Reklama

Przed zesłaniem Ducha Świętego

Wieczernik Kościoła Akademickiego KUL

Studenci zgromadzeni w duszpasterstwie akademickim KUL przy współpracy z międzynarodową misyjną wspólnotą ICPE organizują w dniach 2-6 czerwca br. Wieczernik Kościoła Akademickiego, poprzedzający czuwanie wspólnoty akademickiej w Wigilię Zesłania Ducha Świętego.

Niedziela lubelska 22/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy człowiek codziennie potrzebuje umocnienia i odnowienia w Duchu Świętym, dlatego też Wieczernik organizowany od kilku lat w kościele akademickim KUL jest formą duchowego przygotowania całego środowiska akademickiego do wydarzeń Pentakosty. Temat tegorocznego Wieczernika, zaczerpnięty z 17 rozdziału Dziejów Apostolskich: "W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy", będzie się koncentrować na doświadczeniu Boga działającego nie gdzieś w historii, ale tu i teraz w konkretach życia. Każdego dnia o 15.00 w kościele akademickim Koronką do Miłosierdzia Bożego będzie rozpoczynał się święty czas adoracji Najświętszego Sakramentu, który kończył się będzie uroczystą Eucharystią całego środowiska akademickiego.
Poniedziałek (2 czerwca) - to dzień, kiedy będziemy starali się doświadczyć "na własnej skórze" prawdy o nas samych w perspektywie Bożego spojrzenia. Tego dnia zasadniczym będzie pytanie: Kim jestem? Spojrzymy na nasze życie jako list, księgę Bożej miłości i w tej perspektywie na to, jaki jest sens naszego życia. Od 16.30 W auli im. Kard. Wyszyńskiego rozpocznie się Dzień Jedności wszystkich wspólnot Odnowy Charyzmatycznej Lublina i okolic, jako pełna wdzięczności odpowiedź na modlitwę Jezusa: "Ojcze, aby stanowili jedno" (J 17, 21). Temu spotkaniu będzie towarzyszyć koncert zespołu ewangelizacyjnego z Łodzi "Mocni w Duchu".
Gdzie jesteś? To temat kolejnego dnia Wieczernika (wtorek, 3 czerwca). Tego dnia po doświadczeniu świadomości miłości Ojca pochylimy się nad naszym grzechem. Chcemy wejść do Jerozolimy naszego życia i na Golgotę naszych serc, przyjrzeć się temu, od czego dziś chcemy uciec, przeżyć grób w sercu i pozwalając w nim umrzeć Jezusowi czekać na poranek Zmartwychwstania i Obietnicę Ojca.
Środa (4 czerwca) będzie dniem, w którym zadając sobie pytanie: Czego potrzebuję? - Błagać będziemy Pana Jezusa o obmycie nas Krwią, przemianę myślenia, uzdrowienie i uwolnienie. Przez cały dzień będzie możliwość zanurzenia się w Bożym Miłosierdziu poprzez sakrament pokuty i pojednania. Wieczorem o godz. 17.00 rozpocznie się nabożeństwo, na którym będzie udzielany sakrament namaszczenia wszystkim chorym na duszy i na ciele.
Czwarty dzień Wieczernika (czwartek, 5 czerwca) to dzień uznania Jezusa za osobistego Pana i Mesjasza. Odpowiadając na pytanie: Co jest najważniejsze? - Chcemy doświadczyć konkretnego zwycięstwa w Jezusowym Krzyżu i stawiając na życie wieczne podczas osobistego spotkania ze Zmartwychwstałym wykrzyknąć za św. Tomaszem: "Pan mój i Bóg mój!" (J 20, 28).
Ostatni dzień nowenny przed Zesłaniem Ducha Świętego (piątek, 6 czerwca) będzie podsumowaniem dotychczasowego etapu i jednocześnie rozpoczęciem kolejnego, ponieważ tego dnia pytanie: Pragniesz więcej? - kierować nas będzie ku działaniu, misji, posłaniu, jakie otrzymał każdy ochrzczony. Postaramy się zobaczyć owoc doświadczenia wspinaczki na Górę Oliwną naszego chrześcijaństwa i w tym uświadomić sobie, że głód nieba, jaki nosimy jest zaproszeniem do świętości.
W sobotę 7 czerwca, w Wigilię Zesłania Ducha Świętego, najpierw na uwielbieniu Boga od godz. 18.00, a później na celebracji liturgii Pentakosty, będziemy trwać na modlitwie wraz z Matką Bożą, Aniołami i Świętymi w "sali na górze" kościoła akademickiego. Będziemy adorować Arkę Przymierza w naszych sercach i przebywając w "Świętym świętych" pragnąć odnaleźć prawdziwego i osobowego Boga. To świętowanie obecności Pana wśród nas zakończymy Eucharystią po północy i pełną radości Agapae - ucztą miłości całego środowiska akademickiego.

***

Czas przygotowania do Zesłania Ducha Świętego - "Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi, który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę" może być dla każdego ochrzczonego czasem odnalezienia prawdy o Bogu i o sobie samym. Duszpasterze i studenci Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego tak właśnie pragną przeżyć ten czas i zapraszają wszystkich, którzy chcą na nowo zaprosić Boga do konkretów swojego życia i potrzebują doświadczyć Jego pełnego mocy działania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Arcydzieła malarstwa wystawione w Rzymie

2025-04-29 21:17

[ TEMATY ]

Rzym

Rok Święty 2025

Fot. Włodzimierz Rędzioch

Rok Święty 2025 jest wielkim wydarzeniem duchowych, ale jego organizatorzy zadbali, by miał również wymiar kulturalny. W Rzymie organizowany jest cykl wystaw zatytułowany „Otwarte niebiosa” – odbyły się już wystawy ikon oraz obrazów Marca Chagalla i Salvadora Dalí.

Natomiast w okresie świąt Wielkanocnych zorganizowano wystawę nawiązujące do tajemnicy Zmartwychwstania Chrystusa - w rzymskim kościele San Marcello al Corso można oglądać dwa arcydzieła malarstwa chrześcijańskiego: „Uczniowie Piotr i Jan biegnący do grobu w poranek Zmartwychwstania” Eugène’a Burnanda oraz „Wieczerza w Emaus” Rembrandta.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Sztangista Grzegorz Kleszcz: Jan Paweł II przyniósł mi uwolnienie

2025-04-30 08:12

[ TEMATY ]

świadectwo

"Któż jak Bóg" YT

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Fanom sportu Grzegorz Kleszcz kojarzy się przede wszystkim jako wybitny sztangista, mistrz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy (2001), trzykrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008). Ale jego życie to również historia wielu zranień z dzieciństwa, afery dopingowej i licznych kontuzji, a wreszcie depresji, zniewoleń i uzależnień, które przyszły po zakończeniu kariery sportowej.

Nadużywałem alkoholu, "leczyłem się" marihuaną. Uciekałem od tej rzeczywistości coraz bardziej, znalazłem się nad krawędzią przepaści. Wychodziłem w lesie na polanę i krzyczałem do nieba, że ja nie chcę pełzać. Ja chcę latać. Boże, co ja mam robić i jak?! - wyznaje sportowiec.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję