Reklama

Niedziela Lubelska

Najważniejszy jest człowiek

Z Beatą Gawelską, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, rozmawia Urszula Buglewicz.

Niedziela lubelska 6/2022, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

służba zdrowia

Archiwum SPSK1

Rozbudowa SPSK1 przy ul. Staszica

Rozbudowa SPSK1 przy ul. Staszica

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urszula Buglewicz: Kierowana przez Panią placówka powstała na bazie szpitala prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia...

Beata Gawelska: historia sięga XVIII wieku, kiedy Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia zaczęło opiekować się szpitalem przy ul. Podwale, który został przeniesiony do budynków przy ul. Początkowskiej, dzisiejszej ul. Staszica. Tu pierwsze łóżka dla chorych pojawiły się w 1834 r. Na przełomie XIX i XX wieku w szpitalu św. Wincentego á Paulo powstała aseptyczna sala operacyjna, a w 1907 r. zamontowano pierwszy aparat RTG. W 1927 r. obok klasztornych budynków wzniesiono nowy pawilon, w którym znalazł się m.in. nowoczesny – jak na ówczesne czasy – oddział położniczo-ginekologiczny. Intensywne prace nad rozwojem placówki doprowadziły do tego, że w czasie II wojny światowej dysponował już ponad 500 łóżkami. W listopadzie 1944 r. na bazie oddziałów szpitalnych utworzono pierwsze kliniki i od tego czasu placówka pełni rolę szpitala akademickiego. 1 stycznia 1999 r. uzyskała status Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego. Dziś SPSK nr 1 w Lublinie to m.in. 17 klinik, 23 oddziały, 5 zakładów, 36 poradni, 19 pracowni i 7 bloków operacyjnych w kilku lokalizacjach w mieście.

Do końca zbliża się wielka rozbudowa i modernizacja placówki. Jak zmienia się szpital?

Od 2016 r. prowadzony jest wieloletni program pod nazwą „Przebudowa i rozbudowa Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 1 Uniwersytetu Medycznego w Lublinie”, który ma zakończyć się w bieżącym roku. Prace rozpoczęły się od budowy nowego obiektu u zbiegu ulic 3 Maja i Radziwiłłowskiej, gdzie w 2019 r. otwarto nowoczesny i kompleksowy ośrodek chirurgii onkologicznej i radioterapii. Przebudowano już pałac Lubomirskich, gdzie zamiast kliniki dermatologii znajduje się hostel dla pacjentów oraz sale szkoleniowo-wykładowe uniwersytetu medycznego. Prace prowadzone były również przy ul. Głuskiej, gdzie mieszczą się kliniki psychiatrii. Największą częścią projektu jest przebudowa i rozbudowa historycznych, poklasztornych budynków przy ul. Staszica 16, a także realizacja nowych obiektów. W szpitalu hospitalizujemy rocznie ok. 40 tys. chorych, wykonujemy niemal 20 tys. zabiegów i udzielamy ponad 200 tys. porad. Dzięki modernizacji poprawiamy jakość świadczeń. Wszystkie kliniki zabiegowe, które dotychczas funkcjonowały w zabytkowych budynkach, przeprowadzimy do nowej lokalizacji, gdzie znajduje się nowoczesny, centralny blok z 8 salami operacyjnymi, z anestezjologią i salą wybudzeń, z laboratoriami, zakładami diagnostycznymi i pracowniami tomografii, rezonansu i endoskopii. Tam będzie również szpitalny oddział ratunkowy, a na dachu lądowisko dla helikopterów. Po modernizacji będziemy pracować w innych warunkach; pacjenci otrzymają możliwość leczenia się w nowoczesnym szpitalu. Zwiększymy liczbę poradni, pacjentom niewymagającym hospitalizacji zaproponujemy leczenie na oddziałach dziennych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Prace modernizacyjne, jak i normalne funkcjonowanie szpitala przypada na czas pandemii...

Pandemia nauczyła nas, że medycyna, nawet na etapie zaawansowanych technologii lekowych, zabiegowych i terapeutycznych, bywa bezradna. Nie byliśmy przygotowani do walki z koronawirusem. Na początku nic nie wiedzieliśmy o wirusie ani o wywołanej przez niego chorobie. Dwa lata temu lęk panował nie tylko w społeczeństwie, ale też wśród lekarzy, w całym środowisku służby zdrowia. Nie wiedzieliśmy jak się zachować, jakie środki stosować, jakie leki działają lub nie, dlaczego jedni zakażeni umierają, a inni nie. Wobec rozwoju pandemii i zwiększającej się liczby osób wymagających hospitalizacji zmuszeni byliśmy zorganizować szpital polowy. W tej trudnej sytuacji optymizmem napawała współpraca między ludźmi, którzy podjęli się tego dzieła. Lekarze i personel medyczny stawiali na pierwszym miejscu chorego człowieka; poświęcali mu swój czas, także wolny. Zobaczyliśmy, jak ważny jest drugi człowiek. I to zarówno ten chory, potrzebujący pomocy, jak i ci, którzy się nim opiekują. Doświadczyliśmy, jak ważna jest współpraca ludzi, którzy podejmują się tej samej misji, zderzają się z tymi samymi problemami. Jesteśmy zmęczeni, bo walka z pandemią wciąż trwa, a między kolejnymi falami nie było zbyt wiele spokoju. W czasie względnej stabilizacji realizowaliśmy zabiegi i terapie osób przewlekle chorych. Teraz widzimy, że potrzeby niesienia pomocy są tak duże, że wszystkie oddziały obejmują opieką zarówno osoby chore niezakażone, jak i te, które w trakcie przyjęcia czy hospitalizacji okazały się zakażone koronawirusem.

Reklama

Nadzieję na pokonanie koronawirusa daje nabycie zbiorowej odporności.

To jedyne wyjście. Najszybciej taką odporność można uzyskać przez szczepienia. W organizmie niezaszczepionym wirus namnaża się i mutuje, a zainfekowane nim organizmy zaszczepione odpowiednią liczbą dawek, wytwarzają przeciwciała i szybko go niszczą. W konsekwencji wirus nie ma warunków do inkubacji i słabnie. Jeśli nie osiągniemy odporności zbiorowej, nadzieją są łagodne warianty mutacji wirusa, które nie będą prowadziły do poważnego przebiegu choroby, ale na to nie mamy wpływu. Medycyna się nie poddaje, wciąż szuka nowych rozwiązań. Również u nas prowadzone były badania nad zastosowaniem immunoglobuliny uzyskiwanej od ozdrowieńców. Niestety, nie przyniosły spodziewanych korzyści. Jednak w przyszłość patrzymy z nadzieją. Ostatnio wprowadzane są nowe leki, które mają pomóc w walce z COVID-19. Sądzę, że ich skuteczność będzie zależeć od czasu podjęcia terapii, to znaczy im wcześniej, tym lepiej. W ciężkim przebiegu choroby i niewydolności układu oddechowego walka o życie i zdrowie pacjenta jest bardzo trudna.

Reklama

Długo żyjemy – dużo chorujemy?

Nasze życie jest coraz dłuższe, opieka medyczna jest coraz lepsza i coraz bardziej dostępna, ale to życie nie zawsze jest w takim zdrowiu, jakbyśmy tego oczekiwali. Coraz częściej pojawiają się choroby przewlekłe, nowotworowe, metaboliczne... Ludzie będą chorować i potrzebować pomocy, dlatego rozwijamy m.in. ginekologię i chirurgię onkologiczną, hematologię, ale też myślimy o otwarciu kliniki geriatrii, gdzie kompleksowo będziemy mogli zaopiekować się pacjentami w podeszłym wieku. Pandemia nauczyła nas korzystać z telemedycyny i tam, gdzie jest to zasadne, chcemy tę gałąź rozwijać, np. monitorować zdrowie pacjenta w jego domu.

Przed nami 30. Światowy Dzień Chorego. W orędziu na ten dzień papież Franciszek napisał, że „chory jest zawsze ważniejszy od choroby, że trzeba wsłuchać się w głos pacjenta, jego lęki i obawy”.

W pandemicznym świecie jest wyjątkowo dużo samotności, lęków i obaw potęgowanych przez komunikacyjny chaos. Tym bardziej potrzeba spokoju, wyciszenia, odnalezienia sensu życia. Każdy z nas, nie tylko chorzy, potrzebuje rozmowy z drugim człowiekiem, chce być wysłuchany. Tymczasem brakuje dystansu, chcemy wszystko załatwić od ręki, mieć gotowe rozwiązania, także na nękające nas choroby. W spotkaniu z pacjentem trzeba tym bardziej wsłuchać się w jego potrzeby. Osoba chora znajduje się w skrajnej sytuacji, sama nie zawsze jest w stanie określić czego potrzebuje, ale ma prawo być wysłuchana. Na szczęście wielu lekarzy, także tych z którymi pracuję, ma holistyczne podejście do pacjenta. Dobry lekarz zawsze dostrzega potrzeby chorego i stawia je na pierwszym miejscu. W dzisiejszych czasach taką najważniejszą potrzebą chorego, i to niezależnie od choroby, z pewnością jest potrzeba obecności drugiego człowieka.

2022-02-01 12:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Papież: brak dostępu do opieki medycznej to wirus społeczny

Papież Franciszek nazwał „wirusem społecznym” brak dostępu wielu ludzi do opieki medycznej. Niektórzy mają doskonałą opiekę, a inni pozbawieni są nawet podstawowej pomocy - stwierdził w przesłaniu przed przypadającym w piątek Światowym Dniem Chorego, który będzie obchodzony już po raz 30.

W orędziu ogłoszonym w czwartek w Watykanie papież podkreślił: „Indywidualizm i obojętność wobec drugiej osoby to formy egoizmu, które zaczęły szerzyć się w społeczeństwie konsumpcyjnego dobrobytu i ekonomicznego liberalizmu”. Jak dodał, konsekwencje tego zjawiska mają odbicie także w dziedzinie służby zdrowia, gdzie „niektórzy cieszą się tak zwanym luksusem, a wielu innych ma trudności, aby otrzymać podstawową opiekę”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Bóg nie może się na Ciebie doczekać!

2024-03-27 07:20

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

B.M. Sztajner/Niedziela

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

Pomyślałem sobie: „Boże, ta babcia nawet jeszcze Komunii Świętej nie przyjęła, a już się w niej wyzwalają czyny miłości. Jaka ta miłość jest niecierpliwa! Jak się nie może doczekać!”. Tak samo nie może się doczekać Bóg. Na ciebie.

Jeszcze jeden fragment Ewangelii. Pozornie też wam znany, ale czy na pewno? „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego ». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”*.

CZYTAJ DALEJ

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję