Kobiety modlące się na różańcu spotykają się w pierwsze soboty miesiąca. W zapowiedzi inauguracji wydarzenia organizatorki napisały m.in.: „2 kwietnia w Bazylice Bożego Ciała (ul. Bożego Ciała 26) o godz. 8.00 odbędzie się Kobiecy Różaniec wynagradzający za grzechy, a szczególnie grzech aborcji. (...) Kobiety Krakowa odpowiadają na wezwanie Maryi z Fatimy. Idąc za przykładem naszych przodków, świętych polskich kobiet, patriotek, które umiały paść na kolana i błagać Boga o przebaczenie grzechów i błogosławieństwo dla siebie, dla rodzin, naszej Ojczyzny i całego świata, podejmujemy nabożeństwo wynagradzające Pierwszych Sobót”. Zapowiedź kończyła się apelem: „Zapraszamy wszystkie kobiety. Czas zawalczyć ze złym. Wpatrzone w Maryję jesteśmy silne jak nigdy. Przybywajcie! Ave Maryja!!!”.
Oddolna inicjatywa
Proboszcz parafii Bożego Ciała ks. Przemysław Soboń, kanonik regularny laterański, podkreśla, że Kobiecy Różaniec to inicjatywa oddolna: – Organizatorki, które w spotkaniach ze mną reprezentują panie Beata Popławska-Walusiak i Barbara Nowak, zdecydowały się odpowiedzieć na apel płynący z Fatimy, gdzie Matka Boża wzywała do odmawiania Różańca i praktykowania nabożeństwa pierwszych sobót. Ale jest to też realizacja wezwania z Gietrzwałdu. Tam Maryja, gdy objawiała się dziewczynkom, apelowała do Polaków, abyśmy odmawiali Różaniec.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ksiądz Soboń podkreśla, że Kobiecy Różaniec ma błogosławieństwo metropolity krakowskiego. – Gdy dziękowałam za pozytywną odpowiedź na naszą prośbę, abp Marek Jędraszewski stwierdził, że nie mogło być inaczej – opowiada Barbara Nowak. Pani kurator dodaje, że o inicjatywie dowiedziała się od Beaty Popławskiej-Walusiak i Joanny Szarek. Przyznaje, że chętnie dołączyła do wydarzenia, w ramach którego kobiety spotykają się w sobotni poranek w bazylice Bożego Ciała. Ksiądz Soboń informuje, że nabożeństwo rozpoczyna się Mszą św. Następnie jest adoracja Najświętszego Sakramentu, po czym kobiety procesyjnie udają się w przestrzeń miasta. – Idąc na pl. Wolnica, odmawiamy Różaniec – opowiada p. Barbara i dodaje: – Któraś z pań niesie krzyż, inna figurkę Matki Bożej Fatimskiej. Idziemy razem, czujemy się wspólnotą i wierzymy, że ta nasza ekspiacja ma sens. Dla nas to ważne i takie wzmacniające, duchowe wydarzenie. Na placu mijamy się z ludźmi, którzy reagują różnie. Ktoś okazuje zdziwienie, zainteresowanie, robi zdjęcia, a ktoś inny do nas dołącza.
Cenna aktywność
Od pierwszej soboty października droga procesji się wydłużyła. Z bazyliki Bożego Ciała kobiety przeszły do sanktuarium św. Józefa w Podgórzu. To sprawia, że więcej osób w przestrzeni publicznej miasta dowie się o cyklicznej inicjatywie kobiet. – Bardzo nam zależy na patronacie św. Józefa, który przecież był ziemskim opiekunem Maryi i Pana Jezusa. Jego wstawiennictwo jest dla nas bardzo cenne – wyjaśnia p. Barbara.
– Czy można uznać tę inicjatywę za formę odpowiedzi na czarne protesty kobiet? – pytam panią kurator. – Postrzegam te czarne marsze jako coś bardzo złego, jako uwłaczającą godności kobiet emanację wrzaskliwego chaosu. W ramach Kobiecego Różańca przepraszamy Matkę Bożą także za obrażanie Jej wizerunku, za to, co się na tamtych marszach działo, za bluźnierstwa, za promowanie aborcji. Mamy nadzieję, że te kobiety zrozumieją swe błędy, że się nawrócą. Chciałabym jednak podkreślić, że nie jesteśmy przeciwko nim. Czujemy się odpowiedzialne za nie i za wszystkie osoby, które się pogubiły w naszym współczesnym świecie. Pragniemy im wybłagać u Maryi łaskę nawrócenia. Wierzę, że jeśli „uczepimy się” Różańca, to Matka Boża pomoże nam wyjść z naszych kłopotów, uwolnić się od słabości, uchroni nas przed błędami.
Reklama
Ksiądz Soboń zwraca także uwagę na realizowaną w przestrzeni internetowej inicjatywę Siła Kobiet. – Uczestniczki Kobiecego Różańca publikują swe zdjęcia z różańcem w dłoni. Może martwimy się tym, że ludzie dokonują apostazji, ale warto dostrzec tych, którzy nie tylko pozostają w Kościele, ale też wykazują się aktywnością. Wzrasta świadomość tego, jak ważną częścią życia jest wyznawanie wiary i przynależność do wspólnoty.
Rosnąca świadomość
Z obserwacji proboszcza parafii Bożego Ciała wynika, że przybywa uczestniczek Kobiecego Różańca: – Pojawiają się nowe twarze, także osób spoza Krakowa, kilka razy była z nami np. Polka, która mieszka w Islandii. Są uczestniczki zarówno starsze, jak i młodsze, dziewczęta, młode mamy. Czasem idą z nimi mąż czy narzeczony.
Kapłan zauważa, że to coraz liczniejsza grupa praktykująca pierwsze soboty miesiąca w tej wspólnocie. Podkreśla rosnącą świadomość kobiet, które rozumieją, jak ważne miejsce ma w Kościele wynagradzanie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi za nasze grzechy.
Z kolei pani kurator stwierdza, że kobiet jest zdecydowanie mniej w porównaniu z Wojownikami Maryi, a inicjatywa nie jest aż tak rozpowszechniona, jednak wierzy, że to się zmieni. Tak jak ks. Soboń podkreśla, że w trakcie pierwszosobotnich nabożeństw co miesiąc przybywa kobiet modlących się na różańcu. Opowiada o dziewczynie nawróconej z islamu czy o rodzinie, która przyjechała z Włoch i uczestniczyła w nabożeństwie. Zauważa: – My właściwie dopiero startujemy. Z tego, co słyszałam, powstały też grupy Kobiecego Różańca w Warszawie i Gnieźnie. Można powiedzieć, że jesteśmy w powijakach, ale bardzo chcemy, tak jak Wojownicy Maryi, wynagradzać Matce Bożej zniewagi, bluźnierstwa, grzechy aborcji.
Apel
Kobiety przygotowują apel zachęcający do dołączenia do nich. Zapewne opublikują go na profilu Kobiecego Różańca na Facebooku. Do zainteresowania wspólną modlitwą zachęca także małopolska kurator oświaty, która przypomina, że jeżeli jesteśmy osobami wierzącymi, to powinniśmy dawać świadectwo wiary i miłości bliźniego. – Zachęcam wszystkie kobiety, które są katoliczkami, które kochają Boga i ojczyznę, aby dołączyły do Kobiecego Różańca – apeluje Barbara Nowak i przekonuje: – Razem stworzymy wspólnotę, która pokona zło widoczne w naszym życiu społecznym. Z miłości do życia, do drugiego człowieka zjednoczmy się w modlitwie przepraszającej Matkę Bożą za popełniane grzechy i prośmy o łaski dla Polski, dla Kościoła, dla naszych rodzin, dla kobiet. Także dla tych Polaków, którzy odeszli od Boga.