Reklama

Niedziela Sandomierska

Zakończenie wakacji na wesoło

Kolejny rok z rzędu zorganizowaliśmy zabawę, by radośnie, ciekawie i aktywnie pożegnać wakacje – powiedział Sławomir Partyka, jeden z organizatorów pikniku.

Niedziela sandomierska 37/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

koniec wakacji

Ks. Wojciech Kania

Chętnie zakłuwaliśmy też w dyby – mówi Szymon Okrutny z Agencji „Sarmata”

Chętnie zakłuwaliśmy też w dyby – mówi Szymon Okrutny z Agencji „Sarmata”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydarzenie zostało zorganizowane na placu przy bloku na ul. Kopernika. Sami organizatorzy nie potrafią określić, który to już raz odbywa się takie radosne pożegnanie wakacji. – Staraliśmy się policzyć, który to już piknik, ale nie udało się; być może jubileuszowy, a my o tym nie wiemy. Nie jesteśmy pewni, które to wydarzenie, ale za to pewni, że dzieci i młodzież z pewnością się nie nudziły, bo atrakcji było dużo – powiedział Sławomir Partyka ze Stowarzyszenia Plus i Agencji Eventów Historycznych „Sarmata”.

– Największą popularnością wśród dzieci cieszyło się strzelanie z łuku do baloników o tytuł Robin Hooda, czyli mistrza nad mistrzami. Wygrywał ten, kto ustrzelił najwięcej balonów, których na szczęście był spory zapas – powiedział Szymon Okrutny z Agencji Eventów Historycznych „Sarmata”. – Zapraszaliśmy też do ubierania w zbroję magnetycznego rycerza, pojedynku na bezpieczne, piankowe miecze, a także do humanitarnego łowienia w dworskim stawie rybek... drewnianych. A jeśli trafił się ktoś, kto miał nieczyste sumienie, chętnie zakłuwaliśmy go w dyby. Mówiąc nieco poważniej, przez nasze zabawy staramy się edukować nie tylko dzieci, ale również rodziców, pokazujemy bowiem, że najmłodsi, ale i młodzież mogą się świetnie bawić bez komputerów i smartfonów. Wystarczy trochę pomysłowości, trochę czasu, kij, sznurek i jest świetna zabawa. historia jest nasza pasją, zatem w każdej proponowanej zabawie staramy się przemycać coś na temat przeszłości Polski i naszego miasta – dodał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zainteresowaniem cieszyło się również stoisko, na którym były przeprowadzane eksperymenty chemiczne. – Tarnobrzeskie Wodociągi zawsze i bardzo chętnie wychodzą naprzeciw młodym mieszkańcom naszego miasta, dlatego staramy się przybliżyć im proces uzdatniania wody, by wiedzieli, jaką drogę musi woda pokonać, jakim procesom musi być poddana, zanim popłynie z kranu – powiedziała Marta Bystroń, chemik, mikrobiolog z laboratorium Tarnobrzeskich Wodociągów. – Przygotowane przez nas doświadczenia, niektóre dość widowiskowe, miały dzieciom i młodzieży pokazać naszą pracę. Nie brakowało zatem różnych kolorowych odczynników, które mieszaliśmy, wywołując wybuchy, tworzyliśmy pianę, wszystko po to, by zaciekawić młodego widza, ale byliśmy przygotowani również na spotkanie z młodzieżą licealną, która również chętnie odwiedzała nasze stoisko. Padały czasem bardzo dociekliwe i nawet trudne pytania z zakresu chemii, więc musieliśmy być dobrze przygotowani – dodała.

Reklama

Zdaniem uczestników, zabawa była wspaniała. – Cieszę się, że mogłam kolejny raz uczestniczyć w takim fajnym pikniku. Wakacje się kończą i do szkoły średnio chce się iść, ale przynajmniej pożegnaliśmy je na wesoło, nie przed komputerem czy telewizorem, tylko na świeżym powietrzu – podkreśliła Kasia, jedna z uczestniczek wydarzenia.

Piknik na pożegnanie lata został zorganizowany przez Stowarzyszenie ESTEKA, Agencję Eventów Historycznych „Sarmata”, Klub „Fitneska” oraz Tarnobrzeskie Wodociągi. Finansowo wydarzenie zostało wsparte przez Urząd Miasta Tarnobrzega, Tarnobrzeską Spółdzielnię Mieszkaniową, Spółdzielnię Mieszkaniową „Siarkowiec”, Tarnobrzeskie Wodociągi oraz Pralnię Chemiczną przy ul. Kopernika.

2022-09-06 12:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję