Reklama

Wiara

Elementarz biblijny

Przez Niego stworzył też wszechświat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na fakt narodzin Chrystusa patrzymy w świetle wiary przekazanej nam przez Kościół. On przez wieki zgłębiał i wyjaśniał tę tajemnicę swym wiernym. Czyni tak i dziś. Dla nas jej zasadnicze prawdy są oczywiste, choć ciągle odkrywamy ich nowe aspekty. Niemniej jednak w I wieku potrzeba było wiele światła płynącego z Bożego objawienia, by zrozumieć sens Wcielenia i przyjścia na świat Syna Bożego. Jego przesłanie zostało zawarte na kartach Pisma Świętego. Jedną z nich jest fragment rozpoczynający List do Hebrajczyków. Skierowano go do ludzi znających pisma Starego Testamentu. Dla nich było oczywiste, że Bóg mówił do swego ludu przez wydarzenia składające się na dzieje narodu wybranego oraz słowa proroków i mędrców. Otwarte były jednak pytania o znaczenie Jezusa. Kim jest? Czy przynosi tylko kolejne z proroctw? A może naucza o ważnych i pełnych mądrości regułach życia? Jakie znaczenie mają Jego dzieje dla biegu historii?

W odpowiedzi autor Listu do Hebrajczyków wskazał, że Jezus, przychodząc na świat, swym słowem i życiem przyniósł pełnię Bożej Prawdy. Jest jej ukoronowaniem. Ale na tym nie kończy się Jego misja. On jest jednocześnie, a może przede wszystkim, kluczem do zrozumienia życia człowieka i wszystkich rzeczy stworzonych, czyli wszechświata. Nie chodzi tu, oczywiście, o możliwość poznania tego, jak powstał wszechświat. Rzecz dotyczy odkrycia jego sensu. Syn Boży jest Tym, ze względu na którego Bóg dokonał dzieła stworzenia. Jest też jego celem. To słowo Stwórcy, który wyjaśnia powód i cel dokonanego dzieła. Jakie wyjaśnienie daje Syn Boży, stając się człowiekiem? Zawiera się ono w dwóch słowach: Ojciec i Syn. Ojciec oddaje wszystko Synowi. Dlaczego? Bo Go umiłował. A Syn? On odpowiada miłością aż do ofiary z samego siebie. W jakim celu? By ukazać ludziom miłość Boga i dać możliwość udziału w tym darze. Przychodzi, by ci, którzy ją zagubili, mogli ją na nowo odnaleźć.

Autor Listu do Hebrajczyków stwierdza, że Syn Boży swą naturą i dziełem przewyższa wszelkie stworzenia, łącznie z aniołami. Podkreśla, że ze względu na Niego cały wszechświat został powołany do istnienia jako arena, na której ukazał się dar miłości Boga. Wcielenie Syna Bożego to apogeum tego dzieła. Stało się tak, by człowiek stworzony przez Boga mógł się stać uczestnikiem tego daru. Stąd też Bóg poddał wszechświat pod władzę Chrystusa. Nie po to, by go ujarzmić, lecz by osiągnął swoją pełnię, której wzorem jest Syn Boży – Pierworodny całego stworzenia. Miara miłości objawiona przez Niego jest zatem miarą rozwoju wszechświata. Jest też jego celem. Ziemskie narodziny Syna Bożego to początek drogi całej ludzkości do osiągnięcia zamierzonej przez Boga pełni. Jest nią udział ludzi w Synostwie Bożym. W ten sposób każdy człowiek przez Jezusa staje się dziedzicem wielkiego dzieła Boga. Odkrywa, że wpierw został obdarzony darem wszechświata, a następnie otrzymał jeszcze większy dar: łaskę miłości Boga, która rodzi do życia wiecznego. Wszystko dzięki wierze w Jezusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-12-19 16:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże Narodzenie pachnie chlebem

Niedziela wrocławska 52/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

wigilia

Marzena Cyfert

Po chleb mamy jedziemy z końca świa

Po chleb mamy jedziemy z końca świa

Boże Narodzenie w naszych domach ma różne odcienie radości. Pachnie wspólnotą, smakuje chlebem i barszczem z uszkami, cieszy prezentami. Jedno jest pewne – źródłem tych przeżyć jest świadomość tego, co świętujemy.

Osobiste przeżywanie świąt Bożego Narodzenia od zawsze związane było z miejscem, gdzie mieszka moja babcia. Dobrze to pamiętam, jak w Wigilię jeździłem z rodzicami na wrocławski Ołbin. Babcia mieszka w okazałej kamienicy, z misternie dopasowanymi rzeźbieniami, które niestety poddały się presji czasu. Zresztą, dziecko w święta ma głowę zaprzątniętą ważniejszymi sprawami. Lubiłem ten moment, kiedy wszyscy siadaliśmy do stołu. Była to jedna z nielicznych okazji, kiedy widziałem się ze wszystkimi kuzynkami, wujkami, ciociami. Po tradycyjnym dzieleniu się opłatkiem i czytaniu Pisma Świętego wypatrywaliśmy w wielkich oknach pierwszej gwiazdki, choć w centrum miasta było to prawie niewykonalne.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję