Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata została ustanowiona Dniem Młodzieży przez papieża Franciszka. Tegoroczne spotkanie odbyło się pod hasłem: „Wstań, bo uczyniłem cię świadkiem tego, co zobaczyłeś”.
Dzień wcześniej rozpoczął się Parlament Młodych, podczas którego podejmowano działania synodalne, a wnioski z tego spotkania zostaną skierowane do sekretariatu synodu. Warto zaznaczyć, że Parlament Młodych został utworzony, aby wsłuchiwać się w głos ludzi młodych. W jego skład wchodzi młodzież z archidiecezji wrocławskiej zaangażowana w różne wspólnoty przy parafiach i duszpasterstwach. Tego dnia Eucharystię odprawił bp Jacek Kiciński. W homilii ojciec biskup podkreślił znaczenie spotkania i słuchania w tworzeniu wielkich dzieł Bożych.
Niedzielne Spotkanie Młodych rozpoczęło się w salach wykładowych Papieskiego Wydziału Teologicznego. Odbywał się tam tzw. Twórczy ferment. – Jest to spotkanie, w którym młodzi przechodzą do 7 stacji i wykonują 7 zadań, a przy tym spotykają się ze sobą, z Bogiem i czymś wyjątkowym i zaskakującym – tłumaczyła Adrianna Kwiatkowska z Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży.
Reklama
Na początku homilii abp Józef Kupny wyraził radość ze spotkania. W dalszej części metropolita wrocławski odniósł się do słów Jezusa: „Królestwo moje nie jest z tego świata”. – Chrystus nie odcina się od świata. On pokazuje tylko, że Jego królestwo nie jest ludzkie i zniszczalne. W Ewangelii określenie „ten świat” jest pewnym stylem życia, postępowania, a nie określeniem terenu. Ten świat posługuje się innymi zasadami i posiada inne metody, niż poleca Bóg. [...] Nie chodzi o to, aby się odcinać od tego świata, w którym żyjemy. Jezus chce powiedzieć, że Jego sposób sprawowania władzy nie miesza się z tym, co dzieje się w tym świecie – podkreślił hierarcha.
Jezus pokazuje swoją władzę jako inną niż ta, którą reprezentuje Piłat czy też inny władcy. – Jezus mówi o sobie, że jest świadkiem prawdy. Jest to ktoś, ukazujący prawdę samym sobą. W nim nie ma rozdwojenia – w Kościele jestem inny, w domu czy na wakacjach inny, a kiedy na mnie patrzą, przybieram inną postawę. To już nie jest rozdwojenie, ale rozdarcie na wiele kawałków. Tacy ludzie są takimi, jakimi chcą, aby ich inni widzieli, udają, grają, oszukują, okłamują, manipulują – przestrzegał abp Kupny dodając: – Jezus nie udawał, był sobą.
W dalszej części arcybiskup zapytał młodych, czy lubią być okłamywani, wciągani w różne rozgrywki, układy. – Pewnie każdy z nas kogoś takiego nazwałby manipulatorem, ale musimy zadać sobie pytanie: Jakimi my jesteśmy? – pytał hierarcha, dodając: – Przychodzimy tutaj, aby sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Reklama
Nie zabrakło także odniesienia do zbliżającej się beatyfikacji s. Marii Paschalis Jahn i dziewięciu towarzyszek. Arcybiskup Kupny zachęcił także do obejrzenia wystawy poświęconej siostrom męczenniczkom. – Te elżbietanki są przykładem odwrotnej postawy niż Żydzi z Ewangelii. One były gotowe oddać życie za to, co było dla nich ważne i cenne. Tak wygląda ten świat. Są w nim ludzie autentyczni, wierni swoim wartościom i ci, co dla władzy, pozycji, stanowiska i pieniędzy będą zapierać się i zdradzać nawet największe świętości – mówił kaznodzieja.
Na zakończenie homilii abp Józef Kupny zachęcił do wierności Chrystusowi. – To w naszym sercu dokonujemy wyboru, kto jest naszym królem, wybieramy, co jest święte i czego nie zdradzimy. Wierzę, że macie takie wartości, dlatego módlmy się o siłę, byśmy do końca pozostali wierni Jezusowi Chrystusowi, Królowi Wszechświata.
Po Mszy św. odbył się koncert ks. Jakuba Bartczaka.
W przeddzień Niedzieli Palmowej w łączności z Ojcem Świętym i młodymi ludźmi z całego świata, 4 kwietnia br, miał się odbyć kolejny Światowy Dzień Młodzieży. W naszej, świdnickiej diecezji młodzież miała spotkać się w Wałbrzychu.
Niestety, jak większość w tym czasie wydarzeń pokrzyżował koronawirus. W zamian polecamy słowo naszego Pasterza.
7 grudnia Kościół katolicki obchodzi wspomnienie liturgiczne św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, jedną z największych postaci Kościoła Zachodniego w IV w. Dane o wcześniejszym jego życiu są skąpe, natomiast biografia od chwili wybrania go na biskupa jest bardzo bogata.
Ambroży urodził się około roku 340 w Trewirze (dzisiejsze Niemcy), jako syn prefekta Galii. Otrzymawszy staranne wykształcenie w Rzymie, rozpoczął karierę państwową na terenie dzisiejszej Jugosławii. Około roku 370 został mianowany zarządcą - prefektem północnej Italii, mieszkając w Mediolanie.
W roku 374 w Mediolanie zmarł tamtejszy biskup. Zapowiadał się burzliwy wybór nowego biskupa, gdyż dwie partie: jedna prawowierna, druga sympatyzująca z arianizmem, wysuwały swoich kandydatów, ale ponieważ głosy były równomierne, wybory się przeciągały. Ambroży, podejrzewając, że może dojść do zamieszek, nie chcąc do nich dopuścić, z urzędu udał się do katedry. Kiedy tam się znalazł, z tłumu jakieś dziecko zwołało: "Ambroży biskupem". Zebrani uznali to za znak opatrznościowy i mimo tego, że Ambroży - choć należał do rodziny chrześcijańskiej - nie był nawet ochrzczony i opierał się, wymogli na nim zgodę. Dla wybierających nie stanowiło to żadnej przeszkody. Wiedzieli, że jest człowiekiem sprawiedliwym i bardzo odpowiedzialnym, a to wystarczyło, by mógł być dobrym biskupem. Przyszłość potwierdziła, że mieli rację.
W ciągu ośmiu dni Ambroży przygotował się, przyjął chrzest i pozostałe sakramenty, a 7 grudnia 374 r. został konsekrowany na biskupa Mediolanu.
Nowy biskup wiedział, jak małe kompetencje posiada w zakresie znajomości Pisma Świętego i prawd objawionych, dlatego swoje duszpasterzowanie rozpoczął od gruntownego studiowania Biblii i literatury chrześcijańskiej. Miało to służyć jego przepowiadaniu. Wnet zasłynął jako kaznodzieja; podziwiał go św. Augustyn.
Św. Ambroży żył i działał w okresie, kiedy dopiero zaczynały się kształtować stosunki Kościoła z państwem (władzą cesarską). Jego postawa i poczynania w tej dziedzinie miały znaczący wpływ na przyszłość tych stosunków. Inicjatywy biskupa Mediolanu były też próbą określenia miejsca Kościoła w społeczeństwie. Z tego też punktu widzenia należy oceniać słynne "potyczki" Ambrożego z władzą cesarską.
Najgłośniejszym był konflikt Ambrożego z cesarzem Teodozjuszem. Powodem była rzeź dokonana z rozkazu cesarza w Tessalonikach. Podczas lokalnych zamieszek zginął tam jeden z oficerów rzymskich. W odwecie cesarz zarządził masakrę ludności; mieszkańców zgromadzonych w cyrku zaatakowali żołnierze. Zginęło prawie 700 osób. Wówczas biskup Ambroży nałożył na cesarza obowiązek odbycia pokuty. O dziwo, Teodozjusz uznał swój grzech i zgodził się na określoną przez biskupa pokutę, co było wyrazem wielkiego autorytetu biskupa Ambrożego. Za jego sprawą świat zrozumiał, że władca w Kościele jest tylko wiernym - niczym więcej - i obowiązują go te same zasady Bożego Prawa, które normują życie wszystkich.
Sprecyzowane przez św. Ambrożego ustawienie władcy wobec Bożego Prawa, na straży którego stoi biskup, stało się normą w Kościele katolickim i obowiązuje do dziś. Potknął się o tę normę w XVI w. Henryk VIII, który po popełnieniu grzechu, nie chcąc pokutować, wolał oderwać cały Kościół angielski od biskupa Rzymu. Ten zaś, stając na straży Bożego Prawa, nie mógł przyjąć innego rozwiązania.
Wspomnienie postaci św. Ambrożego przypomina bardzo trudne zagadnienie relacji Kościoła do państwa, zwłaszcza wtedy, gdy władzę w państwie sprawuje katolik. Ten bowiem jako wierzący musi się nieustannie liczyć z Bożym Prawem. Nie chodzi tu tylko o decyzje, ale i o zachowanie Bożego Prawa w życiu osobistym, które dla podwładnych jest niepisaną normą postępowania.
Stąd do historii św. Ambroży przeszedł nie tyle jako teolog, ile jako odważny biskup, wzywający władców (dzisiaj sprawujących władzę na różnym szczeblu życia demokratycznego) do zachowania Prawa Bożego.
Św. Ambroży zmarł w Wielką Sobotę 4 kwietnia 397 r. Został pochowany w Mediolanie. Do dziś pozostaje postacią wręcz symboliczną dla tego miasta. Zdumiewała jego aktywność, co podkreślił biograf, notując z podziwem, że po śmierci Ambrożego, jego obowiązki katechetyczne musiały być podzielone między pięciu kapłanów.
Po dwóch latach milczenia i braku świątecznych dekoracji, Betlejem – biblijne miejsce narodzin Jezusa – ponownie rozbłysło światłem. Decyzja o przywróceniu bożonarodzeniowych uroczystości zapadła w następstwie niedawnego zawieszenia broni w Strefie Gazy, kończąc okres, w którym wszelkie publiczne obchody były odwołane.
Centralnym punktem wydarzenia było zapalenie gigantycznej choinki przed starożytną Bazyliką Narodzenia Pańskiego. Dla mieszkańców miasta, którego gospodarka jest ściśle uzależniona od pielgrzymów, ostatnie lata były wyjątkowo trudne.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.