Reklama

Aspekty

Herbowa diecezja

W pierwszą niedzielę Adwentu wszedł w życie dekret bp. Tadeusza Lityńskiego, ustanawiający dla diecezji zielonogórsko-gorzowskiej własny herb. W ten sposób nasza diecezja dołączyła do grona polskich biskupstw, które obok herbu biskupa posiadają własny znak heraldyczny.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prace nad nim rozpoczęły się w 2017 r. Wówczas na ręce bp. Lityńskiego wpłynęła propozycja ustanowienia herbu dla diecezji. Ksiądz biskup przekazał projekt piszącemu ten artykuł do dalszych prac. Przez cały rok 2018 trwały poszukiwania najlepszego i najbardziej poprawnego heraldycznie rozwiązania. Bardzo blisko współpracowałem w tym dziele z ks. Michałem Gławdelem, który służył nie tylko radą, ale i umiejętnościami graficznymi. Powstało łącznie 6 projektów. Najlepsze rozwiązania były przedstawiane biskupowi Tadeuszowi do akceptacji. Ksiądz biskup dzielił się własnymi oczekiwaniami oraz uwagami i po potrzebnych poprawkach ostatecznie przyjął jedną finalną wersję herbu. Została ona przekazana ks. Mariuszowi Kołodziejowi, ks. Robertowi Kuflowi, ks. Rafałowi Mocnemu i ks. Alkowi Zielonce z prośbą o opinię. Już na końcu prac swoje uwagi do propozycji tekstu dekretu i noty wyjaśniającej złożyli jeszcze księża Kufel i Kołodziej. Nieocenione sugestie i propozycje składał przez cały czas także ks. Paweł Dudziński z Warszawy, teolog i heraldyk, przewodniczący Komisji Heraldycznej przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dał pozytywną opinię o przygotowanym projekcie, a po zaakceptowaniu ostatecznej wersji przez biskupa Tadeusza narysował także herb w prezentowanej w tym tekście wersji.

Maryja była przedstawiana za pomocą lilii, jak to miało i ma miejsce w przypadku Gryfic czy też Strzelec Krajeńskich. Lilia w herbie diecezji symbolizuje więc Najświętszą Maryję Pannę, główną patronkę katedry gorzowskiej.

Podziel się cytatem

Tarcza i godło

Herb diecezji zielonogórsko-gorzowskiej powstał z połączenia godła herbowego dawnej diecezji lubuskiej oraz z patrocinium, czyli patronatu katedry w Gorzowie. Łączy zatem w sobie tradycje dawnego biskupstwa lubuskiego, istniejącego na Ziemi Lubuskiej od 1124 do połowy XVI wieku, oraz najnowszą historię Kościoła na Środkowym Nadodrzu. Składa się on z tarczy dzielonej w słup. Na polu prawym czerwonym (herb „czyta” się lustrzanie), nawiązującym do dawnego herbu lubuskiego – który ukształtował się ostatecznie w I połowie XIV wieku – znajdują się dwa skrzyżowane srebrne bosaki oraz sześciopromienna złota gwiazda. Dwa skrzyżowane bosaki były to, jak się przypuszcza, atrybuty św. Wojciecha, pierwszego patrona diecezji. Nie do końca udało się jednak ustalić, jak właśnie one stały się atrybutami męczennika w diecezji lubuskiej. Chociaż diecezja lubuska upadła w XVI wieku, to jednak jej herb używany jest jako element składowy w herbie innej współczesnej diecezji. Utworzona w 1930 r. diecezja berlińska powstała na terenie dawnych, średniowiecznych biskupstw havelberskiego, brandenburskiego, kamieńskiego i właśnie lubuskiego. W jej obecnym herbie, dzielonym w krzyż, w lewym dolnym polu znajduje się herb dawnej diecezji lubuskiej obok herbów pozostałych średniowiecznych biskupstw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Sześciopromienna gwiazda umieszczona nad skrzyżowanymi bosakami – w punkcie ich przecięcia – nawiązuje do Najświętszej Maryi Panny, patronki katedry lubuskiej w Górzycy, a później w Fürstnwalde, a także patronki głównego sanktuarium maryjnego diecezji w Górzycy.

Na lewym polu barwy błękitnej znajduje się srebrna (biała) lilia heraldyczna. Na historycznych ziemiach, na których wzniesiona została gorzowska fara, nie spotykamy się z wizerunkiem Najświętszej Maryi Panny na pieczęciach czy herbach. Maryja Panna była przedstawiana właśnie za pomocą symbolu lilii, jak to miało i ma miejsce w przypadku Gryfic czy też Strzelec Krajeńskich. Lilia w herbie diecezji symbolizuje więc Najświętszą Maryję Pannę, główną patronkę katedry gorzowskiej.

Insygnia herbowe

W herbie każdej diecezji ważną rolę odgrywają też insygnia. W tym przypadku stosuje się zasadę, że dana jednostka terytorialna posługuje się atrybutami wyrażającymi władzę duchownego, który nią kieruje. W przypadku diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, która jest w pełni ukształtowanym kanonicznie biskupstwem, jest to krzyż, pastorał oraz infuła. Wszystkie te elementy mają w herbie barwę złotą. Krzyż łaciński, będący oznaką godności biskupiej, umieszczony jest pod tarczą. Nawiązuje on do krzyża noszonego przed papieżem, patriarchą, legatem lub arcybiskupem dla podkreślenia godności osoby.

Reklama

Dwa skrzyżowane bosaki były to atrybuty św. Wojciecha, pierwszego patrona diecezji. Nie do końca udało się jednak ustalić, jak właśnie one stały się atrybutami męczennika w diecezji lubuskiej.

Podziel się cytatem

Pastorał jest znakiem posługi biskupiej. Wywodzi się z biblijnej laski posiadającej głęboką symbolikę. Mojżesz powołany na przywódcę ludu otrzymał od Boga pouczenie: „A laskę tę weź do ręki, bo nią masz dokonywać znaków” (Wj 4, 17). Jezus posyłając swoich uczniów, poleca im, „żeby niczego ze sobą nie brali na drogę prócz jednej laski” (Mk 6, 8). Pastorał w herbie jest zatem znakiem posłania do głoszenia Dobrej Nowiny oraz prostoty i całkowitego zaufania Jezusowi w tej misji. Infuła, zwana inaczej mitrą, jest liturgicznym nakryciem głowy biskupów używanym przy spełnianiu posług pontyfikalnych.

Poniżej umieszczona jest stylizowana wstęga o wywiniętych końcach zawierająca dewizę, umieszczoną na banderoli pod tarczą herbową. Dewizą są zazwyczaj słowa zaczerpnięte z Pisma Świętego, ojców lub doktorów Kościoła bądź innych kościelnych tekstów. W przypadku diecezji zielonogórsko-gorzowskiej dewizą są słowa z wizerunku z Rokitna, głównej patronki diecezji. Obraz Matki Bożej ozdobiony jest luną, do której przymocowany jest Biały Orzeł. Na nim zaś są po łacinie zapisane słowa Da pacem Domine in diebus nostris (Daj Panie pokój dniom naszym). To pierwsze słowa pieśni rycerskiej inspirowanej Psalmem 51, a utrzymanej w formie indywidualnej pieśni błagalnej i pokutnej, której autorem jest Melchior Franck.

W 2020 r. przypada 75. rocznica ustanowienia dla Pomorza Zachodniego i Ziemi Lubuskiej polskiego administratora apostolskiego. Został nim 15 sierpnia 1945 r. ks. inf. Edmund Nowicki. Stanął na czele terytorium, które zaczęto nazywać Administracją Apostolską Kamieńską, Lubuską i Prałatury Pilskiej. Do tego dziedzictwa odwołuje się nasza obecna diecezja. Taka rocznica domagała się jakichś obchodów czy też innego upamiętnienia. Jednak sytuacja z pandemią koronawirusa pokrzyżowała te plany. Przyjęcie herbu stało się więc konkretnym aktem upamiętniającym rocznicę. Jest jeszcze inna okoliczność, którą warto odnotować. Na herbie znajduje się lilia symbolizująca Najświętszą Maryję Pannę Wniebowziętą, patronkę katedry gorzowskiej. Kończące się właśnie prace nad jej remontem i odbudową po pożarze są drugą okolicznością godną upamiętnienia przez przyjęcie herbu. Będzie się on pojawiał na pieczęciach instytucji diecezjalnych, oficjalnych pismach czy też budynkach i banerach. Ważne, aby z czasem stał się rozpoznawalnym znakiem identyfikującym Kościół diecezjalny.

2020-12-09 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wymowny znak diecezji

Niedziela świdnicka 21/2021, str. I

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

herb

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Konferencja prasowa w auli Świdnickiej Kurii Biskupiej

Konferencja prasowa w auli Świdnickiej Kurii Biskupiej

W przeddzień uroczystości św. Stanisława, patrona diecezji, podczas konferencji prasowej zaprezentowano nowy herb diecezji, a także odświeżony serwis internetowy.

Zaprojektowania nowego herbu podjął się historyk sztuki dr Wacław Szetelnicki. Pomocą służył mu zespół, który pod kierunkiem kanclerza kurii ks. prał. Stanisława Chomiaka skupił się przede wszystkim na doborze symboli, emblematów, które miały się znaleźć na tarczy herbowej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję