Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Bo byłem chory...

O 24-godzinnym dyżurze i błogosławionej pielęgniarce – Hannie Chrzanowskiej mówi kapelan Szpitala Miejskiego w Sosnowcu ks. Łukasz Lisowski.

Niedziela sosnowiecka 43/2022, str. IV

[ TEMATY ]

służba zdrowia

Archiwmu własne

Kapelan podczas posługi w czasie pandemii

Kapelan podczas posługi w czasie pandemii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

ZT: Na czym polega praca kapelana w szpitalu?

Ks. Łukasz Lisowski: Nie powiedziałbym, że to praca, raczej posługa, służba. Kapelan to osoba usługująca, posłana, by towarzyszyć chorym i w nich widzieć Jezusa zbolałego, często leżącego na ołtarzu, którym w tym wymiarze jest szpitalne łóżko. Oczywiście głównym zadaniem jest przygotowanie pacjentów do przyjęcia sakramentów. No i w konsekwencji sprawowanie posługi jednoczącej człowieka z Bogiem przez ich udzielenie. Staram się towarzyszyć chorym przez cały okres pobytu w szpitalu. Jestem dostępny przez 24 godziny na dobę, jeżeli nie w szpitalu, to pod telefonem. Często towarzyszę osobom w oczekiwaniu na wyniki badań i decyzje lekarskie, które bywają trudne do przyjęcia. Jest tak, gdy pada diagnoza, która ma na imię rak lub w przypadku, gdy nie da się już nic zrobić, by uratować kończynę i trzeba ją amputować. Posługa kapelana w szpitalu związana jest ze świadectwem wiary oraz umiejętnością rozwiązywania różnych zawiłości życiowych i brakiem lęku przed rozmową oraz kontaktem z pacjentem. Oczywiście, oprócz odwiedzin na oddziałach sprawuję Mszę św. i sakrament pokuty i pojednania, czy też sakrament chorych, a także nabożeństwa okolicznościowe, by wszystkim chorym i pracownikom szpitala umożliwić jak najlepsze warunki rozwoju duchowego. Warto przypomnieć, że biskup posyłając mnie do szpitala powiedział: „Pamiętaj, że masz troszczyć się o chorych, ale nie zapominaj, że chcę, abyś był duszpasterzem i pomocą dla lekarzy, pielęgniarek oraz wszystkich posługujących”.

Reklama

Czy w obecnych czasach obojętności religijnej łatwo jest spełniać tę posługę? Jakie są trudności, jakie radości?

Parafrazując myśl papieża powiem, że szpital to poligon, na którym widać bardzo często ludzi pogubionych życiowo, poranionych i przepełnionych bólem wyrządzonej krzywdy. Faktem jest, że dla takich pacjentów pobyt w szpitalu jest pierwszym po wielu latach kontaktem z księdzem. W rozmowach widać ogromny wpływ mediów i publikowanych sensacyjnych wiadomości. Kiedy wsłuchuję się w historie życia i problemy pacjentów, dostrzegam, jak bardzo potrzebują uwagi i zatrzymania się przez chwilę nad nimi. To sprawia, że wspólnie przełamujemy bariery, dystans i zaczynamy siebie nawzajem inaczej postrzegać. W szpitalu spotykam ludzi różnych wyznań i światopoglądów, którzy nie zawsze życzliwie reagują na widok księdza. Staram się w takiej sytuacji po prostu zapytać, jak się czują, czy wszystko mają i zachęcić, że, jeśliby czegoś potrzebowali, by się nie krępowali i mówili o tym. Ludzie wstydzą się mówić o swojej wierze, o tym, że są praktykującymi katolikami, to dotyczy zarówno chorych, jak i personelu. Boją się reakcji otoczenia, współtowarzyszy w chorobie, kolegów w pracy. Wśród personelu Szpitala Miejskiego w Sosnowcu jest wiele osób empatycznych, które spalają się dla chorego i przeżywają jego dramaty. Tego może nie widać na co dzień, ale zapewniam, że tak jest. Bardzo mnie to buduje jako księdza i mobilizuje do większej pracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W sosnowieckim szpitalu są relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej, charyzmatycznej pielęgniarki. Co ksiądz zamierza, by promować jej kult?

W kaplicy naszego szpitala znajdują się relikwie bł. Hanny. To jedyne miejsce w diecezji sosnowieckiej. Ale to nie przypadek, że akurat ona została patronką kaplicy. Kiedy rozpoczęły się prace nad tworzeniem nowej kaplicy w szpitalu, zaczęło się pojawiać pragnienie, by jej patronem był może ktoś ze środowiska szpitalnego, a najlepiej ktoś współczesny. I w ten sposób nasunęła mi się na myśl bł. Hanna Chrzanowska. Kiedy poddałem taką kandydaturę, wiele osób z radością i aprobatą odniosło się do pomysłu, by polska pielęgniarka została ich szczególną patronką i była realnie obecna w znaku relikwii.

Każdego 28. dnia miesiąca w kaplicy jest sprawowana Msza św. z formularza o bł. Hannie Chrzanowskiej. Ten dzień miesiąca wziął się stąd, iż jej wspomnienie przypada na 28 kwietnia. Eucharystia połączona jest z udzieleniem sakramentu chorych osobom, które odczuwają taką potrzebę. W kaplicy znajduje się księga próśb do błogosławionej, w której można zapisywać własne intencje, które następnie są odczytywane podczas nabożeństwa po Mszy św.

Reklama

Zaproszenie skierowane jest w sposób szczególny do osób ze środowiska służby zdrowia, ale w nabożeństwie może uczestniczyć każdy, kto chce poznać Hannę i wspólnie się modlić. Chciałbym również stworzyć praktykę, by po części modlitewnej był czas na odczyt poświęcony zagadnieniom medycznym, a także czas na ciastko, kawę i herbatę, by móc porozmawiać i podzielić się doświadczeniami i by uczestnicy zawiązywali nowe znajomości oraz budowali wspólnotę wspierającą się wzajemnie.

Kim była bł. Hanna Chrzanowska?

Hanna Chrzanowska urodziła się 7 października 1902 r. w Warszawie w rodzinie zasłużonej dla polskiej nauki i kultury oraz pielęgniarstwa polskiego. W 1910 r. rodzice Hanny przenieśli się do Krakowa, gdzie prof. Ignacy Chrzanowski objął katedrę na Uniwersytecie Jagiellońskim. W Krakowie Hanna uczyła się najpierw prywatnie, a następnie w Gimnazjum Sióstr Urszulanek. Po maturze przeszła krótki kurs pielęgniarski, aby nieść pomoc ofiarom wojny polsko-bolszewickiej. Na wieść o powstaniu Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa przerwała studia polonistyczne i wstąpiła do nowo otwartej szkoły, aby całkowicie poświęcić się pielęgniarstwu. Była to dla Hanny kluczowa decyzja. Uczestniczyła w pracach Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Zawodowych, brała też czynny udział w przygotowaniu, uchwalonej przez Sejm w 1935 r. „Ustawy o pielęgniarstwie”.

Reklama

Wojna nie oszczędziła wielu bliskich Hannie osób. Mimo tragicznych doświadczeń nie upadła na duchu. Już na początku wojny wróciła do Krakowa i zgłosiła się na ochotnika do pracy w Polskim Komitecie Opiekuńczym, poświęcając swe siły opiece nad uchodźcami, więźniami i przesiedlonymi. Po wojnie Hanna Chrzanowska rozpoczęła pracę w Uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarsko-Położniczej jako kierowniczka działu pielęgniarstwa społecznego. Jako instruktorka i wychowawczyni kładła nacisk na wychowanie młodych pielęgniarek w duchu autentycznej służby choremu, z uwzględnieniem jego zdrowotnych i duchowych potrzeb oraz poszanowaniem jego godności. Hanna Chrzanowska nie ukrywała swoich przekonań religijnych oraz przywiązania do wartości chrześcijańskich. Dała swoim życiem czytelne i przejrzyste świadectwo wiary. Taka postawa budziła szacunek i uznanie, zwłaszcza wśród uczennic i współpracowników, a rodziła niechęć władz komunistycznych.

Na emeryturze poświęciła się ludziom samotnym, opuszczonym i niepełnosprawnym, pozbawionym opieki. Idąc za głosem wewnętrznego natchnienia, postanowiła zorganizować dla nich fachową pomoc pielęgniarską. Z tą myślą zwróciła się do ks. Karola Wojtyły, biskupa krakowskiego, który wyraził aprobatę dla jej planów. Hanna była osobą charyzmatyczną, skupiała wokół tego dzieła szerokie grono współpracowników i wolontariuszy. Z ich pomocą organizowała dla podopiecznych rekolekcje wyjazdowe, które przywracały chorym radość życia i dodawały sił do niesienia codziennego krzyża. Dzięki jej staraniom upowszechnił się zwyczaj odprawiania Mszy św. w domach chorych oraz odwiedzin chorych w ramach wizytacji duszpasterskich. Wiele uwagi Hanna Chrzanowska poświęcała nadal środowisku pielęgniarskiemu, troszcząc się o duchowy i etyczny poziom pielęgniarek położnych. Organizowała dla nich konferencje i doroczne rekolekcje. Rozpowszechniała ułożony przez siebie Rachunek sumienia pielęgniarki.

Hanna Chrzanowska zmarła w Krakowie 29 kwietnia 1973 r. Uroczystościom pogrzebowym na Cmentarzu Rakowickim przewodniczył kard. Karol Wojtyła. W homilii pogrzebowej powiedział m.in.: „Dziękujemy Ci, Pani Hanno, że byłaś wśród nas jakimś wcieleniem Chrystusowych błogosławieństw z Kazania na Górze, zwłaszcza tego, które mówi: «Błogosławieni miłosierni»”.

Reklama

W szpitalu są też relikwie św. Jana Pawła II. Kto zainicjował ich zainstalowanie?

Tak, to prawda. 19 września delegacja naszego szpitala na zaproszenie ks. kard. Stanisława Dziwisza udała się do Krakowa, by z jego rąk otrzymać relikwie św. Jana Pawła II z przeznaczeniem do kaplicy. Delegację tworzyli: pani prezes szpitala Aneta Kawka, prezes Mysłowickiego Centrum Zdrowia Kajetan Gornik, a także Rafał Rudnik, wiceprezes Zarządu Fundacji im. Bp. Tadeusza Pieronka wraz Robertem Dąbrowskim i ja. Inicjatywę starania się o relikwie papieża Polaka podjęła pani prezes, za co jestem jej bardzo wdzięczny.

Uroczystość wprowadzenia relikwii św. Jana Pawła II odbyła się podczas Mszy św. sprawowanej w intencji służby zdrowia 18 października br. z udziałem bp. Grzegorza Kaszaka. To także dzień patronalny służby zdrowia.

Korzystając z okazji chciałbym zaprosić czytelników Niedzieli do naszej kaplicy, która jest dostępna codziennie dla osób z zewnątrz od 7 do 18. Z wielką radością wszystkich przyjmiemy i zaprosimy do wspólnej Mszy św. i nabożeństw, które odprawiamy zgodnie z okresem liturgicznym. Za wszystkich nawiedzających kaplicę modlimy się w codziennej Mszy św.

2022-10-18 13:28

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP napisał list do Ministra Zdrowia

[ TEMATY ]

służba zdrowia

abp Stanisław Gądecki

BP KEP

Abp Stanisław Gądecki

Abp Stanisław Gądecki

„Szanowny Panie Ministrze, w imieniu własnym oraz społeczności chorych na rdzeniowy zaniki mięśni w Polsce, proszę o możliwe jak najszybsze doprowadzenie do refundacji leku oraz o wsparcie dla wszystkich chorych na SMA, którzy czekają na leczenie” – napisał w liście przesłanym 12 grudnia do Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki.

Abp Gądecki napisał, że ze smutkiem przyjął wiadomość od przedstawicieli Fundacji SMA w Polsce o śmierci 9-letniego Kuby oraz dwojga innych dzieci, które w minionych miesiącach przegrały walkę z rdzeniowym zanikiem mięśni.
CZYTAJ DALEJ

Papieska intencja modlitewna na kwiecień: o mądre korzystanie z nowych technologii

Módlmy się, aby korzystanie z nowych technologii nie zastępowało relacji międzyludzkich, odbywało się w atmosferze szacunku do każdego człowieka i pomagało stawić czoła kryzysowi naszych czasów - przypomina Franciszek w filmie, promującym papieską intencję modlitewną na kwiecień. „Powinniśmy korzystać z technologii, by zadbać o nasz wspólny dom. By łączyć się ze sobą jako bracia i siostry” - zaznacza Ojciec Święty.

„Jak bardzo chciałbym, abyśmy mniej wpatrywali się w ekrany, a częściej patrzyli sobie w oczy!” – tymi słowami rozpoczyna się specjalnie przygotowane przesłanie wideo, przygotowane jeszcze przed okresem hospitalizacji Papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Jezus mnie nie potępia, ale bardzo pragnie, abym się zmienił na lepsze

2025-04-02 14:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

źródło: wikipedia.org

"Chrystus i jawnogrzesznica", Nicolas Poussin (1653 r.)

Chrystus i jawnogrzesznica, Nicolas Poussin (1653 r.)

Ważne jest, aby w każdej sytuacji kryzysowej, którą przeżywam, zaprosić Jezusa. On jest pomocą, światłem i On udziela łaski, aby z trudności wyjść i stać się lepszym czy mądrzejszym.

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję