Reklama

Świat

Punkt widzenia

Jak Putin testuje Zachód

Ostatnie miesiące są okresem nasilenia presji rosyjskiej wobec państw Europy Środkowo-Wschodniej. Federacja Rosyjska konsekwentnie dąży do odbudowy swoich wpływów na obszarze poradzieckim.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z pierwszych decyzji władz rosyjskich po aneksji Krymu była budowa okazałego pomnika upamiętniającego konferencję „wielkiej trójki” w Jałcie – wydarzenia kluczowego z punktu widzenia historii II wojny światowej i powojennych losów narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Dla Kremla konferencja jałtańska była racjonalnym porozumieniem przywódców mocarstw, które miały decydujące znaczenie w kwestii ówczesnych stosunków międzynarodowych. Wielcy, ponad głowami zniewolonych przez dwa totalitaryzmy narodów, ustalili między sobą strefy wpływów, które respektowano przez cały okres zimnej wojny. Z retoryką rosyjską trudno pogodzić się narodom, które porozumienia jałtańskie skazały na zależność od Związku Radzieckiego i odcięły od bodźców rozwojowych z Zachodu.

Rusofobizm

Reklama

Przybliżenie rosyjskiej percepcji konferencji jałtańskiej pomoże nam lepiej zrozumieć retorykę, którą posługuje się obecnie Kreml. Na oskarżenia o neoimperialne zakusy Władimir Putin odpowiada, że to Zachód pierwszy naruszył równowagę sił, prowadząc ekspansję w kierunku rosyjskich stref pływów, rozszerzając Unię Europejską i Sojusz Północnoatlantycki o byłe państwa satelickie Związku Radzieckiego. Oczywiście, Putin nie jest naiwny. Nie zamierza zabiegać o przywrócenie stanu z konferencji jałtańskiej. Zdając sobie sprawę, że Europa Środkowa i państwa bałtyckie przynależą do struktur euroatlantyckich, zabiega o uznanie Ukrainy i Białorusi za obszar wyłącznych wpływów rosyjskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rosja prowadzi intensywną akcję dyplomatyczną, propagandową i dezinformacyjną wymierzoną w państwa Europy Środkowo-Wschodniej sprzeciwiające się neoimperialnej polityce Kremla. Kluczowym orężem wykorzystywanym przez Władimira Putina i kremlowskich propagandzistów jest zinstrumentalizowana historia regionu, ze szczególnym uwzględnieniem sowieckiej wizji II wojny światowej. W zależności od kontekstu prezentowana jest ona tak, żeby uzasadnić wyjątkowe miejsce Rosji w regionie, ewentualnie skompromitować nieprzychylne elity polityczne. Aktywność ideologiczna stanowi element poprzedzający dalsze działania wobec państw regionu.

Z tego powodu Rosjanie wykorzystują wszystkie możliwe kanały do nadszarpnięcia wizerunku Ukrainy, Polski, państw bałtyckich, a ostatnio także Czech, Rumunii czy Bułgarii. Nieprzychylne Rosji państwa przedstawiane są jako niedojrzałe demokracje z nacjonalistycznymi rządami, w których niejednokrotnie odradza się „faszyzm” (Ukraina, państwa bałtyckie), ewentualnie państwa antysemickie czy po prostu antyrosyjskie. Rosyjską narrację powtarzają także niektórzy politycy europejscy. Głośna była ostatnia wypowiedź Emmanuela Macrona, który krytykując państwa środkowoeuropejskie przeciwne wspólnemu szczytowi Unia Europejska-Rosja, zarzucał im rusofobię.

Zarządzanie konfliktem

Reklama

Ostatnie miesiące są okresem nasilenia presji rosyjskiej wobec państw Europy Środkowo-Wschodniej. Rosjanie wszystkimi możliwymi kanałami starają się wzmocnić swoje wpływy w regionie. W marcu i kwietniu obserwowaliśmy przy granicach z Ukrainą i na Krymie wzmocnienie rosyjskiej obecności militarnej, która miała wymusić na władzach Ukrainy ustępstwa w kwestii Donbasu i Krymu. Z przecieku, który ukazał się w rosyjskiej gazecie Kommiersant, wiemy, że od października 2020 r. prowadzone były intensywne rozmowy na temat uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy. Rosja dąży do tego, aby konflikt w Donbasie uznać za wojnę domową, w której Federacja Rosyjska nie jest stroną. Pierwszym krokiem na tej drodze miało być włączenie separatystycznych władz tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych do rozmów w ramach formatu mińskiego.

Ukraina nie godzi się na takie stawianie sprawy i nie chce przystać na włączenie do formatu mińskiego separatystów, ponieważ uważa, że są oni marionetkami Kremla. Nie godzi się także na zdjęcie z agendy kwestii Krymu, o czym świadczy powołanie nowego formatu – Platformy Krymskiej, którego celem jest jej umiędzynarodowienie.

Rosyjska prowokacja przy granicach Ukrainy, straszenie III wojną światową, miała zmusić Ukrainę i Zachód do ustępstw. Celem tych działań jest w pierwszej kolejności zamrożenie konfliktu w Donbasie, jak to miało miejsce w przypadku sporu o Naddniestrze, Górski Karabach, Abchazję i Osetię Południową, tak aby w dogodnym momencie odmrozić konflikt i wykorzystać go w bieżącej polityce wobec państw regionu.

Normalizacja z USA

Reklama

Uregulowanie sprawy Donbasu i Krymu umożliwiłoby Rosji podjęcie starań o zniesienie sankcji oraz ułatwiło normalizację stosunków z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi, o co władze na Kremlu zabiegają od początku agresji na Ukrainę. Prowokacja ukraińska oraz inne środki nacisku stosowane przez Rosję wobec zachodnich polityków przyniosły nieoczekiwany efekt. Chęć deeskalacji napięcia w Europie Wschodniej oraz obietnice intratnej współpracy gospodarczej skłoniły część zachodnich liderów do szukania porozumienia z Rosją. W efekcie doszło do słynnego spotkania Joe Biden-Władimir Putin w Genewie oraz głośnej inicjatywy Francji i Niemiec, postulujących zwołanie szczytu Unia Europejska-Rosja, który jak wiemy, nie doszedł do skutku głównie z powodu sprzeciwu części państw środkowoeuropejskich. Kluczowym sukcesem rosyjskim była jednak deklaracja Stanów Zjednoczonych o wycofaniu się z części sankcji nałożonych w związku z budową Nord Stream 2, co de facto oznacza przyzwolenie amerykańskie na tę inwestycję.

Znamienne jest, że gesty sugerujące chęć normalizacji stosunków Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych z Rosją miały miejsce w czasie, kiedy UE opracowywała czwarty pakiet antybiałoruskich sankcji. Najwidoczniej władze na Kremlu nie uznały za stosowne włączenia kwestii białoruskiej do negocjacji z liderami Zachodu. Rozszerzenie sankcji personalnych oraz sankcje sektorowe uderzające w finanse, sektor petrochemiczny, tytoniowy w perspektywie najbliższych lat obniżą białoruskie PKB o 5 do 10%. Paradoksalnie ten stan jest korzystny z punktu widzenia Rosji, gdyż pogłębia zależność gospodarczą i polityczną Białorusi od wschodniego sąsiada. Ostatnia rosyjska pożyczka z 2020 r. w wysokości 1 mld dolarów nie była w stanie pokryć wszystkich białoruskich zobowiązań, a po kolejnym pakiecie sankcji Białoruś skazana jest jeszcze bardziej na łaskę Kremla. Moskwa ma świadomość, że bez jej wsparcia Alaksandr Łukaszenka nie przetrwa, dlatego w najbliższych miesiącach należy oczekiwać przyśpieszenia procesu wchłaniania Białorusi przez Rosję.

Odbudowa wpływów

Ukraina nie kryje rozczarowania brakiem zgody na przyznanie jej Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO, cichym przyzwoleniem na budowę Nord Stream 2 oraz przywoływanymi planami zwołania szczytu Unia Europejska-Rosja. Postawa Zachodu jest tym bardziej niepokojąca, że obóz prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podporządkował swój program reform zbliżeniu ze strukturami euroatlantyckimi – brak postępu w tym kierunku może skutkować wzrostem poparcia dla ugrupowań prorosyjskich. Dodatkowo w czasie dorocznej telekonferencji 30 czerwca Władimir Putin po raz kolejny stwierdził, że Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród, a Ukraina jest zarządzana spoza terytorium państwa, co oczywiście zbulwersowało Ukraińców.

Analizując wydarzenia ostatnich miesięcy za naszą wschodnią granicą, trudno się oprzeć wrażeniu, że Federacja Rosyjska konsekwentnie dąży do odbudowy swoich wpływów na obszarze poradzieckim. W tym celu wykorzystuje całą paletę instrumentów, od miękkich po brutalną siłę. Putin testuje Zachód, podejmując kolejne działania w celu realizacji neoimperialnego planu, licząc na wypracowanie porozumienia ponad głowami mniejszych państw, jak to miało miejsce swego czasu w Jałcie. Każdy krok w kierunku realizacji tego planu istotnie obniża poziom bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej.

Autor jest doktorem politologii, adiunktem w Katedrze Teorii Polityki i Studiów Wschodnich w Instytucie Nauk o Polityce i Administracji na Wydziale Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

2021-07-20 10:22

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: We Lwowie jedną z ulic nazwano im. św. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

Ukraina

św. Jan Paweł II

Grzegorz Gałązka

We Lwowie jedną z ulic nazwano imieniem św. Jana Pawła II na pamiątkę mijającej w czerwcu 20. rocznicy pielgrzymki papieża na Ukrainę. Tablice z nową nazwą mają pojawić się w ciągu miesiąca.

Deputowani lwowskiej rady miejskiej podjęli w czwartek decyzję o przemianowaniu części ulicy Chutoriwka na prospekt Świętego Jana Pawła II - podał lwowski portal Zaxid.net (czyt. zachid). Ulica znajduje się w dzielnicy Sychów, gdzie w 2001 r. papież spotkał się z młodzieżą.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

2025-09-24 08:52

[ TEMATY ]

ksiądz

Meksyk

Źródło: Parafia Jezusa z Nazaretu

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.

Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że ​​„zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
CZYTAJ DALEJ

USA: strzelanina i pożar w świątyni mormonów. Zginęło pięć osób

2025-09-29 07:20

[ TEMATY ]

świątynia

pożar

strzelanina

mormoni

Adobe Stock

Atak na świątynię mormonów w USA

Atak na świątynię mormonów w USA

Co najmniej cztery osoby zginęły, a osiem innych doznało obrażeń w wyniku niedzielnego ataku na świątynię Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich w miejscowości Grand Blanc w stanie Michigan. Zginął również sprawca zastrzelony przez policję.

Powołując się na źródła policyjne, telewizja CNN poinformowała, że w niedzielę rano uzbrojony napastnik staranował autem wejście do kościoła mormonów podczas nabożeństwa, otworzył ogień z broni palnej, a następnie podpalił budynek. W zniszczonej świątyni mogą nadal znajdować się kolejne ofiary.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję