Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Choszczno – zaprasza bp Grzegorz Kaszak

Nasz wakacyjny cykl rozpoczynamy od urokliwego Pomorza Zachodniego. Nie mogło być inaczej – z położonego tam Choszczna pochodzi Pasterz naszej diecezji.

Niedziela sosnowiecka 27/2021, str. VII

[ TEMATY ]

wakacje

rajd rowerowy

Tadeusz Krawiec UM Choszczno

Promenada wokół jeziora Kluki

Promenada wokół jeziora Kluki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choszczno jest pięknie położone i otoczone wspaniałymi, często dzikimi lasami, w których natrafiamy na liczne polodowcowe jeziora. Te okolice to raj dla miłośników sportów wodnych, wędkarzy i grzybiarzy.

– Właśnie w takich pięknych okolicach wzrastałem. Wystarczyło wsiąść na rower, przejechać kilka kilometrów i człowiek znajdował się w fantastycznych lasach, które obfitowały w jeżyny, grzyby i różnego rodzaju zioła. Od dzieciństwa jestem nauczony zbierania grzybów. (…) Mama do tej pory bardzo lubi je zbierać – mówi bp Grzegorz Kaszak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W granicach liczącego 15 tys. mieszkańców Choszczna znajduje się jezioro Kluki, które cieszy się dużą popularnością wśród miejscowych i turystów. Okala go ponad 6-kilometrowa, oświetlona promenada, którą wybudowano w 2011 r., jednocześnie wytyczając trasy biegowe i rowerowe, place zabaw, siłownie zewnętrzne, przystanie oraz wiaty i ławki. Nasz biskup doskonale zna całą okolicę – jak podkreśla, głównie na niedalekich obozach i biwakach spędzał w dzieciństwie swoje wakacje. – Były namioty, kuchnia polowa, no i jezioro to była największa atrakcja – wspomina.

Kawał historii

Reklama

Historia Choszczna sięga XIII wieku. W XV wieku ziemią choszczeńską władali Krzyżacy i to oni wybudowali w Choszcznie pierwszy zamek. Podczas potopu szwedzkiego pod Choszcznem stacjonowały wojska Stefana Czarnieckiego. Miasto otaczały mury z bramami i basztami, których fragmenty się zachowały, w tym jeden z piękniejszych zabytków, czyli gotycka baszta, potoczne zwana barbakanem. Wspaniałym zabytkiem jest także rodzinny kościół parafialny naszego biskupa – Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Świątynię wybudowali w XIV wieku w stylu gotyckim joannici. Oba zabytki to powojenne rekonstrukcje – miasto w czasie II wojny było zniszczone w 80% i opuszczone przez uciekających przed Sowietami Niemców. – Rosjanie sami zwozili tutaj ludzi z Kresów Wschodnich, spod Lwowa czy z Wileńszczyzny (pochodził stamtąd m.in. organista mojej parafii). To nie Polacy wygonili tamtejszą ludność, te tereny były po prostu opuszczone – podkreśla bp Kaszak. Oryginalna jest, znajdująca się we wnęce południowej ściany prezbiterium kościoła, średniowieczna ceramiczna płaskorzeźba – Drzewo Jessego, obrazujące genealogię Chrystusa. To unikat na skalę europejską. Wewnątrz świątyni uwagę przykuwają także zabytkowe epitafia. Z nowszych atrakcji warto wspomnieć też Aleję Gwiazd Kolarstwa Polskiego z odciskami dłoni wielu mistrzów.

Lokalna kuchnia

Pytany o lokalne potrawy bp Kaszak wymienia przede wszystkim ryby. – Mój Tata był zapalonym wędkarzem i grzybiarzem (mnie tylko raz zabrał „na wędki”). Ryby (m.in. płocie, okonie, leszcze i liny) łowił tylko w jeziorach, chociaż przecież niedaleko nas płynie Drawa, jedna z najczystszych polskich rzek, która ze względu na walory krajobrazowe i przyrodnicze słynie z organizowanych na całej jej długości spływów kajakowych. Tata opracował swoją recepturę na paprykarz (nie szczeciński, który jest powszechnie znany! ). Obierał te wszystkie ryby – świeżutkie, z jeziora, dodawał do nich warzywa, które pochodziły z naszej działki i łączył to wszystko w znanych tylko Mu i mojej Mamie proporcjach. Paprykarz Ojca cieszył się bardzo dużą popularnością wśród moich kolegów. Zawsze się mnie pytali czy im go przywiozę, bo był bardzo smaczny – opowiada bp Grzegorz Kaszak i dodaje, że na rodzinnych spotkaniach to właśnie ryby pierwsze znikały ze stołów.

Będąc w regionie warto też skosztować miodów Pojezierza Choszczeńskiego, które od 2013 r. wpisane są na polską listę produktów tradycyjnych.

2021-06-29 13:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rowerem z Janem Pawłem II

Niedziela sandomierska 26/2020, str. IV

[ TEMATY ]

bp Krzysztof Nitkiewicz

św. Jan Paweł II

rajd rowerowy

ks. W. Kania

Uczestnicy rajdu byli w różnym wieku

Uczestnicy rajdu byli w różnym wieku

Od 11 lat w okolicach rocznicy wizyty św. Jan Pawła II w Sandomierzu organizowany jest rajd papieski dla upamiętnienia tego historycznego wydarzenia. Inicjatorem rajdu oraz jego uczestnikiem od początku jest bp Krzysztof Nitkiewicz.

Obok pomników z kamienia i spiżu, które słusznie stawiamy św. Janowi Pawłowi II, ważne są pomniki żywe. Tym bardziej jeśli nawiązują do nauczania oraz świadectwa, jakie pozostawił nam papież. A Ojciec Święty lubił być z ludźmi, jeździł rowerem i na nartach, pływał kajakiem i chodził po górach. Z racji na pandemię zachowujemy obowiązujące zalecenia i środki ostrożności. Nie możemy jednak bezczynnie wyczekiwać, aż ona się skończy  – powiedział bp Krzysztof Nitkiewicz przed wyruszeniem w trasę tegorocznego rajdu.
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

#NiezbędnikMaryjny

La Salette

Adobe Stock

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.

Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
CZYTAJ DALEJ

Bogucki: w sprawie zdarzenia w Wyrykach mamy do czynienia z dezinformacją rządu

2025-09-18 20:00

[ TEMATY ]

polityka

Kancelaria Sejmu

Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki ocenił, że rząd prowadzi dezinformację w sprawie zdarzenia w Wyrykach, gdzie został uszkodzony jeden z budynków mieszkalnych. Według szefa KPRP o zdarzeniu nie była przekazana informacja na posiedzeniu RBN, które miało miejsce 11 września.

„Rzeczpospolita” podała we wtorek – powołując się na anonimowe źródła „w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem państwa” – że dom, który został uszkodzony we wsi Wyryki w woj. lubelskim podczas wtargnięcia w polską przestrzeń rosyjskich dronów w ub. tygodniu, nie został uszkodzony przez spadającego drona, a przez wystrzeloną przez polski samolot F-16 zabłąkaną rakietę przeciwlotniczą AIM-120 AMRAAM.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję