Reklama

Wiadomości

Sursum corda!

Celem Kościoła nie jest zdobycie i utrzymanie władzy, narzucenie swojej wizji czy dominacja liczebna, ale prowadzenie ludzi do Boga.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielu chrześcijan w świecie zachodnim spogląda dziś w przyszłość z niepokojem, ze zgrozą, a nawet z rozpaczą. Gdziekolwiek spojrzą, religia znajduje się w odwrocie. Kościół przypomina topniejący kawałek lodowej kry, który podwodne prądy znoszą coraz bardziej na otwarty ocean sekularyzmu. Wielu ma wrażenie, że grunt usuwa im się spod nóg, gdyż fundamenty cywilizacji chrześcijańskiej zostały naruszone.

Wizja ta jest całkowicie zrozumiała, ponieważ ma oparcie w faktach empirycznych, nie jest ona jednak pełna, gdyż dotyczy tylko pewnego wycinka rzeczywistości. Nie uwzględnia perspektywy historycznej ani globalnego spojrzenia, a przede wszystkim brak w niej nadprzyrodzonej nadziei.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie powinniśmy absolutyzować naszych czasów, uważając, że kryzys Kościoła jest dziś większy niż kiedykolwiek w przeszłości. Wystarczy przeczytać sześciotomową Historię chrześcijaństwa Warrena H. Carrolla, by się przekonać, że były takie momenty w dziejach, gdy wydawało się, iż los Kościoła jest już przesądzony. Zawsze jednak doniesienia o śmierci chrześcijaństwa okazywały się przesadzone.

Reklama

Poza tym proces gwałtownej sekularyzacji dotyka dziś jedynie Europę, zwłaszcza zachodnią, Amerykę Północną, głównie Kanadę, oraz Australię. Na innych kontynentach obserwujemy wręcz odrodzenie religijne. Dotyczy to islamu, buddyzmu, hinduizmu, a także chrześcijaństwa, które rozwija się niezwykle dynamicznie w Azji i Afryce.

Zjawisko to jest widoczne również w Ameryce Południowej, jednak z pewną lokalną specyfiką. W ciągu ostatnich kilku dekad w krajach latynoamerykańskich ludność odchodzi masowo od Kościoła katolickiego, ale nie sekularyzuje się, lecz znajduje swe miejsce we wspólnotach ewangelikalnych i zielonoświątkowych.

Jan Paweł II powtarzał, że trzecie tysiąclecie będzie należeć do Kościoła w Azji. To najludniejszy, a zarazem najmniej schrystianizowany kontynent na świecie. W 2000 r. było tam zaledwie 3% chrześcijan, jednak w ostatnich latach ich liczba stale rośnie. Dużą rolę odgrywa w tym katolicka nauka społeczna, która, jak się okazuje, ma olbrzymi potencjał ewangelizacyjny.

Dlaczego?

Otóż w religiach Dalekiego Wschodu nie istnieje pojęcie osoby jako integralnej istoty cielesno-duchowej; związek duszy z ciałem jest przygodny, incydentalny, może się ona zatem wcielać raz w człowieka, a innym razem w szczura czy robaka. W związku z tym ontologiczna godność człowieka jest taka sama jak szczura czy robaka. Inaczej jest w chrześcijaństwie – człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, a więc jest obdarzony nieskończoną godnością, której nikt nie może mu odebrać. Ma status ukochanego dziecka Bożego, powołanego do życia z czystej, bezinteresownej miłości i stale otaczanego przez Stwórcę opieką. To wizja, która wywraca do góry nogami tamtejsze imaginarium duchowe, stając się dla coraz liczniejszych Azjatów – zwłaszcza z niższych kast społecznych, np. niedotykalnych pariasów – źródłem wiary i nadziei.

Poza tym musimy pamiętać, że Kościół jest obecny w świecie od 2 tys. lat i rozwija się w różnych warunkach, niezależnie od tego, czy znajduje się w mniejszości, czy w większości. Jego celem nie jest zdobycie i utrzymanie władzy, narzucenie swojej wizji czy dominacja liczebna, ale prowadzenie ludzi do Boga. A to można czynić w każdych warunkach. Zatem – sursum corda!

2020-12-19 19:45

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Hiszpanie przeproszą?

W przeciwieństwie do innych europejskich państw, które jedynie eksploatowały swoje kolonie, Hiszpanie dbali o rozwój podległych sobie terytoriów.

Na fali protestów uruchomionych przez ruch Black Lives Matter pojawiają się dziś żądania pod adresem Hiszpanów, by przeprosili za swą czterowiekową, trwającą czternaście pokoleń (od 1492 do 1898 r.) obecność na kontynencie amerykańskim. Warto jednak w tym kontekście przypomnieć, że to Hiszpanie położyli kres krwawemu kultowi Azteków, którego wynikiem były liczne „wojny kwietne”, mające tylko jeden cel: chwytanie jeńców przeznaczonych na ofiary dla bogów. Podczas poświęcenia świątyni w Tenochtitlán potrafiono zamordować rytualnie kilkadziesiąt tysięcy ofiar, każdej wyrywając żywcem serce.
CZYTAJ DALEJ

Początek trzeciego nawiedzenia Matki Bożej Jasnogórskiej w Polsce

2025-08-25 08:11

[ TEMATY ]

peregrynacja

peregrynacja obrazu Matki Bożej

Magdalena Pijewska/Niedziela

26 sierpnia 2025 r., w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, rozpocznie się trzecia peregrynacja Jasnogórskiej ikony w Polsce. Na początku nawiedzi diecezję sosnowiecką, a po niej diecezje: rzeszowską, siedlecką, świdnicką, drohiczyńską i kolejne.

Idea Nawiedzenia zrodziła się w 1955 r. na Jasnej Górze, w czasie obchodów 300-lecia ślubów Króla Jana Kazimierza, kiedy Cudowny Obraz wyniesiono na wały jasnogórskie. 11 kwietnia 1957 r., w czasie 45. zebrania Konferencji Episkopatu Polski, któremu przewodniczył Stefan kard. Wyszyński, zdecydowano o Peregrynacji Obrazu po wszystkich parafiach w Polsce. W maju tego samego roku Prymas Wyszyński zawiózł kopię Ikony do Rzymu, gdzie papież Pius XII ją pobłogosławił dla Nawiedzenia.
CZYTAJ DALEJ

Wigilia 26 sierpnia w Częstochowie

2025-08-25 21:36

[ TEMATY ]

Częstochowa

Jasna Góra

procesja

wigilia uroczystości 26 sierpnia

Maciej Orman/Niedziela

Nieszpory w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny, procesja Alejami Najświętszej Maryi Panny i Msza św. na szczycie jasnogórskim wieńcząca nowennę – w ten sposób wierni celebrowali w Częstochowie wigilię uroczystości NMP Częstochowskiej.

Witając mieszkańców miasta oraz pielgrzymów, o. Marcin Ciechanowski, paulin, podprzeor klasztoru na Jasnej Górze, przypomniał, że tegoroczna nowenna przed uroczystością wpisała się w Rok Jubileuszowy 2025, w jubileusz 100-lecia Kościoła częstochowskiego oraz w rozpoczynającą się 26 sierpnia peregrynację obrazu nawiedzenia w diecezji sosnowieckiej. – Przyjdzie do was Matka Boża, niosąc Jezusa, bo zanim nauczył się chodzić i zanim wypowiedział pierwsze słowo, już przyszedł do człowieka właśnie w Maryi. Ona była pierwszym apostołem, tak więc spotykając Maryję, nie da się uniknąć spotkania z Jezusem i doświadczenia Jego miłości. Tego doświadczenia wam życzę, dziękując za waszą obecność – powiedział o. Ciechanowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję