Reklama

Niedziela Rzeszowska

Noc, która miała przynieść wolność

30 listopada mija kolejna rocznica wielkiego zrywu powstańczego, jakim było Powstanie Listopadowe, które miało przynieść Polakom wolność

Niedziela rzeszowska 48/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

rocznica

powstanie

Arkadiusz Bednarczyk

Obraz z kościoła Świętego Krzyża w Rzeszowie

Obraz z kościoła Świętego Krzyża w Rzeszowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W rzeszowskiej farze

O powstaniu listopadowym pamiętano na Podkarpaciu. Roku Pańskiego 1885 w kościele farnym w Rzeszowie 27 listopada o jedenastej przed południem odbyło się nabożeństwo żałobne upamiętniające Powstanie. Katafalk przystrojony godłami Wojska Polskiego, kwiatami i szarfami z napisami miejsc listopadowych bitew „majestatyczny przedstawiał widok”. Podczas Mszy św. chór dziewczęcy wykonał jedną z mszy Stanisława Moniuszki. „Śpiew naszych zacnych panien roznosił się pod sklepienia świątyni czystą a pełną falą, a kiedy zaintonował pieśń «Boże, coś Polskę» widać było na twarzach rzeszowian szczere wzruszenie – pisał „Tygodnik Rzeszowski”. Pamiętajmy, że był to czas zaboru austriackiego, dlatego pismo podkreślało, że „świadczy to o tem, że jeszcze Polska nie zginęła”. Właściciel pierwszej w Rzeszowie drukarni i księgarni Edward Arvay wydrukował bezpłatnie dwieście broszur z pieśnią „Boże, coś Polskę”, które rozdano publiczności.

Powstańcy z Podkarpacia

Reklama

Wśród uczestników Powstania Listopadowego były i osoby związane z Podkarpaciem. Z podrzeszowskim Krasnem związana jest osoba gen. Jana Skrzyneckiego, w 1831 r. naczelnego wodza Powstania Listopadowego. Pochodził on z Cergowej koło Dukli, ale poślubił jedną z córek dziedzica Krasnego Antoniego Zaremby-Skrzyńskiego – Amelię. Skrzyneccy w obawie przed represjami popowstaniowymi udali się na emigrację. Skrzyneccy ze względu na osobę generała i represje polityczne musieli ciągle zmieniać miejsca pobytu (Rosjanie skazali generała na karę śmierci za udział w Powstaniu Listopadowym) zamieszkiwali więc m.in. w Pradze (pod nadzorem władz austriackich) i w Belgii. Pani generałowa Amelia wraz z córkami powróciła do Polski w 1859 r. i zamieszkała w Krakowie. Generałowa odwiedzała Krasne, gdzie mieszkała jedna z jej córek Jadwiga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kolega Mickiewcza

Na czele spiskowców, którzy w noc listopadową wtargnęli do Belwederu, był Ludwik Nabielak pochodzący ze Stobiernej. Ojciec Nabielaka był leśnikiem w dobrach łańcuckich hrabiego Alfreda Potockiego. Ludwik kształcił się w rzeszowskim gimnazjum. Od małego odważny, zapowiadał się na silnego mężczyznę. Studiował we Lwowie prawo, choć jego pasją była literatura. Młodzieniec otrzymał posadę dziennikarza w Warszawie i... poprowadził atak na Belweder, przewodząc grupie cywili i podchorążych, przekonując ponoć ostatecznie wahającego się ciągle Piotra Wysockiego. Cel zamachu – Gubernator – Książę Konstanty był jednak sprytniejszy, ukrył się, a następnie uciekł z pałacu, przebrany w kobiecym ubraniu.

Po klęsce Nabielak powrócił na Podkarpacie i ukrywał się m.in. w Szerzynach k. Jasła pod przybranym nazwiskiem.

2019-11-26 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

KL „Gross-Rosen” – miejsce pamięci i modlitwy

[ TEMATY ]

rocznica

uroczystość

Ryszard Wyszyński

Msza święta na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego "Gross-Rosen" i Apel Poległych to najważniejsze części uroczystości, która obyła się 7 września w Rogoźnicy dla upamiętnienia 75. rocznicy napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Do poszukiwanego w kopalni Knurów górnika ratownikom zostało kilkadziesiąt metrów

2025-08-12 19:04

[ TEMATY ]

kopalnia

Karol Porwich/Niedziela

Ratownikom, którzy próbują dotrzeć do górnika poszkodowanego w poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów, pozostało kilkadziesiąt metrów – wynika z wtorkowej informacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Jak przekazał PAP Tomasz Siemieniec z zespołu prasowego JSW, około godz. 16.00 ratowników od poszukiwanego dzieliło około 50 metrów (około południa było to około 130 metrów). Wyzwaniem nadal było m.in. zapewnienie odpowiedniej wentylacji w wyrobisku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję