Reklama

Niedziela Przemyska

Dziękczynienie za beatyfikację

Na uroczystej Eucharystii sprawowanej przez abp. Adama Szala w Komańczy cała archidiecezja zjednoczyła się w modlitwie dziękczynnej za dar Prymasa Tysiąclecia.

Niedziela przemyska 40/2021, str. IV

[ TEMATY ]

beatyfikacja kard. Wyszyńskiego

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Kard. Stefan Wyszyński na balkonie klasztoru

Kard. Stefan Wyszyński na balkonie klasztoru

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okres internowania Prymasa Tysiąclecia zakończył się w Komańczy. Wśród lasów i pagórków Beskidu Niskiego dojrzewały Śluby Jasnogórskie – owoc niewoli kard. Wyszyńskiego. Roczny okres internowania zaczął się w październiku. Mimo że władze PRL ukrywały miejsce pobytu Hierarchy, mieszkańcy szybko dowiedzieli się z Radia Wolna Europa, że w ich miejscowości przebywa tak kochany i szanowany Prymas.

W pamięci mieszkańców

W Komańczy Prymas Tysiąclecia miał więcej swobody niż w innych miejscach zamknięcia. Mógł spacerować po lesie, w pewnym stopniu także po miejscowości. Sprzyjało to spotkaniom z ludźmi. Dzieci, które w zimie chodziły zjeżdżać na okoliczne górki, często spotykały Kardynała. Rozmawiały z nim i często otrzymywały cukierki. Po latach, już jako sędziwi, wspominają, że w tych spotkaniach było wiele serdeczności i życzliwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mimo że kard. Wyszyński nie mógł sprawować publicznie żadnych celebracji liturgicznych, miejscowi, którzy przychodzili na niedzielne Msze św. do kaplicy klasztoru sióstr, widywali Prymasa modlącego się na chórku kaplicy. Zawsze w skupieniu, zanurzony w modlitwie, czasem także błogosławiący wiernych. Mieszkańców przepełniała duma z powodu pobytu takiej osobistości w ich małej ojczyźnie. Choć wiązały się z tym pewne niedogodności związane ze szlabanem, kontrolami, przepustkami, to jednak w głębi serca cieszyli się, że choć przez chwilę na ich ziemiach „gości” Kardynał.

Wreszcie klasztor

Prymas po przybyciu do Komańczy cieszy się, że w końcu może przebywać w prawdziwym klasztorze. Zapisuje wówczas w swoich zapiskach, że tutaj może prowadzić normalne życie klasztorne, „a prudnicki kojec zamienił się w piękny las”. Tutaj może spotykać się z gośćmi. Mimo że nieustannie towarzyszy mu ostrożność, to szybko przyzwyczaja się do tych nowych warunków. Msza św. sprawowana przy normalnym ołtarzu, towarzystwo sióstr, które uczestnicząc w Eucharystii śpiewają pieśni mszalne – to wszystko powoduje, że Prymas wraca jakby do siebie. „Składam Bogu dzięki za wszystko co było, wyrażając gotowość na wszystko co będzie” – pisze w zapiskach niedługo po przybyciu do Komańczy. Jak mówią świadkowie tych dni, kard. Wyszyński dochodzi do siebie także fizycznie. Na początku wychudzony i schorowany, z czasem wygląda coraz lepiej. Sprawiają to klimat, powietrze i opieka sióstr. W Komańczy w końcu powstają Śluby Jasnogórskie, które naród Polski uroczyście złoży na Jasnej Górze. Prymas wówczas przebywa jeszcze w Komańczy, w Częstochowie pozostaje pusty tron z bukietem kwiatów – symbol wymowny i do dziś przemawiający. Na ołtarzu w klasztornej kaplicy zostanie przygotowany obraz Czarnej Madonny ozdobiony polnymi kwiatami z pobliskich pól. Tego dnia kard. Wyszyński zapisze: „Teraz wiem prawdziwie, że jestem Twoim, Królowo Świata i Królowo Polski niewolnikiem”.

Reklama

Dziękczynienie

26 października 1956 r. kończy się internowanie w Komańczy. Prymas wraca na swoją stolicę, choć później powróci jeszcze do Komańczy. Z sentymentem będzie później wspominał ten czas, będzie także dawał świadectwo pamięci o ludziach, których wówczas spotkał i życzliwości, której od nich doświadczył.

26 września tego roku, po wielu latach nieobecności kard. Wyszyński jakby wrócił do Komańczy już jako błogosławiony Kościoła katolickiego. W archidiecezjalnym dziękczynieniu za jego beatyfikację mieszkańcy Komańczy dziękowali nie tylko za sam fakt wyniesienia Prymasa Tysiąclecia na ołtarze, ale także za to, że ich przodkowie mogli być świadkami jego świętości.

Podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej przez abp. Adama Szala cała archidiecezja jednoczyła się na modlitwie dziękczynnej za tego Męża Stanu, który przeprowadził Kościół w Polsce przez czas komunizmu. We wstępie do Mszy św. abp Szal wyjaśniał, że każda Eucharystia jest dziękczynieniem Panu Bogu. – „Soli Deo”, czyli „jedynie samemu Bogu” chcemy dzisiaj służyć, chcemy złożyć tę Najświętszą Ofiarę. Eucharystia jest dziękczynieniem, a to dzisiejsze dziękczynienie jest związane z beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego.

Reklama

W homilii wygłoszonej przez ks. prof. Stanisława Nabywańca padło wiele ważnych i potrzebnych słów, aktualizujących przesłanie posługi i nauczania Prymasa. – Sprzeciwiał się totalitaryzmom i stał się obrońcą Polaków ciemiężonych w czasach komunizmu. A w obliczu wojującego ateizmu był obrońcą prześladowanych za wierność Bogu i Ojczyźnie, i za honor – charakteryzował postać błogosławionego kaznodzieja. Odwołując się do napisanych w Komańczy Ślubów Jasnogórskich, mówił: – Przygotował tu program ratowania Kościoła i Ojczyzny zniewolonej w okowach komunizmu. Program Wielkiej Nowenny, prawdziwą perłę w koronie Królowej Jasnogórskiej. Jakże pragnął, aby ten akt stał się chlebem dla narodu – wskazywał ks. Nabywaniec. Odnosząc się do aktualnej sytuacji w Polsce, kaznodzieja mówił: – Dzisiaj w Polsce, w Roku Prymasa Wyszyńskiego, w roku jego beatyfikacji organizuje się burdy uliczne nawołujące do swobodnego mordowania nienarodzonych, ale zorganizowanie publicznego Różańca w intencji dzieci zagrożonych aborcją i o nawrócenie jej zwolenników jest wykroczeniem, za które grozi areszt. (...) Niestety współcześnie propaguje się świat bez Boga. Musimy przeciwstawić się głosicielom fałszywej „ewangelii” i siłom zła w naszej Ojczyźnie, a czerpać z jej katolickiego dziedzictwa. Walczyć o wolność duchową, gwarantującą zachowanie wolności politycznej – apelował ksiądz profesor.

W takiej sytuacji zadaniem chrześcijan jest walka o właściwe miejsce Boga w przestrzeni publicznej. Stąd ks. Nabywaniec, kontynuując homilię wołał: – Dlatego nie może być milczenia wobec coraz odważniejszych aktów profanacji i obrazy uczuć religijnych w Polsce, jak np. tęczowa aureola na wizerunkach jasnogórskich. Czy w katolickiej Polsce straciliśmy zdolność oburzenia, świętego oburzenia? Milczenie w tych ważnych sprawach może tylko spotęgować lęk przed wyznawaniem katolickiej wiary. Czy dziś, w obliczu wyzwań ideologicznych, katolicyzm polski nie jest zbyt niepewny, nieśmiały i jakby zdezorientowany? – pytał kaznodzieja i jednocześnie zachęcał wiernych do odważnego działania.

Homilię zakończyło ważne wezwanie, bezpośrednio odnoszące się do nowego błogosławionego: – Księże Prymasie Tysiąclecia, przyjdź i powiedz jeszcze raz na Wiejskiej i w Brukseli: „non possumus”. Panowie, dalej nie możemy. Niech zapełnią się kościoły. Księże Prymasie, przyjdź i stań po naszej stronie.

2021-09-28 11:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół jest dla wszystkich

Jeśli ktoś nie miłuje albo wręcz nienawidzi, to już przegrał. Obawiam się tego, by Kościół nie zamknął się w tzw. swojej bańce – mówi kard. Kazimierz Nycz w rozmowie z Niedzielą.

Ks. Jarosław Grabowski: Czym osobiście jest dla Księdza Kardynała beatyfikacja kard. Wyszyńskiego i Matki Czackiej?

Kard. Kazimierz Nycz: Jest zwieńczeniem mojego pasterzowania w Warszawie. Już jakieś 12-15 lat temu, jeszcze przed beatyfikacją ks. Jerzego Popiełuszki, głośno mówiłem, że chciałbym, aby doszło do beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego.

CZYTAJ DALEJ

Kapucyn o imieniu Pio

[ TEMATY ]

O. Pio

Archiwum "Głosu Ojca Pio"

Stygmatyk z Pietrelciny znany jest powszechnie jako charyzmatyczny spowiednik i wybitny kierownik duchowy. Na sprawowane przez niego Msze święte przybywały tłumy. Był także zakonnikiem, bratem mniejszym kapucynem. Czym charakteryzowało się jego podejście do zakonu, w którym wzrastał duchowo, cierpiał i umarł szczęśliwy?

Francesco (Franciszek) Forgione – przyszły Ojciec Pio – dzięki danym mu od Boga duchowym wizjom, jeszcze przed wstąpieniem do zakonu zrozumiał, że jego życie będzie walką, duchową walką z wrogiem zbawienia i nieprzyjacielem człowieka – diabłem. Jednakże w kampanii tej zajął miejsce po stronie Zwycięzcy, a poprzez mistyczne widzenia poznał także, że zawsze może liczyć na Boże wsparcie, które wyprowadzi go z każdej trudności.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: musimy pracować na rzecz zawieszenia broni

2024-05-02 16:29

[ TEMATY ]

pokój

strefa gazy

Pierbattista Pizzaballa

Włodzimierz Rędzioch

Pierbattista Pizzaballa OFM

Pierbattista Pizzaballa OFM

"Musimy pracować na rzecz zawieszenia broni jako pierwszego kroku w kierunku innych perspektyw politycznych, które jednak należy budować" - uważa kard. Pierbattista Pizzaballa. Dzień po objęciu kościoła tytularnego Sant'Onofrio w Rzymie łaciński patriarcha Jerozolimy, wygłosił "lectio magistralis" (wykład mistrzowski) na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim (PUL) na temat: „Postaci i kryteria duszpasterstwa pokoju”. Kardynał mówił o słabości społeczności międzynarodowej i wezwał religie, aby nie "dolewać benzyny do ognia": potrzebni są wiarygodni i uczciwi świadkowie, to w Ewangelii można znaleźć wszystkie kryteria budowania pokoju.

Spotkanie przebiegało w szczególnie serdecznej atmosferze ze względu na przynależność Instytutu Studiów Teologicznych Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy do Wydziału Teologicznego PUL. "Więź między Rzymem a Jerozolimą ma fundamentalne znaczenie dla dzisiejszego Kościoła”, zauważył kardynał. Wśród obecnych był o. Francis Patton, franciszkański Kustosz Ziemi Świętej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję