Wchodząc do starego kościoła, czujemy nie tylko kadzidła i świece, ale zapach drewna, wiekowych kamieni… Tak samo jest z życiem społecznym i parafialnym – ma woń i koloryt, gdy budowane jest na fundamencie – stwierdza w rozmowie z Niedzielą ks. Antoni Mikrut, poprzedni gospodarz parafii.
Walka o wiarę
600 lat, kilkadziesiąt pokoleń, dziesiątki najazdów, dwa groźne pożary, etap kalwinizmu, emigracja mieszkańców za ocean i wzruszające powroty do domu… Historia miasta i jego ludności zachwyca swoim bogactwem. W sercu wszystkich wydarzeń był kościół – położony w centralnym miejscu, na wzniesieniu, stanowił schronienie duchowe i materialne dla wielu żabnian. Pozwolił zachować to, co najważniejsze – wiarę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Religijność mieszkających tu dzisiaj ludzi uformowana jest przez m.in. wspaniałych powojennych proboszczów. Ksiądz Kazimierz Jarosz, który zostawił tu swój ślad, a także jego następcy dbali o podstawowe, fundamentalne sprawy duszpasterskie. Rozkochanie ludności w słowie Bożym, sakramentach przez prowadzenie ożywionej katechezy. Choć nie było jeszcze nowych, posoborowych form duszpasterskich, księża robili wiele, by dobrze prowadzić wiernych – zaznacza ks. Antoni.
Reklama
Pracujący tu kapłani potwierdzają, że mimo kryzysu autorytetu osób duchownych ten w żabieńskiej parafii jest wciąż zachowany. – To bardzo pomaga w formowaniu duszpasterstwa. Do tego wszyscy jesteśmy skupieni przy jednym kościele, jednej szkole, więc nie ma takiego rozbicia. Większość pracowników w zakładach pracy i gminie dobrze się zna. Przyznaję, że ta jedność ułatwia pracę – podkreśla duchowny. Kapłani kontynuują to, co przodkowie od lat w tym miejscu tworzyli. – Łączy nas taka niewidzialna nić, stróżka trzymająca przeszłość z teraźniejszością. Każde pokolenie to kolejna warstwa. Te narastają jedna na drugą. Doceniamy to i nie chcemy być oderwani od naszej historii – dodaje ks. Antoni.
Duch Święty zapomniany?
Na przestrzeni lat pojawił się jednak moment, w którym zatracał się pierwotny duch wspólnoty. Przez pewien czas to nie Duch Święty, pod którego wezwaniem jest kościół, odbierał cześć w najważniejszy dla parafii dzień w roku, ale św. Anna – druga patronka, chociaż na przestrzeni wieków wszystkie odbudowywane w tym miejscu kościoły posiadały tytuł Ducha Świętego. Swoistym powrotem do korzeni była decyzja o zmianie daty odpustu. – Parafie w Żabnie i Odporyszowie stanowiły unię, zwłaszcza w biedniejszych czasach, w okresie niszczenia kościołów te dwie wspólnoty się łączyły, miały nawet jednego proboszcza. Gdy świątynia w Żabnie została spalona, to centrum religijne było w Odporyszowie. Wtenczas Odporyszów przejął odpust ku czci Ducha Świętego. Nasi parafianie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, zamiast gromadzić się w swojej świątyni, udawali się do sąsiadów – wspomina ks. Antoni. – Powróciliśmy jednak do naszego patrona. Penitencjaria Apostolska postanowiła, że o dacie odpustu decyduje wyłącznie patron parafii lub kościoła. Dlatego tym centralnym świętem jest ponownie uroczystość Zesłania Ducha Świętego – tłumaczy kapłan.
Reklama
Decyzja, podjęta kilkanaście lat temu, wpłynęła na obranie nowych akcentów duszpasterskich w kierunku kultu Osoby Ducha Świętego. Formacja dzieci i młodzieży koncentruje się m.in. na prowadzeniu ich do pogłębienia więzi z Duchem Świętym. W każdy wtorek wierni gromadzą się na nowennie do Ducha Świętego. Powracają dawne pieśni. – Chociaż tradycyjny odpust na św. Annę dalej cieszy się zainteresowaniem, powoli odzyskujemy ten teren dla Ducha Świętego – podkreśla ks. Antoni.
Trzeba dziękować!
Okazją do szczególnego uczczenia patrona będzie Msza św. jubileuszowa. Centralne nabożeństwo związane z obchodami 600-lecia parafii odbędzie się 5 czerwca w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Dziękczynnej Eucharystii przewodniczył będzie ordynariusz tarnowski bp Andrzej Jeż. Tego dnia za dar kapłaństwa podziękują – ks. Zdzisław Podstawa – były proboszcz parafii (1979 – 2007) w 60. rocznicę święceń kapłańskich, ks. Antoni Mikrut w 50. oraz ks. Jacek Pająk – rodak żabnieński – w 45. Po Mszy św. parafianie i goście zaproszeni są do wysłuchania wykładu historycznego o czasach trudnych dla parafii w Gminnym Centrum Kultury w Żabnie, a także do odwiedzenia wystawy pamiątek historycznych oraz ekspozycji multimedialnej.
– Jubileusz pozwala na podjęcie refleksji nad tym, skąd się wywodzimy, ale przede wszystkim to okazja do dziękczynienia Bogu za wiele łask, które przez setki lat spływały na to miejsce. Kilkadziesiąt pokoleń tworzyło tę parafię, na nią pracowało, oddawało serce, siły zdrowie… – mówi proboszcz ks. Jerzy Kawik i dodaje: – To dla nas zobowiązanie, żebyśmy nie zatracili tego, co zostawili nam poprzednicy. Na naszych oczach rosną kolejne pokolenia. Mamy im przekazać to, co dobre. Ukształtować w młodych miłość do miejsca, w którym się rodzą, dorastają i wychowują.
Jak informuje gospodarz parafii, świętowanie wielkiego jubileuszu 600-lecia rozpoczęło się już w styczniu konkursem plastyczno-fotograficzno-literackim dla dzieci i młodzieży. W Wielkim Poście zorganizowano szczególną Drogę Krzyżową ulicami miasta. Nadchodzące prymicje wpiszą się w te szczególne obchody. 12 czerwca 25. rocznicę ślubów zakonnych przeżywać będzie s. Agata Kołek, która przez 9 lat była przełożoną domu zakonnego sióstr służebniczek w Żabnie. Z kolei 31 lipca, w dzień odpustu ku czci św. Anny, Mszy św. przewodniczył będzie pochodzący z parafii bp Wiesław Lechowicz. Na jesień planowane są misje oraz koncert organowy.
Nierozerwalni
600 lat to imponująca liczba. Zatem jaki jest przepis na trwałość i jedność parafii? – Dowartościowywać osoby starsze, doświadczone życiem, które są filarami wspólnoty. Pozwolić im dojść do głosu na uroczystościach, zapraszać na spotkania z dziećmi i młodzieżą, umacniać więź międzypokoleniową. Są też w parafii wspólnoty z bogatym programem swojej działalności. Należy wykorzystać ten potencjał ludzki, pamiętając, że parafia ze swą historią i tradycją, jest wpólnotą najtrwalszą ze wszystkich. Należy zadbać, by była miejscem atrakcyjnych spotkań, takich jak pielgrzymki, wycieczki, pikniki. W zabytkowej świątyni, ze świetną akustyką i dobrym instrumentem organowym organizować koncerty religijne. Nade wszystko troszczyć się o piękno liturgii i poziom słowa, o dobry kontakt duszpasterza z parafianami. To jest szczególne wyzwanie dla nas kapłanów. Należy też podtrzymywać współpracę z władzami samorządowymi i organizacjami społecznymi oraz utrzymywać kontakt z rodakami na emigracji – odpowiada ks. Antoni i zaprasza diecezjan do odwiedzin tego wyjątkowego miejsca na sakralnej mapie Małopolski.