Reklama

Głos z Torunia

Perła w cieście

Chcesz, by ludzie cię kochali, szanowali, żyli z tobą w zgodzie? Musisz najpierw pokochać siebie.

Niedziela toruńska 17/2022, str. I

[ TEMATY ]

Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia

Maria Pilińska

Stypendyści dzięki darczyńcom mogą rozwijać się duchowo i intelektualnie

Stypendyści dzięki darczyńcom mogą rozwijać się duchowo i intelektualnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bertrand Russel powiedział: „Człowiek nie może żyć w zgodzie z innymi, dopóki nie nauczy się żyć w zgodzie z samym sobą”. Skoro nawet ty siebie nie kochasz, jak ma pokochać cię drugi człowiek? Nad relacjami miłości pochylili się stypendyści fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia z diecezji toruńskiej i bydgoskiej podczas rekolekcji w malowniczym Gnieźnie. Odbyły się one w dniach 1-3 kwietnia.

To nie jest egoizm

Prowadzący ks. Łukasz Nycz wyróżnił, czym objawia się brak miłości do samego siebie. To nie tylko nieakceptacja wyglądu, ale podważanie własnej wartości, myśli typu „jestem do niczego”, nastawienie jedynie na sprawianie przyjemności innym, a zaniedbanie siebie. Twoje potrzeby też są ważne, twój wypoczynek i dobre samopoczucie. Kiedy ostatnio byłeś sam ze sobą na kawie i ulubionym cieście? Wypisz na kartce, co sprawia ci przyjemność, i zrób to w tym tygodniu. Dbanie o siebie to nie jest egoizm. Podporządkowanie wszystkiego twoim kaprysom tak, ale nie okazywanie sobie miłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W końcu Bóg, stwarzając człowieka, powiedział, że jest bardzo dobry. Skoro Ideał tak twierdzi, to dlaczego masz temu zaprzeczać? Zaakceptuj w sobie słabości i po prostu pracuj nad nimi. Przecież tak właśnie powstaje perła. Do małży dostaje się piasek, zanieczyszczenie, które rani stworzenie mieszkające w muszli. Ono, broniąc się, otacza intruza substancją wapienną. Ty też możesz przeobrazić wady i słabości w cenne umiejętności, doświadczenia, silne cechy charakteru.

Obudzić dobro

Reklama

Gdy popracujesz nad sobą, wtedy będziesz w stanie pokochać innych, a ludzie pokochają ciebie. Wtedy będziesz mógł zarażać innych miłością jak Jezus Zacheusza. Ten karzełek wspiął się na drzewo, by zobaczyć Nauczyciela. Za młodu był zapewne poniżany i wytykany za swój wzrost. Aby zdobyć poważanie, objął stanowisko zwierzchnika celników. Jednak uzyskał jedynie pozorny szacunek. Zawód celnika był znienawidzony, gdyż takowy pobierał podatki, często też oszukiwał. Jezus wybrał właśnie jego dom jako miejsce odpoczynku. Co robi Zacheusz? Rozdaje swój majątek wszystkim, których skrzywdził. Jak niewiele potrzeba, by obudzić dobro. Dać odrobinę miłości.

Jednak najpierw zadbaj o siebie. Włącz ciszę. Tyle teraz szumu, hałasu, muzyki, krzyku, który zagłusza myśli. Tylko w ciszy usłyszysz siebie i to, co wyrzucasz skrzętnie do podświadomości. Czas pochylić się nad sobą, przytulić małe dziecko, które czeka na odrobinę czułości. Otrzyj mu łzy, weź za rękę i porozmawiaj, a zobaczysz, ile kryje się w nim dobra.

2022-04-19 09:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Dariusz Kowalczyk: Janie Pawle II to jest twoje dzieło (rozmowa)

[ TEMATY ]

wywiad

Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia

Dzielo.pl

Ks. Darius Kowalczyk

Ks. Darius Kowalczyk

„Gdy piętrzyły nam się wyzwania, zwracaliśmy się wprost do naszego patrona: Janie Pawle II, to jest twoje dzieło” - mówi przewodniczący Zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” ks. Dariusz Kowalczyk. W rozmowie z KAI opowiada o obchodach XX Dnia Papieskiego oraz tym, kim są obecni stypendyści i absolwenci działającej już od dwudziestu lat organizacji.

Dawid Gospodarek (KAI): Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” stawia w centrum postać św. Jana Pawła II. Czy jest Ksiądz w stanie wskazać jakieś sytuacje, w których mocno odczuwane było wsparcie ze strony polskiego papieża?

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję