Młodzież z Zespołu Szkół Budowlanych im. Stefana gen. Grota Roweckiego w Cieszynie pod kierunkiem katechety ks. Jakuba Kulińskiego wystawiła szczególne bożonarodzeniowe przedstawienie.
Spektakl ukazywał historię sędziwego kanonika, który dzielił się wspomnieniami wojennym z przybyłymi do jego domu kolędnikami. Opowiedział im, jak w czasie II wojny światowej obozował z armią gen. Andersa na terenie Ziemi Świętej. W okresie świąt Bożego Narodzenia postanowili przygotować jasełka, żeby oderwać się od trudnej rzeczywistości wojennej.
– Nasze jasełka nie były oklepane, nie występowały w nich aniołki, szopka itp. Miały one na celu pokazać, że każdy ma swoją drogę do odnalezienia wiary i Boga w swoim życiu. Wojsko nieraz powoduje w żołnierzach wiele zwątpienia. W naszym spektaklu występuje kapelan, którego zadaniem jest utrzymanie żołnierzy przy wierze. On nie pozwalał zmienić wyznania na inne – mówią młodzi aktorzy z klasy III b technikum: Maciej, który grał rolę kapelana, Patryk i Kuba, którzy wcielili się w pasterzy.
Przygotowania rozpoczęli w październiku w sali szkolnej na lekcjach religii, a następnie mieli próby w Cieszyńskim Ośrodku Kultury Dom Narodowy. Tam też wystawili premierowy spektakl przy okazji ekumenicznego Orszaku Trzech Króli. Następny zaprezentowali w swojej szkole.
Reklama
– Gdyby skupić się tylko na powierzchownych elementach, okazałoby się, że przedstawienie jest puste. Głębsze przesłanie dokonuje się w samych bohaterach, którzy – wcielając się w postacie znane z Pisma Świętego będącego żywym słowem – na nowo odkrywają Boga w swoim życiu – tłumaczy reżyser spektaklu ks. Jakub Kuliński z cieszyńskiej parafii św. Marii Magdaleny, którego do przygotowania jasełek zainspirował proboszcz ks. Jacek Gracz.
– Scenariusz do „Jasełek Wojskowych” napisał ks. Bogusław Mielec ponad 30 lat temu, kiedy był jeszcze klerykiem Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Do tej pory spektakl znany był nielicznej grupie odbiorców, m.in. dzięki ks. Jackowi Graczowi, który przygotowywał go jako wikary w Bielsku-Białej Komorowicach – dopowiada ks. J. Kuliński. Zaznacza, że pracę z młodzieżą nad jasełkami potraktował jako sposób prowadzenia katechezy w klasie III b technikum. Zależało mu, aby nie tylko mówić młodzieży o Bogu, lecz pozwolić im Go spotkać w Ewangelii. Nastąpiło niejako zamienienie się miejscami z uczniami – to oni mieli opowiedzieć Ewangelię innym, tym samym stając się głosicielami i świadkami Dobrej Nowiny.
Jak dodaje kapłan: – Uczniowie chętnie podjęli się tego niecodziennego zadania, mimo iż dla wszystkich był to debiut aktorski. Myślę, że największą wartością jest to, co dokonało się w nich samych, co jest niemierzalne. Obserwując ich, mogę powiedzieć, że zbliżyło to młodych do siebie jako wspólnotę, pomogło im się przełamać, pokazać, jak bardzo są wartościowi, jak wielkich rzeczy mogą dokonać, jeśli tylko w siebie uwierzą. Śmiało mogę zaryzykować stwierdzenie, że zbliżyło ich to przede wszystkim do Boga.
W uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15 sierpnia br., trwały w całym kraju obchody święta Wojska Polskiego. W Oleszycach rozpoczęły się Mszą św. sprawowaną przez dziekana i proboszcza ks. kan. Józefa Dudka i ks. kan. Leona Maciąga. - Święto Wojska Polskiego obchodzone jest na pamiątkę Bitwy Warszawskiej 1920 r., jednej z osiemnastu bitew, które zadecydowały o losach świata. Uratowała ona Polskę i Europę przed rozprzestrzenieniem się bolszewickiej rewolucji. W tej Eucharystii będziemy się modlić za Wojsko Polskie i tych żołnierzy, którzy oddali życie w obronie Ojczyzny - powiedział celebrans ks. J. Dudek. W homilii zauważył, że Wojsko Polskie odnosiło zwycięstwa za wstawiennictwem Matki Bożej. Na dalszą cześć uroczystości poczty sztandarowe, delegacje władz samorządowych, przedstawiciele zakładów pracy, organizacji, stowarzyszeń, szkół, zaproszeni goście, autokarem i własnymi samochodami udali się pod pomnik zlokalizowany w lesie zwanym Bachory. Po odśpiewaniu hymnu państwowego, witając zebranych, wiceburmistrz Oleszyc Robert Brudniak przypomniał, że 15 sierpnia stał się Świętem Wojska Polskiego na pamiątkę Cudu nad Wisłą, ustanowionym w 1923 r., i był nim do 1947 r., gdy władze PRL święto to przeniosły na 12 października - dzień bitwy pod Lenino. Powrót do pierwotnej daty nastąpił w 1992 r. - W dniu dzisiejszym nie możemy zapomnieć o ofiarach naszych ojców, złożonych na ołtarzu Ojczyzny, w imię jej wolności. Szczególnie bliskie są nam wydarzenia z okolic naszej gminy: bitwa pod Oleszycami we wrześniu 1939 r., a w której zginął gen. Józef Kustroń, wielu oficerów i żołnierzy 21. Dywizji Piechoty Górskiej. Po zakończeniu działań wojennych płonęły na naszym terenie gospodarstwa, ginęli mieszkańcy w bestialski sposób mordowani z rąk nacjonalistów ukraińskich, oddziałów Ukraińskiej Powstańczej Armii. Ginęli też żołnierze, np. 11 kwietnia 1945 r. samochód wojskowy pełen żołnierzy powracał pod wieczór z Rzeszowa do Oleszyc. W bachorskim młodziku wpadł w upowską zasadzkę. Samochód rozbito, a 29 młodych żołnierzy, pochodzących głównie z Wilna zastrzelono - przypomniał wiceburmistrz R. Brudniak. Podał wiele innych przykładów. Prezes Koła Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Oleszycach kapitan Józef Rokosz w okolicznościowym przemówienie powiedział: - Miejscem szczególnym, zalanym krwią, są lasy bachorskie, które były głównym terenem działania band UPA. Ten pomnik jest symbolem pomordowanych ofiar i bohaterów w walce o wolną Polskę z lat 1939-1947, świadkiem okrutnych mordów Polaków przez nacjonalistów ukraińskich, i ma tę prawdę przekazać obecnym i przyszłym pokoleniom. Zwrócił się z apelem do młodzieży, by w przyszłości żadna żołnierska mogiła, żadne miejsce uświęcone krwią żołnierza polskiego, nie zostały zapomniane. O bitwie na przedpolach Warszawy w wojnie polsko-bolszewickiej z 1920 r. i wnioskach z niej płynących mówił też gość z Przemyśla Marian Burak. Delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem.
Papież Leon XIV pobłogosławił obraz św. Andrzeja Boboli, który przywiózł ks. Krzysztof Korcz
To miejsce, którego mogło już nie być. Ale dzięki determinacji polskiego kapłana w Stanach Zjednoczonych powstało jedyne w tym kraju Sanktuarium św. Andrzeja Boboli. „To święty Andrzej dał mi znaki, by ono powstało” - mówi Radiu Watykańskiemu-Vatican News ks. Krzysztof Korcz, kustosz nowego sanktuarium w Dudley w stanie Massachusetts. Kapłan przybył do Watykanu i otrzymał błogosławieństwo Papieża Leona XIV.
„Cieszę się, że św. Andrzej Bobola przybył na spotkanie z papieżem Leonem XIV - mówi ks. Krzysztof Korcz. Duchowny przywiózł do Watykanu obraz, który - jak podkreśla - stał się narzędziem szerzenia kultu i symbolem nowego sanktuarium.
W piątek, około godz. 10.30 w Starej Wsi w powiecie limanowskim doszło do strzelaniny w jednym z domów jednorodzinnych – poinformowała małopolska policja. Według wstępnych ustaleń trzy osoby zostały postrzelone, dwie z nich nie żyją. Trwa obława za sprawcą. Policja ostrzega, że jest niebezpieczny.
„57-letni sprawca oddalił się w kierunku pobliskiego masywu leśnego. Obecnie trwa policyjna obława. Na miejsce zostały skierowane dodatkowe siły policyjne” - czytamy w komunikacie małopolskiej policji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.