Reklama

Jego muzyka była jak wyznanie wiary

Odszedł Juliusz Łuciuk – jeden z największych współczesnych polskich kompozytorów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla Juliusza Łuciuka ważny był związek muzyki z wiarą – jego muzyka jest wiarą, jest jej wyznaniem; jest wewnętrzną potrzebą niesienia przez nią posłannictwa ludziom.

Utalentowany i pracowity

Kompozytorski start Juliusza Łuciuka można datować na 1956 r. Z tego okresu pochodzą utwory: Miniatury fortepianowe, Allegro symfoniczne, cykl pieśni Sen kwietny oraz inne. Od 1962 r. rozpoczyna się okres poszukiwania przez artystę barwy i brzmienia. Skomponował wówczas utwory Maraton i Pacem in terris. Pozostawanie w kręgu sonorystycznym nie satysfakcjonowało Juliusza Łuciuka, który nie znalazł także swojego miejsca w eksperymentach krańcowo swobodnej formy czy teatru instrumentalnego. Coraz bardziej widoczna w jego twórczości była potrzeba sięgania do związków z tradycją. Tym najbardziej tradycyjnym elementem stała się melodyka – wspaniały wykwit ducha ludzkiego oraz rytm uproszczony z zawiłych kształtów matematycznych. Dla melodyki kompozytor zaczął poszukiwać coraz to nowych konstrukcji dźwiękowych – stosował różnego rodzaju stylizacje, korzystał z wzorców skarbca muzyki ludowej i kultury chrześcijańskiej, zwłaszcza chorału gregoriańskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poważną grupę utworów Juliusza Łuciuka stanowią te o tematyce zaczerpniętej z tekstów liturgicznych albo Pisma Świętego. Do najważniejszych należą: msza dziękczynna – Missa gratiarum actione (1974), Hymnus de caritate (1977), Antyfony maryjne na chór mieszany a cappella – Assumpta est Maria, Pulchra es, Benedicta Filia, Antyfony – na chór męski (1980-84), Apocalypsiss – na solistów i chór mieszany (1985), Magnificat – na chór mieszany (1990), Msza polska (1993), Partes variabiles – na chór żeński (1995).

Papieskie inspiracje

Szczególne miejsce w twórczości Łuciuka ma osoba i dzieło Ojca Świętego Jana Pawła II, który stał się inspiracją dla wielu jego utworów. Niektóre z nich, m.in.: Sonet słowiański do tekstu Karola Wojtyły, Litania polska, Magnificat, Pielgrzym czy też O, ziemio polska, zostały napisane pod wpływem wygłoszonej przez Jana Pawła II homilii w 1983 r. W 1996 r. specjalnie na uroczystość kanonizacji królowej Jadwigi artysta skomponował Hymn uwielbienia do tekstów zaczerpniętych z Liturgii Godzin. Utwór ten dedykowany został Ojcu Świętemu. Do Tryptyku rzymskiego Jana Pawła II kompozytor napisał trzy odrębne dzieła (ukończył je w 2012 r.).

Reklama

W 1997 r. Łuciuk stworzył także oratorium pt. Sanctus Adalbertus Flos Purpureus, dla uczczenia 1000. rocznicy śmierci św. Wojciecha. Jest to obszerny utwór o życiu i męczeństwie wielkiego patrona Polski, rozpisany na trzech solistów – mezzosopran, tenor i baryton – oraz chór mieszany i orkiestrę symfoniczną. Libretto utworu jest oparte na wybranych fragmentach tekstów z dwóch najstarszych Żywotów św. Wojciecha: Jana Kanapariusza z 998 r. oraz Brunona z Kwerfurtu z 1004 r.

Doceniony

Przez wiele lat Juliusz Łuciuk zasiadał w Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej, w której zajmował się twórczością muzyczną. Jan Paweł II w 2001 r. odznaczył kompozytora papieskim medalem Pro Ecclesia et Pontifice. W 2016 r. z rąk kard. Stanisława Dziwisza Juliusz Łuciuk otrzymał złoty medal Jana Pawła II za zasługi dla archidiecezji krakowskiej.

Ciało zmarłego spoczęło na cmentarzu Batowickim w Krakowie.

Śp. Juliusz Łuciuk ( 1927 – 2020)
Wybitny kompozytor muzyki sakralnej i religijnej. Urodził się w Brzeźnicy k. Radomska. Studiował teorię i kompozycję w klasie Stanisława Wiechowicza w Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie oraz muzykologię pod kierunkiem Zdzisława Jachimeckiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Studia kompozytorskie kontynuował u Nadii Boulanger i Maxa Deutscha w Paryżu. Był laureatem wielu nagród kompozytorskich w kraju i za granicą

2020-10-28 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta dyplomatka

Niedziela Ogólnopolska 17/2020, str. VIII

[ TEMATY ]

święta

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

Katarzyna Benincasa urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie (Włochy). Zmarła 29 kwietnia 1380 r. w Rzymie

Święta Katarzyna ze Sieny, doktor Kościoła i patronka Europy, w 1363 r. wstąpiła do Sióstr od Pokuty św. Dominika (tercjarek dominikańskich) w Sienie i prowadziła tam surowe życie.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję