Reklama

Niedziela Świdnicka

Przestańcie się wreszcie bać

Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Świdnickiej inauguruje kolejny rok akademicki. O tym, jak w seminarium są realizowane słowa Jezusa: „Pójdź za mną” z księdzem rektorem i klerykami rozmawia Marek Zygmunt.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marek Zygmunt: Co przyniesie dla uczelni nowy rok akademicki?


– Ks. prał. Tadeusz Chlipała, rektor seminarium: Jestem przekonany, że zgodnie z wolą Pana Boga kolejny rok akademicki rozpoczniemy według określonych działań, które wynikają z formacji ludzkiej, intelektualnej i duchowej, która dokonuje się w naszym seminarium. Na naszej diecezjalnej uczelni studiuje obecnie 27 kleryków. Niestety na pierwszy rok nie udało się nikomu zakwalifikować. Myślę, że obserwujemy obecnie kryzys decyzji o wstąpieniu do seminarium duchownego.
Kwestia epidemii koronawirusa spowodowała, że nie podejmiemy w tym roku żadnych wielkich inwestycji, remontów. Odkładamy je na następne lata. Bardzo dobrze układa się nam współpraca z władzami samorządowymi powiatu świdnickiego, miasta i gminy Świdnica, gdzie zawsze spotykamy się z otwartością i życzliwością. Odczuwamy też wielki dar modlitwy i pomoc wnoszoną przez członków Towarzystwa Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego, którzy działają w 82 kołach na terenie całej diecezji. Troszczą się oni nie tylko o powołania, ale przede wszystkim o ducha, którego tworzy nasze seminarium.

– Ksiądz Rektor wskazał na kryzys decyzji o wstąpieniu do naszej diecezjalnej uczelni. A jak każdy z was odpowiedział na wezwanie: „Pójdź za mną”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama


Kl. Marcin Sokołowski z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bielawie: Ja potrzebowałem sporo czasu, żeby odpowiedzieć na to wezwanie, bo przyszedłem do seminarium w wieku 27 lat. Wcześniej pracowałem, podejmowałem inne studia. Powołanie do seminarium było dla mnie dużym zaskoczeniem, jeśli już taki temat się pojawiał, to nie brałem go na poważnie. Jednak Pan Bóg tak zadziałał, że wzbudził we mnie mocne pragnienie. Wtedy wszystkie problemy niezwykle szybko i bardzo łatwo się rozwiązywały.
Kl. Janusz Małysiak z parafii Mikołaja w Rychwałdzie, diecezja bielsko-żywiecka: Podobnie jak Marcin nie rozpocząłem formacji seminaryjnej zaraz po maturze, tylko wcześnej skończyłem studia licencjackie. W moim przypadku odpowiedź na słowa: „Pójdź za mną” była stopniowa. Najpierw planowałem kontynuować studia, ale słowa zaczęły we mnie pracować i pod ich wpływem zmieniłem decyzję, i postanowiłem wstąpić do seminarium. Z perspektywy dwóch lat formacji, nie żałuję. Dobrze się czuję w tej wspólnocie seminaryjnej. Jest nas mało, ale przez to jest taka naprawdę rodzinna atmosfera. Wszyscy się znamy, możemy na siebie liczyć. Dla mnie ta wartość wspólnoty seminaryjnej jest budująca.
Kl. Jan Kubiak z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Strzegomiu: Ja też po maturze najpierw poszedłem na inne studia. I jakoś nigdy nie mogłem się zgodzić z tym, co Pan Bóg próbuje mi powiedzieć, choć często czułem wezwanie i takie powołanie. Zawsze byłem blisko Boga przez harcerstwo, służbę przy ołtarzu. Byłem jednak wewnętrznie zablokowany. Od kiedy powiedziałem Panu Bogu: „Tak”, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Kl. Mariusz Pastuszyński z parafii Wniebowzięcia Najświętrzej Maryi Panny w Polanicy-Zdroju: W wieku 27 lat nie widziałem celu w swoim życiu. Wtedy z pomocą przyszła mi Matka Boża. W dużej mierze dzięki wsparciu rodziców i mojego proboszcza ks. prał. Antoniego Kopacza poczułem, że trzeba pozytywnie odpowiedzieć na Boże wezwanie i iść tą drogą. W seminarium staram się na każdy możliwy sposób pogłębiać swoją wiarę i miłość do Pana Boga, do bliźniego, do każdej osoby, z którą mam styczność. Jestem już na czwartym roku. I tak krok za krokiem idę coraz bliżej Pana Boga.

Czym dla Was, alumnów Wyższego Seminarium Duchownego, przyszłych kapłanów, jest lektura Słowa Bożego, medytacja, modlitwa, adoracja Najświętszego Sakramentu?

Reklama


Kl. Marcin Sokołowski: Mnie te praktyki dają siłę do działania. Kiedy nasza modlitwa nie ogranicza się tylko do klepania pacierza, ale jest pogłębiona przez adorację i rozmyślania, to wtedy jest rzeczywiście takie całkowite zawierzenie się Panu Bogu. Chrystus nie pozostaje wówczas dłużny, ale błogosławi nam na każdym polu. Już wielokrotnie doświadczyłem, że wtedy taki dzień jest pełen radości, uśmiechu, lepsze są moje relacje z innymi ludźmi. Codzienna modlitwa, rozmyślania adoracja Najświętszego Sakramentu przynoszą mi moc do działania, zwłaszcza na drodze powołania do kapłaństwa.
Kl. Janusz Małysiak: Dla mnie te pobożne praktyki są czymś, co daje mi siłę do tego, żeby stawać się lepszym człowiekiem, kimś kto jest godnym powołania, kto w przyszłości może być kapłanem, kimś, kto po prostu będzie godnym miana dziecka Bożego. Dzięki tym praktykom czuję miłość Boga do siebie i to, że po prostu sam się rozwijam. Jeśli się naprawdę tego rzetelnie trzymam, to sam jestem szczęśliwy i łatwiej jest mi wytrwać w stanie łaski uświecającej. Uczę się także tego, że te praktyki wynikają z potrzeby serca, a nie z poczucia obowiązku.
Kl. Jan Kubiak: Dla mnie jest to spotkanie z Bogiem, z moim najlepszym Przyjacielem, z Kimś, kto mnie kocha najbardziej i kogo ja kocham najbardziej. Dzięki tym pobożnym praktykom mogę się po prostu do Niego przytulić. Każdy z nas ma jakieś zadania, bo Pan Bóg nam je stawia po to, byśmy pełnili jego wolę. My często oddajemy siebie jakimś słusznym sprawom, ale takie spotkanie z Bogiem jak rozmyślanie, modlitwa, adoracja, to jest tak, jakby Chrystus dawał nam wtedy wodę życia. Możemy biec w jakimś kierunku, często dobrym, ale w momencie, kiedy nie będziemy po drodze pić, to staniemy i zabraknie nam siły. Gdy przed każdym naszym działaniem przyjdziemy najpierw do Pana Boga, to będziemy mogli biec nie tylko w dobrym kierunku, ale także do samego końca.
Kl. Mariusz Pastuszyński: Mogę z całą mocą stwierdzić, że po tych czterech seminaryjnych latach lektura słowa Bożego jest dla mnie dialogiem z Panem Bogiem, w którym mogę się wzmocnić, utwierdzić. Chrystus w tym daje mi różne wezwania, próby, których mogę się codziennie podejmować. Dzięki słowu odkrywam większą więź z Panem Bogiem i sam mogę się dalej rozwijać.

Co jest teraz najważniejszą treścią kleryckiego, a później kapłańskiego życia?


Kl. Marcin Sokołowski: Na pewno Ewangelia, z której wychodzi każda inna lektura, którą czytam. Zdarza mi się też czytać książki lżejszej treści, które mogą ubogacić mnie nie tylko duchowo, ale i życiowo. Zawsze biorę pod uwagę to, ile ta lektura dla mnie wnosi pod kątem relacji z Panem Bogiem.
Kl. Jan Kubiak: Najważniejszą treścią jest spędzanie czasu z Panem Bogiem. Bo ja np. lubię sobie z Jezusem pobiegać, pójść na spacer, oglądać z Nim film. Dla mnie kluczowe w życiu duchowym jest to, że wszystko mogę robić z Bogiem, a On ze mną jest i chce ze mną być. I to jest piękne.
Kl. Mariusz Pastuszyński: Skupiam się nad tym, żeby być blisko Boga w każdej czynności życia. Nie dać się zwieść, bo świat, który nas otacza, ciągnie nas do różnych złych decyzji. Chciałbym przez cały czas trwać przy Panu.

– Co czynicie tutaj, w seminarium, oprócz modlitwy i nauki, aby spełniało się w was życie Chrystusa?

Reklama


Kl. Marcin Sokołowski: Widzę dużą wartość w rekolekcjach, zarówno tych przed Wielkim Postem, jak i na początku roku akademickiego. Nie muszę się skupiać na bieżących problemach, ale mogę się zastanowić nad tym, co tak na prawdę jest dla mnie ważne.
Kl. Janusz Małysiak: Moją największą pasją jest sport, a przede wszystkim piłka nożna, biegi. W listopadzie wraz z innymi seminaryjnymi kolegami będę uczestniczył w Półmaratonie Świdnickim.
Kl. Jan Kubiak: Swoje zainteresowania możemy rozwijać w scholi seminaryjnej, zespole muzycznym The Clouds, kole naukowym, kręgu biblijnym, a także indywidualnie w czasie wolnym.

– Praktyki parafialne będziecie mieli na piątym i szóstym roku, a jak wygląda wasz kontakt z rodzinnymi parafiami?


Kl. Mariusz Pastuszyński: Mój ksiądz proboszcz jest dla mnie nauczycielem, wielkie wsparcie mam także w wikariuszach. Ich obecność jest bardzo ważna. Mam kontakt nie tylko z parafianami, ale i z kuracjuszami, mogę się wykazać, sprawdzić, czy też odkryć nową przestrzeń. I wiem, że podobne zdanie na ten temat mają moi seminaryjni koledzy.
Kl. Jan Kubiak: Ludzie, szczególnie młodzi myślą, że jak ktoś idzie do seminarium to koniec życia, wszystko jest skończone. A to tak nie jest. Bo jeśli my rezygnujemy z siebie, to Pan Bóg wprowadza swój plan w życie. A wtedy wszystko się zmienia, jest dużo lepsze niż to, co my chcemy zrobić. Czy jesteśmy w seminarium, czy po za nim to jesteśmy świadkami Chrystusa i idziemy Go głosić przez czyn, słowo, służbę na parafii, czy w swoim rodzinnym domu. Dwa tygodnie temu było dla mnie nie do pomyślenia, że zdobędę w te wakacje szczyt Mont Blanc. Udało się, bo Pan Bóg mnie poprowadził, zorganizował, wyjazd, wyklarował pogodę.

– Jakie jest w takim razie wasze przesłanie do tych, którzy zastanawiają się nad wstąpieniem w szeregi alumnów świdnickiego seminarium?

Kl. Jan Kubiak: Niech oni przestaną się wreszcie bać, bo nie mają czego, a jak zaufają, to wszystko będzie czadowo. Zachęcamy młodych tym, że my cały czas żyjemy tutaj w prawdzie. Chrystus jest drogą, prawdą i życiem. I my tego Chrystusa chcemy zanosić do ludzi, w góry, nad morze, w swoje pasje, we wszystko, co będziemy w życiu czynili. Jestem przekonany, że jeśli ktoś czuje w sobie wezwanie do bycia kapłanem, ale się boi, to niech spróbuje, bo to w żadnym stopniu go nie kategoryzuje, a myślę, że całkowicie odmieni jego życie.

2020-10-07 12:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ze św. Tomaszem na WSD

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

seminarium

seminarium duchowne

Marian Florek/Niedziela TV

W Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie 27 stycznia br. odbyły się uroczystości związane z liturgicznym wspomnieniem św. Tomasza z Akwinu. W 1880 r. papież Leon XIII ustanowił św. Tomasza patronem szkół katolickich i uniwersytetów i dlatego dzisiaj w dniu jego święta – powiedział dla „Niedzieli” ks. Grzegorz Szumera, rektor częstochowskiego WSD - chcemy go prosić aby wspierał wysiłki wszystkich profesorów w dziele formacji i kształcenia przyszłych kapłanów.

W tej też intencji w seminaryjnej kaplicy Zesłania Ducha Świętego została odprawiona Msza św., której przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Symptomatycznie tuż przed celebracją hieracha w rozmowie z „Niedzielą” powiedział, że kleryk, ksiądz czy biskup lub każdy inny chrześcijanin musi codziennie odwoływać się do Ducha Świętego, do Jego darów aby mógł skutecznie świadczyć o prawdzie.
CZYTAJ DALEJ

Twórca pierwszej reguły

Niedziela Ogólnopolska 19/2023, str. 20

[ TEMATY ]

Św. Pachomiusz Starszy

commons.wikimedia.org

Św. Pachomiusz Starszy

Św. Pachomiusz Starszy

Ojciec Pustyni, ojciec monastycyzmu.

Urodził się w Esneh, w Górnym Egipcie. Jego rodzice byli poganami. Kiedy miał 20 lat, został wzięty do wojska i musiał służyć w legionach rzymskich w pobliżu Teb. Z biegiem czasu zapoznał się jednak z nauką Chrystusa. Modlił się też do Boga chrześcijan, by go uwolnił od okrutnej służby. Po zwolnieniu ze służby wojskowej przyjął chrzest. Udał się na pustynię, gdzie podjął życie w surowej ascezie u św. Polemona. Potem w miejscowości Tabenna prowadził samotne życie, jednak zaczęli przyłączać się do niego uczniowie. Tak oto powstał duży klasztor. W następnych latach Pachomiusz założył jeszcze osiem podobnych monasterów. Po pewnym czasie zarząd nad klasztorem powierzył swojemu uczniowi św. Teodorowi, a sam przeniósł się do Phboou, skąd zarządzał wszystkimi klasztorami-eremami. Pachomiusz napisał pierwszą regułę zakonną, którą wprowadził zasady życia w klasztorach. Zobowiązywał mnichów do prowadzenia życia wspólnotowego i wykonywania prac ręcznych związanych z utrzymaniem zakonu. Każdy mnich mieszkał w oddzielnym szałasie, a zbierano się wspólnie jedynie na posiłek i pacierze. Reguła ta wywarła istotny wpływ na reguły zakonne w Europie, m.in. na regułę św. Benedykta. Regułę Pachomiusza św. Hieronim w 402 r. przełożył na język łaciński (Pachomiana latina). Koptyjski oryginał zachował się jedynie we fragmentach.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę bp. Andrzeja Przybylskiego: Czwarta Niedziela Wielkanocna

2025-05-09 12:04

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

W owym czasie Paweł i Barnaba, przeszedłszy przez Perge, dotarli do Antiochii Pizydyjskiej, weszli w dzień szabatu do synagogi i usiedli. A wielu Żydów i pobożnych prozelitów towarzyszyło Pawłowi i Barnabie, którzy w rozmowie starali się zachęcić ich do wytrwania w łasce Boga. W następny szabat zebrało się niemal całe miasto, aby słuchać słowa Bożego. Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc, sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: «Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”». Poganie, słysząc to, radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie szerzyło się na cały kraj. Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. A oni, strząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium. A uczniowie byli pełni wesela i Ducha Świętego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję