Reklama

Felietony

Oda do nicości

Czy buntując się przeciw tradycyjnym wartościom możemy stworzyć nowy lepszy świat?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy pod koniec czerwca odbył się Glastonbury Festival, zakończony spektakularnym występem Paula McCartneya, przypomniałem sobie, jak przez pół wieku rozwijała się ta największa w świecie zachodnim impreza plenerowa. Festiwal odbył się po raz pierwszy w 1970 r. i od razu zapewnił schronienie hipisom i podróżnikom New Age dzięki miejscowemu rolnikowi – Michaelowi Eavisowi, który zainicjował i ufundował to wydarzenie. Oferował im swoją gościnność, kierując się kwakierskim poczuciem sprawiedliwości społecznej.

Festiwal sięgnął dna pod koniec lat 80. XX wieku, kiedy to został zdominowany przez handlarzy narkotyków i konkurencyjne gangi. Dziś, uładzony i skomercjalizowany, Glastonbury stał się wydarzeniem klasy średniej, które przyciąga ponad 200 tys. osób i jest relacjonowane na żywo przez BBC. Festiwal ten jest postrzegany przez niektórych jako święto kreatywności, a przez innych – jako napad hedonizmu i pobłażania sobie. Znajduje się w centrum rozległej sieci podobnych festiwali i wnosi do gospodarki Wielkiej Brytanii 3 mld euro. Po raz pierwszy w historii kultura masowa stała się kulturą dominującą. Wszyscy jesteśmy – czy nam się to podoba, czy nie – produktami rewolucji pop.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszystko to rodzi interesujące pytania. Jak w takiej kulturze odróżnić dobro od zła? Czy istnieją jakieś kryteria oceny, czy to tylko kwestia tego, co najlepiej się sprzedaje? Czy zachowujemy fundament etyki, czy też wszystko pozostawiamy indywidualnemu wyborowi?

My, którzy wychowaliśmy się w latach 60. i 70. XX wieku, pamiętamy, jak ważna wydawała nam się nowa kultura młodzieżowa. Wierzyliśmy, że buntując się przeciwko tradycyjnym wartościom, możemy stworzyć nowy świat pokoju i miłości po zmarnowanych dziesięcioleciach wojen, wyzysku i paternalizmu. Muzyka była w tym kluczowa i szukaliśmy oznak, że ta nasza jest tak dobra jak muzyka naszych rodziców; porównywaliśmy piosenki The Beatles z pieśniami Schuberta i nadawaliśmy wysoki status literacki Bobowi Dylanowi czy Leonardowi Cohenowi.

Reklama

Gdy spojrzymy dziś wstecz, możemy dostrzec, jacy byliśmy naiwni. Kultura młodzieżowa była tak samo nastawiona na marketing i zysk jak wszystko inne. Komercyjny establishment szybko znalazł sposoby, by uczynić ją szanowaną, tak jak zrobił to z punkiem, rapem, metalem, hip-hopem, R&B, indie, techno, grime i innymi formami muzycznymi. Chociaż wiele z nich było dobrych i podnoszących na duchu, to równie wiele było bezwartościowych. Pretensjonalne wypowiedzi zarozumiałych gwiazd rocka często brzmią dziś jak arogancki nonsens.

W brytyjskiej ankiecie w 2001 r. hit Johna Lennona Imagine został uznany za „najwspanialszą piosenkę wszech czasów”, mimo że artysta wychwalał w nim ideę „braku majątku”, podczas gdy sam mieszkał w drogiej rezydencji... Śpiewał: „Wyobraź sobie, że nie ma raju/ To łatwe, jeśli się postarasz/ Pod nami nie ma piekła/ Nad nami tylko niebo/ Wyobraź sobie, że nie ma państw/ To nie jest trudne do osiągnięcia/ Nie ma za co zabijać ani poświęcać życia/ I nie ma też religii”. Piosenka z dość nudną melodią została oceniona przez recenzenta Scotta Wilsona jako „hymn do nihilizmu” i „pean do nicości”. Czy w jakiś sposób wyrażała ideały i aspiracje współczesnego społeczeństwa? A może fani Lennona nigdy tak naprawdę nie zastanawiali się nad tym, co chciał zaoferować serią tych bezsensownych wyobrażeń?

To pytanie może pozostać otwarte. Na razie powinniśmy doceniać kulturę masową, która pomaga nam żyć pełnią życia, a także nauczyć tego samego nasze dzieci, które zmagają się z superrzeczywistością mediów społecznościowych.

Obecnie 85-letni Michael Eavis przyznaje się do poczucia „zagubionego kierunku” i prawdopodobnie ma zastrzeżenia co do tego, jak zakończyła się tegoroczna edycja festiwalu z Gretą Thunberg, która narzekała na zmiany klimatyczne, podczas gdy inni bronili prawa do aborcji.

2022-07-05 12:18

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kogo słucha Kościół w Europie

Kościół w Polsce na razie jest daleki od kryzysów, które dotknęły Kościół w innych, tradycyjnie katolickich krajach.

Delegacje kościelne na europejskim zgromadzeniu kontynentalnym w Pradze miały za zadanie przygotować „priorytety, powtarzające się tematy i wezwania do działania” na październikowy synod w Rzymie w świetle synodalności – głównej koncepcji promowanej przez papieża Franciszka

CZYTAJ DALEJ

Włoski „łowca” pedofilów ks. Fortunato Di Noto: musimy bardziej chronić dzieci

2024-05-05 15:35

[ TEMATY ]

Ks. Di Noto

Włodzimierz Redzioch

Ks. Fortunato Di Noto

Ks. Fortunato Di Noto

Pedopornografia staje się coraz powszechniejszym przestępstwem w internecie, do tego dochodzą nadużycia związane z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji. W rozmowie z włoską agencją SIR wskazuje na to ks. Fortunato Di Noto. Jest on inicjatorem Dnia Dzieci Ofiar Przemocy, Wykorzystywania i Obojętności, który przypada w pierwszą niedzielę maja. W tym roku obchodzony jest już po raz dwudziesty ósmy i przekroczył granice Włoch, docierając m.in. do Polski, Francji i Watykanu.

Obojętność unicestwia dzieciństwo

CZYTAJ DALEJ

Kard. Goh: wizyta papieża w Singapurze ma być "duchowym doświadczeniem"

2024-05-06 10:36

[ TEMATY ]

papież Franciszek

kard. Goh

Wikipedia

Singapur. Widok z Marina Bay

Singapur. Widok z Marina Bay

Katolicka wspólnota w Singapurze z niecierpliwością i nadzieją oczekuje wizyty papieża Franciszka w dniach 11-13 września. Obecność głowy Kościoła powinna być przede wszystkim doświadczeniem duchowym, cytuje watykański serwis misyjny Fides arcybiskupa Singapuru, kardynała Williama Goha.

W niedawnym liście kard. Goh wezwał wiernych do wspólnego przygotowania się na przyjazd papieża i żarliwej modlitwy o jego zdrowie i bezpieczeństwo. "Jako wspólnota módlmy się za Ojca Świętego i prośmy Pana, aby ta wizyta była znacząca i pełna łaski" - napisał purpurat. Kard. Goh ma nadzieję, że wizyta papieża Franciszka będzie bodźcem do odnowienia "gorliwości w wierze i że zainspiruje misję i duchowe nawrócenie wśród wspólnot katolickich w Singapurze".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję