Reklama

Rodzina

Ilość czy jakość?

Czyż nie bywa tak, że biała suknia, marsz Mendelssohna i uroczysta oprawa w kościele przesłaniają prawdziwy sens zawarcia sakramentalnego małżeństwa?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spróbujmy zrobić coś bez przygotowania: zdać trudny egzamin (i nie poświęcić wcześniej na naukę nawet 5 min), zdobyć olimpijskie złoto (i nie wylać kropli potu na treningach), pojechać na wysokogórską wyprawę (bez skompletowania ekwipunku), wyuczyć się zawodu (bez solidnej dawki teorii i praktyki). Z góry wiadomo, jak to się skończy: żałośnie, a bywa, że i tragicznie. Uczymy się więc bez szemrania do egzaminu, trenujemy przed maratonem, starannie pakujemy plecak, z wysiłkiem zgłębiamy tajniki jakiegoś fachu – bo wiemy, że jeśli nie poczynimy solidnych przygotowań, to same dobre chęci nie wystarczą. Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że są pewne rzeczy, do których nie można podchodzić z marszu, z przekonaniem, że „jakoś to będzie”. Wydaje się jednak, że ten sam zdrowy rozsądek zawodzi, gdy przygotowujemy się do podjęcia jednej z najważniejszych decyzji życiowych: do zawarcia sakramentalnego małżeństwa.

Parafialna praktyka/ diecezjalna instrukcja

Przychodzą do kancelarii parafialnej i oznajmiają, że chcą się pobrać. Wywiązuje się rozmowa, w której trakcie proboszcz powinien „zorientować się odnośnie do poziomu życia narzeczonych i ustalić z nimi datę ślubu”, a także poinformować ich o konieczności dostarczenia przynajmniej na 3 miesiące przed ślubem wymaganych dokumentów: metryki chrztu, ostatniego świadectwa katechizacji szkolnej, zaświadczeń o ukończeniu kursu przedmałżeńskiego, odbyciu dnia skupienia i trzech spotkań w poradni życia rodzinnego. W trakcie kolejnych spotkań duszpasterz rozmawia z narzeczonymi o sakramentalności małżeństwa i katolickiej etyce małżeńskiej, zachęca ich do odbycia dwóch spowiedzi przedślubnych i omawia liturgię ślubną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kursy – zaliczone!

Narzeczeni rozpoczynają katechizację przedślubną, zwaną potocznie kursami przedmałżeńskimi. W formie zwyczajnej jest to dziesięć cotygodniowych spotkań – dziesięć tematów: Kim jest dla mnie Jezus Chrystus, Kościół, wiara?; Skąd się wziął sakrament małżeństwa?; Dlaczego i jak się spowiadać?; Chrzest dzieci jako konsekwencja chrześcijańskiego małżeństwa; Zakochanie a miłość – tymczasowe uczucie a trwała decyzja; Moralność życia małżeńskiego; Kształtowanie życia małżeńskiego; Kryzysy i konflikty małżeńskie; Znaczenie małżeństwa sakramentalnego; Treść i ważność obrzędu i przysięgi małżeńskiej. W formie nadzwyczajnej (co spowodowane jest np. faktem zamieszkiwania narzeczonych za granicą lub szczególnym rodzajem pracy) są to dwa weekendowe cykle w odstępie dwóch tygodni.

Reklama

Poradnia – odhaczona!

Narzeczeni umawiają się na trzy spotkania w poradni życia rodzinnego. Tu zostaną poruszone takie tematy, jak: sakramentalna miłość małżeńska, cele małżeństwa (miłość i jedność, budowanie więzi małżeńskiej, świętość życia), godność miłości małżeńskiej (odpowiedzialne rodzicielstwo, rozpoznawanie płodności, szkodliwość i niedopuszczalność antykoncepcji i środków poronnych) oraz znaczenie metod naturalnego rozpoznawania płodności. W ramach zajęć odbędą się też ćwiczenia w wyznaczaniu dni płodnych.

Spowiedź – kartka podpisana!

Przychodzi czas na spowiedź przedślubną. Zaleca się, aby narzeczeni przystąpili do niej dwukrotnie. Pierwsza ma charakter spowiedzi generalnej, co „pomoże uporządkować przeszłość i rozpocząć nowy etap życia”. Druga spowiedź, która powinna nastąpić przed ślubem, ma „umożliwić narzeczonym pełne i godziwe przeżycie ceremonii zaślubin. W sytuacji, gdy istnieje przeszkoda (wspólne zamieszkanie), narzeczeni przystępują do jednej spowiedzi bezpośrednio przed ślubem”.

Instrukcja nie precyzuje, czy ta druga spowiedź winna się odbyć w przededniu ślubu czy raczej tuż przed ślubną uroczystością, aby mieć pewność, że nie doszło do popełnienia grzechu ciężkiego przeciw szóstemu przykazaniu Bożemu...

Bez Boga ani do proga...

I tak oto doszliśmy do sedna sprawy. W żaden sposób nie chcę się pastwić nad skądinąd całkiem sensownie ułożoną diecezjalną instrukcją. Nie potrafię się jednak oprzeć wrażeniu, że cały ten logicznie ułożony program w ostatniej chwili „dostał w łeb” na skutek pragmatyzmu: próby pogodzenia realiów życia z wymaganiami Ewangelii czy raczej (nazywając rzecz po imieniu) z powodu dostosowania się do realiów życia KOSZTEM wymagań Ewangelii.

Reklama

Wszyscy dobrze wiemy, że dziś młodzi w większości przypadków za nic mają czystość przedmałżeńską; podejmują pożycie seksualne i w konsekwencji wikłają się w antykoncepcję, niekiedy w aborcję. Zadowoleni, że mimo to chcą jakoś usankcjonować swój związek przez zawarcie ślubu kościelnego, przymykamy oko na fakt, iż żyją w nieposłuszeństwie Bogu i nie zamierzają tego zmieniać. Łudzimy się, że ślub kościelny jakoś przykryje ten grzech, że od tej pory nie będą już „kłuli” nim w oczy.

To jest naiwność. Popełniamy zasadniczy błąd. Narzeczeni co prawda się wyspowiadali, ale nie zamierzają niczego zmieniać. Właśnie straciliśmy okazję, aby pokazać tym młodym, owczym pędem biegnącym do ołtarza (bo biała sukienka, marsz weselny Mendelssohna grany na organach, bo uroczysta oprawa w kościele, której nie dorównuje ceremonia w urzędzie stanu cywilnego), że małżeństwo to sakrament, to przestrzeń wiary, w której on i ona przyrzekają sobie coś, czego w żadnym wypadku nie zdołaliby o własnych siłach dotrzymać do końca życia. Nie będą w stanie wybaczyć sobie nawzajem „siedemdziesiąt siedem razy”, dochować wierności małżeńskiej, trwać w miłości i szacunku, gdy przyjdzie choroba, pojawią się zmarszczki... Wszystko to będzie natomiast jak najbardziej możliwe, jeśli na wspólną drogę zaproszą Tego Trzeciego – Jezusa Chrystusa i przyjmą Jego warunki. Do tego jednak potrzebna jest decyzja o postawieniu Boga i Jego przykazań (i nie chodzi tu tylko o szóste!) na pierwszym miejscu w naszym życiu. Trzeba WIARY.

Reklama

Dwa skrzydła – wiara i formacja

Im dłużej żyję, tym bardziej dochodzę do wniosku, że klucz do rozwiązania problemu tkwi w tym, czy młody człowiek w pewnym momencie życia podejmie świadomą decyzję o wejściu na drogę wiary, nawracania się, życia w stanie łaski uświęcającej (regularna spowiedź, częste przyjmowanie Eucharystii). Jeśli będzie to szczera decyzja, to w ślad za nią pójdzie praca (przy współpracy z Bogiem) nad sobą, nad swoim charakterem, nad zdobywaniem sprawności moralnych, nad rugowaniem wad. W pewnym momencie młody człowiek, żyjący blisko Boga i troszczący się o swoje wnętrze, stanie przed pytaniem o życiowe powołanie, o miejsce, w którym mógłby wykorzystać posiadane talenty i gotowość kochania. W ten sposób odkryje powołanie do małżeństwa i zacznie prosić Boga, aby pomógł mu znaleźć tę drugą, przeznaczoną mu „połówkę”. Kiedy ją znajdzie – nie zobaczy w niej kogoś, kogo można zawłaszczyć, wykorzystać i porzucić. Będzie w stanie obiecać miłość, wierność i uczciwość małżeńską do końca życia – i dotrzymać tej przysięgi.

Jakość, a nie ilość!

Zadbajmy o jakość katolickich małżeństw; o to, aby wyróżniały się trwałością i pięknem w przeżywaniu miłości, aby nie dotyczyły ich problem rozwodów ani syndrom „pustego gniazda”. Tylko w ten sposób mogą one odegrać wobec świata rolę SAKRAMENTU – znaku, że Bóg nie tylko jest, ale też współdziała z tymi, którzy Go zapraszają do swojej małżeńskiej i rodzinnej codzienności. Ślub kościelny ma sens tylko wtedy, gdy jest zawierany przez ludzi wierzących. W ślad za jakością zawsze przychodzi ilość – nigdy odwrotnie.

Materiał zrealizowany w ramach projektu dofinansowanego ze środków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, realizowanego w ramach otwartego konkursu ofert w zakresie promocji rodziny „Po pierwsze Rodzina!” na rok 2021.

2021-11-30 08:34

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Hoser: wierność jest barometrem miłości małżeńskiej

[ TEMATY ]

małżeństwo

Piotr Jaskólski

Prawdziwa miłość jest zdolna do ofiary ze swojego życia. Wierność, czyli stała gotowość bycia przy drugim człowieku, to barometr autentycznej miłości - podkreślił abp Henryk Hoser podczas Mszy św. dla małżeństw. W warszawsko-praskiej katedrze hierarcha ostrzegał też, że rozpad małżeństw zawsze uderza w zbiorowość, niszczy społeczeństwa i narody.

W drugi dzień świąt Narodzenia Pańskiego w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika na stołecznej Pradze małżeństwa świętowały swoje jubileusze i rocznice. Uroczystej liturgii, w czasie której odnowiły swoje przyrzeczenia, przewodniczył ordynariusz warszawsko-praski bp Romuald Kamiński. Wraz nim Mszę św. koncelebrował abp Henryk Hoser.

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak rozpoznać oszusta?

2024-04-19 08:48

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Zaczęło się dość zwyczajnie – od zakupu żelazka w jednym z domów handlowych. Piękne, błyszczące, z obietnicą trwałości i gwarancji. Niestety, rzeczywistość szybko zweryfikowała te obietnice. To moje doświadczenie stało się punktem wyjścia do głębszej refleksji o tym, jak w naszym świecie pełnym najemników i chwilowych obietnic trudno jest znaleźć prawdziwą odpowiedzialność i wsparcie.

Porównuję to do sytuacji duchowej, w której wielu mówi, że nie potrzebujemy wiary, religii, czy duchowych wartości, skupiając się wyłącznie na edukacji i umiejętnościach praktycznych. Jednak gdy życie stawia nas przed trudnymi wyzwaniami, okazuje się, że brak tych wartości odczuwamy najbardziej. W odcinku opowiem także o Sigrid Undset, noblistce, która mimo ateistycznego wychowania, odnalazła swoją duchową drogę, co znacząco wpłynęło na jej życie i twórczość.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję