Reklama

Niedziela Łódzka

Pracujemy nad jednością

Założona przez jezuitę, międzynarodowa wspólnota powołana do życia we Francji w latach 70., ma swoje miejsce także w Łodzi.

Niedziela łódzka 3/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Łódź

Wspólnota Chemin Neuf

Archiwum wspólnoty

To, co możemy robić wspólnie – robimy wspólnie – mówi o. Petr Seyfried

To, co możemy robić wspólnie – robimy wspólnie – mówi o. Petr Seyfried

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jako jedyna grupa w mieście zamieszkuje w kamienicy, gdzie w duchu jedności gromadzi różnorodność wyznań i etapów życia.

Duch Święty jest zawsze na miarę wyzwań naszych czasów

Od 2007 r. w kamienicy przy ul. Jaracza 11 mieści się dom wspólnoty i akademik dla studentów. Chemin Neuf jest katolicką wspólnotą o powołaniu do pracy, o jedność chrześcijan. Jej członkami są nie tylko osoby świeckie, ale także osoby konsekrowane oraz osoby innych wyznań chrześcijańskich. – Jesteśmy wspólnotą o duchowości ignacjańskiej, dla której ta duchowość jest podstawą, dającą strukturę istotną w naszych inicjatywach. Pragniemy, by ekumenizm nie był instytucjonalny, to życie braterskie jest możliwe na poziomie ekumenicznym – mówi o. Petr Seyfried, odpowiedzialny za dom oraz wspólnotę w Łodzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Różnorodność inicjatyw

Członkowie wspólnoty razem pracują w duchu troski o jedność. Wspólne mieszkanie, możliwość modlitwy, prowadzenie szeregu inicjatyw m.in. na rzecz młodych. – Na tej bazie wspólnotowości próbujemy żyć na co dzień – w pracy, w modlitwie, w ewangelizacji. To, co możemy robić wspólnie – róbmy wspólnie – dodaje o. Petr.

Grupa wychodzi z rozmaitymi propozycjami. Inicjatywy dla młodych są w dwóch kategoriach wiekowych: 14-18 oraz 18-30 lat. Pary i małżeństwa także znajdą swoje miejsce formacji w ramach Misji Kana. „Wiara i Praca” to grupa osób aktywnych zawodowo, których pragnieniem jest łączyć pracę z życiem duchowym. Spotkania odbywają się w każdy trzeci czwartek miesiąca o godz. 18.30. W każdy wtorek o godz. 20 grupa spotyka się na wspólnym uwielbieniu. Nie może zabraknąć możliwości odbycia rekolekcji w ciszy, w duchu ignacjańskim, które także proponuje Chemin Neuf. Każda inicjatywa otwarta jest na różnorodność – nie tylko wyznań chrześcijańskich, ale i osobowości, charakteru czy stylu życia. – Nie tylko Kościół, ale i świat potrzebuje pracy o jedność, na poziomie osobistej jedności człowieka, odkrywania tego, kim naprawdę jestem, takiej pracy o jedność pośród różnych. I to zawiera w sobie ta wspólnota – mówi duszpasterz.

Reklama

Jedność w różnorodności

W trosce o jedność istotny jest dialog oraz wspólna modlitwa. Chemin Neuf dążąc do jedności, wspólnymi siłami pracuje nad tym, by wyjść ze strefy komfortu, przekroczyć granicę różnorodnych kultur, osobistych, nawyków, by spotkać się z tymi, którzy są odmienni, znaleźć wspólną drogę do Zbawienia poprzez wzajemne ubogacanie się każdego dnia.

– Jestem członkiem wspólnoty od 27 lat, to nie tylko grupa, w której żyję, ale i styl życia. Dużo pracuję z młodymi, opiekuję się misją młodych. Być członkiem wspólnoty, to być na wzór Jezusa, przekraczać różne granice. Papież wzywa nas do tego, by wyjść na peryferie naszego świata i spotykać się z ludźmi, którzy są poza moją granicą, poza strefą mojego komfortu. W tych różnych kulturach czuć, że jest potrzeba przekroczenia granic, by spotkać się z tym, który nie jest taki jak ja – podsumowuje o. Petr.

2022-01-11 08:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skuteczne narzędzie łaski

Niedziela łódzka 5/2022, str. III

[ TEMATY ]

Wspólnota Chemin Neuf

Julia Saganiak/Niedziela

Młodzi licznie zaangażowali się w nabożeństwo

Młodzi licznie zaangażowali się w nabożeństwo

Łódź We wspólnocie Chemin Neuf odbyły się uroczyste Nieszpory z udziałem duchownych różnych wspólnot chrześcijańskich.

W ramach Dni Modlitw o Jedność Chrześcijan wierni zebrali się na ekumenicznym spotkaniu, podczas którego uwielbiali Boga, wsłuchiwali się w Jego słowo, śpiewali psalmy oraz modlili się o jedność.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję