Reklama

Niedziela w Warszawie

Sierpień z rodziną honoracką

Przedsmak nieba

Uśmiechnięte, radosne i otwarte, dobrze orientujące się w najnowszych zdobyczach techniki, a jednocześnie wyciszone i rozmodlone, będące z ludźmi pracy i dla ludzi pracy. Takie są właśnie siostry honoratki.

Niedziela warszawska 32/2022, str. VI-VII

[ TEMATY ]

siostry honoratki

Archiwum Sióstr Honoratek

W czasach PRL-u honoratki prowadziły m.in. kursy kulinarne dla kobiet

W czasach PRL-u honoratki prowadziły m.in. kursy kulinarne dla kobiet

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małe Siostry Niepokalanego Serca Maryi są jednym z bezhabitowych zgromadzeń zakonnych powstałych z inicjatywy bł. o. Honorata Koźmińskiego. Powołanie do świętości honoratki realizują na drodze ukrytego życia zakonnego, bez żadnych oznak zewnętrznych. Naśladują Jezusa i Maryję oraz pierwszych uczniów Pańskich.

Duchowość zgromadzenia opiera się przede wszystkim na filarze franciszkańskim. Ale podstawowym wymiarem jest chrystocentryzm – rozważanie misterium wcielenia Chrystusa, czyli Dzieciątko Jezus i tajemnica Eucharystii. – To główne filary naszej adoracji, modlitwy i zapatrzenia się w naszego Mistrza. A w duchowości pracy wpatrujemy się również w Świętą Rodzinę z Nazaretu i Niepokalane Serce Maryi – opowiada Niedzieli s. Bogumiła Czemko i dodaje, że Maryja jest główną patronką zgromadzenia, która prowadzi siostry do Jezusa – Oblubieńca. Drugorzędną patronką jest św. Elżbieta Węgierska, która jest wzorem dla sióstr w swojej posłudze ubogim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Modlitwa i praca

Posługa ubogim – materialnie i duchowo – jest rysem charakterystycznym działalności sióstr honoratek. Celem apostolskim zgromadzenia jest usilna praca nad podtrzymaniem wiary i rozwoju życia chrześcijańskiego w społeczeństwie, szczególnie w środowiskach robotniczych. Siostry posługują się środkami najbardziej właściwymi, według wskazań Kościoła, aby przyczynić się do uświęcenia świata.

Podejmowanie zadań apostolskich i spełnianie posług miłości w domach zakonnych honoratki łączą z życiem wewnętrznym, modlitwą i kontemplacją. Właśnie łączenie modlitwy z pracą jest cechą szczególną zgromadzenia. – Chcemy czynić to w taki sposób, aby nie zastępować jednego drugim, ale umiejętnie trwać i na modlitwie, i przy pracy tak, żeby te dwa elementy nieustannie przenikały się w naszym życiu – wyjaśnia s. Bogumiła.

Dlatego honoratki podejmują pracę fizyczną, jak i umysłową w różnego typu zakładach przemysłowych. Posługują jako katechetki, nauczycielki, przekazują zasady wiary również ludziom dorosłym. Pielęgnują chorych w szpitalach i domach prywatnych, również ludzi starszych w domach opieki. Opiekują się także małymi dziećmi w przedszkolach. Pracują w instytucjach szkoleniowych i wychowawczych w różnym charakterze. Poprzez dzieci i młodzież honoratki docierają także do rodziców i uwrażliwiają ich na konieczność łączenia z Jezusem życia rodzinnego.

Reklama

Spotkanie z żywym Bogiem

W trosce o religijną formację dziewcząt siostry organizują dni skupienia oraz rekolekcje. Włączają się także w działalność KSM-u, Ruchu Światło-Życie czy animację innych grup młodzieżowych.

– Droga życia zakonnego jest dla mnie nieustannym odkrywaniem osoby Jezusa, szczególną przygodą rozwojową i początkiem nieba już tu, na ziemi – podkreśla s. Natalia Kukla, odpowiedzialna w zgromadzeniu za duszpasterstwo powołań.

Sama swoje powołanie odkryła właśnie dzięki siostrom honoratkom, które posługiwały w jej rodzinnym Będzinie. To one zaproponowały jej współpracę w scholii parafialnej, a po pewnym czasie zaprosiły na rekolekcje. To był przełom.

– Tam tak naprawdę poznałam Pana Jezusa, bo wcześniej moja wiara była bardziej oparta na tradycji i chodzeniu co niedzielę do kościoła. Na rekolekcjach zrozumiałam, że w ogóle z Bogiem można rozmawiać i rzeczywiście nikt tak jak On mnie nie zna – wspomina s. Natalia i dodaje, że powołanie nie przyszło w jednym momencie, ale przez jakiś czas w niej powoli rodziło się i dojrzewało. – To nie było jakieś mocne doświadczenie, że przyszedł Pan Jezus i powiedział: „Idziesz do sióstr honoratek, powołuje cię”. Bardziej były to subtelne, małe znaki, ale też pragnienie mojego serca – opowiada s. Natalia.

Przez pewien czas zastanawiała się, na ile to jest jej pragnienie, a na ile pragnienie Pana Jezusa. Później wiedziała już, że Jezus zaprosił ją do oblubieńczej relacji z Nim. Ale – jak zaznacza – to był proces. – Ostateczną decyzję podjęłam w klasie maturalnej, ryzykując i idąc za tym, co podpowiadało mi serce – dodaje.

Reklama

Duchowość na dzisiejsze czasy

Świadectwo sióstr zadecydowało również o wyborze drogi życia zakonnego przez s. Bogumiłę. Istotnych w podjęciu decyzji było kilka cech sióstr. – Zawsze był dostęp do domu sióstr, do ich bliskości. To mnie bardzo pociągało – wspomina. Ale decydującą okazało się jeszcze coś innego. – Tym, co mnie urzekło najbardziej, to ukrycie. Świadomość tego, że nikt nie musi wiedzieć, kim jestem. Mam być świadkiem, przy którym wszyscy będą się dobrze czuli, który będzie wskazywał na Kogoś, kto jest moim Mistrzem. To mnie najbardziej pociągało i do dzisiaj dalej pociąga – mówi s. Bogumiła.

A pociągać w duchowości honorackiej może także jej niezwykła aktualność. Bł. Honoratowi bardzo zależało na apostolstwie środowiskowym. Chodziło mu o to, że każdy chrześcijanin z samego faktu powołania chrześcijańskiego ma być tak wyrazistym świadkiem Chrystusa, że całe jego środowisko rodzinne, zawodowe, szkolne zaraża dobrem i Bożą miłością. Staje się kimś, kto zwraca uwagę przez sam fakt swojego bycia. Przez swoje świadectwo funkcjonowania, bez nachalnego nakłaniania do modlitwy czy chodzenia do kościoła.

– Ojciec Honorat nawet nie stawiał akcentu na przepowiadanie, ale na twórcze bycie świadkiem poprzez zwykłą pracę, posługę miłości, najprostsze czynności domowe – uśmiech, proste gesty, przez wierność pracy czy dyscyplinę, której w normalnym życiu też musimy przestrzegać. To uważał za podstawę apostolstwa, a dopiero potem jakąkolwiek katechezę słowem – podkreśla s. Bogumiła.

Autentyczność i prostota

To sprawiło, że zgromadzenie, które powstało pod koniec XIX wieku w Warszawie, gdy na ziemiach polskich mocno rozwijał się przemysł, a rewolucja przemysłowa nabierała dużego rozpędu, przetrwało i owocnie apostołowało w niezwykle trudnych czasach. Bł. Honorat dostrzegł, że robotnice fabryczne, których wówczas przybywało, nie miały opieki duchowej. Z tym problemem zwrócił się do 27-letniej Anieli Godeckiej, nowicjuszki ukrytego, bezhabitowego zgromadzenia sióstr sercanek, nauczycielki, z prośbą, żeby zajęła się robotnicami. O. Koźmiński miał wizję stworzenia zgromadzenia zakonnego, które będzie otaczało opieką te kobiety. Tak się stało 4 października 1888 r. Aniela Godecka stała się pierwszą nowicjuszką nowego zgromadzenia, a 7 października pierwszych 15 sióstr stworzyło zawiązek zgromadzenia.

Reklama

Dzisiaj liczy ono ponad 240 członkiń. Honoratki pracują m.in. w Warszawie, Markach, Nowym Mieście nad Pilicą czy Żyrardowie, a także na Litwie, Łotwie, Ukrainie, w Niemczech, Rosji i we Włoszech przybliżając ludziom Jezusa w ich codzienności.

– Wszyscy, a zwłaszcza młodzi, są dzisiaj bardzo wrażliwi na autentyczność. Myślę, że tego właśnie potrzebujemy – prostego języka, nie jakiegoś nie z tego świata, ale codziennego i zrozumiałego. Przez prostotę łatwiej nam dostrzec obecnego przy nas Boga – zaznacza s. Natalia.

2022-08-03 09:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: każdemu została powierzona sprawa odpowiedzialnego świadectwa

– Przychodzimy do matki, żeby przypomnieć sobie i innym o owej odwadze bycia świętymi – powiedział abp Wacław Depo w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie. Metropolita częstochowski przewodniczył Mszy św. z okazji 160. rocznicy urodzin Czcigodnej Sługi Bożej m. Anieli Róży Godeckiej, założycielki zgromadzenia sióstr honoratek, i 130. rocznicy przybycia sióstr do Częstochowy.

Eucharystię koncelebrowali ks. Andrzej Sobota – proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i ks. Mariusz Trojanowski – sekretarz abp. Wacława Depo.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję