Reklama

Kultura

Droga łącząca ludzi

Wyraz „droga” jest nie tylko nazwą elementu świata fizycznego, ale także symbolem związanym z kulturą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcę dzisiaj napisać o drodze najpierw jako ważnej sprawie dla wspólnot ludzkich, widzianej przez pryzmat języka polskiego i naszej kultury. Słownictwo związane z drogą fizyczną jest w polszczyźnie dosyć liczne, np. „droga”, „dróżka”, „szosa”, „trasa”, „eska”, „szlak”. Ale jeszcze częstsze są wyrazy czy ich połączenia oznaczające drogę metaforyczną. Popularny wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego zawiera piękną, jakże czułą frazę: Ile razem dróg przebytych, ile ścieżek przedeptanych! Znany wokalista Marek Grechuta wyśpiewał to zdanie jako cudowną pochwałę wierności małżeńskiej, bo przecież mąż i żona idą ciągle wspólną drogą. Popularny dawniej modlitewnik nosił tytuł Droga do nieba, z kolei filozof twierdzi, że „drogą do wolności jest prawda”.

Reklama

Wyraz „droga” jest z pewnością w historii całej ludzkości znakiem nie tylko językowym, nazwą ważnego elementu świata fizycznego, ale także wielkim symbolem związanym z kulturą. Droga konkretna, fizyczny trakt, odpowiednio przetarty szlak, po którym można się poruszać, aby dojść, dojechać, dotrzeć do drugiego człowieka, stały się podstawą do powstania licznych znaczeń głębszych, wyrażających rzeczywistość duchową człowieka i wspólnot, właśnie znaczeń metaforycznych. W kulturze Zachodu wśród licznych określeń człowieka spotykamy takie, że człowiek to homo viator, czyli człowiek wędrujący, pielgrzymujący, nieustannie poruszający się po drogach życia. Całe życie człowieka jest przecież wielką drogą – i fizyczną, i duchową. Chrześcijanin musi się karmić ciałem Chrystusa i Jego słowem, aby „nie ustać w drodze do nieba”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Słowo „droga” pochodzi w języku polskim od prasłowiańskiej formy „drzeć”, czyli „przedzierać coś, oczyszczać teren, aby łatwiej można było iść po gruncie”. W odległych czasach Polacy nie mieli dróg specjalnie utwardzonych jak np. w starożytnym Imperium Rzymskim, ale główne szlaki handlowe były dosłownie wydarte puszczy. Jeśli były pola (jak mówili dawniej Polacy: „polany”), to droga przez nie była łatwiejsza, trzeba było ją tylko wyznaczyć. Nazwa takiej drogi przez pola i lasy to w starej polszczyźnie „pąć”. Mamy w dzisiejszym języku polskim ślad tego znaczenia w wyrazie „pątnik”. Dawniej był to „każdy człowiek podróżujący pieszo drogą”, obecnie jest to „osoba idąca pieszo na pielgrzymkę do miejsca świętego”. W dzisiejszym zasobie polszczyzny znajdujemy wiele wyrazów określających różne rodzaje dróg, np. „polna droga”, „droga brukowana”, „droga asfaltowa”, „szosa”, „ścieżka”, „trasa szybkiego ruchu”, „szlak”, „tor”, „ulica”, „jezdnia”, „dukt”, „chodnik”, „obwodnica”, „trakt”, „tunel”, „arteria”, „autostrada”, „ścieżyna”, „droga dla pieszych”, „droga rowerowa”. Słownictwo to świadczy o tym, jak człowiek współczesny rozwinął komunikację i jak fizyczne drogi są ważne. Bardzo interesujący jest „gościniec” – to wyraz zanikający, piękna jest jego etymologia: „droga, którą przybywają goście”.

Często używane w języku polskim słowo „podróż” pochodzi od podstawy słowotwórczej „po drodze” i oznacza przemieszczanie, poruszanie się człowieka w przestrzeni z wykorzystaniem drogi. Każda podróż jest antropocentryczna, czyli „człowiecza”; to człowiek ją odbywa fizycznie oraz duchowo ją przeżywa, idąc, jadąc, płynąc, lecąc, a główne jej elementy znaczeniowe to pokonywanie przestrzeni. Człowiek podróżujący to „podróżny”, zaś osoba, która zwiedza świat, to „podróżnik”. W dawnych wiekach, kiedy ludzie byli w drodze przez wiele dni, niekiedy tygodni, a odległości pokonywano pieszo lub konno (także z wykorzystaniem innych zwierząt), podróżowanie było bardzo męczące i wymagało ogromnego wysiłku fizycznego, siły woli, odporności emocjonalnej i hartu ducha. Podróżujący wzywali zatem często opieki Najświętszej Maryi Panny i św. Krzysztofa, najlepszych opiekunów podróżujących. Będący w drodze byli często „zdrożeni”, czyli bardzo zmęczeni. Zdrożone były też konie. Zatrzymywano się zatem w „zajazdach”, „gospodach”, „oberżach” czy przydrożnych „karczmach”, aby odpocząć i nakarmić konie.

Kazimierz Ożóg profesor nauk humanistycznych, pracuje na Uniwersytecie Rzeszowskim, jest współautorem emitowanego w TVP3 Rzeszów programu Moda na język polski.

2022-09-13 14:04

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez przesady

Poprawna wymowa samogłosek nosowych jest znakiem naszej elegancji fonetycznej.

W polszczyźnie potocznej znajdujemy ciekawe określenie na osobę, która przesadnie dba o język, a szczególnie o artykulację głosek – taka osoba nazywana jest „ą ę”. Obserwacja jest celna, przesadna artykulacja razi. Częste uchybienia zdarzają się w artykulacji samogłosek nosowych – właśnie „ą” i „ę”. Te dwie samogłoski, biorąc pod uwagę grupę języków słowiańskich, zachowały się tylko w polszczyźnie. Język polski jest tu archaicznym wyjątkiem. W tym felietonie podam kilka reguł poprawnościowych odnoszących się do samogłosek nosowych.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam, byłam u Pana Jezusa i widziałam wszystko...

[ TEMATY ]

świadectwo

stock.adobe.com

Straszny wypadek samochodowy, śpiączka i po miesiącu rozpoczęcie procedury odłączania od aparatury podtrzymującej życie. To początek historii nawrócenia kobiety, która interesowała się czarną magią, wróżbiarstwem, wywoływała duchy, zażywała narkotyki i nadużywała alkoholu. Kobiety, która jedną nogą przekroczyła granicę śmierci i zobaczyła, co jest po drugiej stronie...

Kobiety, która lekarzowi z oddziału intensywnej terapii powiedziała, gdzie chowa wódkę z sokiem pomarańczowym w pokoju socjalnym, ponieważ widziała to spod sufitu, leżąc w śpiączce na OIOM-ie. Jakim cudem? Poznajcie historię Irminy Sosnkowskiej z Poznania.
CZYTAJ DALEJ

Wejdź na drogę do świętości!

2025-11-01 17:35

Magdalena Lewandowska

Abp Kupny modlił się za zmarłych na cmentarzu parafii Niepokalanego Serca NMP w Siechnicach.

Abp Kupny modlił się za zmarłych na cmentarzu parafii Niepokalanego Serca NMP w Siechnicach.

– Świętość jest dla każdego z nas – przekonuje abp Józef Kupny.

W uroczystość Wszystkich Świętych abp Józef Kupny przewodniczył Eucharystii i poprowadził różaniec w intencji zmarłych na cmentarzu parafii Niepokalanego Serca NMP w Siechnicach. – Wspominamy w dniu dzisiejszym wszystkich świętych, nie tylko kanonizowanych, ale wszystkich zbawionych. Nie tylko tych, których życiorysy są nam dobrze znane, ale także tych bezimiennych, o których nic nie wiemy, a którzy cieszą się życiem wiecznym – tłumaczył metropolita wrocławski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję