicjatywy, jak np. festyn rodzinny, zabawa andrzejkowa czy sprzedaż palm, którą prowadziliśmy przed Wielkanocą. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca sprzedajemy także ciasto, które pieką miejscowe gospodynie. W ten sposób można powiedzieć, że każdy dokłada swoja cegiełkę – i ten, co kupuje i ten, co je – dodaje.

2019-09-25 10:32

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska pod Krzyżem: dlaczego we Włocławku?

[ TEMATY ]

Polska pod Krzyżem

materiały prasowe

Na odbywające się dzisiaj wydarzenie ewangelizacyjne „Polska pod Krzyżem” wybrany został Włocławek, a konkretniej lotnisko w pobliskim Kruszynie. Ten wybór nie jest przypadkowy, a zdaniem organizatorów z fundacji Solo Dios Basta – przez znaki czasu, wręcz opatrznościowy.

Dlaczego we Włocławku? Diecezja Włocławska to ziemia, która zrodziła wielkich świętych XX wieku: św. Maksymiliana Kolbego (w Zduńskiej Woli) i św. siostrę Faustynę Kowalską (w Głogowcu, par. Świnice Warckie). To również ziemia męczenników – w czasie II wojny światowej zginęło tu aż 220 prezbiterów, w tym bł. biskup Michał Kozal. Tu również zginął bł. ks. Jerzy Popiełuszko, który urodził się 14 września – w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, tak więc wydarzenie odbywa się w dniu jego urodziny. Błogosławiony ks. Jerzy zakończył swoje męczeńskie życie właśnie we Włocławku, w nurtach Wisły.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Prawdziwy cytat "GW"

2024-04-27 17:54

MW

15 kwietnia, a jeszcze wcześniej w wydaniu papierowym “Niedzieli Wrocławskiej” ukazał się artykuł krytykujący pomysły ustaw o liberalizacji aborcji. W artykule została zawarta wypowiedź wrocławskiego lekarza, która po decyzji naszej redakcji, została zacytowana anonimowo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję