Reklama

Aspekty

Nie żyjemy od akcji do akcji

– Zależy nam na tym, żeby przez ewangelizację jeszcze bardziej ożywiać parafię i ciągle poszukiwać osób, których nie było i nie ma w kościele – mówi ks. Michał Szot

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 44/2019, str. 4

[ TEMATY ]

wywiad

rekolekcje

Józef Zawadzki

O. James Manjackal głosił w tym roku rekolekcje w Krośnie po raz czwarty

O. James Manjackal głosił w tym roku rekolekcje w Krośnie po raz czwarty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAMIL KRASOWSKI: – Parafia św. Jadwigi w Krośnie Odrzańskim, jak można zaobserwować chociażby na Facebooku, podejmuje bardzo wiele inicjatyw. Słowem – dużo się dzieje. Ostatnio takim dużym wydarzeniem były czwarte rekolekcje z o. Jamesem Manjackalem. We wszystkie działania angażują się parafianie. Jak to robicie?

KS. MICHAŁ SZOT: – Jest to efekt rekolekcji z o. Manjackalem. Po pierwszych rekolekcjach parafia zaczęła coraz bardziej żyć. Osoby, które w nich uczestniczyły, stały się bardziej zaangażowane. Coraz bardziej zależało im na tym, żeby nasza wspólnota żyła i wiele się w niej działo. Jako duszpasterze wspieramy ich chęci i działania. Spiritus movens tych rekolekcji jest proboszcz ks. Zbigniew Samociak, ale także 80-osobowa grupa osób, która sama chce się angażować w organizację tego rodzaju wydarzeń. Nam, jako duszpasterzom, zależy natomiast na tym, żeby przez ewangelizację jeszcze bardziej ożywiać i motywować parafię, żeby ciągle poszukiwać osób, których nie było i nie ma w kościele. Stąd nasze działania, dlatego cieszymy się z zaangażowania ludzi, którym też na tym zależy.

– Niedawno do parafii trafiły relikwie św. Maksymiliana Marii Kolbego. Czy to także można uznać za owoc rekolekcji z o. Manjackalem?

– Myślę, że tak. Dlatego, że żywa modlitwa w parafii to owoc rekolekcji z o. Jamesem; a także obecność w parafii relikwii o. Maksymiliana. Kiedy w piątek podczas całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu są wystawione relikwie świętego, ludzie proszą w bardzo konkretnych sprawach, w intencji rodzin, które potrzebują pomocy od Pana Boga.
O relikwie najbardziej zabiegał ks. Marcin Pracuk, nasz drugi wikariusz, któremu wraz z księdzem proboszczem udało się je pozyskać z Niepokalanowa. Wszyscy znamy historię świętego związaną z obozem Auschwitz i Franciszkiem Gajowniczkiem, który jako głowa rodziny nie chciał umierać, a za którego św. Maksymilian oddał życie. Dlatego czcimy go jako szczególnego patrona rodzin. Problemy mamy takie, jak i inne polskie parafie – bardzo dużą liczbę rozwodów i separacji, konfliktów rodzinnych. Dlatego chcemy się modlić obecnością św. Maksymiliana i chcemy, by on sam wstawiał się za naszymi rodzinami. Mamy pomysł, by w znaku swoich relikwii peregrynował w rodzinach.

– Czym na co dzień żyje parafia i jak zapowiadają się w niej najbliższe inicjatywy?

– Parafianie, którzy odrodzili się po rekolekcjach z o. Manjackalem, zabiegają o konkretne tematy formacyjne, chcą wiedzieć więcej. W auli parafialnej każdego wieczora odbywa się spotkanie jakiejś grupy. Szczególnie jesteśmy zaangażowani w Laudate Dominum, grupę modlitewną w dużej mierze odpowiedzialną za rekolekcje z o. Jamesem. Modli się ona za całą parafię, wspomniane rekolekcje, formacyjnie chce wiedzieć więcej niż przeciętny katolik odnośnie do nauki Kościoła, katechizmu czy Pisma Świętego. W parafii istnieje także Szkoła Nowej Ewangelizacji, którą prowadzi ks. Marek Waściński. To ludzie, którzy chcą być bardzo aktywni i nie tylko czytać słowo Boże podczas Mszy św., ale także wychodzić poza mury kościoła i głosić Ewangelię swoim świadectwem i konkretnymi czynami. Ciekawym owocem rekolekcji jest udział w niedzielnej Mszy św. dla dzieci ok. 100 dzieci, które dialogują z księdzem w czasie kazania. One przychodzą dlatego, że ich rodzice byli na rekolekcjach z o. Jamesem i zaczęło im zależeć na wychowywaniu dzieci w wierze, na tym, żeby uświęcać całe rodziny.
Jeszcze do niedawna cała parafia była skupiona na rekolekcjach, które za nami, więc teraz potrzebujemy złapać trochę oddechu. Nie żyjemy od akcji do akcji, bo to nie byłoby duszpastersko dobre, ale staramy się trawić treści i nimi autentycznie żyć.

Ks. Michał Szot, wikariusz parafii św. Jadwigi w Krośnie Odrzańskim

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-10-29 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyśpiewane rekolekcje w olsztyńskiej świątyni

[ TEMATY ]

rekolekcje

Wojciech Mścichowski

Oryginalną formą uzupełnienia tegorocznych rekolekcji wielkopostnych w parafii św. Jana Chrzciciela w Olsztynie stał się zaprezentowany 2 kwietnia przez łódzkich muzyków Koncert Pieśni Pasyjnych „Stabat Mater Dolorosa, zorganizowany z inicjatywy miejscowego proboszcz, ks. prał. Ryszarda Grzesika. Wokalista Adam Rymarz przy akompaniamencie (fortepian – elektronika), pomysłodawcy, aranżera i wykonwcy Witolda Janiaka projektu nastrojowym, pełnym wyrazu głosem wyśpiewał rozważania Męki i Śmierci Pana Jezusa wraz z cierpieniem Matki Bożej pod Krzyżem.

Wypełniający kościół słuchacze w myślach towarzyszyli Jezusowi od chwili modlitwy w ogrójcu, poprzez drogę krzyżową, aż do Jego męczeńskiej śmierci. Dzięki kunsztowi artystycznemu artystów i szczególnej atmosferze panującej w olsztyńskiej świątyni, koncert stał się jedną wielką, śpiewaną modlitwą, przepojoną refleksjami nad bezgraniczną miłością Boga do ludzi, a także roli Krzyża w życiu każdego człowieka.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję