Reklama

Niedziela Kielecka

Kiedy Strawczyn stanął przy znieważonym krzyżu

Zawieszony przez działaczy Solidarności w Zbiorczej Szkole Gminnej w Strawczynie krzyż, mimo protestów większości nauczycieli, 14 grudnia 1984 r. potajemnie zniknął. Wiosną odkryto smutną prawdę.

Niedziela kielecka 43/2020, str. IV

[ TEMATY ]

historia

krzyż

Archiwum prywatne

Stanisław Pogorzelski

Stanisław Pogorzelski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odpowiedzią na zniewagę krzyża była wielka wynagradzająca modlitwa u jego stóp kilku tysięcy wiernych z parafii, dekanatu i okolic. Wydarzenie powstałe z inspiracji funkcjonariuszy komunistycznych, które miało doprowadzić do wyrugowania wiary z przestrzeni publicznej, skonsolidowało wspólnotę wierzących.

Akcja dekrucyfikacyjna

– Profanacja krzyża w Strawczynie, była jednym z przykładów systemowej polityki wyznaniowej w 1983 r., nakierowanej na walkę z Kościołem, w ramach której władze komunistyczne prowadziły tak zwane akcje dekrucyfikacyjne, czyli usuwanie krzyży z urzędów państwowych. Po upadku podziemia solidarnościowego wrogiem komunistów pozostał już tylko Kościół katolicki, stąd ostrze walki wymierzono przeciwko objawom religijności. Zaczęło się w Miętnem na Mazowszu, gdzie uczniowie bronili krzyży w Zespole Szkół Rolniczych, potem przyszedł czas na Włoszczowę – tłumaczy dyr. Archiwum Diecezji Kieleckiej ks. dr Tomasz Gocel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Główne nabożeństwo ekspiacyjne całego dekanatu odbyło się w niedzielę 12 maja 1985 r. i zgromadziło ok. 6 tys. wiernych. Przybyli z całego dekanatu i ościennych parafii. Niektórzy szli procesjonalnie pieszo w pielgrzymce nawet 25 km.

Podziel się cytatem

Reklama

Od grudnia 1980 r. w strawczyńskiej szkole działała prężnie grupa Solidarności, w którą zaangażowanych było 90 procent pracowników. Zawiązana została z inspiracji liderów Stanisława Pogorzelskiego i Krzysztofa Jastrzębskiego. Działacze wyszli z inicjatywą zawieszenia krzyży w salach przedmiotowych, w pomieszczeniu Komisji Zakładowej Solidarności i pokoju nauczycielskim. Były tam one do grudnia 1984 r., kiedy rozpoczęły się duże naciski ze strony komunistów poprzez kieleckie Kuratorium i podległy mu Gminny Inspektorat Oświatowy. Ówczesna dyrekcja szkoły, także idąc po tej linii, apelowała i namawiała do zdjęcia krzyży, tłumacząc się właśnie nakazem z góry. Większość nauczycieli nie wyraziła na to zgody. Mimo to, 14 grudnia 1984 r. krzyż z pokoju nauczycielskiego został „po cichu” usunięty. Potem podobnie postąpiono z krzyżami w salach lekcyjnych. Ostatnim krzyżem, jaki usunięto, był ten wiszący w sali historycznej, pozostającej pod opieką S. Pogorzelskiego. Nikt nie wiedział, gdzie znajduje się krzyż z pokoju nauczycielskiego, do 21 marca, kiedy podczas oczyszczania szamba woźny zauważył wystające ramię krzyża. Usiłowano go wydobyć, jednak bezskutecznie. Potem władze nakazały zamknąć na kłódkę pokrywę zbiornika.

Władze w gminie, aby ukryć skandal i wyciszyć sprawę, zarządziły potajemne oczyszczanie zbiornika o godzinie czwartej nad ranem 29 kwietnia 1985 r. Wzmożony ruch o tak nietypowej porze zauważył nauczyciel historii Stanisław Pogorzelski, opiekujący się szkolnym internatem. Świadkami tego wydarzenia byli również J. Stachura i Jadwiga Ślęzak. J. Stachura wydobył krzyż.

J. Ślęzak  wraz ze S. Pogorzelskim po wstępnym oczyszczeniu wodą i oddaniu czci przez ucałowanie, zanieśli krzyż na plebanię parafii i przekazali ks. prob. Eugeniuszowi Stali – relacjonował Pogorzelski, ten oddał go ordynariuszowi. Władze kościelne zarządziły nabożeństwo ekspiacyjne.

Ekspiacja i modlitwa

Reklama

5 maja 1985 r. dziekan piekoszowski ks. Józef Budziosz odprawił nabożeństwo ekspiacyjne w parafii. Ludzie bardzo przeżywali sytuację. Na zakończenie Eucharystii wszyscy podchodzili do krzyża, płakali, oddawali mu cześć przez ucałowanie. – Parafianie strawczyńscy wyrażali przy tym swoją wdzięczność dziekanowi za to, że nie potępił za ten czyn całej parafii – odnotowuje ks. dr Gocel. Główne nabożeństwo ekspiacyjne całego dekanatu odbyło się w niedzielę 12 maja 1985 r. i zgromadziło ok. 6 tys. wiernych. Przybyli z całego dekanatu i ościennych parafii. Niektórzy szli procesjonalnie pieszo w pielgrzymce nawet 25 km. Służby komunistyczne nie odpuszczały, próbując wywołać prowokację. W trakcie procesji do kościoła, nagle wjechały w tłum wiernych dwa wozy milicyjne na sygnale. Ukryte w pobliskich lasach bojowe wozy gotowe były do interwencji – zeznali świadkowie. Wierni nie dali się jednak sprowokować.

Ks. Budziosz mówił, że krzyż jest źródłem dobra dla każdego człowieka wierzącego i niewierzącego. Wierni po homilii złożyli wyznanie wiary i przyrzeczenie wierności krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi. Nie powiodły się starania ks. Stali zmierzające do wykrycia rzeczywistych sprawców profanacji, jako aktu, który obrażał uczucia religijne wiernych. Prokuratura, jak i organy dochodzeniowe wykazywały się ogromną opieszałością, tuszując całą sprawę. Początkowo prokuratura rejonowa umorzyła śledztwo, po zaskarżeniu tej decyzji przez pełnomocników proboszcza 1 kwietnia 1986 r. Prokuratura wojewódzka w Kielcach wydała postanowienie o utrzymaniu w mocy decyzji prokuratury rejonowej. Dalsze odwołania nic nie zmieniły.

Kłamstwa służb

Reklama

Komuniści od początku lansowali fałszywe oskarżenia pod adresem głównego obrońcy krzyży strawczyńskich S. Pogorzelskiego, który dociekał prawdy. Otrzymał karę upomnienia za „łamanie zasad świeckości szkoły”. Odebrano mu prawo do nauczania historii i wychowania obywatelskiego w klasach VII i VIII tej szkoły i nigdy nie przywrócono mu tego prawa, jak powiedział. Jego mieszkanie poddano rewizji pod pretekstem poszukiwania wartości dewizowych. Dążąc do jego zdyskredytowania, władze lansowały tezę, że krzyż do szamba mógł wrzucić S. Pogorzelski w tym celu, aby wywołać „sensację i niepokój społeczny na tle religijnym”. Przyjęta linia nie sprawdziła się, dlatego w kolejnych miesiącach komunistom zależało na wyciszeniu całej sprawy.

Stanisław Pogorzelski w 2020 r. otrzymał od prezydenta RP Medal 100-lecia Niepodległości.

Podziel się cytatem

Nauka z krzyża

Po 35 latach od zajść w rozmowie z Niedzielą Stanisław Pogorzelski, który w tamtych latach doznał przecież wielu przykrości, podkreśla, że nie sądzi nikogo za to, co się stało, nie zależy mu na konfrontacji i rozliczaniu. Ma jednak jedno pragnienie, aby ten znieważony krzyż z wizerunkiem Ukrzyżowanego, zawisł w kościele z informacją, dla następnych pokoleń. Każdy mógłby się przy nim zatrzymać, pomodlić, oddać mu cześć, wspominając, że był taki dzień, kiedy tysiące ludzie wspólnie modliło się i trwało przy tym krzyżu, wynagradzając Bogu zniewagę. W tej intencji często się modli.

Stanisław Pogorzelski w 2020 r. otrzymał od prezydenta RP Medal 100-lecia Niepodległości.

* * *

I jeszcze osobiste wspomnienie... Pamiętam, kiedy babcia zabrała mnie na wejście pielgrzymki do Kielc w 1985 r. Przed katedrą młodzież układała ogromny krzyż z kwiatów, śpiewając: „Nie zdejmę krzyża z mego serca za żadne skarby świata, bo na nim Jezus ukochany grzeszników z niebem brata...”. Może nie wszystko rozumiałam z tej chwili, byłam dzieckiem, ale oni przeczuwali na pewno, że reżim poniósł klęskę w tej walce. W odpowiedzi na wydarzenia w Strawczynie i Włoszczowie Kościół kielecki zorganizował akcję duszpasterską peregrynacji Krzyża po całej diecezji kieleckiej, która była publiczną manifestacją wiary.

Korzystałam ze wspomnień S. Pogorzelskiego i materiału „Profanacja krzyża w Strawczynie w 1984-1985”, ks. dr Tomasz Gocel, w: Studia Diecezji Radomskiej, t. 10, 2010 r.

2020-10-20 21:56

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: Świat bez krzyża byłby światem bez nadziei

Świat bez krzyża byłby światem bez nadziei, pełen przemocy i okrucieństwa - powiedział w czasie piątkowej Liturgii Męki Pańskiej przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki. Jezus przyszedł na ten świat, aby być z nami pośród cierpienia i śmierci - mówił arcybiskup.

Przewodniczący KEP, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki w czasie piątkowej Liturgii Męki Pańskiej, przywołując słowa papieża Benedykta XVI zaznaczył, że krzyż nie jest tylko prywatnym symbolem religijnym wskazującym przynależność do pewnej grupy w społeczeństwie. „Krzyż, w swym najgłębszym wymiarze, nie ma nic wspólnego z narzucaniem na siłę jakiegoś credo czy filozofii” – zaznaczył hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii mamy dwie różne sceny

2025-04-24 08:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

commons.wikimedia.org

W dzisiejszej Ewangelii mamy dwie różne sceny. Pierwsza z nich ukazuje Chrystusa, który udziela apostołom daru Ducha Świętego i wraz z nim władzę odpuszczania grzechów. Mówi im: Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Druga z kolei scena koncentruje się na niedowiarstwie Tomasza, jednego z apostołów.

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę». A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym». Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!» Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli». I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
CZYTAJ DALEJ

Dziękowali za życie i pontyfikat papieża Franciszka

2025-04-26 16:55

Biuro Prasowe AK

    Po zakończeniu uroczystości pogrzebowych w Watykanie, w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach jego honorowy kustosz sprawował Mszę św. dziękczynną za życie i pontyfikat papieża Franciszka, który nawiedził łagiewnickie sanktuarium w 2016 r.

– Dziś, w dniu pogrzebu papieża Franciszka, dziękujemy za jego życie i pontyfikat i prosimy Boga bogatego w miłosierdzie, aby przyjął swojego wiernego sługę w bramy wieczności – mówił na początku Mszy św. ks. Zbigniew Bielas. Kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przypomniał, że Ojciec Święty Franciszek 30 lipca 2016 r. nawiedził łagiewnickie sanktuarium, gdzie pozdrowił zebranych wówczas pielgrzymów, a także w konfesjonale nr 2 wyspowiadał kilkoro młodych – uczestników Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję