Reklama

Niedziela Lubelska

Z ufnością w przyszłość

Za 100 lat istnienia parafii dziękowała wspólnota z Leszkowic.

Niedziela lubelska 28/2021, str. V

[ TEMATY ]

parafia

100‑lecie

Katarzyna Artymiak

Poświęcenie wotywnej kapliczki

Poświęcenie wotywnej kapliczki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela jubileuszowej Mszy św. przewodniczył abp Stanisław Budzik. Koncelebrowali ją m.in. dziekan ks. Jerzy Latawiec z Czemiernik i wicedziekan ks. Andrzej Sarna z Lubartowa, a także poprzedni proboszcz ks. Mirosław Łysko i obecny ks. Gustaw Sikora. W liturgii licznie uczestniczyli wierni oraz przedstawiciele władz ze starostą lubartowskim Ewą Zybałą i wójtem gminy Ostrówek Tomaszem Piecakiem.

Pieśń wdzięczności

Parafia św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i św. Jana Chrzciciela w Leszkowicach, dzięki determinacji wiernych została powołana 15 marca 1921 r. decyzją biskupa lubelskiego Mariana Leona Fulmana. Był to dzień nominacji pierwszego proboszcza, którym został ks. Józef Terebus. W historii parafii było już 15 proboszczów; ich nazwiska znajdują się na tablicy pamiątkowej umieszczonej na wotywnej kapliczce św. Jana Chrzciciela. Najdłużej wspólnocie służył ks. Józef Kowalczyk, który przeprowadził w latach 80. XX wieku gruntowny remont świątyni. Obecnie pracuje tu ks. kan. Gustaw Sikora.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Łacińskie słowo „jubileusz” znaczy wysławiać, śpiewać z radością. Śpiewamy więc z radością pieśń dziękczynienia za 100 lat istnienia waszej wspólnoty parafialnej. Papież Franciszek zachęcał, aby uczynić trzy spojrzenia na jubileusz. Pierwsze to spojrzenie w przeszłość z wdzięcznością za wielkie dary Bożej Opatrzności. Drugie to spojrzenie na teraźniejszość, z pasją, aby tworzyć i budować przyszłość zgodnie z wolą Bożą. Trzecie to spojrzenie w przyszłość z ufnością, bo wierzymy, że mimo różnych nawałnic, katastrof i kryzysów, Bóg rządzi światem. W Jego ręku są nasze losy – powiedział abp Stanisław Budzik.

Droga nawrócenia

W homilii pasterz zwrócił uwagę na osobę i dzieło patrona św. Jana Chrzciciela, który był prorokiem bezpośrednio wskazującym Mesjasza. – Był pewien, że Bóg nie będzie dłużej patrzył na niedolę swojego ludu, jeżeli tylko lud odnowi się wewnętrznie, jeśli nawróci się w sercu do Boga. Jan Chrzciciel wiernie wypełnił misję herolda, za którą oddał życie w męczeńskiej śmierci. Każde przyjście Boga na ziemię potrzebuje swojego prekursora, herolda. Człowieka, który przygotuje dusze, który rozpali serca i ożywi zainteresowanie, aby ten, który przychodzi, nie przeszedł niezauważony – nauczał abp Budzik. Jak podkreślił, każdy chrześcijanin jest powołany do głoszenia Jezusa, ale najpierw do osobistego nawrócenia. – Święty Jan Chrzciciel uczy nas, że musimy najpierw sami nawrócić się do Chrystusa, abyśmy mogli wpływać na innych i prowadzić ich do Jezusa i do Kościoła – podkreślił. Na zakończenie metropolita podziękował wspólnocie, która od stu lat troszczy się o dom Boży, miejsce gdzie „niebo styka się z ziemią, a sprawy Boskie z ludzkimi”.

Zwieńczeniem jubileuszowych uroczystości była procesja eucharystyczna, po której abp Budzik poświęcił wotywną kapliczkę z figurą św. Jana Chrzciciela – dar na stulecie parafii. Wspólne świętowanie zakończył koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Czemiernik oraz scholi parafialnej z Leszkowic.

Więcej na www.lublin.niedziela.pl

2021-07-07 11:38

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Błogosławiony jubileusz parafii w Cedyni

Niedziela szczecińsko-kamieńska 40/2018, str. II

[ TEMATY ]

parafia

jubileusz

UM w Cedyni

Poświęcenie figury Matki Bożej Niepokalanej podczas jubileuszu 50-lecia parafii w Cedyni

Poświęcenie figury Matki Bożej Niepokalanej podczas jubileuszu 50-lecia parafii w Cedyni
Każdy jubileusz zaprasza nas do pięknej refleksji nad minionym już czasem, ale przede wszystkim do spojrzenia na dziedzictwo przebytych lat oraz do wyrażenia dziękczynienia za dobro, które przez ten czas otrzymaliśmy do Boga. Szczególnego znaczenia nabiera zawsze jubileusz każdej parafii, gdyż jest to żywa, pulsująca wspólnota ludzkich serc zjednoczonych wokół najświętszych Bożych wartości. Niedawno, 8 września, bogaty w treści jubileusz 50-lecia istnienia parafii obchodziła wspólnota w Cedyni, która czci Narodzenie Najświętszej Maryi Panny.
CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje. Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii. W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi. W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii. W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości. Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów. Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta. Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby. Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem. Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej. W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
CZYTAJ DALEJ

Niespodziewana wizyta Leona XIV w centrum nadawczym Radia Watykańskiego

Dziś rano Leon XIV złożył niezapowiedzianą wizytę w podrzymskim centrum nadawczym Radia Watykańskiego Santa Maria di Galeria. Świętował w ten sposób 43 rocznicę święceń kapłańskich. Papież podkreślił, że gdy pracował w Ameryce Łacińskiej i Afryce bardzo cenna była dla niego możliwość odbioru audycji Radia Watykańskiego na falach krótkich, bo docierają do miejsc, gdzie niewiele stacji radiowych ma zasięg.

Leon XIV spotkał się z pracownikami centrum, zwiedził salę nadawczą, a także zapoznał się z funkcjonowaniem anten i transmisji. Przy skromnym poczęstunku świętował wraz z pracownikami Radia Watykańskiego 43. rocznicę kapłaństwa, która przypada właśnie dzisiaj. Papież podkreślił, że podczas swej pracy misyjnej w Ameryce Łacińskiej i Afryce bardzo cenna była dla niego możliwość odbioru audycji Radia Watykańskiego na falach krótkich, które docierają do miejsc, gdzie niewiele stacji radiowych ma zasięg.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję