Reklama

Niedziela Lubelska

Uwolniona przez prymasa

Prymas Stefan Wyszyński osobiście zaangażował się w uwolnienie z więzienia s. Barbary Sadkowskiej.

Niedziela lubelska 35/2021, str. VIII

Archiwum Sióstr Szarytek Prowincji Warszawskiej

S. Barbara Sadkowska

S. Barbara Sadkowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup Stefan Wyszyński kierował naszą diecezją niespełna dwa i pół roku, jednak wraz z objęciem prymasostwa w Gnieźnie nie osłabło jego zainteresowanie sprawami Kościoła w Lublinie. Dotyczyło to głównie obrony Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, zagrożonego przez wrogie religii władze komunistyczne, ale podejmował też skuteczne interwencje w czasie ważnych wydarzeń na Lubelszczyźnie.

Pierwsza zobaczyła łzy

Od ingresu w Gnieźnie minęło zaledwie pięć miesięcy, kiedy do kard. Stefana Wyszyńskiego dotarła wieść o cudzie w lubelskiej katedrze z 3 lipca 1949 r. Łzy na obrazie Matki Bożej jako pierwsza zauważyła s. Barbra Sadkowska, zakonnica ze Zgromadzenia Szarytek. Na co dzień pracowała jako pielęgniarka w Szpitalu św. Wincentego (obecnie Państwowy Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie) przy ul. Staszica; mieszkała w przyległym klasztorze. Na nabożeństwa siostry uczęszczały do kościoła Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, będącego częścią najstarszego lubelskiego lazaretu. Siostrze Barbarze nie wystarczała jednak wspólna modlitwa w konwencie. Codziennie po zakończeniu dyżuru pielęgniarskiego chodziła do katedry, aby pomodlić się choć kilka minut przed obrazem Maryi. Szarytki znające osobiście s. Barbarę potwierdzają jej maryjną pobożność, szczególnie rozkwitłą po cudzie w lubelskiej katedrze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siostra w więzieniu

Zaraz po rosnącym napływie wiernych wyznających wiarę w cud, władze aresztowały księży, wielu świeckich i s. Barbarę. W dokumentach Służby Bezpieczeństwa zaliczono ją do „organizatorów cudu”. Trafiła do celi na lubelskim Zamku, do niedawna jeszcze miejscu kaźni żołnierzy podziemia, a wcześniej więzienia niemieckiego w czasie wojny. Niepokojące wieści o stanie zdrowia s. Barbary docierały do prymasa od szarytek, które w Warszawie mają dom prowincjalny. Zakonnice zdobywały wieści od służb więziennych sprzyjających aresztowanym. Śledczy wzięli na celownik przede wszystkim kobiety, próbując wymusić oświadczenia, że nie było żadnego cudu, a cała sprawa jest wynikiem zmowy księży. Stąd przesłuchania, również s. Barbary, odbywały się nocami, towarzyszyły im groźby i przekleństwa. Zakonnica źle znosiła te szykany, zwłaszcza zakaz modlitwy. Była „nie do życia”, jak relacjonowała współwięźniarka.

Reklama

Prymas Wyszyński rozpoczął starania o uwolnienie siostry, zwłaszcza, że groziło jej przeniesienie do Zakładu Karnego w Fordonie, słynącego z koszmarnych warunków. Przy pomocy prawników wykorzystał fakt, że zakonnica przetrzymywana była w śledztwie ponad 6 miesięcy, czyli dłużej niż dopuszczały to ówczesne przepisy prawne. Służba Bezpieczeństwa zwolniła s. Barbarę Sadkowską z więzienia w kwietniu 1950 r.

Wszystko przez pobożność

Po kilku miesiącach prymas Polski spotkał się z s. Barbarą i, według zachowanych zapisków szarytek, nie szczędził jej żartobliwych uwag. „Wszystko przez tę żarliwą pobożność siostry, musiała siostra przecież codziennie biegać do katedry. Aż wybiegała siostra cud!”. Jeszcze przed swoją śmiercią zakonnica kilkukrotnie rozmawiała z prymasem, zawsze wdzięczna za pomoc przy uwolnieniu z zamkowej celi.

Za świadectwo o łzach na obrazie Maryi s. Barbara Sadkowska zapłaciła zakazem przebywania w Lublinie, wydanym przez władze przy zwolnieniu jej z więzienia. Omijała tę przeszkodę i przynajmniej kilka razy po kryjomu zajeżdżała do Lublina w drodze z wypoczynku w górach. Wówczas zawsze odwiedzała katedrę i modliła się przed obrazem, na którym wcześniej zauważyła łzy Maryi. Siostra Barbara jest też autorką określenia „Matka Boska Lubelska”; tak zatytułowała krótki poemat dedykowany Maryi. Zapisała w nim przesłanie warte naśladowania: „Przysięgam Twoim łzom krwawym, że odtąd będę starała się żyć tak, aby być godną spojrzeć w Twoje oczy łzawe”.

2021-08-24 12:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od wieków chodzi o świadectwo wiary

2024-05-08 20:16

ks. Łukasz Romańczuk

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Uroczystość świętego Stanisława, biskupa i męczennika była okazją do świętowania w parafii św. Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu. Tego dnia młodzież z tej parafii oraz św. Mikołaja przyjęła sakrament Bierzmowania z rąk abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.

W homilii abp Kupny nawiązał do czasów apostolskich i faktu, że Apostołowie poszli na różne krańce świata i nieśli Ewangelię, choć nie było to takie oczywiste i wymagało wysiłku. Działali oni mocą Ducha Świętego. - W tamtych czasach ludzie świetnie się komunikowali. Używano języka greckiego [koine], było też bezpiecznie na szlakach i inne warunki podawano, jako argumenty za tym, że Ewangelia dotarła tak daleko. Oczywiście, te warunki były dogodne, ale dlaczego nie korzystały z nich innowiercy czy sekty? Po Zesłaniu Ducha Świętego, napełnieni Jego mocą i światłem Apostołowie poszli głosić. A nie było to łatwe, bo stawiano ich przed sądem, bo burzyli porządek, który wskazywał na bożków pogańskich - wskazał arcybiskup.

CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Bobola – Patron na trudne czasy

2024-05-09 10:11

[ TEMATY ]

święty

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Św. Andrzej Bobola to patron na trudne czasy, a teraz niestety przeżywamy trudne czasy - powiedział w rozmowie z KAI o. Waldemar Borzyszkowski - kustosz i proboszcz Narodowego Sanktuarium św. Andrzej Boboli, gdzie 16 maja odbędzie się Msza św. odpustowa z okazji uroczystości św. Andrzeja Boboli, patrona Polski. Eucharystii przewodniczyć będzie metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Anna Rasińska (KAI): Za tydzień, 16 maja, w Ojca parafii odbędzie się uroczystość św. Andrzeja Boboli-Patrona Polski. W których momentach najnowszej historii naszego kraju szczególnie widać jego wstawiennictwo?

CZYTAJ DALEJ

Nowacka: w kolejnym roku szkolnym oceny z religii i etyki nie będą wliczane do średniej

2024-05-09 10:40

[ TEMATY ]

katecheza

religia

PAP/Jarek Praszkiewicz

Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka powiedziała w czwartek w TVP Info, że jest przywiązana do idei zmniejszenia liczby lekcji religii do jednej godziny w tygodniu, bo "szkoła jest od kształcenia, a nie od formacji religijnej".

Potwierdziła, że w kolejnym roku szkolnym oceny z religii i etyki nie będą wliczane do średniej ocen. Będzie też możliwość łączenia grup na lekcje z tych przedmiotów. Obecnie szkoła ma obowiązek wpisać w plan lekcje religii lub etyki, jeśli w danej klasie zgłosi się na nie więcej niż siedem osób. Po zmianach będzie można te mniejsze grupy połączyć w jedną większą.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję